Reklama

Niedziela w Warszawie

W Sejmie zwyciężyło sumienie

Wprowadzenie związków partnerskich, do czego dąży rządząca PO i lewicowe partie opozycyjne, to pierwszy krok prowadzący do „małżeństw” homoseksualnych i adopcji przez nich dzieci, bezbronnych ofiar tego chorego eksperymentu. Dlatego nic dziwnego, że odrzucenie przez Sejm projektów ustaw dotyczących takich związków środowiska katolickie przyjęły z radością, a Rada Episkopatu Polski ds. Rodziny w liście do Marszałka Sejmu podziękowała posłom przeciwnym projektom. Zdaniem Rady, głosowali oni „w obronie wartości instytucji małżeństwa i rodziny”. - Jesteśmy przekonani, że ochrona małżeństwa, jako związku mężczyzny i kobiety, jest zawsze sprawą fundamentalną dla istnienia i rozwoju narodu - podkreślił bp Kazimierz Górny, przwodniczący Rady.
(wd)

Niedziela warszawska 6/2013, str. 1-2

[ TEMATY ]

rozmowa

Artur Stelmasiak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MARCIN PRZECISZEWSKI (KAI): - Czy zgodziłby się Ksiądz Kardynał z opinią, że odrzucenie przez Sejm projektów ustaw o związkach partnerskich było ważne wręcz z punktu widzenia cywilizacyjnego?

KARD. KAZIMIERZ NYCZ: - Piątkowe głosowanie w Sejmie jest zwycięstwem tych wszystkich, którym leży na sercu prawdziwe małżeństwo, rodzina i wszystko, co się z tym wiąże.
Głosowanie to było bardzo ważne z perspektywy tego, co się dzieje z rodziną w dzisiejszym świecie, w Europie i także w Polsce. A chodzi tu o procesy podważające status małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety. Strategia tych działań jest taka, że zaczyna się od żądania legalizacji związków partnerskich, a kolejnymi krokami jest przyznanie statusu małżeństwa parom homoseksualnym i w ślad za tym prawa do adopcji przez nie dzieci.
Przykładem tego jest Francja. Społeczeństwo, które wydawać by się mogło, że jest najbardziej zlaicyzowane w Europie, masowo protestuje dziś przeciwko projektowi prawnego uznania za małżeństwa związków homoseksualnych. Pod nośnym hasłem „małżeństwo dla wszystkich” rząd socjalistyczny chciał przeprowadzić swoje liberalne zamiary wobec małżeństwa i rodziny. Warto dodać, że większość Francuzów powiedziało „stop” bynajmniej nie z powodów religijnych, ale z racji przekroczenia pewnej granicy moralnej jak i dopuszczalnej granicy przyzwoitości. Nie wyrażają oni zgody na relatywizację statusu małżeństwa, które od wieków stanowi podstawowy element życia społecznego. Świadczą o tym niemal milionowe manifestacje w ostatnich tygodniach na ulicach Paryża i innych francuskich miast.

- Co powinniśmy robić zatem w Polsce?

- W Polsce, gdzie na szczęście ta sprawa nie zaszła tak daleko, trzeba dmuchać na zimne. I to wtedy kiedy jeszcze jest czas, a nie dopiero wtedy, kiedy zwyciężą zwolennicy rozmontowania małżeństwa w rozumieniu prawa naturalnego - czyli jako związku mężczyzny i kobiety.
Nie znaczy to, że nie można dyskutować na temat związków partnerskich, ale pójście z dyskusją na temat związków partnerskich od razu do parlamentu jest błędem. Takich spraw nie można poddawać partyjnej polityce i jej mechanizmom. Problem wymaga głębokiej dyskusji wśród ludzi, którzy się na tym znają, przede wszystkim wśród etyków, znawców kultury, a nie zanoszenia tego problemu do parlamentu, gdzie „droga na skróty” polega na tym, że próbuje się głosowaniem rozstrzygać poważne kwestie moralne. Przypomnę też i to z całą mocą, nie powinno się poddawać pod głosowanie kwestii natury moralnej czy etycznej. To nie parlamenty są od ustanawiania i zmieniania zasad moralnych.
Największym sukcesem - jaki widzę przy okazji tego głosowania - jest to, że wielu posłów przypomniało sobie, że mają obowiązek głosować zgodnie z sumieniem. Wiem, że zrobiliby to nawet gdyby obowiązywała partyjna dyscyplina.

- Zwolennicy związków partnerskich tłumaczą, że nie zagrażają one małżeństwu. W jaki sposób zagrażają?

- Legalizacja związków partnerskich zagraża tej szczególnej pozycji społecznej i statusowi prawnemu jakie posiada małżeństwo. Przyznając związkom partnerskich część praw i przywilejów przysługujących małżeństwu, osłabiamy społeczną pozycję małżeństwa. A to jest bardzo niebezpieczne.
Związek partnerski nie może być w prawach zrównany z małżeństwem, które dla ludzi wierzących jest naturalnym związkiem, ustanowionym przez Stwórcę. Natomiast dla niewierzących jest najbardziej podstawową instytucją społeczną, A więc przypisywanie związkom partnerskim takich samych praw jak małżeństwu jest wielkim nieporozumieniem.
Ważna także jest stabilność małżeństwa zarówno sakramentalnego jak i cywilnego. Czymś bardzo niebezpiecznym - w szczególności dla dzieci - jest związek zakładany w formie umowy notarialnej, którą w każdej chwili można rozwiązać. Nawet małżeństwo cywilne może być rozwiązane tylko w oparciu o decyzję sądu, a nie samych małżonków.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2013-02-06 11:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Lekarze nie wiedzieli, jak to się stało

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 23/2014, str. 4-5

[ TEMATY ]

rozmowa

Aleksandra Bielecka

Jan Dżyga z żoną Krystyną

Jan Dżyga z żoną Krystyną

25. rocznica koronacji Cudownego Obrazu z Rokitna zbliża się wielkimi krokami. Pielgrzym tu przyjeżdżający zobaczy piękny, zabytkowy kościół. Być może zachwyci się urokliwymi dróżkami różańcowymi czy wzruszy głęboko na Kalwarii Rokitniańskiej. Zostanie profesjonalnie przyjęty w domu rekolekcyjnym. Jednak Rokitno to przede wszystkim miejsce, w którym Maryja wyprasza pielgrzymom wiele niezwykłych łask. Ludzie wciąż przyjeżdżają tu, by się modlić w konkretnych intencjach. Nieraz są to sprawy po ludzku nie do rozwiązania. W kościele na stałe wyłożone są specjalne zeszyty, w których można zapisywać prośby i podziękowania – i pielgrzymi z tego chętnie korzystają. Na ścianach wiszą gabloty, w których umieszczane są dary wotywne, czyli przedmioty składane w podzięce za wysłuchane modlitwy, często kształtem i formą nawiązujące do intencji. Bo w tym miejscu dzieją się cuda – wykraczające nawet poza to, o co ludzie proszą. 25 lat temu doświadczyli tego pani Krystyna i pan Jerzy

KATARZYNA JASKÓLSKA: – W 1989 r. pojechała Pani na koronację do Rokitna. Z dziećmi, ale bez męża.

CZYTAJ DALEJ

Abp Crepaldi: obecny kształt projektu europejskiego niezgodny z wizją katolicką

2024-04-30 14:29

[ TEMATY ]

Unia Europejska

projekt

pixabay.com

Zielony Ład, ataki na własność prywatną, aborcja jako jedna z zasad podstawowych, ingerencja w wewnętrzne sprawy państw członkowskich, dążenie do przyspieszenia procesu centralizacji - są niezgodne z wizją katolicką - twierdzi w wywiadzie dla portalu „La Nuova Bussola Quotidiana” abp Giampaolo Crepaldi. Emerytowany biskup Triestu, który przez długi czas kierował komisją Caritas in veritate CCEE (Rady Konferencji Episkopatów Europy), w latach 1994-2001 był podsekretarzem, zaś 2001-2009 sekretarzem Papieskiej Rady Iustitia et Pax zdecydowanie krytykuje obecny kształt projektu europejskiego. Przestrzega też przed przekształceniem się europejskiego „marzenia” w ideologiczny europeizm.

Odnosząc się do zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego abp Crepaldi podkreśla ich wyjątkową ważność. „Unia Europejska nie sprawdziła się w ostatnim czasie. Wiele osób wskazywało na poważne wady Europejskiego Zielonego Ładu, ale nie zostały wysłuchane. Polityka klimatyczna i transformacji energetycznej była centralistyczna, kosztowna, nieskuteczna i iluzoryczna, wywołując reakcje odrzucenia. Niedawne głosowanie Parlamentu Europejskiego w sprawie aborcji jako prawa człowieka podkreśliło przejęcie kontroli nad parlamentem przez destrukcyjną i beznadziejną ideologię. Wtrącanie się instytucji UE w wybory parlamentarne w Polsce i forsowanie decyzji przez rząd Węgier, narodu często traktowanego jako «obcy» dla Unii, to tylko niektóre aspekty sytuacji wyraźnego kryzysu. Dodajmy do tego znaczącą porażkę w polityce zagranicznej” - stwierdził emerytowany biskup Triestu.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Michał Olszewski pozostanie w areszcie

2024-04-30 20:33

[ TEMATY ]

Ks. Michał Olszewski

Archiwum ks. Michała Olszewskiego SCJ

Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił zażalenie obrony na areszt tymczasowy wobec księdza Michała Olszewskiego.

Ks. Michał Olszewski pozostanie w areszcie – tak zdecydował Sąd Okręgowy w Warszawie. Sędzia odrzucił zależenie obrońców księdza na tymczasowe aresztowanie kapłana. Rozprawa była prowadzona w trybie niejawnym. Przed salą rozpraw pojawiło się wielu zwolenników księdza, którzy wierzą w jego niewinność.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję