Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Być jak św. Jan Vianney

Już po raz 11. odbyła się doroczna pielgrzymka kapłanów z terenu naszej diecezji do sanktuarium św. Jana Marii Vianneya w Czeladzi-Piaskach. Kapłani za przyczyną swojego patrona prosili Boga o nowe powołania oraz o dary Ducha Świętego w dalszej posłudze.

Niedziela sosnowiecka 33/2020, str. VI

[ TEMATY ]

pielgrzymka

kapłani

św. Jan Maria Vianney

Piotr Lorenc

W pielgrzymce uczestniczyli kapłani ze wszystkich stron diecezji

W pielgrzymce uczestniczyli kapłani ze wszystkich stron diecezji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kapłańskie spotkanie rozpoczęła adoracja Najświętszego Sakramentu z Koronką do Bożego Miłosierdzia, którą poprowadził ks. Piotr Pilśniak – proboszcz parafii pw. św. Katarzyny w Będzinie-Grodźcu. Po niej ks. Tomasz Nowak – proboszcz parafii św. Stanisława Kostki w Zawierciu i twórca sanktuarium św. Jana Marii Vianneya w Mzykach wygłosił konferencję ascetyczną.

Najważniejszym punktem pielgrzymki była koncelebrowana Msza św. pod przewodnictwem bp. Grzegorza Kaszaka. Po liturgii zebrani prezbiterzy odmówili jeszcze Anioł Pański. Spotkanie zakończyło oddanie czci przez ucałowanie relikwii św. Jana.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Eucharystia uczy nas miłości i ofiary względem Boga i drugiego człowieka. To w niej Bóg, w Trójcy Jedyny, czyni nas wspólnotą i dzięki niej stajemy się prawdziwą świątynią Bożą – powiedział na rozpoczęcie Mszy św. sprawowanej w intencji kapłanów ks. Józef Handerek, kustosz sanktuarium św. Jana Marii Vianneya w Czeladzi-Piaskach.

Reklama

Czeladzkie sanktuarium św. Jana Marii Vianneya przy parafii Matki Bożej Bolesnej zostało ustanowione 3 maja 2015 r. przez bp. Grzegorza Kaszaka. Jednak kult świętego był obecny niemal od początku istnienia parafii. W 1986 r. poświęcony został obraz św. Jana Marii Vianneya, a abp Stanisław Nowak ofiarował parafii relikwie świętego. Co ciekawe, z tej samej rodziny Vianneyów pochodził inżynier Wiktor Vianney, będący w latach 1905-31 dyrektorem Towarzystwa Bezimiennego Kopalń Węgla „Czeladź”, które przyczyniło się do budowy kościoła.

– Jak widzimy, szczególnie umiłowaną formą modlitwy św. Jana Vianneya była adoracja Najświętszego Sakramentu. Słyszeliśmy już jak często i długo modlił się przed tabernakulum. A jak odprawiał Mszę św.? W jednym ze świadectw czytamy: „Po konsekracji widać było tę twarz, jakby rozjaśnioną zadowoleniem i szczęściem, a szczególnie przed Komunią św., kiedy trzymał Hostię w swych dłoniach, robił małą przerwę, spoglądając na nią z uśmiechem, że zdawać się mogło, iż widział Pana naszego oczyma ciała”. I mówił: „Jakie to piękne! Po konsekracji Pan Bóg tam jest, jak w niebie. Gdy podczas Mszy trzymam Pana Boga, czy może mi czego odmówić? Już za chwilę, gdy będę trzymał Pana w dłoniach, proście Go jak niewidomy z Jerycha: Panie, żebym przejrzał” – powiedział podczas kazania ks. Tomasz Nowak. Kaznodzieja zaznaczył, że św. Jan przez swoją głęboką wiarę i miłość do Eucharystii uczy nas, że przede wszystkim powinniśmy umiłować Mszę św. Nie miłuje bowiem Chrystusa ten, kto nie miłuje Mszy św., kto nie czyni wysiłków, aby przeżyć Mszę św. w skupieniu, bez pośpiechu, z pobożnością i z miłością. – Przykład proboszcza Vianneya sprawił, że po 10 latach jego pobytu w Ars nie było parafianina, który przechodząc obok kościoła nie wszedł tam na chwilę modlitwy. Św. Jan mówił: „Kiedy jesteśmy przed Najświętszym Sakramentem, zamknijmy oczy i usta, otwórzmy nasze serca, a Bóg otworzy swoje” – powiedział ks. Nowak.

2020-08-12 08:36

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Jan Maria Vianney - tercjarz franciszkański

Kolejny raz gościem Duszpasterstwa Ludzi Pracy ’90 w Legnicy był o. Tadeusz Słotwiński - franciszkanin z Zakonu Braci Mniejszych OFM. Doktor teologii i profesor Wyższego Seminarium Duchownego Antonianum we Wrocławiu wygłosił odczyt pt. „Święty Jan Maria Vianney - tercjarz franciszkański”.

CZYTAJ DALEJ

Wniebowstąpienie Pańskie

Niedziela podlaska 21/2001

[ TEMATY ]

wniebowstąpienie

Monika Książek

Czterdzieści dni po Niedzieli Zmartwychwstania Chrystusa Kościół katolicki świętuje uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Jest to pamiątka triumfalnego powrotu Pana Jezusa do nieba, skąd przyszedł na ziemię dla naszego zbawienia przyjmując naturę ludzką.

Św. Łukasz pozostawił w Dziejach Apostolskich następującą relację o tym wydarzeniu: "Po tych słowach [Pan Jezus] uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: ´Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba´. Wtedy wrócili do Jerozolimy z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej" (Dz 1, 9-12). Na podstawie tego fragmentu wiemy dokładnie, że miejscem Wniebowstąpienia Chrystusa była Góra Oliwna. Właśnie na tej samej górze rozpoczęła się wcześniej męka Pana Jezusa. Wtedy Chrystus cierpiał i przygotowywał się do śmierci na krzyżu, teraz okazał swoją chwałę jako Bóg. Na miejscu Wniebowstąpienia w 378 r. wybudowano kościół z otwartym dachem, aby upamiętnić unoszenie się Chrystusa do nieba. W 1530 r. kościół ten został zamieniony na meczet muzułmański i taki stan utrzymuje się do dnia dzisiejszego. Mahometanie jednak pozwalają katolikom w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego na odprawienie tam Mszy św.

CZYTAJ DALEJ

Katolicy na parkiecie

2024-05-12 17:18

Tomasz Lewandowski

140 osób bawiło się razem podczas 4. Karmelitańskiego Balu dla Singli

140 osób bawiło się razem podczas 4. Karmelitańskiego Balu dla Singli

140 osób na 4. Karmelitańskim balu dla singli i około 250 na Kato-party – młodzi „z wartościami” chcą się razem bawić.

– Okazuje się, że jest duże zapotrzebowanie na tego typu imprezy. Sporo osób przyjechało spoza Wrocławia, aby razem się bawić i poznać osoby żyjące tymi samymi wartościami. Wielu nie chce chodzić do klubów czy dyskotek i zastanawiać się, czy spotyka kogoś stanu wolnego, czy ta osoba myśli podobnie, czy żyje w podobnym stylu. Na takim balu nie muszą się martwić, czy ktoś jest już w poważnej relacji, czy wiara jest dla niego ważna. Tu można się przełamać – tłumaczy Maciej Romaniszyn, DJ i organizator Karmelitańskiego balu dla singli. I dodaje: – Mało jest wydarzeń o charakterze balu, w których możemy wziąć udział. Mamy sylwestra, może karnawał lub wesela, gdzie można pięknie się ubrać w strój wieczory i w konwencji balowej pobawić. My dajemy taką możliwość.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję