Reklama

Niedziela w Warszawie

Co dalej z Czajką?

Dzięki szybkiej interwencji rządu udało się uratować Wisłę przed wielką katastrofą ekologiczną. Warszawski ratusz obiecał, że naprawi kolektor do 15 listopada

Niedziela warszawska 45/2019, str. 6-7

[ TEMATY ]

katastrofa

ekologia

Łukasz Krzysztofaka

W oczyszczalni Czajka oprócz kolektora nie działa także spalarnia osadów pościekowych

W oczyszczalni Czajka oprócz kolektora nie działa także spalarnia osadów pościekowych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sprawa Czajki trafiła także do prokuratury, a funkcjonariusze CBA przeszukali i zabezpieczyli dokumentację z warszawskiego ratusza i MPWiK. – Prokuratura Regionalna prowadzi wielowątkowe i rozwojowe śledztwo m.in. w sprawie zrzutu ścieków do Wisły. Na jej wniosek funkcjonariusze CBA prowadzą czynności m.in. w Urzędzie Miasta Stołecznego Warszawy – poinformował prok. Jacek Mularzuk z Prokuratury Regionalnej w Warszawie. W toku postępowania przygotowawczego, w zakresie zrzutu ścieków do rzeki Wisły „badana jest kwestia spowodowania zagrożenia epidemiologicznego, zanieczyszczenia wody oraz zniszczenia w świecie roślinnym i zwierzęcym w znacznych rozmiarach”. Za ten czyn grozi nawet do 8 lat więzienia.

Podczas awarii rurociągu pod Wisłą ujawniło się wiele wad gigantycznie drogiej inwestycji oczyszczalni ścieków Czajka. Najważniejsze jednak, że katastrofa ekologiczna została powstrzymana, bo sytuacja, gdy ścieki nadal płynęły wprost do rzeki, była bardzo niebezpieczna dla środowiska i ludzi. – Od razu mówiliśmy, że mamy katastrofę ekologiczną. Przecież jakość 75 proc. różnych parametrów wody w Wiśle bardzo szybko się pogarszała – mówi Agnieszka Borowska, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dzięki szybkiej interwencji rządu udało się uniknąć katastrofy ekologicznej na większą skalę, ale budowa mostu pontonowego jest rozwiązaniem tymczasowym. – Jesteśmy umówieni z warszawskim Miejskim Przedsiębiorstwem Wodociągowym i Kanalizacyjnym, że do 15 listopada naprawi uszkodzony kolektor. Ten termin wydaje nam się optymalny, bo instalacja na moście pontonowym zmienia swoje położenie wraz z poziomem Wisły – mówi „Niedzieli” Sergiusz Kieruzel, rzecznik prasowy Państwowego Gospodarstwa Wody Polskie.

Groziła śmierć Wisły

Ścieki z lewobrzeżnej Warszawy były wpuszczane do Wisły przez prawie dwa tygodnie. Codziennie do rzeki trafiało prawie 300 tys. metrów sześciennych zanieczyszczeń od prawie 1 mln mieszkańców stolicy. Oznacza to, że na dobę w ramach „kontrolowanego zrzutu” wpuszczane były zanieczyszczenia o pojemności 100 basenów olimpijskich. – Spustoszenie na Wiśle jest bardzo duże. Gdyby taka sytuacja trwała przez wiele tygodni lub miesięcy, doprowadziłoby to do biologicznej śmierci rzeki aż do Bałtyku – mówił Henryk Kowalczyk, minister środowiska.

Reklama

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski początkowo bagatelizował sytuację. Mówił, że ścieki wróciły do stanu sprzed 2012 r., gdy rzeczywiście część nieoczyszczonych ścieków trafiała wprost do Wisły. Podczas konferencji prasowych atakował wszystkich, którzy mówili o katastrofie ekologicznej. – My od początku świadomie mówiliśmy o katastrofie. Do Wisły płynęły gigantyczne ilości ścieków z fekaliami, czyli azotu i fosforu, a to wywoływało w wodzie wielkie zapotrzebowanie na tlen – podkreśla Agnieszka Borowska.

Największe szkody ekologiczne powstały w zbiorniku włocławskim, gdzie te zanieczyszczenia stały praktycznie w miejscu. Tam ścieki osiadły na dnie, już uruchomiły inne procesy chemiczne i pogorszenie stanu ekologicznego. – Zanieczyszczenia, które dostały się do Wisły, sprawiły, że biocenoza królowej rzek będzie odradzać się przez kilka lat. Przecież do Wisły wpłynęło ok. 4 mln metrów sześciennych nieoczyszczonych ścieków bytowych i przemysłowych. Fekalia utworzyły ławicę na rzece, która była jak bomba azotowa – mówił w jednym z wywiadów Paweł Ciećko, główny inspektor ochrony środowiska.

Pompy z Holandii

Początkowo władze Warszawy bagatelizowały problem i odrzucały potrzebę pomocy wojska w budowie mostu pontonowego. Zmieniły zdanie dopiero po tym, gdy premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o budowie alternatywnego rurociągu, którym ścieki z lewobrzeżnej Warszawy zostaną przerzucone na prawy brzeg, aby trafiły do oczyszczalni Czajka. – W okolicy Warszawy jakość wody już bardzo się poprawiła, a raporty GIOŚ-u dobrze rokują. Problemem są jednak osady denne. Zamawiamy specjalne badania, czy będziemy mogli te osady ruszyć w ramach czyszczenia Wisły – mówi Sergiusz Kieruzel.

Reklama

Błyskawiczna była praca żołnierzy. Cały most pontonowy powstał w trzy dni. – Dla nas to klasyczne ćwiczenia wojskowe. Żołnierze cieszą się podwójnie, bo udało im się zrealizować przeprawę zgodnie z wyznaczonym zadaniem, a przy okazji pomogli obywatelom i obronili Wisłę przed zagrożeniem – mówi mjr Dariusz Kurowski z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

Gdy na Wiśle zbudowano przeprawę pontonową rozpoczęła się operacja montażu skomplikowanego systemu przesyłu ścieków. Przy całości pracowało ok. 500 osób. – Gdy wojskowi stawiali most, my szukaliśmy odpowiednich rur. Jedna nitkę odkupiliśmy z KGHM-u, a drugą zawróciliśmy z granicy, bo była w drodze do Finlandii. KGHM odstąpił nam swoje rury i przedsiębiorstwo z Finlandii zgodziło się poczekać aż fabryka wyprodukuje im nowe rury, które zamówili. Spotkaliśmy się z wielką życzliwością w kraju i za granicą, bo wszyscy chcieli ratować Wisłę – mówi Sergiusz Kieruzel.

Szybka akcja budowy bajpasa jest ewenementem na skale światową. Państwowe Gospodarstwo Wody Polskie udowodniło swoją skuteczność i sprawność organizacyjną. Wybitni eksperci jednocześnie budowali bajpas dla warszawskich ścieków i projektowali go. – Problemem były też pompy, bo okazało się, że nigdzie w Polsce nie ma sprzętu do pompowania ścieków o tak wielkiej wydajności. Proszę sobie wyobrazić, że my musieliśmy zbudować konstrukcję, która co 1 sekundę wyrzuca 3 tony ścieków na wysokość 10 pietra – tłumaczy Kieruzel. – Takich pomp w Polsce nie było. Dwie kupiliśmy w Holandii, a trzecią pożyczyliśmy z Francji. Nasi eksperci przeprowadzili research najlepszego sprzętu w całej Europie, by jak najszybciej ratować Wisłę.

Reklama

Awaria spalarni

Awaria kolektora prowadzącego do Czajki wywołała ożywioną dyskusję w Polsce. Minister środowiska zarządził inspekcję w oczyszczalniach ścieków w całej Polsce, ale szczególnie skontrolowane zostało warszawskie MPWiK. Okazało się, że kolektor nie jest jedynym zepsutym elementem. Najdroższa w Europie oczyszczalnia ścieków, jest również jedną z najbardziej awaryjnych inwestycji, a osady pościekowe z oczyszczalni ścieków Czajka zamiast do nowoczesnej spalarni są rozwożone po całej Polsce.

Spalarnia nie działa przynajmniej od grudnia 2018 r. i nikt wcześniej nie poinformował o tym opinii publicznej. W wyniku awarii 380 ton osadów dziennie jest wywożonych poza Warszawę, a mieszkańcy płacą za tą usługę 1,7 mln złotych miesięcznie. GIOŚ złożył w tej sprawie zawiadomienie do Centralnego Biura Antykorupcyjnego, a prokuratura wszczęła śledztwo.

Instalacja, która kosztowała 447 mln zł, od momentu uruchomienia w 2012 r. borykała się z licznymi usterkami. – Sprawdzamy wszystkie firmy wywożące osady do sześciu województw. Dotrzemy do każdego miejsca i każdego dokumentu, a nieuczciwe firmy muszą liczyć się z nowymi uprawnieniami Inspekcji Ochrony Środowiska – mówi Paweł Ciećko. – Czasy, w których nieuczciwi przedsiębiorcy zabierali osady z oczyszczalni i proponowali je rolnikom, już się skończyły, bo te osady zawierają to, co jest w ściekach najgorsze – dodaje Główny Inspektor.

Modernizacja i rozbudowa oczyszczalni Czajka kosztowała 3,7 mld złotych. Po kilku latach eksploatacji praktycznie połowa tej instalacji przestała działać. Na szczęście przed prawdziwą ekologiczną katastrofą Wisłę, środowisko naturalne i ludzi, którzy mieszkają na północ od Warszawy uratowały szybkie i skuteczne decyzje rządu. – Awaria pokazała, że są sytuacje, które przerastają logistycznie i organizacyjnie nawet tak duży samorząd jak ten warszawski. Tu niezbędna była interwencja instytucji państwowych, które były koordynowane przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Cieszymy się, że mogliśmy udowodnić swój profesjonalizm i skuteczność w ochronie królowej polskich rzek, bo od tego jesteśmy – podkreśla Sergiusz Kieruzel.

2019-11-05 13:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święci „od przyrody”

Swoją postawą udowodnili, że świętość i umiłowanie przyrody się nie wykluczają – przeciwnie.

W uroczystość Wszystkich Świętych wspominamy tych wszystkich, którzy swoim życiem świadczyli o miłości Boga do ludzi. Sami też świecili przykładem miłości swoich bliźnich. Warto jednak przypomnieć tych z naszych orędowników w niebie, których wspominamy, bo kochali nie tylko ludzi, ale całe Boże stworzenie.

CZYTAJ DALEJ

Lednica i Festiwal Życia w Kokotku – dwa największe w Polsce wydarzenia katolickie dla młodzieży łączą siły

„Wracaj do domu” - to wspólne hasło, które towarzyszyć będzie dwom największym wydarzeniom katolickim organizowanym dla młodzieży w Polsce - Spotkaniu Lednica 2000 oraz Festiwalowi Życia w Kokotku. Dom to nie tylko ściany ale i relacje. To właśnie odkrywanie i budowanie relacji oraz doświadczanie Kościoła, jako domu, do którego można wracać - będzie tematem spotkań zaplanowanych 1 czerwca oraz od 8 do 14 lipca br. O idei i szczegółach programu tegorocznej „Lednicy” mówili uczestnicy konferencji prasowej, która odbyła się dziś w Sekretariacie KEP w Warszawie.

28. Ogólnopolskie Spotkanie Młodych LEDNICA 2000 organizowane przez Dominikańską Fundację Lednica 2000 odbędzie się 1 czerwca br. na Polach Lednickich. Od 8 do 14 lipca br. trwać będzie z kolei Festiwal Życia, organizowany przez Oblackie Duszpasterstwo Młodzieży NINIWA. Jak wyjaśnił bp Grzegorz Suchodolski, przewodniczący Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży, zarówno o. Tomasz Nowak OP, duszpasterz Lednicy, jak i o. Tomasz Maniura OMI, odpowiedzialny za Oblackie Centrum Młodzieży NINIWA współpracują w ramach tej Rady, która łączy różne inicjatywy i osoby zaangażowane na rzecz młodych. - Widzimy, że razem możemy zrobić więcej i skuteczniej - podkreślił.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 9.): Odnowa i od nowa

2024-05-08 21:09

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

Czy Jezus gorszy się wypaleniem? Co zrobić z kryzysem powołania? Gdzie na nowo odnaleźć odwagę, radość i siłę do obowiązków? Zapraszamy na dziewiąty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o tym, że przy Maryi da się zacząć od nowa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję