Reklama

Kościół

„Dźwięk wolności” - film, który upomina się o krzywdzone dzieci

- To film do głębi przejmujący, opowiadający wstrząsającą historię, która – wbrew pozorom – nie jest tak odległa, jakby się mogło wydawać – pisze ks. Piotr Studnicki o filmie „Sound of Freedom. Dźwięk wolności”, który tydzień temu wszedł na ekrany polskich kin.

[ TEMATY ]

film

Materiał prasowy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak podkreśla w komentarzu dla KAI, film ten upomina się o krzywdzone dzieci, stawia widza wobec bezmiaru zła, jednak w taki sposób, by nie nakręcać spirali krzywd i nie przekraczać granic wrażliwości drugiej osoby. - Brak scen przemocy wobec dzieci ma wymiar symboliczny – ciężar tej krzywdy zostaje ukryty, niewypowiedziany, jej ogromu nie da się zamknąć w kilku filmowych scenach. To uczy szacunku dla cierpienia osoby skrzywdzonej, którego nigdy nie jesteśmy w stanie pojąć – przekonuje kierownik Biura Delegata KEP ds. Ochrony dzieci i Młodzieży.

Film opowiada prawdziwa historię Tima Ballarda, byłego agenta rządowego USA, który rezygnuje z pracy, aby poświęcić życie ratowaniu dzieci przed losem gorszym niż śmierć. Ryzykuje życiem i wyrusza w głąb kolumbijskiej dżungli, gdzie trafia do wnętrza najmroczniejszego biznesu na świecie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W wywiadzie dla Fox News grający główną rolę Caviezel (znany z Pasji Mela Gibsona) mówi, że Hollywood boi się tej historii. Prace nad produkcją rozpoczęto zaledwie po dwóch latach od startu działalności Ballarda, ale dystrybutor 20th Century Fox, po przejęciu przez Disneya, postanowił odwołać premierę. Wtedy producenci rozpoczęli żmudną walkę o odzyskanie praw i premierę filmu.

Mimo kontrowersji Dźwięk Wolności odniósł ogromny sukces w USA, pokonując w rankingach wysokobudżetowe kontynuacje kultowych Indiany Jonesa czy Mission: Impossible. Ostatecznie tytuł, którego przestraszył się Disney stał się numerem #3 w USA (po Barbie i Oppenheimerze) i wywrócił letni box office do góry nogami. Bez wielomilionowej, zwyczajowej promocji, ale za to z towarzyszącą mu gigantyczną, oddolną akcją społeczną Dźwięk wolności wspiął się na szczyt rankingów ocen (IMDB 7,8/10, Filmweb 8,8/10), a do dzieła przylgnęła opinia filmu, “który każdy powinien zobaczyć”.

Publikujemy komentarz autorstwa ks. Piotra Studnickiego, kierownika Biura Delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży:

Trzymający w napięciu, dobrze zagrany. Powiedzieć tyle o filmie „Sound of Freedom. Dźwięk wolności” to jednak zdecydowanie za mało. To film do głębi przejmujący, opowiadający wstrząsającą historię, która – wbrew pozorom – nie jest tak odległa, jakby się mogło wydawać.

Reklama

Amerykańsko-meksykański film w reżyserii Alejandra Monteverde to sfabularyzowana opowieść, która nawiązuje do wydarzeń, jakie miały rzeczywiście miejsce. Były agent rządu USA Tim Ballard (w tej roli znany z Pasji Jim Caviezel), rezygnuje z pracy i na własną rękę stara się ratować życie porwanych i skazanych na bycie niewolnikami seksualnymi dzieci. Historia, którą poznajemy odsłania nie tylko ogromną skalę zjawiska handlu i wykorzystywania seksualnego dzieci oraz udostępniania materiałów pornograficznych z ich udziałem, ale pokazuje też jak trudno jest wyrwać niewinne dziecko ze szponów siatki przestępczej, która trudni się tym procederem. Uzmysławia też, jak dochodowym biznesem jest turystyka seksualna, dla której dziecko jest towarem, który można wielokrotnie sprzedać, za każdym razem czerpiąc z tego zysk.

„Dźwięk wolności” to film, który upomina się o krzywdzone dzieci. Przerywa zmowę milczenia. Ale co ważne, nie nakręca spirali krzywdy. Widz dotyka bezmiaru zła, ale nie jest postawiony w sytuacji, że zostaje obarczony brutalnością, scenami, które byłyby trudne do uniesienia. Myślę, że to ważna lekcja dla wszystkich, którzy podejmują w przestrzeni publicznej temat wykorzystania seksualnego małoletnich. Musimy uczyć się mówić o dramacie wykorzystania w taki sposób, by nie przekraczać granic wrażliwości drugiej osoby, nie epatować złem, nie krzywdzić, opowiadając o krzywdzie.

Brak scen przemocy wobec dzieci w tym filmie kryje też symboliczne znaczenie. Widz wie, że ta krzywda ma miejsce: widzi strach w oczach małej Rocio, słyszy informacje od lekarki informującej o fizycznych oznakach wykorzystania seksualnego kilkuletniego Miguela, jednak ciężar ich krzywdy zostaje ukryty, niewypowiedziany, jej ogromu nie da się zamknąć w kilku filmowych scenach. To uczy szacunku dla cierpienia osoby skrzywdzonej, którego nigdy nie jesteśmy w stanie pojąć.

Reklama

Mimo swej powściągliwości i delikatności, film Monteverdego konfrontuje widza z trudnymi pytaniami: jak ja bym się zachował w tej sytuacji?, czy byłbym równie nieustępliwy jak Tim Ballard, gotów poświęcić wszystko? Siłą rażenia „Dźwięku wolności” jest też to, że boleśnie konfrontuje nas z rzeczywistością, ukazując, że zło może dotknąć niepostrzeżenie, wykorzystując niewinne dziecięce marzenia i brak czujności rodzica, który idzie za marzeniem ukochanego dziecka. Mały błąd, który sprowadza lawinę zła. To historia, która może wydarzyć się wszędzie.

Ten film z pewnością uczy uważności, wrażliwości na cierpienie, nawet to niewypowiedziane. Otwiera oczy, uszy i serce na dramat dzieci, które doświadczają wykorzystania seksualnego.

2023-09-22 12:01

Ocena: +4 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ostatni świadek

[ TEMATY ]

film

Materiały prasowe

Kadr z filmu "Katyń - ostatni świadek"

Kadr z filmu

Przeciętny widz z Polski może być zakłopotany. Przecież o sprawie Katynia powiedziano już prawie wszystko. A właśnie: to prawie wszystko robi dużą różnicę i to w tę różnicę wpisuje się polsko-brytyjski film "Katyń - ostatni świadek" w reżyserii Piotra Szkopiaka, na podstawie scenariusza jego i Paula Szambowskiego. Opowiedziany tak - dodajmy - aby mógł go zrozumieć widz nie tylko polski. Dlatego niektóre kwestie mogą się nam wydać uproszczone, powszechnie znane itp. Ale tak chyba musi być, bo zawsze coś jest za coś.

Ktoś, kto oczekuje wielkiej, epickiej opowieści o okolicznościach i przebiegu Zbrodni Katyńskiej, zawiedzie się. To inny film, tak się zresztą na ogół robi kino. Obraz pokazuje wielką, dramatyczną historię poprzez losy pojedyńczych ludzi. Brytyjski dziennikarz Stephen Underwood dość przypadkowo dowiaduje się o przypadkach samobójstw polskich żołnierzy mieszkających w angielskim obozie dla uchodżców. Dziennikarz drąży temat jednego z nich, co - jak się okazuje - wymyka się spod kontroli.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Ks. Wojciech Węgrzyniak zaznacza, że „od czasu do czasu zastanawiamy się, co jest najważniejsze, cośmy powinni przede wszystkim w życiu robić”. Biblista wskazuje, że odpowiedź znajduje się w dzisiejszej Ewangelii. „Przede wszystkim powinniśmy trwać w Chrystusie” - mówi.

CZYTAJ DALEJ

Łódź: Byśmy byli jedno

2024-04-29 10:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Instytut Pamięci Narodowej przygotował widowisko słowno-muzyczne poświęcone historii Kościoła w czasach komunizmu. Inscenizacja miała miejsce w kościele pw. Świętej Teresy od Dzieciątka Jezus i Świętego Jana Bosko w Łodzi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję