Reklama

Wiadomości

78 lat temu zakończyła się II wojna światowa

78 lat temu, 8 maja 1945 r., zakończyła się II wojna światowa w Europie. Akt kapitulacji Niemiec oznaczał koniec sześcioletnich zmagań. Nie oznaczał jednak uwolnienia kontynentu spod panowania autorytaryzmu. Europa Środkowa na pół wieku znalazła się pod kontrolą ZSRS.

[ TEMATY ]

II wojna światowa

Walter Genewein

Wrzesień 1939, zdjęcie wykonane przez niemieckiego oficera gdzieś we Wrocławiu we wrześniu 1939 r. Przedstawia pojazdy niemieckich sił powietrznych przed wyjazdem do Polski

Wrzesień 1939, zdjęcie wykonane przez niemieckiego oficera gdzieś we Wrocławiu we wrześniu
1939 r. Przedstawia pojazdy niemieckich sił powietrznych przed wyjazdem do Polski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na początku 1945 r. sytuacja militarna i polityczna III Rzeszy wydawała się przesądzać jej los. Wielka ofensywa sowiecka rozpoczęta w czerwcu 1944 r. doprowadziła do utraty przez Niemcy ogromnej części Europy Środkowej, a straty w sprzęcie i ludziach były niemożliwe do odtworzenia. Porażka ostatniej wielkiej ofensywy w Ardenach przekreślała niemieckie marzenia o zawarciu kompromisowego pokoju z mocarstwami zachodnimi i kontynuowaniu wojny ze Związkiem Sowieckim. Wciąż zgodna współpraca sojuszników sprawiała, że dla obserwatorów realistycznie oceniających sytuację Niemiec było jasne, że wykluczone jest powtórzenie sytuacji z listopada 1918 r., gdy wojna zakończyła się zawieszeniem broni. Dążeniem Wielkiej Trójki było doprowadzenie do bezwarunkowej kapitulacji Niemiec oraz ich całkowitego podporządkowania woli Narodów Zjednoczonych.

8 lutego alianci rozpoczęli operację „Veritable-Grenade”, której celem było uchwycenie przyczółków na wschodnim brzegu Renu. Trwające niemal cztery tygodnie walki zakończyły się niespodziewanym przełomem. 7 marca wojska amerykańskie zdobyły nieuszkodzony most na Renie w Remagen. Zanim Luftwaffe zniszczyło most, Amerykanom udało się przerzucić 1. Armię. Kolejne oddziały przeszły po przeprawach pontonowych. W kolejnych tygodniach na zachodnim brzegu Renu znalazła się niemal całość sił alianckich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kluczowa dla losów frontu zachodniego okazała się sytuacja w Zagłębiu Ruhry – klęska w Zagłębiu Ruhry doprowadziła do powstania liczącej 200 km luki w niemieckiej obronie. Podejmowane próby zorganizowania defensywy nie przyniosły już jakichkolwiek rezultatów. Oddziałom niemieckim brakowało już nie tylko środków do walki, lecz i woli jej kontynuowania. Hitler nakazał zaprzestanie stawiania jakiegokolwiek oporu siłom państw zachodnich.

24 kwietnia swoją ostatnią bitwę rozpoczęła 1. Dywizja Pancerna gen. Stanisława Maczka. Celem było zdobycie twierdzy i portu Wilhelmshaven. Rano 5 maja Polacy przyjęli kapitulację niemieckich obrońców. W tym samym czasie wojska alianckie wkroczyły do okupowanej Danii i przyjęły kapitulację wszystkich sił niemieckich w północnej części Rzeszy. Na południu gen. George Patton maszerował na stolicę Czechosłowacji. 6 maja dotarł do Pilzna i pod wpływem nacisków politycznych swoich przełożonych powstrzymał dalsze natarcie.

Reklama

20 kwietnia 1945 r. w bunkrze pod Kancelarią Rzeszy swoje ostatnie urodziny obchodził Adolf Hitler. Tego dnia pierwsze sowieckie pociski artyleryjskie spadły na miasto. Zaledwie cztery dni wcześniej wojska sowieckie i 1. Armii WP przekroczyły Odrę i przełamały niemiecką obronę. 25 kwietnia pierścień okrążenia wokół stolicy III Rzeszy został ostatecznie zamknięty, a artyleria radziecka rozpoczęła ostrzał miasta.

Niemiecka obrona załamywała się. 30 kwietnia samobójstwo popełnili Hitler i jego żona Ewa Braun. Tego samego dnia wieczorem sowiecka flaga zawisła nad Reichstagiem, opór stawiały tylko jednostki zajmujące mocno ufortyfikowane budynki, lecz nie trwał on długo – 1 maja skapitulowała twierdza Spandau, 2 maja o siódmej rano oddziały sowieckie zdobyły gmach Kancelarii Rzeszy. Tego samego dnia w budynku przy Schulenburgring 2 w dzielnicy Tempelhof, w którym mieściła się kwatera główna gen. Wasilija Czujkowa, gen. Helmuth Weidling podpisał kapitulację wszystkich jednostek garnizonu berlińskiego.

Na mocy testamentu Hitlera z 28 kwietnia po jego śmierci stanowisko kanclerza objął dotychczasowy minister propagandy Joseph Goebbels. Wieczorem 1 maja Goebbels wraz z żoną, która wcześniej otruła szóstkę ich dzieci, popełnili samobójstwo. Przywrócone po jedenastu latach stanowisko prezydenta Rzeszy objął przebywający we Flensburgu admirał Karl Dönitz. Po otrzymaniu informacji o śmierci Goebbelsa powołał nowy rząd z Johannem Ludwigiem Grafem Schwerinem von Krosigkiem jako kanclerzem. Jego głównym zadaniem było przerzucenie jak największej części wciąż istniejących sił na zachód, tak aby żołnierze i oficerowie nie wpadli w ręce sowietów. Dönitz i jego otoczenie wciąż liczyli na ewentualny wybuch konfliktu aliantów zachodnich ze Związkiem Sowieckim.

Reklama

4 maja Dönitz zgodził się na kapitulację wszystkich sił niemieckich w północnych Niemczech. Jednocześnie jego wysłannik spotkał się z gen. Dwightem Eisenhowerem i próbował rozpocząć negocjacje dotyczące kapitulacji przed aliantami zachodnimi. Naczelny Dowódca Sprzymierzonych, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami Wielkiej Trójki, stwierdził, że kapitulacja musi dotyczyć wszystkich sił na obu frontach. W tej sytuacji Dönitz powierzył misję podpisania kapitulacji gen. Alfredowi Jodlowi.

7 maja o 2:41 w kwaterze głównej Alianckich Sił Ekspedycyjnych w Reims we Francji złożono podpisy pod aktem kapitulacji. Rzeszę reprezentowali przedstawiciele trzech rodzajów sił zbrojnych – sił lądowych, lotnictwa i marynarki wojennej. Aliantów reprezentowali amerykański generał Walter Bedell Smith i przedstawiciel Armii Czerwonej gen. Iwan Susłoparow. Jako świadek podpis złożył przedstawiciel Francji.

W stolicach zachodniej Europy trwały uzgadniane między przywódcami przygotowania do ogłoszenia dnia zwycięstwa. Pokrzyżował je Józef Stalin, który zażądał ponownego uroczystego podpisania kapitulacji w kontrolowanej przez siebie stolicy upadającej Rzeszy. Brytyjski samolot dostarczył 8 maja 1945 r. na berlińskie lotnisko Tempelhof trzyosobową delegację niemiecką z feldmarszałkiem Wilhelmem Keitlem na czele. Przygotowany dokument zawierał te same warunki bezwarunkowego poddania się wojsk niemieckich, jakie ustalono poprzedniego dnia w Reims.

Podziel się cytatem

Reklama

Ceremonia odbyła się w byłym kasynie oficerskim szkoły saperskiej w dzielnicy Berlina Karlshorst. Poza Keitlem jako przedstawiciele głównych rodzajów niemieckich sił zbrojnych kapitulację podpisali Hans-Georg von Friedeburg i generał lotnictwa Hans-Jürgen Stumpff. Jako przedstawiciel naczelnego dowództwa sowieckich sił zbrojnych w roli sygnatariusza wystąpił marszałek Gieorgij Żukow; alianci zachodni powierzyli to zadanie brytyjskiemu generałowi lotnictwa Arthurowi Tedderowi. Ponadto dokument podpisali jako świadkowie naczelny dowódca amerykańskiego lotnictwa strategicznego gen. Carl A. Spaatz i dowódca 1. Armii Francuskiej gen. Jean de Lattre de Tassigny (jako świadek i przyjmujący kapitulację). Wcześniej doszło do zamieszania proceduralnego wokół przedstawiciela Francji, który zagroził popełnieniem samobójstwa, jeśli nie zostanie dopuszczony do podpisania aktu kapitulacji, a na sali nie znajdzie się francuska flaga. Feldmarszałek Keitel złośliwie zauważył, że podpis francuskiego generała powinien znaleźć się po obu stronach aktu – zwycięzców i zwyciężonych. Zgodnie z ustaleniami z Reims akt kapitulacji Rzeszy wszedł w życie o 23.01 czasu środkowoeuropejskiego. W ZSRS była już 1:01. Stąd jednodniowa różnica w świętowaniu dnia zwycięstwa pomiędzy krajami zachodnimi a Związkiem Sowieckim oraz współczesną Rosją.

Reklama

Formalna kapitulacja Rzeszy nie kończyła walk w niektórych zakątkach Europy wciąż kontrolowanych przez resztki sił Wehrmachtu i SS. W Czechach Niemcy dysponowali wciąż blisko milionem żołnierzy pod dowództwem feldmarszałka Ferdinanda Schörnera. Po kapitulacji Berlina skierowano przeciwko nim siły 1. Frontu Ukraińskiego marszałka Iwana Koniewa, w których skład wchodziły m.in. 2. Armia WP oraz czechosłowacki 1. Czechosłowackiego Korpusu Armijnego. 5 maja w Pradze wybuchło powstanie. Mimo gigantycznej przewagi militarnej Niemcy zdecydowali się na podjęcie rozmów i jednoczesne przebijanie się w kierunku frontu zachodniego. Rozkazom nie podporządkowało się SS, które brutalnie pacyfikowało miasto. Dopiero wieczorem 9 maja wojska SS złożyły broń przed nadciągającymi oddziałami sowieckimi. Część wycofujących się na zachód Niemców stawiała opór do 11 maja. Dzień wcześniej broń złożyły broniące się od jesieni 1944 r. resztki wojsk niemieckich nad Bałtykiem – na Helu, Żuławach, Kępie Oksywskiej, Mierzei Wiślanej i w Kurlandii. Niektóre odcięte oddziały niemieckie, m.in. na Wyspach Normandzkich, poddały się bez walki dopiero 16 maja. 11 czerwca na Spitsbergenie poddała się załoga niemieckiej stacji meteorologicznej. 17 sierpnia do Argentyny dopłynął ostatni aktywny niemiecki okręt podwodny U-977.

Reklama

Mimo kapitulacji wszystkich sił niemieckich we Flensburgu wciąż działał rząd Rzeszy. Dopiero 23 maja Brytyjczycy zdecydowali się na aresztowanie jego członków. Szczególny niepokój istnienie rządu Dönitza wywoływało w Moskwie. Stalin uważał, że to element przygotowań zachodnich aliantów do agresji na ZSRS i jego satelitów. 5 czerwca 1945 r. władzę nad Niemcami przejęła Sojusznicza Rada Kontroli Niemiec, kończąc w ten sposób historię III Rzeszy.

Reklama

Wojnę na Dalekim Wschodzie zakończyła bezwarunkowa kapitulacja Japonii 2 września 1945 r. Największy konflikt w dziejach pochłonął ponad 50 mln ofiar – poległych, zamordowanych i zmarłych w wyniku działań wojennych. Według danych przedstawionych w publikacji Instytutu Pamięci Narodowej „Polska 1939–1945. Straty osobowe i ofiary represji pod dwiema okupacjami”, pod redakcją prof. Wojciecha Materskiego i prof. Tomasza Szaroty, w czasie II wojny światowej zginęło od 5,6 do 5,8 mln obywateli polskich.(PAP)

Reklama

dzieje.pl

(arch.)

Autor: Michał Szukała

szuk/ akr/ skp/

2023-05-08 07:40

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Balcerek: rocznica wybuchu wojny to nie zamierzchła historia

- Przez ostatnie lata spotykaliśmy się w rocznicę wybuchu II wojny światowej, jednocześnie dziękując za dar pokoju. W tym roku szczególnie uświadamiamy sobie, że misterium iniquitatis – tajemnica zła i nieprawości, to nie zamierzchła historia, ale ciągle realne zagrożenie – mówił podczas poznańskich obchodów 83. rocznicy wybuchu II wojny światowej bp Grzegorz Balcerek. Uroczystości odbyły się w kościele ojców karmelitów oraz przed pomnikiem Armii Poznań.

Podczas homilii bp Balcerek nawiązał do trwającej wojny na Ukrainie. „Po raz pierwszy po latach, gdy dla uczczenia bolesnych rocznic miały zawyć syreny, pojawiły się wątpliwości, czy dla kogoś nie będzie to traumatyczne przeżycie związane nie z historią, ale teraźniejszością. Po raz pierwszy od lat, mówiąc z sąsiadami o okrucieństwach wojny, nie używamy jedynie czasu przeszłego, ale dzielimy troskę o los ich najbliższych, często nawet nie wiedząc, czy jeszcze żyją” – podkreślił poznański biskup pomocniczy.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Włochy: Premier Meloni przyjęła kardynała Stanisława Dziwisza

2024-04-29 14:22

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Giorgia Meloni

W. Mróz/diecezja.pl

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Premier Włoch Giorgia Meloni przyjęła w swojej kancelarii, Palazzo Chigi, kardynała Stanisława Dziwisza - poinformował rząd w poniedziałkowym komunikacie. Spotkanie odbyło się w związku z obchodzoną w sobotę 10. rocznicą kanonizacji Jana Pawła II.

Rząd w Rzymie podkreślił, że w czasie spotkania szefowa rządu i emerytowany metropolita krakowski wspominali polskiego papieża 10 lat po jego kanonizacji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję