Reklama

Kościół

Abp Ryś: widzieliśmy Synod, który się naprawdę dzieje

Widzieliśmy Synod, który się naprawdę dzieje. Mieliśmy poczucie, że to co robimy, jest ważne, że jesteśmy słuchani. Świadczą o tym różnice między Instrumentum Laboris i dokumentem ostatecznym - powiedział abp Grzegorz Ryś, metropolita łódzki, podsumowując kończący się synod biskupów poświęcony młodzieży.

[ TEMATY ]

abp Grzegorz Ryś

Synod o młodzieży

Episkopat.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Synod był naprawdę synodem, to znaczy, że mieliśmy chyba wszyscy takie dojrzewające poczucie, że to co robimy, jest ważne, i że to jest naprawdę tak, jak powiedział Papież, otwierając Synod, że jest ciekaw, tego, co usłyszy" - powiedział abp Grzegorz Ryś. Jako argument podał różnice, które można dostrzec po zestawieniu ze sobą Instrumentum Laboris i dokumentu ostatecznego. "Widać ogromne zmiany i w proporcjach, i w tematyce, i w samym podejściu do rozwiązania postawionych pytań" - zauważył. Wyjaśnił, że te różnice wzięły się z pracy ojców w auli synodalnej, z pracy w grupach oraz tego, że Sekretariat Synodu "w sposób wyraźny słuchał i uwzględniał te głosy".

"Widzieliśmy Synod, który się naprawdę dzieje" - powiedział abp Ryś. Podkreślił, że gwarancją takiej pracy, była propozycja złożona przez Papieża, by po pięciu głosach w debacie, przeznaczono trzy minuty na modlitwę. "To naprawdę zmienia podejście do tego, co się usłyszało" - podkreślił Metropolita Łódzki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zauważył, że "synodalność" miała też inne momenty, chociażby takie jak pielgrzymka do grobu św. Piotra. Jak powiedział, była ona "fizycznym pójściem we wspólną drogę, czyli synodem, bo "syn-hodos" znaczy wspólna droga". "To jest jednak inny sposób wędrowania - razem na pielgrzymce - niż w sposób siedzący na auli, gdzie każdy ma swoje miejsce, każdy jest też w określonej grupie i właściwie wszyscy pilnują tych struktur, które zostały im w jakiś sposób narzucone" - powiedział.

Metropolita Łódzki zwrócił uwagę również na to, że podczas synodu nie tylko mówiono o rozeznawaniu, ale jednocześnie to rozeznawanie się dokonywało. "Nie mówiliśmy więc w sposób teoretyczny, tylko jednocześnie samemu doświadczając, jakie to jest ważne" - powiedział. Podkreślił też, że ważne dla niego osobiście były spotkania z ludźmi z innych stron świata.

Odnosząc się do samego tematu synodalnego, jakim była młodzież, podkreślił trzy rzeczy, na które zwrócono uwagę: różnorodność młodzieży, słuchanie siebie nawzajem oraz przekonanie, że młodzi nie są nadzieją Kościoła, lecz jego teraźniejszością. "Optyka postrzegania młodych była bardzo różna i dobrze" - powiedział abp Ryś. "Nikt nie wyjedzie stąd z przekonaniem, że wie, kto to jest młodzież" - dodał.

Reklama

Według abp. Rysia, aby tę różnorodność zaakceptować, trzeba nauczyć się tego, o czym mówił synod czyli słuchania siebie wzajemnie. "Trzecia rzecz to narastające przekonanie, że młodzi nie są nadzieją Kościoła, tylko są teraźniejszością Kościoła. Nie chodzi o to, żeby przygotować młodych, by za lat 25, kiedy my się zestarzejemy, mogli wziąć Kościół na swoje barki, ale chodzi o to, żeby zobaczyć to miejsce, jakie dzisiaj mają w Kościele, który jest ciałem i ma wiele członków" - powiedział. "Oni są w Kościele dzisiaj. I nie tyle liczą się rzeczy, które robimy dla nich jako Kościół, tylko z nimi. Tym bardziej, że młody człowiek najlepiej się uczy w procesie działania, nie tylko teoretycznie coś poznając, tylko właśnie angażując się" - podkreślił abp Ryś.

Wyznał też, że ma już konkretny pomysł, jak doświadczenia synodalne przenieść na współpracę z młodzieżą w swojej diecezji. Jak podkreślił będzie mu łatwiej, ponieważ od roku trwa w archidiecezji łódzkiej synod diecezjalny, którego pierwszy rok poświęcony jest właśnie młodym ludziom.

2018-10-27 12:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jesteście cenni

Jeden z ojców Kościoła biorących udział w synodzie o młodych powiedział, że dla niego synod zaczyna się w poniedziałek, czyli tuż po wyjeździe z Wiecznego Miasta. Jak będzie wyglądał Kościół młodych w Polsce i na świecie? Jakie nowe inicjatywy powstaną? Które działania zostaną ulepszone, wzmocnione? I wreszcie jak biskupi otworzą się na młodych, a młodzi na biskupów? Zanim jednak to wszystko zacznie się dziać, a my będziemy na bieżąco to śledzić i opisywać, niewielkie podsumowanie

Co? XV Zwyczajne Zgromadzenie Ogólne Synodu Biskupów nt. „Młodzież, wiara i rozeznawanie powołania”

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski - plan obchodów na Jasnej Górze

2024-05-03 09:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Matka Boża

Karol Porwich/Niedziela

Dziś na Jasnej Górze, 3-go maja, uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Suma odpustowa odprawiona zostanie na Szczycie o godz. 11.00, poprzedzi ją program słowno-muzyczny: „W oczekiwaniu na beatyfikację sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej” o godz. 10.00. W czasie Sumy ponowiony zostanie Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego. O godz. 19.00 Mszę św. odprawi metropolita częstochowski, abp Wacław Depo. Uroczystości zakończy Apel Jasnogórski.

- Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski związana jest ze ślubami lwowskimi Jana Kazimierza - wyjaśnia o. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry. Śluby te były wyrazem wdzięczności za cudowną obronę Jasnej Góry i ocalenie Ojczyzny. Jan Kazimierz obrał wtedy Maryję Królową i Matką swoją i swoich poddanych, całego królestwa. - Ciekawą rzeczą jest to, że Maryja sama wybrała sobie ten tytuł, bo w 1608 r. objawiła się mieszkającemu w Neapolu włoskiemu misjonarzowi, o. Juliuszowi Manicinelli z zakonu jezuitów, który był czcicielem polskich świętych - dodał o. Bortnik. Włoski misjonarz podczas modlitwy zastanawiał się nad najpiękniejszym tytułem, jakim uhonorować można Matkę Bożą. Ukazała mu się wtedy sama Maryja pytając, dlaczego nie nazwie Jej Królową Polski. Maryja uzasadniła swoją prośbę tym, że jest to naród, który sobie wybrała, naród, który Ją czci. Kiedy w 1610 r. o. Manicinelli przyjechał do Polski i odprawiał Mszę św. w katedrze na Wawelu kolejny raz objawiła mu się Matka Boża ponawiając swoje życzenie.

CZYTAJ DALEJ

Rzeszowskie spotkania maryjne

2024-05-03 21:00

Irena Markowicz

Pani Rzeszowska na osiedlu Staroniwa

Pani Rzeszowska na osiedlu Staroniwa

W maju, miesiącu przesiąkniętym wdzięcznością do naszej Matki w Niebie łatwiej też

odnajdujemy ślady jej obecności w naszym otoczeniu. Kamienna figura Pani Rzeszowa na osiedlu Staroniwa, bliźniaczo podobna do tej, która objawiła się Jakubowi Ado w 1513 na gruszy w ogrodzie bernardyńskim...

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję