Reklama

Niedziela Sandomierska

Ku czarnemu lądowi

Niedziela sandomierska 5/2014, str. 1, 4

[ TEMATY ]

misje

Ks. Adam Stachowicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Joanna Owanek i Ewa Maziarz, które od 15 czerwca w sposób formalny przynależą do Świeckich Misjonarzy Kombonianów, otrzymały w swojej rodzinnej parafii Zarzecze, z rąk bp. Krzysztofa Nitkiewicza krzyże misyjne oraz zostały pobłogosławione do misyjnej pracy w Ugandzie. Po dwuletniej formacji, w trakcie której oprócz specyfiki pracy misyjnej i języka, czy kultury, poznawały także duchowość założyciela misyjnego zgromadzenia, św. Daniela Comboniego, charyzmat oraz duchowość.

Dnia 19 stycznia podczas Mszy św. Biskup Ordynariusz modlił się w intencji nowych misjonarek wraz z ich rodzicami i najbliższą rodziną. W Eucharystii uczestniczyła rodzina komboniańska: o. Gianni Gaiga – przedstawiciel Wikariusza Generalnego w Polsce, o. Rafał Leszczyński – przełożony wspólnoty w Krakowie, o. Krzysztof Zębik - odpowiedzialny za ŚMK, o. Theotime Akpako – z Beninu, o. Maciej Zieliński i o. Maciej Miąsik. Przybyli też znajomi misjonarek, którzy również mają otrzymać posłanie do posługi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Wybór posługiwania misyjnego to droga Chrystusa i Apostołów, droga posłuszeństwa Bogu i solidarności z drugim człowiekiem. Pozwólcie, aby Chrystus – pokorny Baranek Boży, który złożył siebie w ofierze, dalej was prowadził, a wówczas wasza decyzja przyniesie wiele wspaniałych owoców – podkreślał Ksiądz Biskup podczas homilii. Na zakończenie liturgii poświęcił krzyże misyjne i przekazał je misjonarkom. Jednocześnie udzielił im pasterskiego błogosławieństwa.

Misjonarki zapytane o swoją drogę misyjną opowiadają: – Moje pierwsze spotkanie z Kombonianami odbyło się w rodzinnej parafii – Zarzeczu. Jeden z ojców opowiadał o pracy na misjach i zaprosił na przysłowiową „kawę”, gdy będziemy w Krakowie, byłam wtedy w gimnazjum. Moje życie tak się potoczyło, że wylądowałam na studiach w Krakowie. Już w latach licealnych szukałam zgromadzenia, organizacji, która wysłałaby mnie na misje, jako osobę świecką. Pewnego dnia – jak grom z jasnego nieba – przypomniałam sobie o Kombonianach i o ich zaproszeniu na kawę. Moja „kawa” trwa już od 2009 r. Przez te lata uczestniczyłam w rekolekcjach dla młodzieży, brałam udział w animacjach misyjnych, miałam możliwość miesięcznego wyjazdu do Kenii, poznałam charyzmat św. Daniela Comboniego, ale przede wszystkim rozpoznawałam swoje powołanie do bycia Świecką Misjonarką Kombonianką, mówi Ewa Maziarz. Natomiast Joanna Owanek dodaje: – Skończyłam filologię polską na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Misjonarzy Kombonianów poznałam 2 lata temu na animacji misyjnej u nas w parafii. Zapał do misji rozbudził u mnie jeden z wikarych, który był u nas w parafii, było to jeszcze w gimnazjum. Mam już małe doświadczenie misji, ponieważ byłam miesiąc w Ghanie, gdzie pracowałam w wiosce dziecięcej „In My Father’s House”.

W najbliśzym numerze ukaże się obszerny wywiad z nowymi misjonarkami.

2014-01-30 09:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Grzesiek na misjach

Niedziela Ogólnopolska 8/2018, str. 50-51

[ TEMATY ]

misje

ludzie

Archiwum Grzegorza Matusika

Ma 27 lat, pochodzi z parafii św. Brata Alberta Chmielowskiego w Librantowej k. Nowego Sącza. Skończył budownictwo na Politechnice Krakowskiej. 2 lata pracował w biurze projektowym, a teraz w dużej firmie jest inżynierem budowy i właśnie stawia 10-piętrowy biurowiec. Trzeba jeszcze dodać: wolontariusz i misjonarz!

– Miałem kiedyś myśl, że nie robię niczego dla kogoś bezinteresownie. Zaangażowałem się więc w Szlachetną Paczkę, a potem zostałem wolontariuszem w czasie Światowych Dni Młodzieży. Później koleżanka wspomniała, że była na misjach w czasie Wielkiego Tygodnia i pokazywała zdjęcia. Na portalu społecznościowym udostępniła informację o zbliżającym się wydarzeniu. Przyjaciel zapytał: „Może byśmy pojechali?". Pomyślałem: „Superpomysł, można coś dla kogoś zrobić”. To był odruch serca – opowiada Grzegorz Matusik.
CZYTAJ DALEJ

Św. Mario - żono Kleofasa! Czemu jesteś taka tajemnicza?

Niedziela Ogólnopolska 15/2006, str. 16

pl.wikipedia.org

"Trzy Marie u grobu" Mikołaj Haberschrack

Trzy Marie u grobu Mikołaj Haberschrack
Sądzę, że każda kobieta ma w sobie coś, co sprawia, że jest tajemnicza. Być może w moim przypadku owa tajemniczość bardziej rzuca się w oczy. Pewnie jest tak dlatego, że przez długi czas żyłam niejako w cieniu odwiecznej Tajemnicy, czyli Jezusa z Nazaretu. Według tradycji kościelnej, sięgającej II wieku, mój mąż Kleofas był bratem św. Józefa. Dlatego też od samego początku byłam bardzo blisko Świętej Rodziny, z którą się przyjaźniłam. Urodziłam trzech synów (Jakuba, Józefa i Judę Tadeusza - por. Mt 27,56; Mk 15,40; 16,1; Jud 1). Jestem jedną z licznych uczennic Jezusa. Wraz z innymi kobietami zajmowałam się różnymi sprawami mojego Mistrza (np. przygotowywaniem posiłków czy też praniem). Osobiście nie znoszę bylejakości i tzw. prowizorki. Zawsze potrafiłam się wznieść ponad to, co zwykłe i pospolite. Stąd też lubię, kiedy znaczenie mojego imienia wywodzą z języka hebrajskiego. W przenośni oznacza ono „być pięknym”, „doskonałym”, „umiłowanym przez Boga”. Nie chciałabym się przechwalać, ale cechuje mnie spokój, rozsądek, prostolinijność, subtelność i sprawiedliwość. Zawsze dotrzymuję danego słowa. Bardzo serio traktuję rodzinę i wszystkie sprawy, które są z nią związane. Wytrwałam przy Panu aż do Jego zgonu na drzewie krzyża (por. J 19, 25). Wiedziałam jednak, że Jego życie nie może się tak zakończyć! Byłam tego wręcz pewna! I nie myliłam się, gdyż za parę dni m.in. właśnie mnie ukazał się Zmartwychwstały - Władca życia i śmierci! Wpatrywałam się w Jego oblicze i wsłuchiwałam w Jego słowa (por. Mt 28,1-10; Mk 16,1-8). Poczułam wtedy radość nie do opisania. Chciałam całemu światu wykrzyczeć, że Jezus żyje! Czyż nadal jestem tajemnicza? Jestem raczej świadkiem tajemniczych wydarzeń związanych z życiem, śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa Chrystusa. One całkowicie zmieniły moje życie. Głęboko wierzę, że mogą one również zmienić i Twoje życie. Wystarczy tylko - tak jak ja - otworzyć się na dar łaski Pana i z Nim być.
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa i pamięć o ofiarach katastrofy smoleńskiej

2025-04-10 09:48

[ TEMATY ]

katastrofa smoleńska

BPJG

Na Jasnej Górze pamięć o ofiarach katastrofy smoleńskiej wciąż jest podtrzymywana i pielęgnowana. Tu w Skarbcu Pamięci Narodu gromadzone są liczne pamiątki po tych, którzy zginęli 10 kwietnia 2010 r. Niezwykłą wymowę ma Epitafium Smoleńskie, wyryte są na nim nazwiska wszystkich ofiar katastrofy.

W przeddzień 15. rocznicy katastrofy smoleńskiej na Jasnej Górze odbyły się uroczystości upamiętniające ofiary tragedii. Hołd polskiej elicie oddali polscy parlamentarzyści, samorządowcy, przedstawiciele świata kultury, edukacji, środowisk patriotycznych z woj. śląskiego. W Kaplicy Matki Bożej sprawowana była Eucharystia pod przewodnictwem arcybiskupa Wacława Depo. Metropolita częstochowski w homilii przypominał, że wiara jest zwycięstwem, pomimo dramatu śmierci.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję