Reklama

Felietony

Kapłan wielu talentów

Był m.in. twórcą krzyża harcerskiego, który do dziś symbolizuje tę wspaniałą organizację wychowawczą.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nadchodzący rok 2024 będzie kolejnym rokiem ważnych rocznic. Jedna z nich dotyczy wybitnego polskiego kapłana i intelektualisty – ks. Kazimierza Lutosławskiego (1880 – 1924).

Należał do słynnego rodu Lutosławskich z Drozdowa; syn ziemianina i powstańca Franciszka Dionizego oraz Pauliny ze Szczygielskich; brat m.in. Wincentego, słynnego filozofa, znawcy Platona; Mariana i Józefa – ojca najsłynniejszego z rodu, Witolda, kompozytora – którzy zostali zamordowani przez bolszewików w Moskwie w 1918 r. On także miał wiele talentów – był doktorem medycyny, wychowawcą młodych Czartoryskich, m.in. późniejszego błogosławionego o. Michała, dominikanina. Był współtwórcą polskiego skautingu jako przyjaciel Olgi i Andrzeja Małkowskich, którym udzielił ślubu w Zakopanem w 1913 r. Był bowiem kapłanem, wyświęconym przez jednego z największych mężów ówczesnego Kościoła katolickiego – kard. Désiré-Josepha Merciera, prymasa Belgii i przyjaciela odradzającej się Polski.

Ksiądz Kazimierz od młodości – podobnie jak jego bracia – był silnie związany z obozem narodowym i prywatnie z Romanem Dmowskim. Był członkiem „Zetu”, Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” i tajnej Ligi Narodowej. W czasie wojny wraz z braćmi, przebywając w Rosji, był członkiem Rady Polskiej Zjednoczenia Międzypartyjnego, która współpracowała z Komitetem Narodowym Polskim w Paryżu, a po powrocie do kraju został posłem parlamentarnej reprezentacji narodowców, czyli Związku Ludowo-Narodowego. Jako poseł ZLN w Sejmie Ustawodawczym i w Sejmie I kadencji był niezwykle aktywnym mówcą – żarliwym krytykiem socjalistów i komunistów. Był m.in. autorem projektu ustawy o zwiększeniu kompetencji dla MSW w celu zwalczania antypolskich środowisk bolszewickich (był także walczącym w wojnie 1920 r. kapelanem wojskowym, tak jak ks. Ignacy Skorupka), był w końcu autorem preambuły do demokratycznej konstytucji marcowej z 1921 r., w której ustawodawcy odwoływali się do wiary przodków, polskiego dziedzictwa narodowego i walk toczonych przez pokolenia Polaków o suwerenną Polskę. Był także autorem roty przysięgi poselskiej oraz prezydenckiej. Jako kapłan niósł pomoc duchową, szczególnie młodzieży – jako duszpasterz zarówno Młodzieży Wszechpolskiej, jak i Stowarzyszenia Katolickiej Młodzieży Akademickiej „Odrodzenie”. Zapamiętany został jednak głównie z racji swej miłości do harcerstwa polskiego, m.in. jako twórca krzyża harcerskiego, który do dziś symbolizuje tę wspaniałą organizację wychowawczą. Ksiądz Kazimierz jako kapłan niósł także pomoc najbardziej potrzebującym; w nagłych chwilach, gdy odczuwał potrzebę niesienia konkretnej pomocy, nie wahał się. Tak było w dzień Bożego Narodzenia 1923 r., gdy przyjechał do dworu swej rodziny – do Drozdowa k. Łomży. Dowiedział się, że w łomżyńskim szpitalu leżą dzieci chore na szkarlatynę. Pojechał, by pomóc im spędzić radośniej te święte dni. I sam się zaraził, co doprowadziło do jego przedwczesnej śmierci – 5 stycznia 1924 r. Miał 44 lata! Był pełen życia i odwagi. Jego śmierć była szokiem dla rodziny i całego obozu narodowego. Śmierć przerwała jego pracę sejmową nad projektem konkordatu, po ustanowieniu którego zamierzał się wycofać z czynnego życia politycznego. Chciał bowiem dalej wychowywać, szczególnie młode pokolenia, w duchu miłości do ojczyzny, jednocześnie osadzonej w chrześcijańskim uniwersalizmie. Tak też rozumiał ideę narodową, polską, i do niej przekonywał Polaków. Jadąc dziś do pięknej Łomży, turysta może zawsze podjechać do Dworu Lutosławskich do Drozdowa, wejść do fundowanego przez ten ród ziemiański kościoła i udać się na pobliski cmentarz, by oddać hołd wybitnemu kapłanowi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2023-12-21 12:39

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wieczni romantycy

Ciągłość polskich dziejów jest niezwykła, szczególnie w sferze kultury.

W grudniu 2022 r. zakończyły się obchody Roku Romantyzmu Polskiego, a w tym roku Sejm RP uznał, że powinniśmy m.in. uhonorować postać Wojciecha Korfantego. Zarówno epoka romantyzmu, której początek wiążemy z wydaniem przez Adama Mickiewicza Ballad i romansów, jak i 150. rocznica urodzin przywódcy chadecji, członka Ligi Narodowej i dyktatora III powstania śląskiego, mają swoich „pośredników”. Jednym z nich był płk Zygmunt Miłkowski urodzony na Podolu, znany także jako powieściopisarz pod pseudonimem Teodor Tomasz Jeż (1824 – 1915). W młodości zdążył jeszcze wziąć udział w spisku Szymona Konarskiego, by przez kolejne dziesięciolecia realizować w swym życiu romantyczne hasło: „Za wolność naszą i waszą”. Walczył na Węgrzech, w Serbii i na rzecz wyzwolenia Bułgarów. W końcu po wybuchu powstania styczniowego został mianowany pułkownikiem z misją utworzenia oddziału, który przez Rumunię miał wzbudzić insurekcję na jego Podolu. Nic z tego nie wyszło; nie zdołał przedrzeć się z utworzonym oddziałem zbrojnym przez rumuńską granicę. Zatrzymany po przegranych potyczkach musiał z dystansu patrzeć na upadek powstania. W latach 50. XIX wieku stał się także czynnym członkiem Towarzystwa Demokratycznego Polskiego, którego program, wyrastający z doświadczeń insurekcji listopadowej, ogniskował się wokół hasła unarodowienia warstw ludowych. Jako powieściopisarz był porównywany z Ignacym Kraszewskim, z racji zarówno dorobku, jak i talentu. Nigdy się nie pogodził z utratą w narodzie maksymalnych dążeń wyzwoleńczych. W 1882 r., pod okiem rosyjskiej cenzury, powstała księga pamiątkowa dedykowana jego twórczości pt. Ognisko, w której Aleksander Świętochowski – twarz pozytywizmu – zarzucał jubilatowi, że nadal marzy o zewnętrznym wymiarze suwerenności Polaków, podczas gdy energię należy spożytkować na rzecz tworzenia wewnętrznej suwerenności przez pracę organiczną. Nasz bohater nie pogodził się także z wizją rzeczników trójlojalizmu, którzy – jego zdaniem – sami odebrali Polakom wiarę w możliwość odzyskania niepodległości. Swoją postawą „zaraził” młodych na czele z Janem Ludwikiem Popławskim, Zygmuntem Balickim i Romanem Dmowskim. To oni stali się krajowymi aktywistami założonej w 1886 r. przez byłych powstańców – w tym Miłkowskiego – Ligi Polskiej, która od 1893 r. istniała pod nazwą Liga Narodowa. Był on też autorem nośnej broszury programowej o polityce czynnej i powstaniu Skarbu Narodowego, którego celem były stała mobilizacja narodu i zbiórka na rzecz przyszłej insurekcji. Ta romantyczna wizja została „skonsumowana” przez pokolenie realistów politycznych. Ruch narodowy na czele z Romanem Dmowskim sięgnął na przełomie XIX i XX wieku do wszystkich zakątków ziem polskich I RP, od dalekich kresów po ziemie piastowskie. Wszechpolskość terytorialną wzmacniał codzienną, czynną pracą organizacyjną w imię idei wszechstanowości. Przywódcy Ligi Narodowej docierali z kagankiem polskiej oświaty, z konspiracyjną bądź legalną gazetą i ze strukturą organizacyjną, zarówno jawną, jak i tajną, m.in. do ludu śląskiego. Wojciech Korfanty jako młody dziennikarz i demokrata z przekonań, polityk, od początku XX wieku parlamentarzysta Koła Polskiego ze Śląska stał się nie tylko członkiem wszechpolskiej tajnej Ligi Narodowej, ale także wyrazicielem maksymalistycznego celu śląskiego ludu polskiego, któremu zamarzyło się w kolejnych powstaniach śląskich, aby posiąść obywatelstwo Polski Odrodzonej. I tak się stało.

CZYTAJ DALEJ

Zgorszenie w Warszawie. Tęczowe "nabożeństwo" z udziałem katolickego księdza

2024-05-20 11:25

[ TEMATY ]

homoseksualizm

Fot. You Tube / Parafia Ewangelicko-Reformowana w Warszawie

W warszawskiej parafii ewangelicko-reformowanej „pobłogosławiono” 10 par LGBT+. W wydarzeniu, oprócz duchownych ewangelickich (w tym ewangelicko-augsburskiej pastor Haliny Radacz) uczestniczył… katolicki kapłan, ks. dr hab. Adam Świerżyński, były prorektor Gdańskiego Seminarium Duchownego, profesor UKSW. W parafii ewangelicko-reformowanej „nabożeństwo” odbyło się z okazji Międzynarodowego Dnia Przeciwko Homofobii, Bifobii i Transfobii (IDAHOBIT). Na ołtarzu leżała tęczowa flaga, było kazanie, czytania, pieśni. Oprócz warszawskiego kościoła kalwińskiego, organizatorem była… Fundacja Wiara i Tęcza - ta sama, która chciała „edukować” Kościół na Światowych Dniach Młodzieży w 2016 r. w Krakowie. Mamy więc do czynienia z pewnym zawłaszczaniem przestrzeni sacrum i znaczną nadinterpretacją „Fiducia supplicans” - co podaje portal wpolityce.pl.

Śpiewaliśmy pieśni, czytaliśmy fragmenty Pisma Świętego. Halina Radacz z Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego wygłosiła kazanie. Był z nami również ks. Adam Świeżyński z Kościoła Rzymskokatolickiego - przekazał pastor Michał Jabłoński z warszawskiej parafii ewangelicko-reformowanej.

CZYTAJ DALEJ

Łódź: Rekrutacja do Studium Organistowskiego

2024-05-20 15:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Karol Porwich/Niedziela

Celem Studium Organistowskiego jest przygotowanie do samodzielnego wykonywania funkcji organisty kościelnego oraz animatora życia muzycznego w parafii.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję