Reklama

Niedziela Łódzka

Bożja Majka i my wobec świata

[ TEMATY ]

felieton

archidiecezja łódzka

felieton (Łódź)

Monika Książek

Medjugorie

Medjugorie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Połowa sierpnia. Upał niemiłosierny: po południu temperatura sięga 40 stopni, wieczorem spada o parę stopni. Okoliczne drzewa dają zbawczy cień. Pięć tys. pielgrzymów zajmuje miejsca przed ołtarzem polowym, by uczestniczyć w Mszy św., Różańcu i Adoracji. Wokół kościoła pw. Św. Jakuba jest ich co najmniej drugie tyle. Wielu z tych, którzy są tu pierwszy raz w życiu, zapragnie wracać w to miejsce możliwie jak najczęściej.

Na niedawny Festiwal Młodych przybyło ok. 100 tys. ludzi z całego świata, by się spotkać z Gospą. Czy tak wielka rzesza wiernych może „nie mieć racji”? Czy mógł zawieść ich sensus fidei (zmysł wiary)? W Medjugoriu na każdym kroku widać silne, bezwarunkowe przywiązanie do Kościoła. A jednak biskup Mostaru zdiagnozował Objawienia jako „nieautentyczne”. Wskazywał na „dziwne zachowania zjawy”. „To nie jest Maryja z Ewangelii” – dowodził. Lecz jeśli nie Ona, to kto? Ludzie rozpoznawali Ją sercem, po owocach, ale – jak wiemy – Objawienia wciąż trwają, więc Kościół nie powiedział ostatniego słowa. Głębokich i gwałtownych nawróceń doznają tu rzesze pielgrzymów. Dziś szczególnie potrzebują tego osoby rozgoryczone, wypalone duchowo (np. wskutek ataków „uśmiechniętego cynizmu”). Gospa uzdrawia z takich depresji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Medjugorie skłania też do powagi i ostrożnego namysłu. Schodząc z Góry Križevac, po odprawieniu dwugodzinnej, nocnej Drogi Krzyżowej, mijamy czarne, spalone zarośla. Wyglądają nieco „apokaliptycznie”. Jest ósma rano, gorąco. Nad odległą granią unosi się dym... Ale media ukazują nam hurtowo obrazy dużo bardziej „apokaliptyczne” i trzeba z nimi żyć. Każdy pobyt w Medjugoriu (nasz, w błyskawicznym tempie, zorganizowała częstochowska Parafia Św. Józefa Rzemieślnika i biuro „Dobra Droga”) przypomina, że skrajnie niepewne czasy wymagają nadzwyczajnych środków obrony: nawrócenia, ofiary, rozpoznania zagrożeń i odrzucenia fałszywych powabów świata. Na końcu drogi – mimo upału, zmęczenia, potu, opuchniętych nóg – można odkryć, że „jest się u siebie”, w domu. Że tutaj, z Matką wszystko jest możliwe...

Oto przykład: młody Goran, rodem ze Splitu, przybył do Medjugoria jako totalny wykolejeniec: awanturnik, złodziej, diler, alkoholik, narkoman po dwóch próbach samobójczych. Wysłuchaliśmy z uwagą jego świadectwa: Niespodziewanie dostał etat „dyrektora toalet” przy sanktuarium. Powoli zaczął podnosić się z dna. Przestał pić i ćpać. W końcu pomyślał o dziewczynie. Cały czas dyżurował przy szaletach, więc nie było łatwo jakąś poznać, ale jednak znalazł: przechodziła przed jego okienkiem. Od razu wiedział: „Ta, żadna inna!”. Miała na imię Katerina, była Czeszką, przyjechała do Medjugoria, żeby rozeznać swoje powołanie zakonne... Ale Goran nie wiedział, że jego ojciec (którego dawno temu odrzucił) i przybrana matka cały czas modlą się za niego do Gospy... Dzisiaj Goran i Katerina są szczęśliwym małżeństwem, mają pięcioro dzieci, skromny dom, gdzie prowadzą sklepik z dewocjonaliami i dają niezwykłe świadectwo życia wiarą. Podobnych historii można tu usłyszeć więcej: Patrick – notoryczny hulaka, biznesmen i milioner – poznał młodszą od siebie Nancy. Razem „tłukli kasę”, używali życia, wzięli ślub w helikopterze i… „przypadkiem” z Kanady trafili do Medjugoria. Tam za cały swój majątek zbudowali ośrodek rekolekcyjny i dziś nawracają w nim innych. Widać, że w całym świecie, w Polsce, wszędzie wokół nas, trwa zimna (na razie) wojna, a lokalnie nawet gorąca.

W Medjugoriu możesz „uspokoić puls”: zacząć modlić się sercem, walczyć o Prawdę, wypatrywać znaków i Maryjnych rozstrzygnięć w życiu. „Ziemia Maryi” wydaje się być czymś w rodzaju „poligonu”, gdzie Gospa przygotowuje wiernych do ostatecznego starcia ze Złem. To oczywiście nie moja teza, choć podpisałbym się pod nią: trwa tajemnicza, bezpośrednia i rozstrzygająca konfrontacja. Duchowy bój toczy się – jak zawsze – o nas. Kiedy wróg atakuje na oślep, siejąc chaos, kłamstwa, zdrady, zwątpienia, gdy „podrzuca” wiernym „dogmatyczne zamieszanie”, to Maryja w Medjugoriu odpowiada nawróceniami swojego ludu.

I będzie tak, aż…

2024-10-04 17:30

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Iskierki w ciemnościach

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Karol Porwich/Niedziela

Jedna z najbardziej wstrząsających powieści XX wieku – „Proces” Franza Kafki – zaczyna się tak: Ktoś musiał zrobić doniesienie na Józefa K., bo mimo że nic złego nie popełnił, został pewnego ranka po prostu aresztowany... Z nami jest podobnie, tylko realia są inne: Żyjemy sobie spokojnie, żyjemy, żyjemy… aż tu nagle: Trrrach! Coś nam się wali na łeb, bez żadnej naszej winy: Właśnie okazało się, że już ponad 47 proc. Polaków uważa, iż Rosja zaatakuje Polskę. Ja też tak sądzę, przykro mi. Fiński analityk Timo Hellenberg bije na alarm: Ze strony Rosji coś nadchodzi. Nasze służby graniczne są testowane przez rosyjskich prowokatorów. Sytuacja jest taka jak w Polsce… 
CZYTAJ DALEJ

Pasterka z Małą Armią Janosika podbija sieć. Występ na Monte Cassino też Cię zauroczy

2024-12-27 09:55

[ TEMATY ]

pasterka

kolęda

Mała Armia Janosika

Jezusa Narodzonego

Rabka‑Zdrój

Mała Armia Janosika

Pasterce w kościele pw. św. Marii Magdaleny w Rabce-Zdroju

Pasterce w kościele pw. św. Marii Magdaleny w Rabce-Zdroju

W sieci pojawiło się nagranie, w którym młodzi polscy górale odgrywają na skrzypkach wspaniałe nuty polskiej kolędy. Jak się okazuje, występ na Pasterce w kościele pw. św. Marii Magdaleny w Rabce-Zdroju to nie jedyny koncert Małej Armii Janosika. Poniżej przypominamy przepiękne wykonanie pewnego utworu odegranego na Monte Cassino.

Film, w którym dziesiątki dzieci w strojach góralskich z instrumentami nie wstydzą się swojej wiary i w kościele przepięknie wykonują kolędę „Jezusa narodzonego” robi furrorę w polskim internecie. Jak się okazuje, także za granicą internauci udostępniają sobie fenomenalny występ pokazujący piękno polskiej tradycji.
CZYTAJ DALEJ

Zbliża się koniec Roku Pańskiego 2024 cz. 1

2024-12-30 14:56

Tomasz Lewandowski

Podpisanie dekretu zwołującego synod

Podpisanie dekretu zwołującego synod

Dobiega końca rok 2024. Był to czas obfity w wydarzenia w Archidiecezji Wrocławskiej. To rok szczególny, ponieważ rozpoczął się synod na poziomie diecezjalnym. Zapraszamy na podsumowanie roku 2024 i wydarzeń, które znalazły swoje miejsce na łamach Niedzieli Wrocławskiej.

Tygodnik Katolicki “Niedziela” powstał 98 lat temu, natomiast jego edycja wrocławska swoją inaugurację miała w 2004 roku, co oznacza, że minęło już 20 lat odkąd w Archidiecezji Wrocławskiej ukazuje się dodatek Niedziela Wrocławska, znany także jako Niedziela Dolnośląska. Hasło roku duszpasterskiego brzmiało: “Uczestniczę we wspólnocie Kościoła”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję