Życie ks. Jerzego Popiełuszki stanowi ważną część również mojego życia, mimo że nie znałam go osobiście. Jako dziewczynka razem z rodziną uczestniczyłam w jego pogrzebie, a później wielokrotnie odwiedzałam jego grób, stałam w kolejkach ciągnących się niekiedy aż do Dworca Gdańskiego (grób ks. Popiełuszki znajduje się na terenie kościoła pw. św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu – przyp. red). Później, już jako dziennikarka, przez dwadzieścia lat o ks. Jerzym pisałam. Najpierw artykuły, następnie książki. Początkowo było to trudne: przed epoką Internetu, bez IPN-u, przy zamkniętych jeszcze archiwach, przy niemal kompletnym braku jakichkolwiek poświęconych mu publikacji książkowych. Trzeba było jeździć po Polsce, docierać do ludzi, którzy go znali, zdobywać zdjęcia, dokumenty, ustalać fakty, rekonstruować zdarzenia...
Pomóż w rozwoju naszego portalu