Reklama

Wiadomości

"DGP": Tabletka "dzień po" z apteki nie dla małoletnich

Dlaczego lekarze mogą przepisać pigułkę "dzień po" tylko za zgodą rodzica, a aptekarze nie? Ci ostatni nie zamierzają ryzykować – pisze we wtorek "Dziennik Gazeta Prawna".

2024-05-07 07:35

[ TEMATY ]

leki

moakets/PIXABAY

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Do wczoraj do wojewódzkich oddziałów NFZ wpłynęło 16 wniosków o przystąpienie do pilotażu przepisywania antykoncepcji awaryjnej w aptekach. Chodzi o tzw. tabletkę +dzień po+ zawierającą hamujący lub opóźniający owulację, a przez to niedopuszczający do zapłodnienia, octan uliprystalu. Zgodnie z rozporządzeniem w sprawie pilotażu można je składać od 1 maja, ale odzew jest jak na razie nikły" - informuje "DGP".

"I to nie ze względu na majówkę ani wymogi, takie jak osobny pokój opieki farmaceutycznej, a fakt, że rozporządzenie wprowadza legislacyjny chaos, jeśli chodzi o przepisywanie tabletki nieletnim od 15. roku życia" – powiedział prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Marek Tomków.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

"DGP" przypomina, że "po tym jak pod koniec marca prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę znoszącą recepty na tabletkę, Ministerstwo Zdrowia szukało sposobu na ominięcie weta".

Reklama

"Tabletkę w aptekach wprowadza więc na zasadzie pilotażu, a przepisywanie jej przez farmaceutów nieletnim ma umożliwić całkiem nowa czynność nazwana +opieką farmaceuty+, która, w przeciwieństwie do zdefiniowanej w ustawie o zawodzie farmaceuty opieki farmaceutycznej, ma nie stanowić świadczenia zdrowotnego. To clou rozwiązania zaproponowanego przez MZ, ponieważ na udzielenie małoletniemu świadczenia zdrowotnego musi się zgodzić jego opiekun prawny" - zwraca uwagę "DGP".

"W praktyce oznacza to, że bez zgody rodzica nie wolno nam nawet zważyć pacjentki poniżej 18. roku życia czy zmierzyć jej ciśnienia, a co dopiero przepisywać leki. Nie znam farmaceuty, który odważyłby się to zrobić tylko dlatego, że tak chcą twórcy rozporządzenia. Pacjent nie przestaje nim być po wyjściu z gabinetu lekarskiego. Jest nim także w aptece" – argumentuje Tomków. (PAP)

ksi/ miś/

Oceń: +8 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wiceszef MZ: być może na jesieni lek na koronawirusa oparty na osoczu osób, które wyzdrowiały

[ TEMATY ]

leki

koronawirus

osocze

PAP

Toczą się prace, również w Polsce, nad lekiem opartym na osoczu osób, które przebyły koronawirusa. Wydaje się, że jest szansa, żeby na jesieni taki lek został wprowadzony do użytku - powiedział w czwartek wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski.

Jak podkreślił Gadomski w TVP Info, prace nad przetaczaniem osocza osób, które wyzdrowiały z choroby COVID-19 osobom chorującym, są na razie "eksperymentem medycznym". "To nie jest dzisiaj cudowny lek, to jest ciągle eksperyment" - przekonywał. "To terapia, nad którą dzisiaj pracują klinicyści - zaangażowaliśmy krajowych konsultantów wielu dziedzin: m.in. transfuzjologii, hematologii, onkologii i lekarzy zakaźników" - powiedział.

CZYTAJ DALEJ

Oddał Wszystko Maryi! – prawdziwa historia Prymasa Wyszyńskiego

[ TEMATY ]

kard. Stefan Wyszyński

Maryja

beatyfikacja kard. Wyszyńskiego

Archiwum Instytutu Prymasowskiego Stefana Kardynała Wyszyńskiego

Upokarzany, okłamywany i wyszydzany – tak wyglądał okres więzienia Prymasa Polski. Pomimo wielkich prób, nie ugiął się. Pozostał wierny Bogu. Na dniach odbędzie się jego beatyfikacja. Jaka jest prawdziwa twarz Prymasa Wyszyńskiego? Czego może nas dziś nauczyć? Odpowiedzi udziela Milena Kindziuk w reporterskiej biografii „Kardynał Stefan Wyszyński. Prymas Polski”.

Władze państwowe pozbawiły Wyszyńskiego wszelkich praw. Został uwięziony, nie wiadomo na jak długo, bez wyroku, bez aktu oskarżenia. Był jak więzień obozu koncentracyjnego, lecz jego dramat rozgrywał się na oczach całej Europy. Nieustannie dopominał się więc Prymas pozwolenia napisania listu wyjaśniającego do władz państwowych. Uważał, że jego milczenie mogłoby być odczytane jako zgoda na zaistniałą sytuację lub lekceważenie postawionych mu zarzutów.

CZYTAJ DALEJ

Lublin za życiem

2024-05-28 06:34

Paweł Wysoki

Ulicami Lublina przeszedł Marsz dla Życia i Rodziny. Wzięła w nim udział rekordowa ilość osób. Barwny korowód, rozciągnięty na kilkaset metrów, przeszedł z pl. Katedralnego do Ogrodu Saskiego, gdzie w muszli koncertowej odbyły się prezentacje artystyczne dzieci i młodzieży w ramach „Sceny pełnej życia”. Za organizację marszu odpowiadał Ruch Światło-Życie Archidiecezji Lubelskiej, a w przygotowanie i przebieg wydarzenia włączyło się wiele wspólnot i stowarzyszeń katolickich.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję