www.niedziela.pl relacje z audiencji poszczególnych grup biskupów u papieża Franciszka oraz z wizyt w urzędach watykańskich, a przede wszystkim – spotkań modlitewnych przy grobach Apostołów i w rzymskich bazylikach."/>

Reklama

Świat

Głosy z Watykanu

„Niedziela” towarzyszyła polskim biskupom podczas wizyty „Ad limina apostolorum”, przekazując na swoich łamach i w Internecie na www.niedziela.pl relacje z audiencji poszczególnych grup biskupów u papieża Franciszka oraz z wizyt w urzędach watykańskich, a przede wszystkim – spotkań modlitewnych przy grobach Apostołów i w rzymskich bazylikach. Publikujemy fragmenty wypowiedzi biskupów, które zebrał na gorąco ks. Paweł Rytel-Andrianik z „Niedzieli”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ojcowskim klimacie

Abp Józef Kowalczyk, prymas Polski

Cieszę się, że Ojciec Święty stwarza klimat ojcowski, jak to czynił Jan Paweł II. Bez dystansu, bez tremy, bez bizantynizmu. Kiedy przedstawiałem grupę, Ojciec Święty powiedział: „Usiądź, usiądźmy sobie wszyscy spokojnie, tu nie ma się czym denerwować ani nie trzeba wpadać w emocje. Mówmy o rzeczach konkretnych, które nas interesują”. Ojciec Święty zapytał m.in. o katechizację dorosłych i sprawowanie sakramentu pojednania. Wyznał też, że jego ukazywanie miłosierdzia jest związane z s. Faustyną Kowalską. Na ręce moje, Prymasa Polski, Papież złożył również podziękowanie za dar Papieża Polaka dla całego świata.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W atmosferze szczerości

Abp Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski

Papież Franciszek tworzy atmosferę szczerości, bliskości, bezpośredniego kontaktu, chętnie słucha, zadaje pytania dotyczące zarówno życia księży, zakonów, jak i życia Kościoła w Polsce. Dzielił się z nami uwagami na temat trudności i problemów świata zewnętrznego, a spotkanie zakończył bardzo ciekawym stwierdzeniem, że dzisiaj świat jest chory i mocno zraniony, widać ataki na moralność, widać kryzysy rodzin i relacji międzyludzkich. Mówił również o tym, że trzeba ludziom głosić miłosierdzie Boże.

Abyśmy byli świadkami Jezusa w dzisiejszym świecie

Kard. Stanisław Dziwisz, Kraków

Dzisiaj, przy grobie Apostoła Piotra, przy grobach błogosławionych, a wkrótce świętych Następców Piotra – Jana XXIII i Jana Pawła II, odnawiamy naszą osobistą wiarę. Odnawiamy nasze osobiste pragnienie i przyrzeczenie służenia Jezusowi Chrystusowi i Jego sprawie, dla której przyszedł na ziemię. Modlimy się za sprawujących władzę w naszym kraju, aby sprawowali ją mądrze, w duchu służby. Modlimy się za Europę, aby pozostała wierna swoim chrześcijańskim korzeniom. Modlimy się za bratni naród ukraiński.

Papież Franciszek wiele nauczył się od polskich świętych

Bp Wojciech Polak, sekretarz Konferencji Episkopatu Polski

Reklama

Nasze spotkanie z Ojcem Świętym odbywało się w bardzo braterskiej atmosferze. Po przywitaniu z każdym biskupem Ojciec Święty najpierw wysłuchał sprawozdania Księdza Prymasa dotyczącego tej części Polski, z której przyjechaliśmy jako pierwsza grupa biskupów, czyli z metropolii gnieźnieńskiej, poznańskiej i łódzkiej oraz greckokatolickiej. Potem rozpoczęła się rozmowa. Najpierw Papież bardzo ciepło i serdecznie mówił o świadectwie wiary Polaków, wskazywał także na świadectwo świętych. Bardzo mocno podkreślał, że Polska jest tym krajem, w którym święci są przykładem dla innych. A potem była rozmowa o wielu aspektach, które przedłożył w swoim wystąpieniu Prymas Józef Kowalczyk. M.in. Ojciec Święty pytał o katechezę, także o katechezę dorosłych, pytał również o sprawowanie sakramentu pojednania i pokuty oraz o to, czy wielu ludzi w Polsce się spowiada. Wspominał, oczywiście, także o formacji kapłanów do sprawowania tego sakramentu. Ojciec Święty mówił, że dużo zawdzięcza świętym, szczególnie wiele nauczył się od św. s. Faustyny Kowalskiej. Papież Franciszek wspomniał, że ona rzeczywiście jest także dla niego osobą ważną, bo swoje biskupie zawołanie zainspirował przesłaniem miłosierdzia Bożego.

W poczuciu braterstwa

Abp Marek Jędraszewski, Łódź

Nasze spotkanie z Ojcem Świętym było przeniknięte bardzo dużą serdecznością i poczuciem braterstwa. Odczuwało się, że przybyli do Ojca Świętego bracia w biskupstwie, odpowiedzialni za swoje diecezje. Niemniej jednak jest to spotkanie, które wpisuje się we wspólną refleksję na temat sytuacji Kościoła w całym świecie i oczywiście w odniesieniu do sytuacji Kościoła w Polsce, przedstawioną zresztą bardzo obszernie w sprawozdaniu wstępnym Księdza Prymasa.

Kościół Chrystusa będzie trwał do zakończenia świata

Bp Wiesław Mering

Kard. Gianfranco Ravasi to kardynał żyjący naprawdę sprawami kultury, chcący ocalić w tej kulturze to, co jest najistotniejsze, czyli w naszym rozumieniu – wartości chrześcijańskie. Ksiądz Kardynał na nasze uporczywe pytania odpowiadał z dużym spokojem i ten spokój się nam udzielał. Wyszliśmy z tego spotkania w Papieskiej Radzie ds. Kultury jakby silniejsi, z większą nadzieją, że te lewicowe trendy pojawiają się, ale też prędzej czy później miną. Natomiast Kościół Chrystusa będzie trwał do zakończenia świata.

Reklama

Zaczerpnęliśmy z czystego źródła Kościoła

Bp Andrzej Jeż, Tarnów

Jesteśmy bardzo szczęśliwi wraz z biskupami pomocniczymi z tego, że mogliśmy – idąc za myślą bł. Jana Pawła II z „Tryptyku rzymskiego” – wrócić niemal w górę strumienia, do źródła sukcesji apostolskiej, spotykając się z samym Ojcem Świętym Franciszkiem, następcą św. Piotra. Mogliśmy zaczerpnąć z czystego źródła Kościoła, bowiem im bliżej do źródła, tym woda jest bardziej czysta. Ważne jest to, że doświadczyliśmy ojcowskiego przyjęcia, jak gdyby objęcia nas przez Ojca Świętego.

Kościół w Polsce modli się za Papieża

Abp Stanisław Budzik, Lublin

Mieliśmy okazję uczestniczyć w środowej audiencji ogólnej. Ojciec Święty delegację Episkopatu bardzo serdecznie przywitał i wyraził nadzieję, że ta nasza wizyta przyniesie dobre i bogate owoce dla Kościoła w Polsce. Mieliśmy już okazję zamienić z nim parę słów, zapewnić o modlitwie. Ojcu Świętemu bardzo zależy na naszej modlitwie. Zapewniłem go, że Kościół w Lublinie modli się w jego intencji, również Kościół w Polsce wspiera go w modlitwie i myślę, że od tej modlitwy zależą też owoce wizyty „Ad limina apostolorum”.

Blisko wiernych

Abp Józef Kupny, Wrocław

Papież Franciszek wnosi swoim pontyfikatem styl Kościoła latynoamerykańskiego, w którym ważne jest bycie blisko wiernych, wychodzenie do ludzi. Zwraca uwagę, że sztuczne i nieprawdziwe jest przeciwstawianie polskich biskupów papieżowi. Ten problem nie dotyczy tylko i wyłącznie Polski. Uświadomiono nam, że podobnie dzieje się w innych krajach. Tymczasem u grobów Apostołów każdego dnia doświadczamy tego, że stanowimy jedność. Nieuprawnione są próby przeciwstawiania Franciszka jego poprzednikom. Kiedy spojrzymy na nauczanie ostatnich papieży, zauważymy, że nauczanie Franciszka jest bardzo podobne: Bóg jest w jego centrum, a fakt poznania Chrystusa i życia Nim jest źródłem ogromnej radości.

Reklama

O egzorcyzmach i sakramencie pokuty

Bp Stefan Regmunt, Zielona Góra, Gorzów

Egzorcyzmy i sakrament pojednania – to tylko niektóre z tematów, o których biskupi rozmawiali w Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Dzisiaj widzimy coraz częstsze zjawisko, polegające na tym, że z Mszą św. łączone są praktyki udzielania egzorcyzmów. Mówiono także o sprawach sakramentu pojednania, o tym, że często podczas praktyki spowiedzi próbuje się włączać do tego osoby trzecie, przygotowujące tych, którzy nie mieli przez dłuższy czas kontaktu z sakramentem pokuty. Kardynał Prefekt powiedział, że są tzw. sprawy wewnętrzne, do których nie powinniśmy dopuszczać osób trzecich. Natomiast jeśli chodzi o to dalsze przygotowanie, wskazanie na pewne sprawy związane z istotą sakramentu, to osoby trzecie mogą w tym uczestniczyć. Ale nie może to być otwieranie sumienia danej osoby – to mogą czynić tylko osoby uprawnione do udzielania sakramentu pokuty.

Przygotujcie dobrze Światowe Dni Młodzieży

Bp Damian Muskus, Kraków

Podczas audiencji generalnej poprosiłem Ojca Świętego o błogosławieństwo dla mnie i dla wszystkich, którzy są zaangażowani w organizację Światowych Dni Młodzieży w 2016 r. w Krakowie. Ojciec Święty udzielił tego błogosławieństwa z wielką radością i powiedział do mnie na końcu: „Prepari bene” (przygotujcie dobrze), z wielkim uśmiechem i nadzieją, że Światowe Dni Młodzieży w Krakowie zostaną dobrze przygotowane i przede wszystkim przyniosą błogosławione owoce.

Sprawa beatyfikacji rodziny Ulmów

Bp Mieczysław Cisło, Lublin

Reklama

Dzisiaj, jako przewodniczący Rady Episkopatu ds. Dialogu Religijnego, razem z biskupami odpowiedzialnymi uczestniczyłem w spotkaniu z kard. Jeanem-Louisem Tauranem. W ramach spotkania eksponowałem sprawę procesu beatyfikacyjnego rodziny Ulmów z diecezji przemyskiej. Ktoś ich zadenuncjował, wskutek czego Niemcy rozstrzelali osiem osób, w tym matkę w ciąży. W tej chwili trwa proces beatyfikacyjny na poziomie Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Prosiłem kard. Taurana o poparcie tej sprawy – jest on odpowiedzialny za dialog międzyreligijny. Wprawdzie za dialog z judaizmem odpowiada kard. Kurt Koch, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, ale działalność tych dwóch instytucji watykańskich w jakiejś mierze się nakłada. U kard. Kocha byłem rok temu na zjeździe odpowiedzialnych przy Konferencji Episkopatu i tam również poruszałem sprawę Polaków ratujących Żydów w nadzwyczajnych okolicznościach. W Polsce za jakąkolwiek pomoc Żydom groziła kara śmierci. To była nie tylko groźba, ale w wielu przypadkach egzekucje zostały wykonane. Dlatego dziękuję ks. prof. Pawłowi Rytlowi-Andrianikowi za dokumentację tego problemu.

Jak Ojciec Święty usłużył gościowi z Gdańska

Abp Sławoj Leszek Głódź, Gdańsk

Kiedy skończyłem swoją prezentację, Ojciec Święty mówi do mnie: „Może Ekscelencja chciałby trochę wody, bo gardło niedomaga...”. Odpowiedziałem: Chętnie. I Ojciec Święty poderwał się – a ja za nim – poszedł w drugi koniec sali, otworzył drzwi barku i wyjął butelkę wody. Wziął plastikowy kubek, dał mi do ręki i obaj tak szliśmy przez salę z powrotem do miejsca spotkania z biskupami. Powiedziałem: – Dziękuję Ci, Ojcze Święty, za tę samarytańską szklankę wody. Zostaliśmy przez Ojca Świętego potraktowani po ojcowsku. Na koniec odśpiewaliśmy tę naszą polską pieśń: „Jak szczęśliwa Polska cała,/ w niej Maryi kwitnie chwała./ Od Bałtyku po gór szczyty/ kraj nasz płaszczem Jej okryty./ Matko Boska Królowo polska,/ o Pani nasza, Częstochowska”. I powiedziałem Ojcu Świętemu: „Pozostało jeszcze z pięć zwrotek, ale pozostawimy to na inny czas”.

Reklama

To nie kontrola, ale wymiana darów

Bp Antoni Pacyfik Dydycz, Drohiczyn

Wizyta ta to – i dla „centrali”, i dla przestrzeni, w której się to wszystko dokonuje – odświeżająca wymiana darów, a nie kontrola, którą sobie wyobrażamy. My te dary przywozimy od was, od wszystkich katolików w polskich diecezjach. Bo biskup nie przyjeżdża na tę wizytę od siebie, ale od wszystkich ludzi: od młodzieży, od dzieci, i od tej młodzieży, która różnie patrzy na Kościół, od rodziców, od zdrowych i od chorych, od rolników i robotników, od sióstr zakonnych, od kapłanów – żeby za pośrednictwem Stolicy Apostolskiej podzielić się tym z całym chrześcijańskim Kościołem.

Na co dzień z ludźmi

Bp Wiesław Lechowicz, Tarnów

Ojciec Święty podzielił naszą troskę o emigrantów polskich żyjących za granicą. W tym kontekście Papież przywołał historię tych emigrantów, którzy zginęli w wodach u wybrzeży Lampedusy. Podał też przykład abp. Konrada Krajewskiego, który z wielkim oddaniem i poświęceniem przez cały dzień towarzyszył ratownikom wyciągającym ciała topielców, błogosławiąc ich. Ten przykład towarzyszenia i bycia w takich tragicznych chwilach pociągnął wszystkich ratowników i policjantów do przystąpienia do spowiedzi św. Ojciec Święty Franciszek posłużył się tym przykładem, by pokazać, że duszpasterze w każdych okolicznościach życia powinni towarzyszyć ludziom. Przy okazji chciałbym podziękować redakcji „Niedzieli” za to, że interesuje się tematyką związaną z duszpasterstwem polskich emigrantów. Często na łamach „Niedzieli” pojawiają się artykuły związane z duszpasterstwem polskiej emigracji czy też z życiem Polaków i Polonii za granicą.

W Watykanie znają nasze problemy

Bp Roman Pindel, Bielsko-Biała

Reklama

Papież Franciszek doskonale wie, jakie są problemy emigrantów, bo jak sam zaznaczył, pochodzi z rodziny emigrantów włoskich. Papież wzrastał w Argentynie, ale jego babcia bardzo kultywowała język włoski i religijność. Wspomniałem o problemach, o których wiem, że nurtują Polaków przebywających za granicą, i było widać, że jest to Papieżowi znane jakby z autopsji, z własnego doświadczenia czy doświadczenia Włochów, którzy też z powodów ekonomicznych od dawna wyjeżdżają za granicę.

Głosy biskupów dotarły z Watykanu dzięki „Niedzieli”

Abp Wacław Depo, Częstochowa

Chciałbym bardzo podziękować redaktorowi naczelnemu „Niedzieli” ks. inf. Ireneuszowi Skubisiowi za ideę przysłania do Rzymu ks. Pawła. Jego kontakt ze wszystkimi biskupami z Polski, którzy tutaj przybyli z wizytą „Ad limina apostolorum”, relacje zdjęciowe oraz wywiady poszerzają spektrum widzenia tego wydarzenia. „Niedziela” jest pismem, które od wielu lat ma mocny głos w kształtowaniu sumień i w ukazywaniu rzeczywistości Kościoła. Dlatego uważam, że te wywiady są bardzo potrzebne nawet samym biskupom, aby pokazali szeroką panoramę Kościoła. Oczywiście, edycje „Niedzieli”, których jest 19, prezentują wydarzenia z konkretnych terytoriów diecezjalnych, ale wydaje mi się, że wizyta „Ad limina apostolorum” pokazała, iż „Niedziela” jest jednym z głównych pism, które rzetelnie przekazują nauczanie biskupów. W Radzie ds. Środków Społecznego Przekazu, mówiąc o roli czasopism katolickich, pokazałem „Niedzielę” na pierwszym miejscu. Mimo że są trudne wyzwania w tym względzie, „Niedziela” ma swoje ważne miejsce i ważną misję do spełnienia.

Wypowiedzi zebrał ks. Paweł Rytel-Andrianik/„Niedziela”

2014-02-11 15:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Biskup świdnicki o zbliżającej się wizycie ad limina w Watykanie (WIDEO)

W jaki sposób diecezja świdnicka przygotowuje się do odwiedzenia progów Apostołów, jakie priorytetowe zagadnienia i w jakich kongregacjach poruszą świdniccy biskupi, czym diecezja zachce się podzielić z Ojcem Świętym? Miedzy 1 a 8 lutego biskupi z diecezji świdnickiej będą przebywać z wizytą ad limina w Watykanie. W jej ramach spotkają się z papieżem Franciszkiem, odbędą także rozmowy w poszczególnych kongregacjach.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Rycerze Kolumba podsumowali peregrynację ikony św. Józefa i inicjatywę pro-life

2024-04-30 09:21

[ TEMATY ]

Rycerze Kolumba

Rycerze Kolumba

Uroczystą Mszą świętą pod przewodnictwem biskupa kaliskiego Damiana Bryla sprawowaną w Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu Rycerze Kolumba podsumowali trwającą niemal dwa lata peregrynację ikon św. Józefa. Inicjatywa ta była jedną z najważniejszych, jaką wspólnota Rycerzy realizowała w Polsce w ostatnim czasie.

„Boże Ojcostwo odkrywamy także przez tego, który ma szczególne miejsce w posłannictwie Jezusa, a mianowicie przez św. Józefa” – powiedział bp Bryl w czasie homilii. Podkreślając szczególną cechę kaliskiego wizerunku Świętej Rodziny, wskazał, jak tę bliskość ukazał jego autor. „Twarz św. Józefa jest taka sama jak twarz Boga Ojca (...): Józef w swoim ojcostwie objawia nam ojcostwo Boga” – dodał i zobowiązał Rycerzy do dojrzałego rodzicielstwa, do którego „zaprasza mężczyzn” łaskami słynący obraz czczony w Sanktuarium w Kaliszu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję