Reklama

Modlitwa za Ojczyznę

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dnia 17 września 1939 r. do Polski wkroczyły wojska radzieckie. To wydarzenie było początkiem martyrologii narodu polskiego na Wschodzie: Kozielsk, Ostaszków, Starobielsk, Katyń oraz zsyłek na Sybir. Wielu Polaków nie wróciło już do Polski, pozostali na obcej ziemi. Żyjąc w wolnej Polsce, pamiętamy o tamtych trudnych czasach.
W Szczecinie 70. rocznica wkroczenia wojsk radzieckich do Polski rozpoczęła się w bazylice archikatedralnej pw. św. Jakuba Apostoła o świcie jutrznią za zmarłych. Nabożeństwo poprowadził ks. Piotr Leśniak. W homilii podkreślił, że bardzo ważna jest pamięć o wydarzeniach historycznych i modlitwa za ofiary napaści.
W godzinach popołudniowych na Cmentarzu Centralnym abp Andrzej Dzięga przewodniczył modlitwie za zmarłych i poświęcił nowy cokół pomnika, a następnie złożono przy Krzyżu Katyńskim kwiaty i znicze, które są znakiem pamięci o wydarzeniach sprzed 70 lat.
Zwieńczeniem obchodów rocznicy była wieczorna Eucharystia w bazylice archikatedralnej, której przewodniczył abp A. Dzięga. Do wspólnej modlitwy włączyli się: abp Marian Przykucki, bp Jan Gałecki, kapłani oraz wierni naszej archidiecezji. We wprowadzeniu do Mszy św. Ksiądz Arcybiskup powiedział: „Każdy z nas i każda z nas czuje, że ta data jest szczególna i szczególnie boli, i wymaga szczególnej nadziei. W Jezusie Chrystusie ten ból mniej boli i ta nadzieja jest potężniejsza. Prośmy Go, abyśmy umieli godnie przeżyć Jego ofiarę, bo tylko w tej Ofierze, każda ludzka ofiara, także narodowa, ma swój sens i ma swoje zwycięstwo”. Ksiądz Arcybiskup polecał w czasie Mszy św. intencje narodu, ale przede wszystkim modlił się o pojednanie - w prawdzie i w pokoju i w imię Jezusa Chrystusa - w nas samych, pomiędzy nami oraz sąsiednimi narodami.
W czasie homilii abp A. Dzięga wskazał, że 70. rocznica wybuchu II wojny światowej dla wielu jest początkiem cierpienia. Podkreślił również, że rocznica ta jest czasem czynienia rachunku sumienia, nam i naszym sąsiadom w perspektywie ewangelicznej nadziei: „Kochani można w perspektywie tej rocznicy i dzisiejszego dnia, i trzeba nawet postawić sobie wiele pytań, a wśród nich szczególnie to: dlaczego? Co spowodowało, że ten IV rozbiór nastąpił? Co spowodowało, że tyle razy w naszych dziejach sąsiednie narody wyciągały rękę po nasze ziemie, po nasze domy, po nasze sprawy, a także po nasze życie, chcąc z nas uczynić swoje sługi, chcąc z nas uczynić niewolników, ale także chcąc nas unicestwić jako naród?”. Nawiązując do postaci biblijnych Kaina i Abla, Ksiądz Arcybiskup mówił: „Postawa Kaina jest obecna poprzez dzieje w życiu wielu ludzi, ale jest też obecna poprzez dzieje w życiu narodów. Tak samo postawa Abla. Mam wrażenie, że polski naród, chociaż daleko mu do doskonałości i grzechy ma duże, także przeciwko konkretnym ludziom..., to jednak jako naród mieliśmy to niezwykłe wyczucie co jest dobre, a co złe i umieliśmy nawet grzesząc, nazwać grzech - grzechem”.
Przybliżając historię Polski, Ksiądz Arcybiskup zaakcentował słowo cnota jako poczucie zadania, do którego jesteśmy wezwani przez Boga. Wskazał, że cnota była wyrzutem sumienia dla naszych sąsiadów, wtedy wyciągali rękę po nasz teren i często drwili z nas. Siłą do trwania narodu jest Jezus Chrystus: „…nie ma innego źródła siły, nie ma innego źródła mocy, która trwa przez wieki całe, i z której naród w kolejnych pokoleniach czerpie i jak feniks z popiołów powstaje. Tą siłą jest Jezus Chrystus, przyniesiony nam przez Wojciecha, przyjęty przez Mieszka, przyjmowany przez pokolenia - czczony i uwielbiony. Karmili się Nim ojcowie, karmiły się Nim matki, i sprawiały, że Chrystusem karmiły się ich dzieci. A 70 lat temu po raz kolejny orzeł został przybity do krzyża, jak na tym katyńskim krzyżu, na szczecińskim cmentarzu. Ale dopóki ten orzeł jest przybity do krzyża, jest jak Chrystus, wywyższony, a nie poniżony. Dopóki jest przybity do krzyża jest zwrócony ku Ojcu Niebieskiemu, i te głosy pogardy, które z dołu dobiegają, nie są w stanie nam zaszkodzić. Jak ten zesłaniec i więzień łagrów, upodlony, powiedział na kolejne wyzwiska, na kolejne przekleństwa, że «tak naprawdę wy mi już wszystko zabraliście. Już mi więcej zabrać nie możecie. A to co jest we mnie to sprawia, że jestem wolny». I nie mogli się nadziwić dowódcy i strażnicy obozu, że on taki upodlony, przecież idzie z jasnym wzrokiem i patrzy im w oczy i to oni swe oczy spuszczają, nie mając siły tego wzroku wytrzymać, bo była w nim moc Jezusa Chrystusa, bo była w nim czystość Abla, bo było w nim przekonanie o słuszności jego drogi i o czystości jego intencji”.
Ksiądz Arcybiskup przypomniał, że wojska radzieckich w dniu 17 września 1939 r. wkroczyły zbrojnie na teren Polski, łamiąc wcześniejsze umowy, mówiąc przy tym, że wchodzą, aby czynić pokój. Na zakończenie nawiązując do cierpień narodu polskiego, Ksiądz Arcybiskup powiedział: „Krzyż wierności Bogu poprzez dzieje, pośród grzechów ale wierności, niech wrośnie, niech się stanie drogowskazem i niech uczy, że w Bogu wszystko jest możliwe, abyśmy mogli - sprawdziwszy, że serca nasze nie czują żalu - składać z Jezusem Chrystusem eucharystyczną Ofiarę Miłości za siebie, za naród, za inne narody i za dzisiejszy świat”.
Po Mszy św. odbyła się procesja modlitewna wewnątrz katedry. Prowadził ją abp A. Dzięga. Modlitwa zanoszona była przy kaplicach poświęconych wydarzeniom II wojny światowej: przy kaplicy św. Maksymiliana Marii Kolbego poświęconej więźniom byłych obozów hitlerowskich; kaplicy Szewców, w której złożone są szczątki ofiar wojny; kaplicy Sybiraków oraz kaplicy św. Barbary i św. Jerzego, poświęconej Armii Krajowej. Po Mszy św. odbył się koncert organowy ku czci ofiar II wojny światowej.
Przeżywając bolesne rocznice dla naszego narodu, nie zapomnijmy w modlitwie o tych, którzy życie swoje oddali za Ojczyznę, prośmy także o uleczenie ran oraz o przebaczenie i pojednanie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Kamil de Lellis

Niedziela sosnowiecka 34/2003

[ TEMATY ]

święty

martyrologium.blogspot.com/

Św. Kamil de Lellis, założyciel Zakonu Ojców Kamilianów. Urodził się 25 maja 1550 r. Rodzice przyjęli narodziny syna z radością, ale i z niepokojem, którego powodem był sen matki. Ujrzała chłopca stojącego na czele grupy rówieśników. Każdy z chłopców nosił na piersi czerwony krzyż. Takim krzyżem znaczono przestępców skazanych na karę śmierci. W wieku 17 lat Kamil poszedł wraz z ojcem na wojnę z Turkami. Nie trwało to długo, obydwu złamała choroba. Po śmierci rodziców jeszcze kilkakrotnie zaciągnął się do wojska, jednak wszystkie zarobione pieniądze tracił, uprawiając hazard. Taki styl życia doprowadził go do skrajnego ubóstwa. Pracując przy budowie klasztoru w Manfredonii, spotkał się po raz pierwszy z życiem zakonnym. Wtedy nastąpiło jego nawrócenie i radykalna odmiana życia. Wkrótce Kamil otrzymał upragniony habit franciszkański. Jednak zaniedbana rana na nodze otworzyła się na nowo i Kamil zmuszony był poddać się leczeniu. W szpitalu św. Jakuba w Rzymie spotkał się z ludzką niemocą i cierpieniem. Doświadczenie to spowodowało, że w 1586 r. założył Stowarzyszenie Sług Chorych, a papież Sykstus V nadał towarzystwu przywilej noszenia na zakonnym habicie czerwonego krzyża. 21 września 1591 r. papież Grzegorz XIV podniósł Towarzystwo do rangi Zakonu i nadał mu nazwę: Zakon Kleryków Regularnych Posługujących Chorym.
CZYTAJ DALEJ

Przewodniczący KEP zachęca do pielgrzymowania na Jasną Górę

2025-07-14 14:55

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

abp Tadeusz Wojda SAC

BP KEP

Zachęcam, aby pośród naszych wakacyjnych pielgrzymek nie zabrakło tej najważniejszej - tej, która prowadzi nas na spotkanie z Jezusem i Jego Matką - podkreślił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC, zachęcając do pielgrzymowania na Jasną Górę. Przewodniczący Episkopatu zaznaczył, że wakacje to czas, w którym „pielgrzymi z całej Polski wyruszają do Matki Bożej Częstochowskiej, aby wypraszać potrzebne łaski dla swoich rodzin, Ojczyzny, Kościoła i bliskich”.

„To właśnie u stóp Pani Jasnogórskiej odnajdują prawdziwy pokój serca, pocieszenie w smutku, ukojenie w cierpieniu, drogę w ciemności” - podkreślił abp Wojda.
CZYTAJ DALEJ

Przewodniczący KEP zachęca do pielgrzymowania na Jasną Górę

2025-07-14 14:55

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

abp Tadeusz Wojda SAC

BP KEP

Zachęcam, aby pośród naszych wakacyjnych pielgrzymek nie zabrakło tej najważniejszej - tej, która prowadzi nas na spotkanie z Jezusem i Jego Matką - podkreślił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC, zachęcając do pielgrzymowania na Jasną Górę. Przewodniczący Episkopatu zaznaczył, że wakacje to czas, w którym „pielgrzymi z całej Polski wyruszają do Matki Bożej Częstochowskiej, aby wypraszać potrzebne łaski dla swoich rodzin, Ojczyzny, Kościoła i bliskich”.

„To właśnie u stóp Pani Jasnogórskiej odnajdują prawdziwy pokój serca, pocieszenie w smutku, ukojenie w cierpieniu, drogę w ciemności” - podkreślił abp Wojda.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję