Reklama

Niedziela Częstochowska

Częstochowa: Prezes DIAK komentuje bieżące wydarzenia w Polsce

Z wielkim zażenowaniem przyjęliśmy w naszym środowisku wiadomość o tym, że osobę organizującą spotkanie z przewodniczącym Rady Europy Donaldem Tuskiem, w swym wystąpieniu, stać było jedynie na pseudointelektualny bełkot, rodem z sowieckiej, komunistycznej „Prawdy”, który uprawiało kolegium redakcyjne w składzie: Lenin, Połatiejew, Jegorow, Jeremiejew, Mołotow, Stalin i inni.

[ TEMATY ]

Częstochowa

Akcja Katolicka

Akcja Katolicka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Miało być „O Konstytucji, Europie i wolnych wyborach”, a wyszło antyklerykalnie, po świńsku i oczywiście niesmacznie. I to w dodatku w murach uczelni, która edukując młode pokolenia, zaszczepia w ich sercach zasady dialogu opartego na szacunku i prawdzie.

To nie przypadek, że Leszek Jażdżewski, redaktor naczelny czasopisma „Liberté!”, główna tuba kominternu o nazwie: „Świecka Szkoła”, człowiek regularnie pisujący do „Gazety Wyborczej”, w stylu, który na rodzimym gruncie przez lata komuny prezentowała „Trybuna Ludu”, zabrał się do prezentowania wydarzeń związanych z Konstytucją, Europą i wolnymi wyborami. Jak biegły jest Pan Jażdżewski w niniejszej tematyce, usłyszała cała Polska.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W ocenie specjalistów od mediów, Demagog Jażdżewski, znalazł się w sytuacji podobnej do swego „duchowego” przywódcy - komunisty Siemiona Michajłowicza Budionnego, któremu daliśmy „popalić” pod Komarowem w 1920 r. W swej „pseudointelektualnej szarży”, w trakcie swoich przysłowiowych „pięciu minut”, Pan (Towarzysz) Jażdżewski, odegrał rolę beztroskiego nieuka, do świadomości którego dotarło, że „Towarzysz jest nagi", niewiarygodny i do tego poniósł intelektualną klęskę.

Jednak Towarzysz Jażdżewski wie o tym dobrze, że dzięki finansowemu wsparciu George'a Sorosa, nawet za określenie kogoś „świnią”, czy sugerowanie w przestrzeni publicznej, że „Polski Kościół używa krzyża jako pałki do tego, aby zaganiać pokorne owieczki do zagrody”, po prostu się wymiga.

Jednak z jedną kwestią z przemówienia Towarzysza Jażdżewskiego muszę się zgodzić. Otóż redaktor „Liberté!”, w swoim wystąpieniu stwierdził, że „po kilku godzinach zapasów ze świnią w błocie orientujesz się w końcu, że świnia to lubi”. Rzeczywiście, w tej kwestii Jażdżewski ma rację. I kiedy jako prezes Akcji Katolickiej Archidiecezji Częstochowskiej, byłem dopingowany przez swych członków do zawiadomienia Prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Towarzysza Jażdżewskiego,

Reklama

z Art. 212. § 1. KK, to jednak zdecydowałem się pogrzebać nieco w książkach, by podjąć stosowną decyzję. I tak, znalazłem w „Historii filozofii po Góralsku”, u ks. J. Tischnera odpowiedź. Po prostu odkryłem, rozumiałem, że jak pozwę świnię, to w sądzie i tak, odpowiadać będę za człowieka.

Jest jeszcze jeden fakt, obok którego, jako katolik świecki nie mogę przejść obojętnie. I czy się to komuś spodoba lub nie, zapytam: "Dlaczego w momencie, kiedy tak brutalnie przeprowadzonego ataku na Kościół Chrystusa, Jego Pasterzy, obecny na spotkaniu ks. Kazimierz Sowa, nie zrobił nic, by stanąć w obronie Kościoła?" Błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko uczył nas tego, że: „Chrześcijanin musi pamiętać, że bać się trzeba tylko zdrady Chrystusa za parę srebrników jałowego spokoju”. Dlatego, nie mogę nie mówić wtedy, kiedy milczą Ci, którzy "z urzędu" powinni służyć prawdzie w Świętym, Powszechnym i Apostolskim Kościele. W końcu i my musimy wymagać tego, by duszpasterz potrafił odróżniać "zapach owiec", od "zapachu drogich mu perfum". O tym mówił w Wielki Czwartek papież Franciszek.

2019-05-04 19:27

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zjazd Akcji Katolickiej

Niedziela podlaska 43/2016, str. 7

[ TEMATY ]

Akcja Katolicka

Ks. Paweł Gołębiewski

Członkowie Akcji Katolickiej Diecezji Drohiczyńskiej zgromadzeni na Eucharystii

Członkowie Akcji Katolickiej Diecezji Drohiczyńskiej
zgromadzeni na Eucharystii

Członkowie Akcji Katolickiej Diecezji Drohiczyńskiej 8 października przekroczyli Drzwi Święte w parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Bielsku Podlaskim, aby doświadczyć miłości Bożej i zawierzyć siebie, swoje rodziny Bożemu Miłosierdziu. Spotkanie rozpoczęło się uroczystą Mszą św. o godz. 10.00, której przewodniczył bp Tadeusz Pikus. Na początku słowa radości z przybycia Akcji Katolickiej do świątyni, która wkrótce stanie się diecezjalnym sanktuarium Miłosierdzia Bożego, wypowiedział ks. Dariusz Kujawa, proboszcz parafii. Przywitał duchownych i świeckich: ks. Waldemara Chrostowskiego – biblistę z Warszawy, ks. Tadeusza Żdanuka – asystenta AK Archidiecezji Białostockiej, ks. Piotra Wójcika – asystenta AK Diecezji Drohiczyńskiej, ks. Kazimierza Siekierko – dziekana bielskiego, ks. Janusza Łoniewskiego – dziekana brańskiego, ks. Henryka Polaka – proboszcza parafii pw. Matki Bożej z Góry Karmel, ks. Marka Wróbla – proboszcza parafii Perlejewo, ks. Grzegorza Radziszewskiego – salezjanina z parafii pw. św. Jana Bosko w Sokołowie Podlaskim, Tadeusza Romańczuka – senatora RP, Teresę Niewińską – prezes AK Archidiecezji Białostockiej, Marię Dzierżanowską – prezes AK Diecezji Drohiczyńskiej, Joannę Jarzębińską-Szczebiot – prezes AK w parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Bielsku Podlaskim, Zbigniewa Hryniewickiego – prezesa AK w parafii pw. Matki Bożej z Góry Karmel w Bielsku Podlaskim, Chór Polskiej Pieśni Narodowej pod dyrekcją Elżbiety Bilmin i wszystkich przybyłych przedstawicieli AK z całej diecezji.

CZYTAJ DALEJ

Święty Jan Nepomucen

Niedziela podlaska 20/2001

[ TEMATY ]

święty

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen urodził się w Pomuku (Nepomuku) koło Pragi. Jako młody człowiek odznaczał się wielką pobożnością i religijnością. Pierwsze zapiski o drodze powołania kapłańskiego Jana pochodzą z roku 1370, w których figuruje jako kleryk, zatrudniony na stanowisku notariusza w kurii biskupiej w Pradze. W 1380 r. z rąk abp. Jana Jenzensteina otrzymał święcenia kapłańskie i probostwo przy kościele św. Galla w Pradze. Z biegiem lat św. Jan wspinał się po stopniach i godnościach kościelnych, aż w 1390 r. został mianowany wikariuszem generalnym przy arcybiskupie Janie. Lata życia kapłańskiego św. Jana przypadły na burzliwy okres panowania w Czechach Wacława IV Luksemburczyka. Król Wacław słynął z hulaszczego stylu życia i jawnej niechęci do Rzymu. Pragnieniem króla było zawładnąć dobrami kościelnymi i mianować nowego biskupa. Na drodze jednak stanęła mu lojalność i posłuszeństwo św. Jana Nepomucena.

Pod koniec swego życia pełnił funkcję spowiednika królowej Zofii na dworze czeskim. Zazdrosny król bezskutecznie usiłował wydobyć od Świętego szczegóły jej spowiedzi. Zachowującego milczenie kapłana ukarał śmiercią. Zginął on śmiercią męczeńską z rąk króla Wacława IV Luksemburczyka w 1393 r. Po bestialskich torturach, w których król osobiście brał udział, na pół żywego męczennika zrzucono z mostu Karola IV do rzeki Wełtawy. Ciało znaleziono dopiero po kilku dniach i pochowano w kościele w pobliżu rzeki. Spoczywa ono w katedrze św. Wita w bardzo bogatym grobowcu po prawej stronie ołtarza głównego. Kulisy i motyw śmierci Świętego przez wiele lat nie był znany, jednak historyk Tomasz Ebendorfer około 1450 r. pisze, że bezpośrednią przyczyną śmierci było dochowanie przez Jana tajemnicy spowiedzi. Dzień jego święta obchodzono zawsze 16 maja. Tylko w Polsce, w diecezji katowickiej i opolskiej obowiązuje wspomnienie 21 maja, gdyż 16 maja przypada św. Andrzeja Boboli. Jest bardzo ciekawą kwestią to, że kult św. Jana Nepomucena bardzo szybko rozprzestrzenił się na całą praktycznie Europę.

W wieku XVII kult jego rozpowszechnił się daleko poza granice Pragi i Czech. Oficjalny jednak proces rozpoczęto dopiero z polecenia cesarza Józefa II w roku 1710. Papież Innocenty XII potwierdził oddawany mu powszechnie tytuł błogosławionego. Zatwierdził także teksty liturgiczne do Mszału i Brewiarza: na Czechy, Austrię, Niemcy, Polskę i Litwę. W kilka lat potem w roku 1729 papież Benedykt XIII zaliczył go uroczyście w poczet świętych.

Postać św. Jana Nepomucena jest w Polsce dobrze znana. Kult tego Świętego należy do najpospolitszych. Znajduje się w naszej Ojczyźnie ponad kilkaset jego figur, które można spotkać na polnych drogach, we wsiach i miastach. Często jest ukazywany w sutannie, komży, czasem w pelerynie z gronostajowego futra i birecie na głowie. Najczęściej spotykanym atrybutem św. Jana Nepomucena jest krzyż odpustowy na godzinę śmierci, przyciskany do piersi jedną ręką, podczas gdy druga trzyma gałązkę palmową lub książkę, niekiedy zamkniętą na kłódkę. Ikonografia przedstawia go zawsze w stroju kapłańskim, z palmą męczeńską w ręku i z palcem na ustach na znak milczenia. Również w licznych kościołach znajdują się obrazy św. Jana przedstawiające go w podobnych ujęciach. Jest on patronem spowiedników i powodzian, opiekunem ludzi biednych, strażnikiem tajemnicy pocztowej.

W Polsce kult św. Jana Nepomucena należy do najpospolitszych. Ponad kilkaset jego figur można spotkać na drogach polnych. Są one pamiątkami po dziś dzień, dawniej bardzo żywego, dziś już jednak zanikającego kultu św. Jana Nepomucena.

Nie ma kościoła ani dawnej kaplicy, by Święty nie miał swojego ołtarza, figury, obrazu, feretronu, sztandaru. Był czczony też jako patron mostów i orędownik chroniący od powodzi. W Polsce jest on popularny jako męczennik sakramentu pokuty, jako patron dobrej sławy i szczerej spowiedzi.

CZYTAJ DALEJ

Komunikat Metropolity Lubelskiego zapraszający na Marsz dla Życia i Rodziny w Lublinie

2024-05-21 05:53

materiały prasowe

Umiłowani w Chrystusie Panu – Siostry i Bracia!

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję