Reklama

Kochane życie

Czeka na nas mieszkanie wieczne

Niedziela Ogólnopolska 43/2013, str. 48

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rok Wiary mija, a ja wciąż nie mogę doczytać Katechizmu Kościoła Katolickiego. A przyrzekałam sobie i nie tylko sobie… Tymczasem ostatnio zarzuciłam czytanie nawet tych kilku kartek dziennie, co wzbudza moje wyrzuty sumienia, ale nijak się to ma do woli czytania. Trochę więc z powodu tych wyrzutów, a trochę z ciekawości, lecz także pewnie z nadzieją, że lżej mi będzie przeczytać niecałe 100 stron w formacie A5 niż 450 w A4, zagłębiłam się w encyklikę papieża Franciszka „Lumen fidei” - Światło wiary. I natychmiast znalazłam pocieszenie. Że wiara łączy się z nadzieją - „ponieważ nawet jeśli niszczeje przybytek naszego doczesnego zamieszkania, istnieje wieczne mieszkanie, które Bóg już otworzył w Chrystusie, w Jego Ciele” (s. 90).

„Nawet jeśli niszczeje przybytek doczesnego zamieszkania…” - zamyśliłam się nad tym zdaniem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Październik jest bowiem dla mnie osobiście takim miesiącem, jak sierpień dla naszej Ojczyzny. Skupia się w nim kilka dat, które decydowały o losie mojej rodziny. Daty te dotyczą moich bezpośrednich przodków, zwanych tu umownie: nasi ojcowie i nasze matki.

Gdy się urodziłam, właśnie wybuchła II wojna światowa. Rodzina, maleńkie dzieci i wojna! Jakoś jednak przetrwaliśmy. Potem wydawało się, że wreszcie będzie pokój i spokój, lecz nastały czasy, które wywróciły cały porządek rzeczy. I życie trzeba było zaczynać od nowa, bo „przybytek ziemski uległ zniszczeniu”.

O tych to czasach mówią też listy, jakie dostaję od czytelników i słuchaczy, jak ten od pana Krzysztofa, który tak pisze o swoich latach młodzieńczych: „Po tych rekolekcjach («Eleusin» w Krakowie) byłem przez kilka godzin przesłuchiwany, kapitan Urzędu Bezpieczeństwa proponował, abym m.in. przynosił notatki z kazań, z wątków społecznych i politycznych. Z powodu odmowy współpracy nie otrzymałem wizy, gdy uczelnia wytypowała mnie na praktykę do Czechosłowacji”. Tak, tak, do Czechosłowacji trzeba było mieć wizę i paszport. A teraz nawet już tej Czechosłowacji nie ma...

Reklama

A potem pisze pan Krzysztof już o Warszawie: „W drugim roku Studium Oratoryjnego zaginęła lista obecności i wzywano nas na długie przesłuchania. Kapitan powiedział mi, że zmieniają taktykę i że mimo odmowy współpracy paszport mogę otrzymać, ale po powrocie z zagranicy, przy oddawaniu paszportu, on będzie ze mną rozmawiał. Aby uniknąć takich rozmów, «do upadku komuny w ogóle nie starałem się o paszport»”.

Tak, takie to były czasy. Czarno-białe fotografie budzą dziś wspomnienia i wzruszenia, ale oddają też dokładnie prawdę tego czasu, bo wszystko wtedy wydawało się czarne albo białe. Bez pośredniej szarości.

Nasi ojcowie i nasze matki z tamtego czasu w większości już nie żyją. A my staramy się nieść nasz ludzki los najlepiej, jak potrafimy. I kontynuujemy ich dzieło.

Nasz ziemski przybytek ulega zniszczeniu i trzeba go wciąż odbudowywać. Jak zapewnia papież Franciszek, czeka na nas mieszkanie wieczne, ale często o tym zapominamy i popadamy w rozpacz. Na szczęście mamy Przewodnika - zacytuję raz jeszcze papieża Franciszka: „Nie pozwólmy, by nam skradziono nadzieję, nie pozwólmy, aby zniszczyły ją natychmiastowe rozwiązania i propozycje, które blokują nas na drodze…”.

2013-10-22 12:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

2024-04-26 11:09

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Człowiek nierzadko boi „odsłonić się” w pełni, pokazać, kim w rzeczywistości jest, co myśli i w co wierzy, co uważa za słuszne, czego chciałby bronić, a co odrzuca. Obawia się, że ewentualna szczerość może mu zaszkodzić, zablokować awans, przerwać lub utrudnić karierę, postawić go w złym świetle itd., dlatego woli „się ukryć”, nie ujawniać do końca swoich myśli, nie powiedzieć o swoich ukrytych pragnieniach, zataić autentyczne cele, prawdziwe intencje. Taka postawa nie płynie z wiary. Nie zachęca innych do jej przyjęcia. Chwała Boga nie jaśnieje.

Ewangelia (J 15, 1-8)

CZYTAJ DALEJ

Czego uczy nas świętość Jana Pawła II? Msza św. z okazji obchodów 10. rocznicy kanonizacji papieża

2024-04-27 17:55

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

@VaticanNewsPL

Odważny, zdecydowany, konsekwentny, człowiek pokoju, obrońca rodziny, godności każdego ludzkiego życia, prawdziwy i szczery przyjaciel młodych oraz wielka pobożność Maryjna - tak scharakteryzował św. Jana Pawła II kard. Angelo Comastri. Emerytowany archiprezbiter bazyliki watykańskiej w homilii podczas Mszy św. w Bazylice św. Piotra z okazji obchodów 10. rocznicy kanonizacji papieża Polaka starał się odpowiedzieć na pytanie: Czego uczy nas świętość Jana Pawła II - niezwykłego ucznia Jezusa w XX wieku?

Hierarcha nawiązał do dnia pogrzebu Jana Pawła II, 8 kwietnia 2005 roku na Placu Świętego Piotra, wspominając księgę Ewangelii, której strony zaczął przewracać wiatr. "W tym momencie wszyscy zadaliśmy sobie pytanie: `Kim był Jan Paweł II? Dlaczego tak bardzo go kochaliśmy?`" - powiedział kardynał i dodał: "Niewidzialna ręka przewracająca Ewangeliarz zdawała się mówić nam: `Odpowiedź jest w Ewangelii! Życie Jana Pawła II było nieustannym posłuszeństwem Ewangelii Jezusa, i z tego powodu - mówił nam wiatr! - z tego powodu go umiłowaliście!`"

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję