Reklama

Wiadomości

Głosy zza krat

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kącik korespondencyjny prowadzę w „Niedzieli” od dawna. I gdy przeglądam plik listów, zanim zajmę się nimi bliżej, nie patrząc na nadawcę, z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę wskazać te z zakładów karnych (ZK). Określa je charakter pisma i forma zapisu, a często i objętość. Niektórzy mówią nawet, że pismo zdradza charakter człowieka. A ja dodam - nie tylko charakter, ale i jego aktualną sytuację. Niektóre listy, po ich otwarciu, okazują się nieomal nawet graficznymi obrazami. Pewnie bierze się to stąd, że stanowią jakby okienka na świat - duchowe okienka. Także ich styl jest specyficzny, przeważnie bogaty i kwiecisty, jakby na przekór rzeczywistości surowych czterech ścian celi.

Często listy te zaczynają się tak jak przytoczony poniżej:

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na imię mam Dariusz. Jestem 49-letnim mężczyzną. Moje życie tak się potoczyło, że trafiłem do zakładu karnego. Wszystko mi się raptownie zawaliło. Moja rodzina się rozpadła. Dzieci trafiły do domu dziecka. Rozwiodłem się z żoną. A na dodatek podczas mojego pobytu w odosobnieniu zmarł mój tata. Jednym słowem - dramat...

Rzadziej zdarzają się listy od kobiet, jak ten od Pani Danuty:

Jestem wdzięczna Panu Bogu za to, że wtrącił mnie do „lochu” na wieloletni wyrok - 13 lat to dużo. Tylko On mógł mnie zawrócić z drogi ciemności. Ciężar, który trzeba nieść z pokorą. Dziś mam - dzięki Bogu - prawdziwych przyjaciół, trzeźwych, którzy zza murów więzienia wspierają mnie na wszystkie sposoby. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Od jednego kieliszka zaczęła się spirala zła. Ale nawet najbardziej upadły grzesznik może znaleźć ocalenie w Bogu, każdy może się chwycić liny ratunkowej, którą Jezus rzuca rozbitkom tonącym we wzburzonym morzu tego świata. Alkohol prowadzi do moralnej i fizycznej zguby, i tak się tu znalazłam. Jak łatwo było wpaść w szpony uzależnienia - picia niekontrolowanego! Osiągnęłam samo dno, wiem, jak to boli - wstyd i żal za wyrządzone krzywdy. Po wyjściu bardzo chcę życie utrzymać w trzeźwości - mam kontakt z trzeźwiejącymi anonimowymi alkoholikami, którzy w tym roku rozpoczęli w zakładzie karnym mityngi. To duże wsparcie. Ważne jest również to, że skazane kobiety po terapii zmieniają się, chociaż na pewno nie wszystkie...

Reklama

Łzy są moją najgłębszą modlitwą. Obiecałam Bogu, że moja z Nim rozmowa będzie dla mnie zawsze priorytetem. Z podziękowaniem za wspieranie mnie za murami - Danuta z ZK.

A tak pisze Pan Rafał:

Jestem młodym człowiekiem, lecz życie poznałem, gdy w dziecięcych latach utraciłem trzy najbliższe osoby, które pozostają w mej pamięci i głęboko w sercu, co umacnia mnie w przekonaniu, że warto żyć i nie poddawać się. Wiadomo, że nie ma ludzi nieskazitelnych, a każdy człowiek musi odpokutować swoje winy. Lecz i każdy uczy się na swoich błędach. Moim błędem był nieodpowiedzialny człowiek i niewiadomy czas, nieodpowiednie towarzystwo kolegów i młode lata. Jestem w zakładzie karnym i doceniam, jak piękna jest wolność, gdy się przebywa za wysokim murem, a odczuwa się ją jedynie przez małe zakratowane okno, przez które nie zawsze świeci słońce, a brakuje go każdemu osadzonemu, przebywającemu w zakładzie karnym z dala od rodziny, żony, dzieci i najbliższych - Rafał z ZK.

Tym razem musiałam spojrzeć także na adres nadawcy, by zorientować się, że ten list też jest z zakładu karnego, bo jego wygląd o tym nie świadczył. To jakby zwyczajny list od statystycznego czytelnika. Może jego autor - Pan Marcin odnalazł swoją drogę i zmienił się, już się nie buntuje jak wielu innych i nauczył się prawdziwej chrześcijańskiej pokory. I ta przemiana odbiła się na charakterze jego pisma...

Być może ten list nie ma żadnego znaczenia, ale chciałbym się podzielić pewnym doświadczeniem: tutaj, za murami, można naprawdę wiele pojąć. Nie tylko modlić się, ale i czynić, i pamiętać, że człowiek nie samym chlebem żyje. Ten sam Chrystus, który działa w Kościele od czasów apostolskich, nadal jest obecny i działa także wśród nas. Nie mogę powiedzieć, że wszystko wiem, lecz na pewno warto trwać w wierze. Jest ona dla nas ocaleniem.

Reklama

Jako recydywista straciłem w życiu prawie wszystko. Gdy znalazłem prawdę zapisaną w Piśmie Świętym, zrozumiałem, że byłem zgubiony. Teraz Biblia stała się mym przewodnikiem i drogowskazem. Powinniśmy powierzyć Bogu wszystkie nasze zmartwienia, a On zatroszczy się o nas - Marcin z ZK.

Do Redakcji „Niedzieli” napływa wiele listów z zakładów karnych - nie nadążamy wszystkim odpisywać. Ale też nie możemy zamieszczać anonsów osób, które same swoim czasem nie dysponują. Ludzie nie tylko chcą swobodnie wymieniać myśli, ale też spotykać się ze sobą osobiście - taka jest kolej rzeczy. Tak więc wciąż nie mamy recepty na problemy ludzi z zakładów karnych. Może jest jakiś sposób, by zaspokoić ten głód miłości i potrzebę kontaktu z drugim człowiekiem, które wyzierają z tych smutnych listów? Pozostawiam to do rozważenia Czytelnikom.

2014-12-02 14:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papieskie życzenia dla więźniów

[ TEMATY ]

papież

Franciszek

więzienie

więziennictwo

recursion_see_recursion / Foter.com / CC BY

Świąteczne życzenia, a wraz z nimi prezent w postaci nowego mszału do więziennej kaplicy, przekazał Papież osadzonym w zakładzie karnym w Latinie w środkowych Włoszech. Jest to odpowiedź na listy więźniów, w których opisywali oni Franciszkowi swoją sytuację i życiowe perypetie.

„Wraz z bożonarodzeniowymi serdecznościami chciałbym wam życzyć, aby godziny, dni, miesiące i lata z przeszłości, albo te, które spędzacie w okręgowym zakładzie karnym w Latinie, były przez was postrzegane i przeżywane nie jako czas stracony czy jakaś chwilowa kara, ale jako sposobna okazja do autentycznego wzrastania, by znaleźć pokój w sercu i siłę do odrodzenia, na nowo żyjąc nadzieją pokładaną w Panu, która nigdy nie zawodzi” – napisał Ojciec Święty.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 9.): Odnowa i od nowa

2024-05-08 21:09

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

Czy Jezus gorszy się wypaleniem? Co zrobić z kryzysem powołania? Gdzie na nowo odnaleźć odwagę, radość i siłę do obowiązków? Zapraszamy na dziewiąty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o tym, że przy Maryi da się zacząć od nowa.

CZYTAJ DALEJ

Warto się wybrać!

2024-05-09 09:25

archiwum organizatorów

Okładka płyty

Okładka płyty

    Już w najbliższą niedzielę 12 maja odbędzie się koncert, na który warto się wybrać!

    Jak informują organizatorzy; Jolanta Waga i o. Eligiusz Dymowski, franciszkanin, koncert charytatywny jest połączony z promocją płyty pt. „Z Tobą Maryjo nasze FIAT”. W programie utwory Jolanty Wagi do słów o. Eligiusza Dymowskiego, a także Marka Bazeli i Michała Lorenca, w wykonaniu: Bożeny Adamek i o. Eligiusza Dymowskiego (recytacje), Kingi Rataj i Liliany Pociechy ( wokal), Marka Bazeli (fortepian i wokal) oraz zespołu Anno Domini i Przyjaciele. Dyryguje Jolanta Waga – artysta śpiewak, dyrygent, organista, pedagog.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję