Reklama

Felietony

Wygramy

Wolność to przede wszystkim mądre granice stawiane sobie, swoim egoizmom i pożądliwościom.

Niedziela Ogólnopolska 37/2021, str. 52

[ TEMATY ]

uzależnienia

felieton

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wynik 4:1. Właśnie skończyłem oglądać mecz Polska – Albania i ucieszyłem się nie tylko z jego wyniku, ale też z tego, że świat się zmienia. Jak długą i bolesną drogę przebyli Albańczycy i nasz naród od pierwszego meczu obu reprezentacji, rozegranego 6 listopada 1949 r. w dźwigającej się z ruin Warszawie, do dziś. Wówczas było 2:1, ale to zwycięstwo ginęło w oceanie klęsk i upokorzeń, w bestialskim gwałcie na naszej wolności. Tego samego dnia Kreml skierował do pracy w Wojsku Polskim marszałka Konstantego Rokossowskiego, na rozkaz którego wkrótce 40 polskich oficerów, bohaterów wojennych, zostało skazanych na śmierć i straconych. W tym czasie Albania także wpadła w krwawe szpony Sowietów, co skutkowało m.in. zakazem wszelkich praktyk religijnych. Rządzący z nadania Moskwy Polską o takim luksusie mogli jedynie marzyć. Na czele polskiego Kościoła stanął bowiem wielki prorok, człowiek, który nie tylko znał i rozumiał komunizm, ale też wiedział, co jest na niego najlepszą odtrutką.

Jest 12 września 2021 r. Tak czekaliśmy na ten dzień! Prymas Tysiąclecia wyniesiony na ołtarze. Jakże nie dziękować? Kiedy próbowano przemocą i nienawiścią wydrzeć Boga z polskich serc, on wołał z mocą: „Kto nienawidzi – przegrał! Kto mobilizuje nienawiść – przegrał! Ale zwyciężył już dziś – choćby leżał na ziemi podeptany – kto miłuje!”. Jak jednak kochać tych, którzy niszczą nasz kraj, którzy niosą śmierć i nienawiść? Otóż trzeba ich kochać mądrze i bronić granic. Ale jak? Niezależnie od okoliczności – zawsze zostaje do obrony to, co w nas najcenniejsze: wolność osobista, która uzdalnia do kochania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Prymas Stefan Wyszyński wiedział, że nic i nikt nie zmusi go do nienawiści, nikt i nic nie odbierze mu Miłującego Boga. Powierzył się Soli Deo per Mariam – Samemu Bogu przez Maryję. Czy można lepiej zainwestować swoje życie? Kolos komunizmu sięgał po Kościół, chciał go podporządkować i ośmieszyć, by stał się słaby i niepotrzebny ludziom. To wówczas prymasowskie non possumus rozpoczęło uwięzienie kard. Wyszyńskiego oraz uwięzienie i tortury bp. Antoniego Baraniaka. To oni jednak zwyciężyli, to ci dwaj mieli rację. Skąd mieli siły? Prymas Wyszyński ujął to przepięknie w jednej ze swoich homilii: „Nie wystarczy w Boga wierzyć, trzeba jeszcze Bogu zawierzyć”. Innymi słowy – nie wystarczy wierzyć w Boga, trzeba uwierzyć Bogu. To ta wiara sprawiła, że mimo uwięzienia prymas przygotował i przekazał wiernym tekst Jasnogórskich Ślubów Narodu, będących podjęciem duchowego testamentu króla Jana Kazimierza i jego ślubów lwowskich. Ślubów jasnogórskich odczytanych z wałów narodowego sanktuarium słuchało wówczas ponad milion wiernych. Jakim cudem komunistycznym siepaczom nie udało się zatrzymać tej narodowo-duchowej manifestacji? To proste i piękne: jeśli podniesiesz rękę na to, co dla Polaków najświętsze, musisz przegrać. Kto nie zrozumie naszego Maryjnego DNA, nie zrozumie niczego z polskości.

To, co się działo później, ocaliło nasz kraj. Wielka Nowenna przed jubileuszem 1000-lecia chrztu Polski to program, który jeśli zostanie wypełniony dziś, da Polsce prawdziwy nowy ład – na wszystkich polach naszego rozwoju. Ojciec Wolnych Ludzi – jak nazwał kiedyś prymasa publicysta Paweł Zuchniewicz – wiedział, jakie są filary, na których ma szanse się wznieść wolna Polska. Zawarł to w Wielkiej Nowennie, rozpisanej na 9 lat. Pierwszy rok (1957/1958) nawoływał do obrony wiary; drugi – zachęcał do życia w łasce uświęcającej; trzeci – upominał się o obronę życia, zwłaszcza dzieci nienarodzonych; czwarty – niósł troskę o wierność małżeńską; piąty – wspierał rodziny katolickie; szósty – zwracał się ku młodzieży; siódmy – kładł nacisk na miłość i sprawiedliwość społeczną; w roku ósmym nowenny prymas wyznaczył front do walki z wadami narodowymi, w tym z alkoholizmem. Ostatni rok przed wielkim jubileuszem był wołaniem do Matki Najświętszej: „Weź w opiekę naród cały”. I wzięła, i możemy być pewni, że nadal trzyma nas w swych matczynych rękach. Nie wyrywajmy się, bo wolność to nie tylko dobrze strzeżone granice, silna złotówka i mądra polityka historyczna – wolność to przede wszystkim mądre granice stawiane sobie, swoim egoizmom i pożądliwościom. Gra toczy się o wielką stawkę. Na kogo postawić w tej walce? Prymas nie miał wątpliwości: „Wszystko postawiłem na Maryję”. Możesz skopiować, wówczas wygrasz, a gdy będzie nas wielu, wówczas wszyscy wygramy.

2021-09-07 11:14

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziennik zarazy 1

Niedziela Ogólnopolska 12/2020, str. 65

[ TEMATY ]

felieton

Bożena Sztajner/Niedziela

Od tej pory drugi człowiek ma nam się kojarzyć z zagrożeniem, mamy unikać drugiego i zamykać się w samotniach.

Zaraza zaczęła się wiele lat temu. Zakaziła umysły, dyskusje, prawo, media i społeczne odczuwanie wstydu. Trawiła uniwersytety i redakcje, skutkowała poniżaniem wszystkiego, co od wieków było w Europie święte. W zeszłym roku spłonęła katedra Notre Dame. Ten rok objawił się fizyczną zarazą, która ponoć wypełzła z Chin. Inaczej jednak niż w czasach poprzednich epidemii tym razem szybko wydano zakaz odprawiania Mszy św., przekazywania sobie znaku pokoju, ba – rozniosły się nawet zalecenia, aby nie przyjmować Komunii świętej... a przynajmniej w tradycyjny sposób.

CZYTAJ DALEJ

Maj przy kapliczkach

Zdarza się minąć je, nawet jadąc główną drogą, częściej jednak stoją w miejscach zacisznych. Po co stawiano Maryjne kapliczki? Najczęściej żeby podziękować. Albo uczcić Matkę Bożą. Człowiek, który „lubi się z Maryją”, wie, o co chodzi.

Źródła mówią, że w Polsce nabożeństwa majowe przy kapliczkach przydrożnych odprawiane były od lat 70. XIX wieku. Ale takie zbieranie się dla oddania czci Maryi nie jest naszym autorskim pomysłem, bo choćby w Żywocie św. Filipa Nereusza (1515-95) czytamy, że gromadził on dzieci przy obrazach i figurach maryjnych, gdzie wspólnie śpiewali pieśni, składali kwiaty oraz duchowe ofiary i wyrzeczenia. A żyjący jeszcze wcześniej król hiszpański Alfons X Mądry (1221-84) zalecał swoim poddanym wieczorne gromadzenie się wokół figur Matki Bożej na modlitwę właśnie w maju.

CZYTAJ DALEJ

Jazłowiecka Pani, módl się za nami

2024-05-09 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

pl.wikipedia.org

Około 40 kilometrów na zachód od Warszawy, niedaleko Niepokalanowa, w powiecie sochaczewskim położona jest wieś Szymanów. To tutaj, w Kaplicy Klasztornej Sióstr Niepokalanek znajduje się Sanktuarium Matki Bożej Jazłowieckiej.

Rozważanie 10

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję