Reklama

Obrzędowość wielkanocna Podkarpacia dawniej i dziś

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z okresem wielkanocnym wiąże się wiele obrzędów i zwyczajów. Stanowią one wyraz odczytania i przeżywania tajemnicy Zmartwychwstania Pańskiego przez lud Boży. Większość z tych obrzędów i zwyczajów ma swoje korzenie w Biblii i stanowi nawiązanie do ewangelicznego opisu wydarzeń ostatnich dni życia Chrystusa. Niektóre z nich są jednak kontynuacją dawnych, pogańskich zwyczajów, przeniesionych na grunt chrześcijański. Dotyczy to zwłaszcza obrzędów związanych ze świętowaniem wiosennego przesilenia.
Wpływ tradycji ludowej uwidacznia się w świętowaniu Niedzieli Palmowej, zwanej też w polskiej tradycji Kwietną lub Wierzbną. Upamiętnia ona triumfalny wjazd Chrystusa do Jerozolimy. Wiąże się z nią zwyczaj przygotowywania i święcenia palm wielkanocnych. Odnosi się on bezpośrednio do opisu zawartego w Ewangelii św. Jana: „Nazajutrz wielki tłum, który przybył na święto, usłyszawszy, że Jezus przybywa do Jerozolimy, wziął gałązki palmowe i wybiegł Mu naprzeciw. Wołali: «Hosanna! Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie» oraz «Król izraelski!»” (J 12, 12-13). Warto dodać, że Jan Ewangelista jako jedyny wymienia, że były to właśnie gałązki palmowe, od których wzięły swą nazwę nasze palmy.
W zależności od regionu palmy wielkanocne są bardzo różne. Są wśród nich krótkie palmy wileńskie zrobione z suszonych traw i kwiatów oraz kilkumetrowe palmy kurpiowskie czy małopolskie, wykonane z witek wierzbowych i bukszpanu, dodatkowo ozdobione bibułowymi kwiatami oraz wstążkami. Również okolice Przemyśla mają swój tradycyjny wzór palmy wielkanocnej. Do jej wykonania używano zazwyczaj rozkwitłych bazi. Ścinano je z wierzb, rosnących nad potokami lub brzegami stawów. Najczęściej były to gałązki iwy, których kotki pokrywał obficie żółty pyłek. Kolejny komponent stanowiły wierzchołki trzciny i gałązki bukszpanu lub jałowca pospolitego. Dodatkowo, w okolicach Przeworska, do palmy dodawano gałązki kłokoczki południowej. Wszystko to układano, wiązano wstążką lub sznurkiem w jeden bukiet i niesiono do kościoła.
Poświęconym palmom przypisywano wielorakie znaczenie. Obchodzono się z nimi z dużym szacunkiem, należnym rzeczy poświęconej, dlatego nie wolno ich było deptać, a połamane kawałki palono. W niektórych wsiach po powrocie z kościoła stawiano je w oknie, a następnego dnia wieszano na ścianie w komorze, gdzie pozostawały do czasu wiosennych zasiewów. Wtedy wkładano je w środek zagonu, który był obsiany lnem, konopiami, prosem lub makiem - z głębokim przekonaniem o błogosławieństwie Bożym, zapewniającym urodzaj, ochronę przed gradobiciem lub złymi zamiarami ludzi. Wierzono także, że połknięcie kotków wierzbowych z takiej palmy ochroni dzieci przed chorobami gardła. Na polach, na drzwiach domów i pomieszczeń gospodarskich umieszczano krzyżyki z uciętej palmy, co miało również zapewnić urodzaj i ochronę. We wsiach koło Przeworska służyły do tego wyciągnięte z palmy gałązki kłokoczki. Wierzono także, że palma wielkanocna postawiona wraz z gromnicą w czasie burzy w oknie ochroni zagrodę od uderzenia gromu. Wtykano ją „na szczęście” za święte obrazy i kładziono pod pierwszą skibę zaoranej wiosną ziemi. Gałązki wierzbowej z palmy wielkanocnej używano, kiedy pierwszy raz wiosną wypędzano bydło na pastwisko. Dymem z palm okadzano chorych oraz podawano im wywar z wyjętych z nich gałązek wierzbowych, który obniżał gorączkę, łagodził bóle głowy oraz dolegliwości reumatyczne. Natomiast popiołu pozostałego po ich spaleniu używano do posypywania głów w Środę Popielcową.
Do innych ciekawych obrzędów należało wielkośrodowe topienie, palenie lub strącanie Judasza. Zwyczaj ten popularny był w Pruchniku. Polegał on na tym, że ze słomy robiono kukłę z przytroczonym workiem, w którym umieszczano trzydzieści szkiełek mających symbolizować trzydzieści srebrników. Następnie taką kukłę wśród okrzyków gawiedzi ciągnięto po wsi i wymierzano jej trzydzieści symbolicznych kijów, po czym takiego Judasza palono, topiono lub zrzucano z wieży kościelnej.
Z Wielkim Piątkiem natomiast wiąże się zwyczaj przygotowywania Bożych grobów. Przybył on do Polski prawdopodobnie z Czech lub Niemiec. Po nabożeństwie pasyjnym, podobnie jak dzisiaj, składano w takim grobie figurę Chrystusa. Często grób Pański pieczętowano i ustawiano przy nim straż. Niekiedy straż przy grobie symbolizowały jedynie świece płonące aż do Rezurekcji, a czasami czuwali przy nim wierni - wojsko, chłopi czy służba dworska. Zwyczaj trzymania straży przy grobie Pańskim nadal jest żywy na Podkarpaciu. W niektórych wsiach (np. w Gniewczynie Łańcuckiej czy Świętoniowej) organizuje się specjalne wielkanocne oddziały rekrutowane z wiernych. Strażnicy ci mają specjalne stroje i nazywa się ich turkami. Szczególnie widowiskowa jest musztra tych oddziałów w Niedzielę Wielkanocną.
Wielka Sobota zawsze była w Polsce dniem, w którym pieczono wielkanocne baby oraz malowano i zdobiono jaja. Były wśród nich kraszanki - ugotowane, jednobarwnie pomalowane jaja oraz pisanki (od pisania woskiem), czyli bogato zdobione surowe jaja. Farby do ich malowania przygotowywano z naturalnych składników. Najczęściej były to wywar z łupin z cebuli, barwiący skorupki na rudo; młode żyto lub liście jemioły, stanowiące źródło zielonego barwnika; kora dębu - brunatnego, kora jabłoni - żółtego czy jagody bzu czarnego - błękitnego. Bardzo często do zdobienia pisanek stosowano technikę batikową. Wzór nanoszono patyczkiem zanurzanym w roztopionym wosku i następnie jajko wkładano do jasnej farby, po czym zamalowywano woskiem jasny wzór i zanurzano jajko w ciemniejszym barwniku, aż do uzyskania pożądanej mozaiki. W ten sposób powstawały na pisankach jodełki, wiatraczki, gałązki, drabinki czy kurze łapki. Pisanki takie były zwyczajowym podarunkiem i wręczano je narzeczonym oraz chrześniakom.
W Wielką Sobotę święcono pokarmy, wodę i ogień. Dawniej wodę święcono rano, w południe potrawy, a wieczorem ogień. Pokarmy do poświęcenia przynoszono w dużych koszach, a nawet opałkach. Obowiązkowo musiały się w nich znaleźć chleb, sól, kraszanki lub pisanki, szynka, mazurki, strucle, kołacze, chrzan, masło, ser i baby wielkanocne - całości dopełniało przybranie z barwinka i leszczyny. W porównaniu z tym dzisiejsze święconki pod względem ilości prezentują się o wiele skromniej i przynoszone są do kościoła w znacznie mniejszych koszykach.
Obecnie poświęcenie wody i ognia odbywa się wieczorem. Zwyczaj nakazuje zanieść do domu ogień odpalony od paschału. Dawniej niedopałki z ogniska rozpalonego przed świątynią zanoszono na pola i wtykano w ziemię, wierząc, że ochronią one uprawy przed gradobiciem. Natomiast woda święcona w Wielką Sobotę, razem z zanurzonym w niej węgielkiem z ogniska, służyła kapłanowi do błogosławienia domów przy okazji kolędy.
Niedziela Wielkanocna jest kwintesencją chrześcijaństwa. Wyjątkowość tego dnia podkreśla nawet wzajemne pozdrawianie się, kiedy zamiast popularnych zwrotów mówi się: „Chrystus zmartwychwstał!”, na co odpowiada się: „Prawdziwie zmartwychwstał”. Po Rezurekcji, jak każe tradycja, zasiada się do śniadania wielkanocnego, które zaczyna się zawsze dzieleniem się święconym jajkiem i życzeniami, „aby w zdrowiu i pomyślności Bóg dozwolił doczekać następnego Zmartwychwstania Pańskiego”.
W niektórych wioskach okolic Przeworska (Grzęska) praktykowano zwyczaj, że w tym dniu, a częściej w Poniedziałek Wielkanocny, gospodarz po uroczystym śniadaniu szedł na swoje pola, by w ich rogach „posadzić” krzyżyki zrobione z gałązek kłokoczki, poświęconych w palmie wielkanocnej, oraz małą palemkę zrobioną z pozostałych jej komponentów. Ten zwyczaj wraz z pokropieniem pola wodą poświęconą w Wielką Sobotę składał się na swoistą prośbę o Boże błogosławieństwo.
Dzisiaj niektóre z wymienionych tradycji pomału ulegają zapomnieniu, inne nadal są kultywowane, ale wszystkie razem stanowią o dziedzictwie kulturowym Podkarpacia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święcenia kapłańskie w Przemyśl

2024-05-18 13:30

kl. Krzysztof Bilik

Neoprezbiterzy z Pasterzami i Przełożonymi

Neoprezbiterzy z Pasterzami i Przełożonymi

Kapłan jutra ma mieć zatem serce podobne do serca Jezusowego, ma poznać swoje serce i mieć to serce otwarte tak jak serce Jezusa, otwarte na Pana Boga, na wolę Bożą, ale także na drugiego człowieka – mówił abp Adam Szal – metropolita przemyski w czasie święceń kapłańskich, w czasie których udzielił tego sakramentu sześciu diakonom Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu.

W czasie homilii abp Szal zwrócił się do kandydatów do święceń: „jesteście drodzy bracia diakoni w ręku Pana Boga, za chwilę przyjmiecie szczególną posługę jako kapłani jak przypomniał nas Chrystus. To On nas wybrał na tę służbę. Wybrał was po to, abyście szli w Jego imieniu na cały świat – mówił metropolita przemyski.

CZYTAJ DALEJ

Pełzająca wojna z katechetami. Czy będzie strajk nauczycieli religii?

2024-05-18 07:06

[ TEMATY ]

katecheza

felieton

korepetycje z oświaty

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Oceny z religii i etyki nie wliczane do średniej ocen; możliwe łączenie uczniów z różnych klas w ramach danego etapu edukacyjnego; znaczna redukcja liczby etatów nauczycieli religii; wytyczne, aby organizować lekcje religii na pierwszych lub ostatnich zajęciach szkolnych oraz usunięcie z listy lektur pisarzy kojarzonych z nurtem katolickim to tylko wybrane narzędzia, które od 1 września br. resort edukacji zamierza wykorzystać w walce z religią w szkołach.

Reakcja strony społecznej

CZYTAJ DALEJ

Kłamstwo imigracyjne

2024-05-18 16:35

[ TEMATY ]

migranci

imigranci

Adobe.Stock

To przykład swoistej schizofrenii politycznej, gdy rząd na forum Rady Unii Europejskiej głosuje przeciw paktowi imigracyjnemu, a następnie… jego premier obwieszcza, że będziemy beneficjentem regulacji, przeciwko której rząd głosował! Albo więc pan premier robi dobrą minę do złej gry albo nie wiedział ,co głosował.

Teraz słyszymy gremialne pocieszanie się i nas, że nowa polityka imigracyjna UE to nic złego,ba,wręcz przeciwnie. Po pierwsze: wejdzie w życie za dwa lata. Po drugie: dostaniemy z tego tytułu pieniądze, bo dadzą nam za przyjęcie uchodźców z Ukrainy. Po trzecie: opozycja straszy imigrantami.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję