Polskie słowo „niedziela” to złożenie dwóch słów: „nie” oraz „działać”. Wpisany w tradycję i kulturę obyczaj niedzielnego wypoczynku wyrył się mocno w naszym języku i do niedawna był bezdyskusyjną normą funkcjonowania katolickiego społeczeństwa w Polsce.
Dlaczego to zatracamy, dlaczego w niedzielę działamy? Albo dokładniej: co dzieje się z nami, jeśli w kościołach nas ubywa, a hipermarkety właśnie w niedzielę mają czas prosperity? Przywołajmy biskupie nauczanie. Pomocniczy biskup naszej diecezji Piotr Greger podczas Mszy św. sprawowanej 7 września w Rychwałdzie dla kół gospodyń wiejskich i kółek rolniczych podjął temat świętowania niedzieli. Oto obszerne fragmenty homilii Księdza Biskupa.
- Warto przywołać konkretną sytuację, która - niestety skutecznie - zawładnęła naszym życiem społecznym. Chodzi o niedzielny handel i zakupy. Problem dotyczy nie tylko zagubienia prawdziwego charakteru święta, ale także swoistego zatarcia poczucia czasu w ogóle. W supermarkecie łatwo zniekształca się prawdziwa hierarchia potrzeb ludzkich, a spędzanie tam dni świątecznych potwierdza jedynie, że niedziela staje się świętowaniem konsumpcji. Nie trzeba już wchodzić w relacje z innymi osobami, wystarczy nasycić się spotkaniem z produktami wyłożonymi na półkach - mówił biskup Piotr Greger.
- Gdyby ludzie współcześni - a chodzi tu przede wszystkim o tych, którzy uznają się za wierzących - zrozumieli, jak wielkim darem i znakiem wolności jest niedziela, to potrafiliby ją wyzwolić z tych wszystkich naleciałości i zniekształceń, które ostatecznie uderzają w nich samych. Kiedy niedziela przestaje być dniem Pańskim, przestaje też być dniem dla człowieka. Odpoczynek przestaje być czasem wytchnienia i regeneracji sił, a świętowanie dalekie jest od normalności. Zapędzony i zagubiony w swej codzienności człowiek miał i wciąż ma szansę odzyskiwać siebie, odnajdywać siebie w dniu świątecznym. Ale czy potrafi i czy mu na tym zależy? W latach 80. i 90. minionego stulecia podczas corocznej Pielgrzymki Mężczyzn do Matki Bożej Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich, ówczesny Biskup Katowicki publicznie stawał w obronie niedzieli jako dnia poświęconego Bogu i drugiemu człowiekowi. W obliczu projektu wprowadzenia czterobrygadowego systemu pracy (zwłaszcza w kopalniach), wołał razem z robotnikami: „Niedziela Boża i nasza!” - podkreślił biskup Piotr Greger.
Wielki Post to czas, w którym Kościół szczególną uwagę zwraca na krzyż i dzieło zbawienia, jakiego na nim dokonał Jezus Chrystus. Krzyże z postacią Chrystusa znane są od średniowiecza (wcześniej były wysadzane drogimi kamieniami lub bez żadnych ozdób). Ukrzyżowanego pokazywano jednak inaczej niż obecnie. Jezus odziany był w szaty królewskie lub kapłańskie, posiadał koronę nie cierniową, ale królewską, i nie miał znamion śmierci i cierpień fizycznych (ta maniera zachowała się w tradycji Kościołów Wschodnich). W Wielkim Poście konieczne było zasłanianie takiego wizerunku (Chrystusa triumfującego), aby ułatwić wiernym skupienie na męce Zbawiciela. Do dzisiaj, mimo, iż Kościół zna figurę Chrystusa umęczonego, zachował się zwyczaj zasłaniania krzyży i obrazów.
Współczesne przepisy kościelne z jednej strony postanawiają, aby na przyszłość nie stosować zasłaniania, z drugiej strony decyzję pozostawiają poszczególnym Konferencjom Episkopatu. Konferencja Episkopatu Polski postanowiła zachować ten zwyczaj od 5 Niedzieli Wielkiego Postu do uczczenia Krzyża w Wielki Piątek.
Zwyczaj zasłaniania krzyża w Kościele w Wielkim Poście jest ściśle związany ze średniowiecznym zwyczajem zasłaniania ołtarza. Począwszy od XI wieku, wraz z rozpoczęciem okresu Wielkiego Postu, w kościołach zasłaniano ołtarze tzw. suknem postnym. Było to nawiązanie do wieków wcześniejszych, kiedy to nie pozwalano patrzeć na ołtarz i być blisko niego publicznym grzesznikom. Na początku Wielkiego Postu wszyscy uznawali prawdę o swojej grzeszności i podejmowali wysiłki pokutne, prowadzące do nawrócenia. Zasłonięte ołtarze, symbolizujące Chrystusa miały o tym ciągle przypominać i jednocześnie stanowiły post dla oczu. Można tu dopatrywać się pewnego rodzaju wykluczenia wiernych z wizualnego uczestnictwa we Mszy św. Zasłona zmuszała wiernych do przeżywania Mszy św. w atmosferze tajemniczości i ukrycia.
Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?
3562 dni - tyle dni minęło od kiedy prezydentem RP został Andrzej Duda. Co prawda jego adwersarze dziś głównie skupiają się na odliczaniu do końca jego prezydentury, ale jeśli spojrzymy wstecz na te 9 lat i 9 miesięcy, to dojdziemy do wniosku, że naprawdę był to szmat czasu i okres, któremu należy się podsumowanie.
Na całościową ocenę brakuje jeszcze 90 dni, ale już dziś możemy powiedzieć, że Polska nie wyglądałaby dziś tak samo bez Andrzeja Dudy. Ostatnio przy okazji spotkania w Pałacu Prezydenckim rozmawiałem z jednym z ważniejszych urzędników z otoczenia głowy państwa i pytał mnie z czego zostanie jego szef zapamiętany. Wymieniliśmy kilka rzeczy, ale rzeczywiście nie było jednej, potężnej rzeczy, która mogłaby do takiej poważnej i oczywistej rzeczy należeć. Oprócz jednej. Dobrego czasu dla Polski. Te lata prezydentury Dudy rzeczywiście z każdym rokiem będą się kojarzyć jako po prostu dobry okres dla zwykłych ludzi. Jedną z głównych przyczyn było wyrównywanie szans i programy społeczne, które - mało kto to pamięta – przedstawione zostały przez Andrzeja Dudę w 2014 r. na konwencji programowej PiS, zanim jeszcze wystartował w wyborach prezydenckich. Do tego dochodzi jednoczący przekaz prezydenta wobec obywateli, który realizowany był konsekwentnie, mimo iż nie było to łatwe, bo mówił do rodaków w latach trudnych, gdy walka z rządem, zarówno ta wewnętrzna, jak i zagraniczna była wyjątkowo ostro emocjonalnie nacechowana. Nie sposób odmówić też Dudzie niezależności, która czasem (może i nawet według autora tego felietonu słusznie) była powodem sprzeciwu środowiska prawicy z którego się wywodził.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.