Reklama

Kościół

60 lat temu papież po raz pierwszy odbył podróż zagraniczną

Przed 60 laty, w dniach 4-6 stycznia 1964 wybrany pół roku wcześniej na papieża Paweł VI odbył swą pierwszą podróż zagraniczną - ekumeniczną i pokojową do Ziemi Świętej. Zapowiedział ją wkrótce po zakończeniu II sesji Soboru Watykańskiego II, pod koniec grudnia 1963 roku. Wiadomość ta wywołała ogromne poruszenie nie tylko w Kościele katolickim, ale wręcz na całym świecie. W mediach mnożyły się określenia w rodzaju: „sensacja”, „dziejowe wydarzenie”, „historyczna chwila” itp.

[ TEMATY ]

papież

Paweł VI

pl.wikipedia.org

Święty Paweł VI

Święty Paweł VI

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prawie 2000 lat po opuszczeniu Jerozolimy i udaniu się do Rzymu przez apostoła Piotra jego 262. następca zapragnął powrócić do ziemskiego domu Jezusa - powiedział papież Montini w auli soborowej. Chciał również w ten sposób - też w duchu Vaticanum II - przeprosić za grzechy podziału chrześcijaństwa. Podróż sprzed 60 lat stała się ponadto bodźcem formacyjnym dla ekumenizmu, ale także dla kontaktów z judaizmem i islamem.

Do tej pierwszej pielgrzymki papieskiej w czasach nowożytnych doszło w bardzo trudnych warunkach, a na jej zaplanowanie i przygotowanie pozostał niespełna miesiąc. Ojciec Święty udał się do jednego z najgorętszych politycznie regionów na świecie: dwa kraje, które miał odwiedzić: Izrael i Jordania pozostawały oficjalnie w stanie wojny, a Jerozolima była podzielona na dwie części niemal hermetyczną granicą. Stolica Apostolska nie utrzymywała stosunków dyplomatycznych z żadnym z tych dwóch państw, a relacje Kościoła z judaizmem nie były unormowane - nastąpiło to dopiero pod koniec Soboru, po uchwaleniu deklaracji o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich „Nostra aetate” (28 X 1965).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Improwizacja do samego końca

Przygotowania do tego pionierskiego wyjazdu były chaotyczne, improwizowano do ostatniej chwili. Dokładny program podróży papieskiej sfinalizowano dopiero w przededniu wylotu.

Podziel się cytatem

Reklama

Papież odleciał z rzymskiego lotniska Fiumicino rankiem 4 stycznia 1964 samolotem włoskich linii lotniczych Alitalia, specjalnie przystosowanym do tej podróży tak, aby mogły się tam zmieścić 64 osoby, z oddzielnym salonem dla Ojca Świętego i jego najbliższych współpracowników. Po kilku godzinach lotu maszyna wylądowała w Ammanie, gdzie papieża powitał ciepło Husajn - król Jordanii, która od 28 maja 1948 kontrolowała Zachodni Brzeg Jordanu i Wschodnią Jerozolimę z jej najważniejszymi zabytkami. Dzieci wręczyły Dostojnemu Gościowi kwiaty.

Reklama

Przebieg wizyty

Do tej właśnie historycznej części miasta Paweł VI udał się w konwoju samochodów, zatrzymując się na krótko w miejscu chrztu Jezusa nad Jordanem. Tu wysiadł z limuzyny, zszedł nad brzeg rzeki i zanurzył w niej ręce. Po przybyciu do Bramy Damasceńskiej wśród rozentuzjazmowanych tłumów, które przedarły się przez wszystkie bariery i kordony policji, przemierzył Drogę Krzyżową, modląc się i całując ziemię w miejscach upadków Pana Jezusa. Następnie dzięki pomocy ochroniarzy jordańskich, którzy utorowali mu drogę, przeszedł pieszo do Bazyliki Grobu Pańskiego, gdzie odprawił Mszę świętą. Potem udał się do swej rezydencji w budynku delegatury apostolskiej na Górze Oliwnej. Na tymże wzgórzu w Bazylice Konania odbyło się wieczorem nabożeństwo upamiętniające cierpienie Jezusa w Ogrójcu.

Nazajutrz, w niedzielę 5 stycznia, papież przejechał przez Bramę Taana, normalnie szczelnie zamkniętą, oddzielającą Starą i Nowa Jerozolimę i znalazł się w Izraelu. Po powitaniu przez prezydenta Salmana Szazara Ojciec Święty przypomniał i podkreślił w krótkim przemówieniu, iż jego podróż ma charakter wyłącznie religijny - pragnie on uczcić miejsca święte oraz modlić się o pojednanie ludzkości z Bogiem i między sobą. Kolejne miejsca, odwiedzone przez Dostojnego Pielgrzyma, to Nazaret, Kafarnaum i góra Tabor.

Reklama

W tym pierwszym miasteczku Pawła VI powitali patriarchowie i arcybiskupi wschodniokatoliccy, po czym w Bazylice Zwiastowania odprawił on Mszę św., transmitowaną przez telewizję. W kazaniu złożył hołd Matce Bożej i ukazał Rodzinę Świętą jako najwyższy wzór dla wszystkich rodzin chrześcijańskich. W drodze do Kafarnaum orszak papieski zatrzymał się na krótko w Kanie Galilejskiej - miejscu pierwszego cudu Pana Jezusa i gdzie, według tradycji, powierzył On Piotrowi troskę i władzę nad Kościołem. W samym Kafarnaum papież zszedł nad brzeg Jeziora Genezaret, gdzie Pan Jezus nauczał i gdzie dokonał cudownego połowu ryb. Tam też, w miejscowym klasztorze franciszkańskim krótko odpoczął, po czym odwiedził Tabor - miejsce Przemienienia Pańskiego - i znajdującą się tam bazylikę

Po południu Ojciec Święty wrócił do Jerozolimy, odwiedzając tam górę Synaj i Wieczernik, a następnie do starej części miasta w Jordanii. Tam, w siedzibie delegatury apostolskiej spotkał się po raz pierwszy z prawosławnym patriarchą konstantynopolskim Atenagorasem. Braterski uścisk, jaki obaj wtedy wymienili, znalazł się później na pierwszych stronach pism jako widzialny znak nowych czasów w stosunkach międzychrześcijańskich, szczególnie między katolicyzmem a prawosławiem. Wzruszony Paweł VI wygłosił wówczas piękne przemówienie, w którym m.in. wyraził nadzieję, że mimo różnic doktrynalnych, liturgicznych, prawnych i innych, może i powinna się rozwijać „braterska miłość, szukająca nowych dróg działania i (…) która każe widzieć u drugiej osoby raczej dobro niż zło”. Spotkanie to trwało 40 minut i zakończyło się odmówieniem przez obu hierarchów Modlitwy Pańskiej w języku greckim.

W ostatnim dniu wizyty 6 stycznia - w uroczystość Objawienia Pańskiego (Trzech Króli) - papież odwiedził rano Bazylikę Narodzenia Pańskiego w Betlejem i odprawił tam Mszę św. W kazaniu mówił o jedności Kościoła, o potrzebie zakończenia Soboru Watykańskiego II i podjęcia wspólnych z braćmi odłączonymi wysiłków na rzecz przywrócenia jedności chrześcijan oraz zapewnił cały świat o otwarciu chrześcijaństwa na innych i na przyjaźń między narodami. Przed opuszczeniem Betlejem zaapelował do przywódców państw o wzmożenie działań na rzecz pokoju.

Reklama

Po powrocie do Jerozolimy papież po raz drugi spotkał się z Atenagorasem, tym razem w siedzibie prawosławnego patriarchy tego miasta Benedykta. Rozmawiano prawie 2 godziny a oprócz dwóch patriarchów prawosławnych obecni byli także 3 kardynałowie i prał. (późniejszy kardynał) Jan Willebrands z Sekretariatu Jedności Chrześcijan. Na zakończenie wszyscy odmówili modlitwę o jedność chrześcijan i wydano wspólne oświadczenie podsumowujące te spotkania i stwierdzające, iż ci „dwaj pielgrzymi z oczami utkwionymi w Chrystusa Stwórcę (…) proszą Boga, by to spotkanie było znakiem i zapowiedzią rzeczy nadchodzących na chwałę Boga i dla zbawienia wiernego ludu”.

Wieczorem tegoż dnia Paweł VI podziękował władzom jordańskim za serdeczne i gorące przyjęcie i życzył pokoju tej ziemi i jej mieszkańcom, po czym odleciał do Rzymu. Tam powitali go równie ciepło i tłumnie rzymianie pod odświętnie oświetlonym Koloseum.

Medialny i ekumeniczny wymiar podróży

Środki przekazu śledziły i rejestrowały każdy krok, słowo i gest papieża w czasie tej podróży. Jej przebieg relacjonowało około 1400 dziennikarzy i fotografów z całego świata.

Bardzo ważny był jej wymiar ekumeniczny. Jerozolima była jedynym miejscem na świecie, gdzie zwierzchnicy podzielonych Kościołów Wschodu i Zachodu mogli się spotkać jak równy z równym - prawie 910 lat po rozłamie z 1054 r. Dwa spotkania z prawosławnym patriarchą Atenagorasem, które nie do końca było pewne, pozdrowienie pokoju, uścisk i wspólne odmówienie Modlitwy Pańskiej stały się wzruszającym punktem kulminacyjnym pierwszej zagranicznej podróży wybranego pół roku wcześniej papieża Montiniego. Zwiastowały one punkt zwrotny w stosunkach między Kościołami Wschodu i Zachodu.

Reklama

Należy jednak zauważyć, że początkowo zanosiło się na jeszcze większe otwarcie ekumeniczne. Otóż na wieść o papieskiej zapowiedzi podróży do Ziemi Świętej patriarcha Atenagoras nie tylko wyraził wielką radość z tego powodu, ale też zachęcił, aby do Jerozolimy przybyli z tej okazji także inni zwierzchnicy religijni, zwłaszcza Kościołów prawosławnych. Zaproponował, aby mogli oni „spotkać się w Świętym Mieście oraz aby we wspólnej gorącej modlitwie i pobożnym skupieniu podyktowanym tym samym duchem chrześcijańskim, na kolanach, ze łzami w oczach i w duchu jedności, wzruszeni Męką Najświętszą Chrystusa na Golgocie, przed Grobem Pańskim uprosili pojednanie serc. Aby otwarły się dla świętego Imienia Chrystusa, a z korzyścią dla całej ludzkości, drogi prowadzące do jedności chrześcijan, zgodnie ze świętą wolą Pana naszego Jezusa Chrystusa”.

Niestety, mimo tak płomiennej zachęty wezwanie to nie wywołało większego odzewu w Kościołach, choć większość z nich poparła samą ideę podróży papieża i patriarchy do Ziemi Świętej i cała jej ekumeniczna wymowa miała wymiar raczej symboliczny i sprowadzała się do stosunków między Rzymem a Konstantynopolem.

Pilny apel o pokój z Betlejem

Istotnym elementem tej podróży był wspomniany pobyt Ojca Świętego w Betlejem 6 stycznia. Z miejsca narodzin „Księcia Pokoju" wystosował on gorący apel o pokój w pełnym „rozkwicie” zimnej wojny. „Oby Wszechmogący udzielił tej łaski, aby [rządzący] w swoim sumieniu posiadali jaśniejsze rozeznanie i bardziej szczerą wolę, ażeby odnowili w sobie ducha zgody i wspaniałomyślności i za wszelką cenę oszczędzili światu klęski i tragedii wojny światowej, której końca nie można nawet obecnie przewidzieć. Niech pracują jeszcze skuteczniej nad zaprowadzeniem pokoju w prawdzie, sprawiedliwości, wolności i braterskiej miłości" - zaapelował papież w przemówieniu, które rozesłano jednocześnie w 200 telegramach do szefów państw i rządów.

Reklama

W tym samym czasie prezydent Egiptu Gamal Abdel Naser kontynuował protesty przeciwko uznaniu znienawidzonego Izraela.

Był to kolejny powód, dla którego półdniowy pobyt w Izraelu zamienił się w dyplomatyczną i protokolarną przepychankę.

„Jako pielgrzymi pokoju, błagamy przede wszystkim o dobro pojednania człowieka z Bogiem oraz o głęboką harmonię ludzi i narodów" - powiedział Paweł VI, który jako pierwszy odważył się mówić o pokoju po obu stronach granicy izraelsko-arabskiej. Następnie zapewnił, że Kościół żywi jedynie „myśli dobrej woli wobec wszystkich ludzi i wszystkich narodów".

Obrona Piusa XII

Przez cały czas pobytu w Ziemi Świętej papież ani razu nie wymienił nazwy Izraela. Wywołało to spore niezadowolenie środowisk żydowskich na świecie, pogłębione jeszcze papieskimi słowami w obronie jego poprzednika Piusa XII. Paweł VI wystąpił przeciw „nieufności, a nawet oskarżeniom" pod adresem tego papieża, któremu - jak przypomniał - wielu Żydów dziękowało po wojnie „ze łzami w oczach za uratowanie im życia”.

Podziel się cytatem

Reklama

Na płaszczyźnie pokojowej ta pierwsza zagraniczna podróż papieża była mniej udana i niewiele wniosła w stosunki watykańsko- czy - szerzej - katolicko-żydowskie. W czerwcu 1967 wybuchła wojna sześciodniowa między Izraelem a państwami arabskimi, która nakreśliła nową mapę tego regionu. Trzeba było czekać 36 lat, zanim Jan Paweł II ponownie odwiedził Ziemię Świętą, poruszając się prawie po tej samej trasie. Wcześniej, odpowiednio w marcu i czerwcu 1994 Stolica Apostolska nawiązała stosunki dyplomatyczne z Jordanią i Izraelem i w październiku tegoż roku robocze kontakty z Palestyńczykami. Wraz z Soborem Watykańskim II w 1965 r. Kościół nawiązał również swoje stosunki z judaizmem i rozpoczął obiecujący dialog.

Reklama

****

Warto jeszcze dodać, że choć pielgrzymkę apostolską Pawła VI uważa się za pierwszą w dziejach Kościoła zagraniczną podróż papieża, to w rzeczywistości jego poprzednicy już wcześniej wielokrotnie opuszczali swe włości, najczęściej jednak pod przymusem. W pierwszym tysiącleciu, począwszy od Jana I (523-26), były to najczęściej podróże do Bizancjum na żądania tamtejszych cesarzy (do połowy VII wieku), później do Francji (IX w.); w II tysiącleciu najpierw cesarze niemieccy, później królowie francuscy wielokrotnie zmuszali biskupów Rzymu do wyjazdów na kontrolowane przez siebie ziemie. Ostatnim papieżem, który opuścił wtedy jeszcze Państwo Kościelne, był Pius VII (1800-23). W 1804 dobrowolnie udał się on do Paryża, aby wziąć udział w koronacji Napoleona i porozmawiać z nim o poprawie sytuacji Kościoła we Francji i w samym Rzymie. W 5 lat później w nocy z 5 na 6 lipca 1809 został on uwięziony i 17 sierpnia wywieziony do Sawony, potem do Fontainebleau i w 1812 ponownie do Sawony. Stamtąd, po klęsce cesarza w Rosji, 24 maja 1814 powrócił do Rzymu. Wprawdzie w 1815 jeszcze raz na kilka miesięcy Pius VII musiał opuścić swe posiadłości, ale 7 lipca tegoż roku ostatecznie wrócił do Wiecznego Miasta.

2023-12-29 08:21

Ocena: +9 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

19 października beatyfikacja Pawła VI

[ TEMATY ]

Paweł VI

pl.wikipedia.org

Papież Franciszek podpisał dzisiaj dekret o beatyfikacji sługi Bożego papieża Pawła VI i ogłosił, że odbędzie się ona 19 października br. W tym dniu zakończą się obrady III Nadzwyczajnego Zgromadzenia Synodu Biskupów poświęconego rodzinie.

Wcześniej, 6 maja kardynałowie i biskupi - członkowie Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych uznali autentyczność cudu za przyczyną Pawła VI. Dotyczy on niewytłumaczalnego naukowo uleczenia dziecka jeszcze w łonie matki, przed 18 laty w Kalifornii. W okresie rozwoju płodowego lekarze stwierdzili u niego poważne problemy i ze względu na występujące w takich przypadkach zaburzenia mózgowe sugerowali aborcję. Jednakże kobieta chciała urodzić dziecko i prosiła o wstawiennictwo Pawła VI, który w 1968 r. wydał encyklikę „Humanae vitae” o wartości i nienaruszalności życia ludzkiego. Dziecko urodziło się bez problemów. Jednakże na orzeczenie trwałości wyleczenia czekano, aż ówczesny noworodek skończy 15 lat. 

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Oleśnickie uwielbienie [Zaproszenie]

2024-05-15 11:37

mat. pras

Dla wielu osób długi weekend pozwala aktywnie spędzić czas. A skoro tym razem mamy wolne od pracy, bo przypada Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pana Jezusa, to dlaczego nie spędzić tego czasu przy dobrej chrześcijańskiej muzyce?

Boże Ciało to czas, kiedy możemy poświęcić więcej czasu rodzinie, a bardzo często odwiedzają nas w tym czasie krewni. Tym bardziej jest to zaproszenie, aby pokazać piękno wiary katolickiej.  -Z ogromnym entuzjazmem już po raz jedenasty zabrzmi uwielbienie Jezusa w Oleśnickim parku nam stawami. W uroczystość Bożego Ciała 30.05.2024r. chcemy oddać Bogu Chwałę i podziękować, że zawsze jest z nami. Chór "Iunctus" wraz ze wspólnotą Miłość Pańska i przyjaciółmi zaprasza na koncert ewangelizacyjny "Wiara czyni cuda". Pragniemy w jedności wyśpiewać Bogu, że jest dobry i pełen pokoju. - zaprasza ks. Wojciech Bujak, duchowy opiekun wydarzenia oraz wspólnoty "Miłość Pańska" i dodaje: - Podczas koncertu odbędzie się premiera płyty chóru "Iunctus", z czego ogromnie się radujemy, bo pracowaliśmy cierpliwie czekając na ten dzień. Cieszymy się, że możemy zgromadzić mieszkańców Oleśnicy na wspólnej modlitwie i śpiewie dzieląc się muzyką, która jest naszą pasją. Rozpoczynamy w czwartek 30 maja o 19:30 w amfiteatrze nad oleśnicki stawami.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję