Reklama

Aspekty

Z wiarą w świetle

Chciałoby się rzec: czterdzieści lat minęło... W ubiegłym roku wspólnota ruchu Wiara i Światło obchodziła okrągłą rocznicę powstania w Polsce. To tekst o codziennej posłudze i życiu wspólnot ruchu Wiara i Światło w naszej diecezji i dziękczynieniu za jubileusz

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 8/2019, str. IV-V

[ TEMATY ]

wspólnota

Archiwum

Członkowie wspólnoty

Członkowie wspólnoty

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W maju 2018 r. odbyła się pielgrzymka do Kalwarii Zebrzydowskiej z tej okazji. Centralny punkt stanowiły Msza św. oraz Droga Światła przedstawiana przez młodzież niepełnosprawną, ale nie obyło się też bez tańców i wspólnego świętowania przy stole oraz zaakcentowania rysu historycznego tego międzynarodowego ruchu chrześcijańskiego.

Odrobina historii

Powstał on we Francji, a dokładnie na Wielkanoc 1971 r., kiedy to Jean Vanier oraz Marie-Hélene Mathieu zorganizowali międzynarodową pielgrzymkę dla rodzin z osobami niepełnosprawnymi do Lourdes, która stała się zalążkiem powstania ruchu o zasięgu ogólnoświatowym. Wspólnota zaistniała w odpowiedzi na pragnienie rodziców dzieci niepełnosprawnych, aby wyjść z izolacji społecznej i ostracyzmu. Ich doświadczeniem była bowiem marginalizacja i pozostawanie na obrzeżach Kościoła oraz społeczeństwa, co wyrażało się chociażby w tym, że w trakcie pielgrzymek rodziny z niepełnosprawnym dzieckiem były separowane w trakcie posiłków. – Wiązało się to z nieakceptacją zachowania zewnętrznego osoby niepełnosprawnej. Żywiołowe podbieganie, aby się na przykład przywitać niekoniecznie mogło się innym podobać – tłumaczy Krystyna Pustkowiak, niegdyś koordynator prowincji Polska Zachodnia, przyjaciel ruchu od ponad trzydziestu lat, która znalazła się w nim dzięki swojemu niepełnosprawnemu bratu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ruch w Polsce

W Polsce istnieją cztery prowincje: północna (m.in. Gdańsk, Gdynia, Szczecin), południowa (Kraków), centralno-wschodnia (Warszawa, Białystok) i zachodnia (m.in. Gorzów, Zielona Góra, Poznań, Gniezno, Września, Krotoszyn, Wrocław, Opole, Brzeg). Każda wspólnota składa się z trzech filarów: osób niepełnosprawnych, ich rodzin oraz przyjaciół. Ci ostatni nie są utożsamiani z wolontariuszami, gdyż to ewokuje skojarzenie z zaangażowaniem w wypełnienie zadania jedynie, tymczasem we wspólnocie akcent pada również na podtrzymanie relacji, a to już wiąże się z nawiązaniem więzi i podtrzymaniem regularniejszego kontaktu, do którego wolontariusz nie jest zobowiązany – wyjaśnia p. Krystyna, a następnie kontynuuje: – Misją ruchu Wiara i Światło jest stworzenie takich warunków osobom niepełnosprawnym, aby czuły się dobrze w swoich środowiskach lokalnych, w parafii. Niejednokrotnie poprzez uczestniczenie w lokalanym życiu społecznym rodzice dzieci niepełnosprawnych oraz tzw. zwykli ludzie odnoszą obustronne korzyści. Rodzice dzieci z niepełnosprawnością intelektualną odkrywają ich piękno w kontaktach interpersonalnych, to, że ich dzieci też mają swoje zadania w społeczności. z kolei młodzież z nimi przebywająca zmienia wartościowanie życia przez ten kontakt. Osoby niepełnosprawne sprawiają, że człowiek musi się zatrzymać, poświęcić im czas, by ich zrozumieć, nie być w biegu. One są bardzo otwarte na każdego człowieka, mają szósty zmysł rozpoznawania dobroci w każdym człowieku. Ich charyzmatem jest szczerość i prostolinijność. Okazuje się bowiem, że chociaż osoby z upośledzeniem umysłowym mają zaburzony rozwój intelektualny, to jednak potrafią bardzo ubogacić środowisko, w którym przebywają. Są ciepłe, czułe, urzekają swoją niewinnością, dobrze radzą sobie w relacjach międzyludzkich.

Reklama

W Zielonej Górze

W Zielonej Górze istnieją dwie wspólnoty zrzeszające rodziny z osobami niepełnosprawnymi: jedna przy kościele pw. Matki Bożej Częstochowskiej, a druga przy parafii Ducha Świętego. Spotkanie prowadzone jest przez osoby świeckie i odbywa się raz w miesiącu, lecz opiekunem duchowym jest wyznaczony kapłan. – W trakcie spotkania jest odprawiana Msza św., rozważamy Słowo Boże, dzielimy się swoim doświadczeniem na określony temat, ale nie brakuje też aspektu radosnego świętowania, mam tu na myśli wspólną zabawę i agapę – wyjaśnia p. Krystyna. – W tygodniu przyjaciele wspólnoty podtrzymują kontakty z osobami niepełnosprawnymi, dzwonią, odwiedzają, są wspólne specery czy wyjścia do kawiarni.

Reklama

Na ile osoby niepełnosprawne z upośledzeniem umysłowym mogą uczestniczyć w życiu sakaramentalnym Kościoła? P. Krystyna wyjaśnia, że osoby te mają dostęp do wszystkich sakaramentów oprócz małżeństwa. – Kiedyś nawet sama przygotowywałam dzieci do Pierwszej Komunii św. – dodaje. – Mogą one się spowiadać, pielęgnujemy w nich rozpoznanie dobra i zła, uczymy modlitwy. Kiedyś miałam okazję obserwować, jak taka osoba się modli. To jest wielka tajemnica. Ja w ich oczach widzę Boga. Jak się modlą, to na całego, jak kochają, to na zabój, przywiązują się bardzo, potrzebują, by relacje trwały. A od relacji oczekują bycia, rozmowy. Takie osoby też mają świat wewnętrzny. Niektórzy przeżywają dylematy, co z nimi będzie, jak ich rodzice umrą, bo rodzeństwo nie ma obowiązku zaopiekowania się nimi, więc większość takich osób jest kierowana do DPS-u po śmierci opiekunów.

Dzieło

Wychodząc naprzeciw takiej potrzebie, p. Krystyna wraz z przyjaciółmi założyła Stwowarzyszenie Petra (skrót od imienia Piotr – „skała”), które ma osobowość prawną i działa lokalnie w Zielonej Górze. – Naszym celem jest stworzenie rodzinnego domu dla osób niepełnosprawnych, które nie mają już rodziców, i którymi nie ma kto się zająć, aby nie zostały wyrwane ze swojego lokalnego środowiska. Póki co nie udało nam się uzyskać takiego budynku, ale jest to naszym marzeniem, aby taki dom powstał – mówi Pustkowiak. Stowarzyszenie Petra podjęło inicjatywę zorganizowania Turnieju Piłki Nożnej dla osób niepełnosprawnych oraz Zielonogórskiego Przeglądu Twórczości Osób Starszych i Niepełnosprawnych „Witki”, który zakłada aktywność artystyczną. – Kiedyś nie było stowarzyszeń, fundacji – mówi p. Krystyna. – Dziś kładziemy nacisk na sferę duchową, nie wspomagamy rodzin finansowo, bo to nie jest naszym celem. To wsparcie dokonuje się na różnych poziomach. Najtrudniejszą rzeczą, według mnie, z którą borykają się rodziny z niepełnosprawnymi członkami, jest problem odrzucenia. Znam historię pewnego małżeństwa, które nie miało dzieci i postanowiło zaadoptować chłopca niepełnosprawnego. W momencie, kiedy to zrobili, wszyscy przyjaciele się od nich odsunęli, nie rozumiejąc tej decyzji. Stracili starych przyjaciół, którzy nie zaakceptowali ich nowego niepełnosprawnego syna. Obserwuję też, że rodzice wierzący łatwiej radzą sobie z probemem niepełnosprawności w rodzinie, chociaż to częściej ojcowie niż matki mają trudność w zaakceptowaniu niepełnosprawności swego dziecka, szczególnie syna. Czasem ojcowie stawiają zbyt wysokie poprzeczki, niedostepne dla możliwości własnego dziecka, ale nie jest to regułą i zdarzają się też wspaniali i wspierający ojcowie.

Reklama

Nauczanie papieży

Niewątpliwie wartość osób niepełnosprawnych podkreślili papieże: w 1975 r. papież Paweł VI pobłogosławił przybyłych do Rzymu niepełnosprawnych pielgrzymów, a Jan Paweł II poświęcił kilka homilii oraz przemówień do osób niepełnosprawnych, akcentując ich godność oraz konieczność ochrony poczętego życia, choćby wiązało się ono z niepełnosprawnością (przemówienia: „Solidarność z ludźmi niepełnosprawnymi”, 8.03.1981; „Wielkopostna modlitwa o wrażliwość sumień”, 15.03.1981; „Prawa i obowiązki ludzi upośledzonych”, 29.03.1981; „Ludzie niepełnosprawni w społeczeństwie”, 21.11.1992; „Dziecko niepełnosprawne w rodzinie”, 4.12.1999). W 1981 r. Kongregacja Nauki Wiary wydała specjalny dokument na Międzynarodowy Rok Niepełnosprawnych, a polski Papież szczególnie podkreślał zagrożenia dla życia niepełnosprawnego, jak praktykę przerywania ciąży w przypadku płodów obciążonych kalectwem oraz tych, których przeżycie, z powodu przedwczesnego urodzenia, nawet jeśli jest możliwe, wiąże się z trudnościami i ryzykiem (przemówienie do uczestników Międzynarodowego Kongresu Medycyny Perinatalnej, 14.04.1988). Jan Paweł II w wielu miejscach zaznaczał swoją solidarność z osobami niepełnosprawnymi: – Przybywam do chorych, biednych, opuszczonych, starych i najbardziej potrzebujących, aby powiedzieć, że jestem z wami, że jesteście członkami Ciała Chrystusowego; a gdy cierpi jeden członek, cierpią z nim wszystkie inne. W innym miejscu Papież złożył w 1983 r. znamienne życzenia pracownikom służby zdrowia, chcąc uwrażliwić ich na obecność Boga w najsłabszych: – Oby Pan, którego przecież spotykacie w waszych chorych i upośledzonych bliźniźnich, mógł kiedyś o Waszej postawie wobec nich powiedzieć: Byłem ciężarem, a wyście Mnie dźwigali; byłem nieużyteczny, a wy okazaliście Mi szacunek; byłem odsunięty, a wyście uznali moją godność; już przed narodzeniem byłem chory, a wyście się na Mnie zgodzili.

Przywołane słowa Jana Pawła II stanowią przesłanie dla wszystkich wiernych, aby dostrzegli, że niepełnosprawni mają swoisty charyzmat w Kościele. Cenne są słowa ks. Stanisława Bieleckiego, który napisał: „Nieobecność niepełnosprawnych wśród zdrowych może rodzić fałszywe mniemanie, że czymś najważniejszym jest zdrowie i siła, nie zaś duchowe bogactwo chrześcijanina” („Niepełnosprawni w Kościele”, „Kieleckie Studia Teologiczne” nr 8, 2009, s. 281). Nie jest to oczywiście równoznaczne z przypisywaniem osobom niepełnosprawnym większych wartości i walorów duchowych niż osobom zdrowym, lecz próba zaznaczenia priorytetu, jakim jest piękne serce i dusza w życiu każdego wierzącego, niezależnie od tego, czy tryska zdrowiem, czy jest obciążony jakąś ułomnością, czy chorobą.

2019-02-20 11:36

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Śpiący olbrzym zaczyna się budzić

Zdaniem coraz większej liczby katolików w Polsce, mamy dziś do czynienia z nieprawdopodobnym atakiem na wartości chrześcijańskie. - Świeccy powinni być dziś przedmurzem chrześcijaństwa - mówi rzecznik Akcji Katolickiej Bożena Ulewicz. - W latach komunistycznych upominanie się o prawa katolików mogło skończyć się tragicznie: nie brakowało osób, które traciły pracę, a w niektórych przypadkach nie poprzestano na zwykłych szykanach. Dlatego duchowni w wielu sytuacjach bronili wolności religijnej. Dzisiaj księża muszą być ostrożni z formułowaniem pewnych postulatów, by nie być posądzonym o chęć klerykalizowania społeczeństwa. To otwiera pole do popisu dla świeckich zaangażowanych w życie Kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Papież do zakonnic klauzurowych: nostalgia nie działa

2024-04-18 13:47

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Papież Franciszek złożył hołd katolickim zakonnicom, które żyją w klasztorach klauzurowych, odizolowane od świata. Przyjmując dziś na audiencji w Watykanie grupę karmelitanek bosych w czwartek powiedział, że ich wybór życia nie jest "ucieczką w modlitwę oderwaną od rzeczywistości", ale odważną ścieżką miłości. Jednocześnie ostrzegł zakonnice przed reformami o nostalgicznym wydźwięku.

Franciszek przyjął w czwartek na audiencji w Watykanie delegację około 60 karmelitanek bosych. Zakon powstał w 1562 r. w wyniku reformy zakonu karmelitańskiego przez św. Teresę z Ávili i św. Jana od Krzyża. Zakonnice pracują obecnie nad rewizją konstytucji zakonu. Papież odniósł się do tego w swoim przemówieniu. "Rewizja konstytucji oznacza właśnie to: zebranie pamięci o przeszłości zamiast negowania jej, aby móc patrzeć w przyszłość. W rzeczywistości, drogie siostry, uczycie mnie, że powołanie kontemplacyjne nie prowadzi nas do zachowania starych popiołów, ale do podsycania ognia, który płonie w coraz to nowy sposób i może dać ciepło Kościołowi i światu" - powiedział Franciszek. Przypomniał, że pamięć o historii zakonu i o wszystkim, co konstytucje zgromadziły przez lata, jest "bogactwem, które musi pozostać otwarte na natchnienia Ducha Świętego, na nieustanną nowość Ewangelii, na znaki, które Pan daje nam poprzez życie i ludzkie wyzwania. Jest to ważne dla wszystkich instytutów życia konsekrowanego".

CZYTAJ DALEJ

Ks. Ripamonti: jesteśmy świadkami wycofywania się z prawa do azylu w Europie

2024-04-18 17:39

[ TEMATY ]

Unia Europejska

Włochy

migracja

Ks. Ripamonti

robertopierucci/pl.fotolia.com

W Europie jesteśmy świadkami wycofywania się z prawa do azylu - uważa ks. Camillo Ripamonti, kierujący Centro Astalli - jezuickim ośrodkiem dla uchodźców w Rzymie. Postawę taką sankcjonuje, jego zdaniem, Pakt Migracyjny, przyjęty kilka dni temu przez Parlament Europejski.

Według niego fakty i sytuacje z 2023 roku pokazały, że „zjawiska migracji nie rozwiązuje się poprzez outsourcing [kierowanie migrantów do krajów trzecich - KAI], push-backi, brak realnej polityki ratowniczej na morzu i przyspieszone procedury na granicy”. „Tego, co uważa się za problem migracyjny, nie rozwiązuje się poprzez usuwanie ludzi z ziemi europejskiej, ale poprzez usuwanie przyczyn przymusowej migracji” - wskazał włoski duchowny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję