Reklama

Niedziela Wrocławska

Jak wybrać chrzestnego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na pewno z wyprzedzeniem. Oznacza to, że warto wcześniej swoją decyzję przemyśleć i przemodlić. Nie tylko dlatego, że wybrany kandydat może rodzicom dziecka zwyczajnie odmówić. Na chrzestnych ciąży, wbrew rozpowszechnionym opiniom o symbolicznym ich znaczeniu, duża odpowiedzialność. Biorą na barki obowiązek wspomagania rodziców w chrześcijańskim wychowaniu dziecka. Może się przecież zdarzyć, że ich pomoc stanie się niezbędną codziennością.

Od niespełna 1,5 roku jestem mamą chrzestną Jakuba, syna mojej kuzynki Marty. Jak sama przyznaje, od razu wiedziała, że chce abym pełniła tę odpowiedzialną funkcję. Marta jest jedynaczką, a Kamil (ojciec Jakuba) ma dwie siostry. Rodzina zastanawiała się, czemu na matkę chrzestną nie wybrała rodzeństwa ojca. I gdy tak o tym rozmawiałyśmy, naszło mnie pytanie – czym kierujemy się dzisiaj w wyborze rodziców chrzestnych dla swoich dzieci? Czy pamiętamy, jak ważna i odpowiedzialna jest ta rola?

Marta nie miała w stosunku do mnie wątpliwości, bo nie tylko jestem jej najbliższą rodziną (od najmłodszych lat traktujemy się jak rodzone siostry), ale jestem także osobą wierzącą i – choć nie lubię tego stwierdzenia – praktykującą. Niestety, dziś coraz trudniej o dobrych chrzestnych, którzy poważnie będą traktować swoje zobowiązania, którzy będą towarzyszyć dziecku na drodze jego wiary. Może warto więc dobrze zastanowić się, zanim zdecydujemy, kogo wybierzemy na chrzestnych dla naszych pociech? Może powinniśmy wreszcie skończyć z kierowaniem się względami towarzyskimi, świeckimi, czy materialnymi i pamiętać, że chrzestni to nie figuranci, a osoby mające razem z nami podjąć odpowiedzialność za życie religijne naszego dziecka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kościół podpowiada nam, by nie krzywdzić duchowo dzieci, prosząc na chrzestnych ludzi niewierzących, obojętnych religijnie czy niepraktykujących. Przyjęło się, że to osoby należące do rodziny dziecka, choć przestaje to być jednak normą. Regułą jest, że chrzestni powinni mieć ukończone co najmniej szesnaście lat. Obok kryterium wieku kandydat powinien spełnić jeszcze kilka innych warunków: musi być katolikiem, który był u I Komunii św. oraz był bierzmowany. I tu u wielu rodziców, zwłaszcza tych, którzy sprawy wiary traktują poważnie, może pojawić się dylemat. Bo choć większość Polaków jest bierzmowana i była u Komunii, to u sporej części z wiarą bywa różnie. Jak więc np. osoby niepraktykujące lub prowadzące życie niezgodne z chrześcijańską wiarą mają wspomóc w religijnym wychowaniu rodziców lub, czasem tak bywa, nawet ich zastąpić? Lepiej już nie tworzyć fikcji. Tym bardziej, że doświadczeni duszpasterze często proponują rodzicom, aby na chrzestnych wybierali – o ile to możliwe – osoby gorliwsze i dojrzalsze w wierze niż oni sami. Bo jeśli mają pomóc w przygotowaniu dziecka do pełnego życia chrześcijańskiego, to sami muszą wiedzieć jak. A co oznacza doprowadzenie dziecka do świadomej przyjaźni z Chrystusem? Oznacza przede wszystkim żywą relację z Bogiem, a także naukę modlitwy i przekazanie prawd wiary oraz zasad moralności, a także przygotowanie i wprowadzenie w dojrzałe chrześcijańskie życie i oczywiście duchowe wspieranie w trudnych momentach.

Reklama

Bycie rodzicem chrzestnym, to nie tylko przywilej i powód do dumy, ale również obowiązek. Jak się przygotować do tej ważnej roli?

Marta Wilczyńska

Imię chrześniaka: Mikołaj, miejsce chrztu: parafia pw. św. Wawrzyńca w Krynicznie

Muszę przyznać, że byłam bardzo przejęta tym, że poproszono mnie o bycie mamą chrzestną. Oczywiście chciałam, żeby sama uroczystość była piękna i wyjątkowa, pomagałam więc w organizacji wydarzenia. Ale przygotowania były także duchowe – do dzisiaj pamiętam okoliczności swojej spowiedzi przed tym wydarzeniem. Była to dla mnie również motywacja do przemyślenia samej roli rodziców chrzestnych, także w dalszym życiu Mikołaja. I teraz, po prawie pięciu latach, muszę stwierdzić, że przejęcie nie mija i to chyba dobrze. Czuję się odpowiedzialna za swojego chrześniaka. Mam ten komfort, że mieszkamy blisko siebie i mamy z Mikołajem częsty kontakt. Według mnie rola chrzestnych to spore wyzwanie nie tylko od święta.

Reklama

Radosław Szychowiak

Imię chrześniaka: Zuzanna, miejsce chrztu: parafia pw. NMP Różańcowej w Kiełczowie

Gdy poproszono mnie o zostanie ojcem chrzestnym, najpierw sprawdziłem w Internecie, jakie obowiązki na siebie przyjmę i czy do tej ważnej roli się nadaję. Kiedy pomyślałem „OK, biorę na siebie tę odpowiedzialność”, zapytałem biologicznego ojca (mojego przyjaciela) czy zdaje sobie sprawę z tego, że aktualnie mieszkam w Norwegii i że mój kontakt będzie z małą ograniczony. Zapewniłem jednak, że mimo odległości będę się starał gorliwie uczestniczyć w jej życiu. Następnie zastanowiłem się, jakiego sam chciałbym mieć ojca chrzestnego. I tu przypomniałem sobie postawę mojego starszego o parę lat innego przyjaciela, który jako ojciec chrzestny po śmierci biologicznego ojca przyjął na siebie trud wychowania dziecka. Chciałem wyrobić w sobie pamięć o takiej postawie, by być w przyszłości dla Zuzi nie tylko rozpieszczającym wujkiem, ale żeby wiedziała, że może na mnie liczyć na dobre i na złe.

Marta Torchała

Imię chrześniaka: Oliver, miejsce chrztu: parafia pw. św. Michała Archanioła w Osetnie

Matką chrzestną zostałam mając 19 lat. I choć byłam już pełnoletnia, to nie bardzo zdawałam sobie sprawę z tego, co tak naprawdę oznacza być matką chrzestną. Dziś po jedenastu latach pełnienia tej roli już wiem, jakie zadania ona stawia. Bycie matką chrzestną to tak jak bycie drugą mamą. Ze swoim chrześniakiem trzeba się przede wszystkim zaprzyjaźnić pomimo różnicy wieku. Dziś wiem, że jestem dla niego autorytetem i że to ja muszę mu dawać dobry przykład chrześcijańskiego życia i dbać o jego prawidłowy rozwój duchowy. Utrzymuję z nim bardzo bliski kontakt, dużo rozmawiamy, uczestniczę w najważniejszych i tych mniej ważnych momentach jego życia, pomagam w nauce. Chcę, by miał świadomość tego, że zawsze może na mnie liczyć i szukać we mnie wsparcia.

Reklama

Chrzest święty jest to sakrament, który człowiek przyjmuje jako pierwszy. To dzięki niemu wchodzi do Wspólnoty Kościoła. Symbolizuje oczyszczenie oraz otwarcie drogi do dalszego życia w chrześcijaństwie.

Symbole Chrztu Świętego:

Znak Krzyża

Znak krzyża, który kapłan, rodzice oraz rodzice chrzestni kreślą na czole dziecka, wyraża ich pragnienie przyłączenia dziecka do Chrystusa i udzielenia mu życia Bożego. Znak krzyża „wyciska” pieczęć Chrystusa na ochrzczonym, który od tej chwili do Niego należy. Oznacza łaskę odkupienia, jaką Chrystus nabył dla nas przez swój krzyż.

Woda Chrzcielna

Polanie głowy wodą uświadamia, że Bóg oczyszcza człowieka z grzechu pierworodnego i innych popełnionych grzechów. Udziela nowego życia.

Krzyżmo

Namaszczenie krzyżmem (olejem) jest symbolem mocy Ducha Świętego. Gest ten oznacza dar Ducha Świętego, który włącza ochrzczonego do wspólnoty ludu Bożego Kościoła oraz jednoczy z Chrystusem, który jest Kapłanem, Prorokiem i Królem.

Biała Szata

Nałożenie białej szaty symbolizuje chwałę zmartwychwstania i przemianę człowieka. Posiadanie białej (gotowej) szaty daje prawo do uczestnictwa w wiecznym szczęściu życia z Bogiem. Wyraża ono wiarę w to, że ochrzczony „przyoblekł się w Chrystusa” (Ga 3, 27), że rozpoczyna nowe życie – życie Boże.

Świeca

Wręczenie zapalonej od Paschału świecy chrzcielnej wyraża włączenie w tajemnicę śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, który oświeca człowieka i prowadzi go do szczęścia wiecznego. Ochrzczony ma promieniować światłem pochodzącym od Chrystusa i postępować jak „dzieci światłości” (Ef 5, 8), trwając w wierze i gotowości na spotkanie.

2018-04-18 12:13

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Po stopniach wiary

Niedziela toruńska 2/2022, str. VI-VII

[ TEMATY ]

chrzestni

Chrzest święty

Archiwum rodziny

Dziewczynki razem z tatą, chrzestnymi i kapłanem, który udzielał chrztu

Dziewczynki razem z tatą, chrzestnymi i kapłanem, który udzielał chrztu

Każdego roku przybywa tych, którzy przyjmują sakramenty wtajemniczenia chrześcijańskiego w dojrzałym wieku. Drogi pełne wybojów doprowadziły ich do bezpieczeństwa wiary.

Wedle normalnego toku katechizacji nastolatkowie w szkole średniej przyjmują sakrament bierzmowania. Kandydat, który znajduje się w sytuacji nadzwyczajnej, to taki, który: ukończył 21. rok życia, przygotowuje się do małżeństwa czy pragnie pełnić funkcję ojca lub matki chrzestnej.

CZYTAJ DALEJ

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Jaworzyna Śląska. Ostatnie pożegnanie Tadeusza Papierza, taty ks. Krzysztofa

2024-04-27 15:48

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

Jaworzyna Śląska

ks. Krzysztof Papierz

pogrzeb taty kapłana

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Mszy świętej pogrzebowej przewodniczył bp Marek Mendyk

Mszy świętej pogrzebowej przewodniczył bp Marek Mendyk

Proboszcz parafii św. Jakuba Apostoła w Ścinawce Dolnej wraz z najbliższą rodziną i zaprzyjaźnionymi kapłanami odprowadził swojego ojca Tadeusza na miejsce spoczynku.

Uroczystości pogrzebowe odbyły się w sobotę 27 kwietnia w kościele św. Józefa Oblubieńca NMP w Jaworzynie Śląskiej. Mszy świętej przewodniczył bp Marek Mendyk. W modlitwie i żałobie ks. Krzysztofowi towarzyszyła nie tylko rodzina i kapłani, ale także siostry zakonne oraz wierni, którzy przybyli z parafii, gdzie posługiwał syn zmarłego: ze Świebodzic, Strzegomia i Ścinawki Dolnej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję