Cieszyn. Poniedziałek. Godziny popołudniowe. Ulicą Matejki w centrum miasta idzie w stronę swojego samochodu 65-letnia kobieta, jeszcze nieświadoma tego, co się za chwilę wydarzy. Otwiera samochód. Na tylnym siedzeniu kładzie torebkę z dokumentami i portfelem. Wsiada. Przygotowuje się do jazdy. Nagle ni stąd, ni zowąd ktoś otwiera tylne drzwi jej samochodu, chwyta torebkę i zaczyna uciekać. „Łapcie złodzieja! Łapcie złodzieja!” krzyczy kobieta. Nieopodal z Apteki Ojców Bonifratrów wychodzi 43-letni człowiek. Słyszy krzyki. Nie namyślając się ani chwili, rusza w pościg za złodziejem. Z innej strony nadbiega drugi mężczyzna. 43-latek zagradza złodziejowi drogę. Wespół z drugim mężczyzną chwytają złodzieja i krępują go. Dochodzą inni ludzie. Pomagają przytrzymać wyrywającego się młodego człowieka. Na miejsce przyjeżdża policja. 29-letni złodziej zostaje aresztowany. Wystraszona kobieta odzyskuje torebkę. Złodziej trafia do aresztu. Grozi mu teraz 5 lat więzienia.
Ta historia wydarzyła się naprawdę w listopadzie 2013 r. w Cieszynie i zakończyła się dobrze. A to wszystko dzięki odwadze dwóch mężczyzn, którzy widząc człowieka w potrzebie nie wahali się ani chwili, by pomóc. Okazało się, że jednym z mężczyzn, którzy zareagowali, był kapłan katolicki ks. Mirosław Kareta z parafii św. Marii Magdaleny w Cieszynie, a drugim osoba świecka. Zaraz po tym wydarzeniu sprawą zainteresowały się media, zwracając głównie uwagę na postawę kapłana, określając go nawet mianem: „drugi o. Mateusz”. Sam ks. Mirosław podkreślał, że nie widzi w tym nic nadzwyczajnego. Stwierdził, że nie wolno milczeć wobec zła, ale trzeba reagować, jak widzi się zło, i on tak zareagował. Dodawał, że nie podoba mu się to, gdy w jakichś trudnych sytuacjach są poszkodowani ludzie, a środowisko wokół milczy.
W tym momencie warto zwrócić uwagę na hasło kampanii społecznej: „Nie reagujesz akceptujesz!”. Kampania, którą zorganizowała śląska policja, miała na celu zwiększyć wrażliwość społeczną na różne przejawy przestępczości. I to hasło, ta prawda, dotyczy każdej sytuacji, w której widzimy, że dzieje się komuś krzywda, zło, że ktoś ma problemy, cierpi, a my, choć możemy pomóc, to nie czynimy tego, a nawet zachowujemy się obojętnie, bez empatii. Przykład wzorowej postawy dwóch mężczyzn świeckiego i kapłana, łapiących złodzieja w Cieszynie, dla każdego z nas, czytających tę relację, może być bardzo dobrą lekcją reagowania na zło i świadczenia dobra człowiekowi w potrzebie, i to nie tylko na ulicach miast, ale w każdym miejscu i w każdej codziennej sytuacji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu