Ceremonia pożegnania była krótka, ale bardzo podniosła. Papież przybył tu bezpośrednio z narodowego sanktuarium maryjnego El Quinche, gdzie spotkał się z duchowieństwem, osobami zakonnymi i seminarzystami.
Na lotnisku oczekiwali na niego prezydent kraju Rafael Correa z członkami rządu oraz miejscowi biskupi katoliccy. Po odegraniu przez orkiestrę symfoniczną i odśpiewaniu przez chór i zespół pantomimiczny hymnów Watykanu i Ekwadoru rozpoczęła się właściwa uroczystość. Z obu mężami stanu pożegnali się członkowie delegacji papieskiej i rządu ekwadorskiego, a Ojciec Święty pożegnał się także z dyrygentem orkiestry i niektórymi jej członkami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Następnie w towarzystwie głowy państwa przeszedł do samolotu, a przed wejściem na jego pokład jeszcze raz wszystkich pozdrowił. O godz. 13 czasu miejscowego (o 20 czasu warszawskiego) samolot Boliwijskich Linii Lotniczych z Franciszkiem na pokładzie odleciał do La Paz - stolicy Boliwii. Jest tam spodziewany o 16.15 czasu miejscowego, czyli o 22.15 naszego czasu.
Ojciec Święty będzie przebywał w tym wysokogórskim państwie południowoamerykańskim do 10 lipca włącznie, odwiedzając tam La Paz i Santa Cruz de la Sierra. Wygłosi tam 6 przemówień.