Reklama

Gospodarka

Warszawa „A” i Warszawa „B”

Stolica to najlepsze miejsce do życia w naszym kraju - orzekli autorzy Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju po przeprowadzonych badaniach. Wystarczy jednak zajrzeć do innych analiz, aby przekonać się, że Warszawa to miasto wielkich kontrastów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Twórcy raportu Narodów Zjednoczonych (UNDP) podeszli do swoich badań globalnie. Rozwojowi społecznemu w Polsce postanowili przyjrzeć się z lotu ptaka, a nie przy pomocy szkła powiększającego, za pomocą którego odkrywa się niezauważalne gołym okiem różnice. Tymczasem gdy uważniej przyjrzymy się rozwojowi społecznemu Warszawiaków, to zauważmy tam nie tylko drobne osobliwości, ale wręcz bieguny znacząco determinujące szanse życiowe oraz długość życia mieszkańców. Niektóre z tych różnic są tak zaskakujące, iż nie doczekały się jak na razie wiarygodnych wyjaśnień.

Kto będzie bawił prawnuki?

W analizie UNDP stolica została potraktowana jako jeden organizm. Po zsumowaniu i uśrednieniu wszystkich danych okazało się, że Warszawa jest na pierwszym miejscu rankingu w kategoriach: edukacji, zamożności i zdrowia. Ten ostatni parametr został ustalony na podstawie wskaźnika zgonów na nowotwory i choroby serca oraz oczekiwanej długości życia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Średnia długość życia w stolicy to 81 lat dla kobiet i 74 lat dla mężczyzn. Ale z innych badań wiadomo, że mieszkanki Wilanowa żyją ponad 87 lat, a mężczyźni ponad 82 lata. Na przeciwnym biegunie są mieszkańcy Pragi-Północ. Prażanki dożywają jedynie 76,8 lat. A panowie w tej dzielnicy żyją - uwaga - o prawie 17 lat krócej niż mężczyźni w Wilanowie. Co taka różnica oznacza? A np. to, że statystyczny Prażanin umiera pół roku po tym, jak przejdzie na emeryturę, w 65. roku życia. Z kolei mieszkaniec Wilanowa nie tylko będzie mógł latami wspomagać z emerytury kieszonkowe wnuczka. Ale ma on również duże szanse by chodzić na spacery z jego dziećmi, czyli zostać pradziadkiem.

Stolica różni się też znacząco jeśli chodzi o zapadalność na rozmaite schorzenia. Na choroby układu krążenia najczęściej umierają mieszkańcy Białołęki. Natomiast na choroby onkologiczne chorują mieszkańcy Pragi-Północ, Woli i Żoliborza. Mieszkańców tej ostatniej dzielnicy dziesiątkują także choroby układu krążenia. W efekcie na Żoliborzu żyje się tylko o dwa lata dłużej niż na Pradze. I ten wynik sprawia kłopot naukowcom.

Reklama

Podobne bowiem różnice w długości życia jak w stolicy odnotowano w innych metropoliach, np. w Londynie. Ale zachodnie badania pokazują, że na długość życia największy wpływ ma nasza aktywność fizyczna, sposób odżywiania się itd. Z kolei styl życia jest powiązany bardzo mocno z wykształceniem. Żoliborz słusznie zaliczany jest do dzielnic inteligenckich, lecz jego mieszkańcy żyją niewiele dłużej niż warszawianie z Pragi czy Woli. A więc dzielnic robotniczych. W tych natomiast żyje się krócej niż w wielu gminach okalających stolicę.

Do gimnazjum w Śródmieściu

Resztę kraju Warszawa najmocniej zdystansowała w edukacji. Na 100 możliwych do zdobycia punktów, badacze UNDP przyznali stolicy 97,75 pkt. Drugi w rankingu Kraków dostał niemal o 10 pkt. mniej.

Warszawę na tle innych powiatów w kraju wyróżnia system edukacji przedszkolnej oraz wyniki egzaminu gimnazjalnego w części matematyczno-przyrodniczej. Sukces ten nie jest jednak udziałem wszystkich gimnazjalistów, o czym przekonują podsumowania Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej (OKE).

W przypadku egzaminu gimnazjalnego najlepsze wyniki w części matematyczno-przyrodniczej - ale także humanistycznej i z języka angielskiego - osiągnęli uczący się w Śródmieściu. Najgorzej zaś wypadli gimnazjaliści z Pragi-Północ.

Inaczej natomiast przedstawiają się osiągnięcia uczniów w szkołach podstawowych. W sprawdzianach szóstych klas trzy pierwszej miejsca zajmują uczniowie z Ursynowa, Żoliborza i Wesołej. Ranking podstawówek zamykają zaś dzieci z Woli i Pragi-Północ.

W przypadku edukacji biegunami są więc osiągnięcia uczniów Ursynowa i Śródmieścia z jednej strony, a z drugiej wyniki uzyskiwane w szkołach Pragi-Północ.

Miło jest więc przeczytać w raporcie UNDP, że Warszawa jest liderem edukacji. Ale nie można zapominać o tym, że w stolicy istnieją „zdecydowane różnice w szkolnych osiągnięciach uczniów pomiędzy dzielnicami”, co ustalili członkowie Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej.

Reklama

Kto nie ma pracy?

Jakość edukacji i osiągnięty poziom wykształcenia w znacznej mierze determinują szanse życiowe. Dobrze to widać na rynku pracy. Kiedy na Pradze-Południe i Mokotowie bezrobocie wynosiło po 11,9 proc. to w tym samy czasie w Wesołej bez zatrudnienia mieszkało 1,1 proc. mieszkańców, a w Wilanowie tylko 0,6 proc. Różnica między dzielnicami była więc kilkunastokrotna. Ale oczywiście gdyby wszystkich nie mających zatrudnienia zsumować i na tej podstawie obliczyć stopę bezrobocia, to stolica należałaby do miejsc, gdzie najłatwiej o pracę. Podobnie jest i dzisiaj.

Oficjalne dane Urzędu Pracy mówią, że na koniec stycznia 2013 r. w Warszawie bez pracy było tylko 4,6 proc., czyli prawie trzy razy mniej niż średnia krajowa. Na podstawie tej informacji wyciągnąć można wniosek, że w stolicy jest praca. Lecz prawda jest taka, że na ponad 53 tys. bezrobotnych czeka w UP mniej niż 270 ofert zatrudnienia. A i sama liczba rejestrujących się w urzędach przybywa w takim tempie, że na stronie internetowej można przeczytać następujące ostrzeżenie: „W związku z dużą ilością osób rejestrujących się (…) wydawanie numerków do rejestracji może być wstrzymane przed godz. 14.30”.

Średniaków brak

Uśrednione dane zamazują więc prawdziwy obraz 1,7 mln osób mieszkających w stolicy. Prawdziwe barwy życia społecznego pokazują dopiero analizy bardziej szczegółowe. To na nich widać, że obok Warszawy „A” jest także Warszawa „B” a nawet „C”.

2013-04-05 14:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wspólnota śpiewu i modlitwy

Niedziela warszawska 48/2023, str. IV

[ TEMATY ]

Warszawa

Archiwum PŚW/Krzysztof Wierzbowski

Na pikniku parafialnym dzieci mogły wziąć udział w wielu zabawach

Na pikniku parafialnym dzieci mogły wziąć udział w wielu zabawach

Święty Augustyn pisał, że kto śpiewa, modli się podwójnie. Wierni z parafii św. Wojciecha przy ul. Wolskiej 76 pamiętają o tym, by chwalić Boga zarówno modlitwą, jak i śpiewem.

Parafia św. Wojciecha na Woli została utworzona 1 kwietnia 1927 r. dekretem kard. Aleksandra Kakowskiego. Znacznie wcześniej, bo w czerwcu 1898 r., rozpoczęto prace przy budowie kościoła. Świątynia miała być większym kościołem parafii św. Stanisława, która znajduje się przy ul. Bema. Jednak wzrost liczby ludności Woli, głównie robotniczej, spowodował erygowanie nowego ośrodka duszpasterskiego i parafii przy kościele św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Helena Kmieć inspiruje ludzi młodych

2024-04-15 11:54

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

Tomasz Reczko

Helena Kmieć inspiruje ludzi młodych. Jej śmierć ożywiła zainteresowanie wolontariatem misyjnym wśród młodzież - powiedział w rozmowie z KAI ks. Zbigniew Sobolewski, dyrektor Dzieła Pomocy Ad Gentes. Helena Kmieć, pełniąc posługę misyjnej wolontariuszki w ochronce dla dzieci w Boliwii, w 2017 roku została tam zamordowana, w wieku 25 lat. Wczoraj ogłoszono rozpoczęcie jej procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego.

Ks. Sobolewski przyznał, że informacja o rozpoczęciu procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Heleny Kmieć to doskonała wiadomość. - Byłoby wspaniale, gdyby do niej faktycznie doszło, jej życie to doskonały przykład zaangażowania w działalność wolontariacką młodzieży. Cieszy nas, że wolontariat, nie tylko misyjny, stale się rozwija - zaznaczył. Nadmienił również, że rychła beatyfikacja byłaby niejako bodźcem do ożywienia wolontariatu w społecznościach kościelnych, parafiach, diecezjach ruchach czy organizacjach katolickich.

CZYTAJ DALEJ

Ks. dr hab. Kowalski o powstającym dokumencie Papieskiej Komisji Biblijnej nt. cierpienia i choroby

2024-04-15 17:23

[ TEMATY ]

Biblia

Adobe Stock

Duchowy, psychologiczny, medyczny i ekonomiczny wymiar cierpienia podejmie dokument Papieskiej Komisji Biblijnej zatytułowany „Cierpienie i choroba w Biblii”. Przygotowują go specjaliści z różnych kontynentów z myślą o wiernych Kościoła, osobach wyznających inne religie, a także ateistach. Cierpienie ma wymiar uniwersalny - przypomniał w rozmowie z KAI członek papieskiej Komisji jest profesor KUL ks. Marcin Kowalski. Dyskusja nad dokumentem była głównym przedmiotem ubiegłotygodniowego Zgromadzenia Plenarnego Papieskiej Komisji Biblijnej w Rzymie.

- Chodzi o przekazanie chrześcijańskiej nadziei całemu światu i wszystkim cierpiącym - wyjaśnia ks. Kowalski. Szacuje, że prace nad tekstem zostaną ukończone za 3 lata.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję