Reklama

Dobre znaki na przyszłość Kościoła

– Jestem optymistą, jeśli chodzi o przyszłość polskiego Kościoła – mówi abp Józef Michalik, do którego na półmetku „Ad limina apostolorum” podeszli z mikrofonami ks. Paweł Rytel-Andrianik z „Niedzieli” i o. Leszek Gęsiak SJ z Radia Watykańskiego. Przewodniczący KEP dokonał podsumowania tego etapu wizyty polskich biskupów w Watykanie. Zwrócił uwagę, że niektórzy pytają, jak to się stało, iż Polska jeszcze się trzyma. Spodziewano się bowiem, że 10-15 lat po odzyskaniu wolności polskie kościoły będą puste. I wyjaśnił, że ufamy Panu Bogu bardziej niż sobie. Kościół w Polsce był zawsze Kościołem maryjnym, Kościołem pobożności ludowej. Tej pobożności nigdy się nie wstydziliśmy. Tę pobożność trzeba pogłębiać nieustannie. I to jest pewna siła bliskości Kościoła, księży, biskupów z ludźmi. Wyjaśnił dalej, że Kościół w Polsce to historia męczenników, Żołnierzy Wyklętych, mordowanych księży, których symbolem jest ks. Jerzy Popiełuszko, a przede wszystkim – Polska wydała świętego papieża Jana Pawła II. Polski Kościół ma wiele do zaoferowania Kościołowi powszechnemu.

Niedziela Ogólnopolska 7/2014, str. 10-11

Ks. Paweł Rytel-Andrianik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jesteśmy po wielu wizytach w kongregacjach. Wczoraj był bardzo pracowity dzień – 6 wizyt. Dziś podobnie. Wszędzie spotykamy się z pewnym zainteresowaniem Kościołem w Polsce. Niektórzy pytają, jak to się stało, że Polska jeszcze się trzyma. Mówią wyraźnie: – Myśmy myśleli, że w 10-15 lat po odzyskaniu wolności polskie kościoły będą puste. Odpowiadamy, że ufamy Panu Bogu bardziej niż sobie. Mówimy też, że nie zamierzamy odejść od wrażliwości naszych ludzi. Wyjaśniamy, że Kościół w Polsce zawsze był Kościołem maryjnym, Kościołem pobożności ludowej. Tej pobożności nigdy się nie wstydziliśmy. Tę pobożność trzeba pogłębiać nieustannie. I to jest pewna siła bliskości Kościoła, czyli księży, biskupów z ludźmi. Wiemy, że Ewangelia jest dla ludzi prostego serca. Człowiek może być wykształcony, ale jeśli zachowa proste serce, szczere, wrażliwe sumienie, to kościoły nie będą puste, bo w sercu najpierw musi mieszkać Bóg. Kolejna wrażliwość, tj. wrażliwość na grzech. To, co papież Franciszek podkreślał w przemówieniu do kardynałów i później powtarzał o Bożym miłosierdziu. Jeśli człowiek ma rozeznanie grzechu, ma rozeznanie dobra i zła, to wie, że tylko Bóg odpuszcza grzechy. I to jest pewna siła i wskazówka dla nas, że nie możemy od tych pryncypiów odejść. Zarówno kard. Wyszyński i kard. Wojtyła, jak i nasi biskupi poprzednicy bardzo to podkreślali.

Pojawiają się też głosy, że walczy się papieżem Franciszkiem z Kościołem, z biskupami. Sami kardynałowie z niektórych dykasterii to nam przypomnieli, ale uspokoili nas, że nie tylko w Polsce tak się dzieje. Mówią: tym się nie bardzo przejmujcie, to jest fala, to jest czołg, który idzie dzisiaj przez Europę, przez wiele krajów. Podobnie jak próbowano nam w Polsce wmówić, że list o gender, który spowodował takie wielkie poruszenie, to jest wymysł polskich zaściankowych biskupów, przestarzałych, nieotwartych na nowoczesność. A tu okazuje się, że on współbrzmi z Kościołem powszechnym, że Polski Episkopat jest siódmym, który zabiera głos na ten temat. To jest dowód, że to jest strategia, która w wielu krajach ujawnia swoje metody i że odpowiedź Kościoła wszędzie jest jednakowa, bo chodzi o obronę człowieka, o obronę prawa natury, człowieczeństwa, godności ludzkiej. I myślę, że to jest dobry znak.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Byłem dumny wczoraj po południu, kiedy wysłuchałem prelekcji kard. Ryłki – Polaka, który jest bardzo ciekawym człowiekiem, ma duże doświadczenie i widać, że pasjonuje się zarówno Janem Pawłem II, jak i Benedyktem XVI, a także Franciszkiem. Kard. Ryłko zrobił nam taki wykład ascetyczno-duszpastersko-strategiczny, a jeśli chodzi o szereg analiz – bardzo ciekawy. Myślę, że trzeba będzie skorzystać z tej refleksji, także z myślą o Światowym Dniu Młodzieży w Polsce, który się zbliża. Ojciec Święty Franciszek przyjedzie do młodzieży świata zgromadzonej w Krakowie, ale także do całej Polski. Jest to bardzo ważne wyzwanie dla młodzieży. Odczuwamy odpływ młodzieży na emigrację, zwłaszcza młodzieży zdolnej, dynamicznej. Przecież to jest dramat, że Polska wymiera. Trzeba bić we wszystkie dzwony, trzeba o tym mówić. Najwięcej polskich dzieci rodzi się w Anglii, w Irlandii, poza Polską. To wywołuje wielkie zaniepokojenie, które nas przenika, ale przecież oprócz tego, że mamy posługiwać słowem, zwłaszcza słowem Bożym i modlitwą, to niewiele więcej możemy zrobić. Wszyscy natomiast musimy się nawrócić. Nie tylko strategia rządu wobec rodziny powinna być inna, ale każdy z nas, każda rodzina, każdy polski dom powinien się nawrócić do nowego myślenia, do nowej odpowiedzialności za naród, za Ojczyznę.

Daliśmy sobie wmówić, że o patriotyzmie nie trzeba mówić, że miłość do Ojczyzny to przeżytek, że historia Polski to historia minusów czy hańby. Nie! Historia Polski to historia prawdy o wielkiej ofierze wielu ludzi, o których zapominamy. To jest historia prawdy o tym, że miłość Ojczyzny to jest również ofiara na rzecz innych, to jest miłość do własnego narodu, ale i otwarcie na inne narody. Polska nigdy nie zamykała się na inne narody, na inne religie i o tym trzeba mówić. Wmówili nam, że powinniśmy się wstydzić, iż jesteśmy Polakami. To absurd, niech się wstydzą ci, którzy głoszą kłamstwo. A są przecież środowiska, które takie rzeczy głoszą, mają takie strategie, także w Polsce.

Reklama

Podczas spotkania w Sekretariacie Stanu rozmawiano na temat relacji Kościół – państwo. Relacjonowaliśmy spokojnie stan naszych rozmów z rządem. Biskupi przewodniczący komisji rządowo-kościelnej „przeżywają” trzeciego lub czwartego ministra, z którym rozmawiają. On im tłumaczy, że nic się nie da załatwić, konkrety odkłada na później, bo przychodzi nowy minister. Ale my nie liczymy na ten czy inny rząd. My liczymy na naród. Dla nas ważny jest naród, pomoc narodowi, bowiem to ludzie prości, ludzie uczestniczący we Mszy św. utrzymują ten Kościół. Ludzie przychodzący do kościoła, spowiadający się, tęskniący za Bogiem, za prawdą Bożą utrzymują kościoły i to na nich w dalszym ciągu będzie ten zaszczyt utrzymywania Kościoła w Polsce spoczywał. Myślę, że to jest też nasza nadzieja.

Sprawowaliśmy też Mszę św. na grobie bł. Jana Pawła II. Wróciły wielkie wspomnienia, przeżycia. Tak sobie myślałem, że ten Papież, który miał tak wielkie, otwarte serce na Polaków, na ludzi całego świata, nie został przez nich zapomniany, czyli człowiek jest lepszy, niż myślimy. Proszę zobaczyć, że przy tym grobie ciągle są ludzie. Modlą się, przychodzą z zaufaniem i on też służy na tej drodze pokrzepienia wiary.

Ogromne znaczenie ma też dla mnie spotkanie z Rzymem. Tu każdy katolik ma przecież swoje korzenie. Siła Kościoła wypływa od Świętych Piotra i Pawła, od Apostołów. Dzisiaj ta siła może przejawiać się nie w jakiś zewnętrznych sukcesach, ale w cierpieniu, w męczeństwie, w świadectwie.

Reklama

Myślę, że polski Kościół ma wiele do zaoferowania. Kościół nie jest mentorem w Polsce, Kościół ma wiele do nauczenia się. Jan Paweł II często powtarzał: uczę się Kościoła. My się tu uczymy Kościoła cały czas. Ale jesteśmy świadomi, że pewnymi sprawami możemy się podzielić. Przetrwaliśmy ideologię powojenną, bardzo dramatyczną w niektórych wypadkach. Usypiana historia męczenników, Żołnierzy Wyklętych, mordowanych księży, których symbolem jest ks. Popiełuszko. Ale takich księży przecież było więcej – błogosławionych księży, błogosławionych biskupów. Wiele jest procesów do chwały ołtarzy błogosławionych księży. To stanowi świadectwo tego okresu i jest jedną z tych spraw, o których powinniśmy mówić.

Kolejna sprawa to doświadczenie naszego Kościoła w pracy z dziećmi, z młodzieżą. Przecież Kościół w Polsce ma katechezę postawioną na wysokim poziomie w Europie. Oczywiście, zawsze będziemy mówili, że chcemy więcej, że chcemy lepiej.

Inny temat to duchowieństwo. Duchowieństwo polskie jest wykształcone, przygotowane do misji, do konfrontacji ze współczesnymi prądami intelektualnymi. Wcale nie chcę powiedzieć, że wszyscy jesteśmy święci i że nie moglibyśmy być lepsi: pokorniejsi, bardziej zaangażowani, bardziej dynamiczni, odważniejsi w konfrontacji ze światem. To prawda, że bolejemy nad każdą słabością swoją i naszych konfratrów. Nie zapominajmy, że za tym wykształconym duchowieństwem, które ma bardzo żywy kontakt z innymi krajami, stoi ofiara emigracji, stoją domy utrzymywane za granicą, gdzie księża się kształcą, stoi też pomoc naszych ludzi w utrzymywaniu seminariów na odpowiednim poziomie. To też jest taka karta, której Kościół w Polsce nie ma się czego wstydzić.

Reklama

Biskupi byli z „Solidarnością”, z ludźmi prześladowanymi, pomagali im i wcale nie liczyli na to, że będą za to chwaleni i w jakiś sposób faworyzowani. To nieprawda, że szukamy przywilejów, chcielibyśmy jednak, żeby konsekwencje zła były jasne, bo dobro musi mieć miejsce do wzrostu. Przeżyliśmy ten „czołg”, który próbował nas zmieść w ostatnich latach. Najpierw tuż po odzyskaniu wolności ci, którzy jeszcze niedawno nazywali się przyjaciółmi, ogłosili niebezpieczeństwo klerykalizacji Polski.

Potem była lustracja i myśmy sami dobrowolnie się jej poddali. Okazało się, że ksiądz, który był deptany, prześladowany, nękany przez UB, jest właśnie tym, który jest oskarżony. A ci, którzy go nękali, są w ogóle nietknięci. Wszystkie inne grupy społeczne i zawodowe pozostały nietknięte. My nie chcemy nakłaniać do ich prześwietlania, nie możemy jednak dopuścić do takiej zmasowanej akcji antyklerykalnej. I na szczęście widać efekt naszych działań.

Teraz jest sytuacja oskarżania o pedofilię. Oczywiście, że nie tolerujemy żadnego grzechu, żadnego nadużycia zarówno wśród księży, jak i wśród świeckich. To jest zło, które trzeba potępić, a winnych pociągać do odpowiedzialności. Trzeba jednak stawiać pytania o przyczyny i trzeba wyraźnie mówić, do czego prowadzi seksualizacja dzieci w przedszkolu, do czego prowadzi seksualizacja młodego człowieka, który myśli tylko o własnej przyjemności biologicznej, której ma szukać, żeby być szczęśliwym. To nieprawda! To jest złudzenie, to jest kłamstwo, z którym trzeba walczyć.

Myślę, że możemy się pochwalić przed innymi: patrzcie, nie przestaliśmy dawać świadectwa, znosić oszczerstwa. W Polsce jest centrum, które kieruje tymi oszczerstwami na Kościół. To jest ewidentna sprawa, że ciągają nas po sądach. Będą następne znaki. Trzeba to przetrwać i zachować wierność. Tak jak Pan Jezus obiecywał nam, że chociaż trochę będziemy podobni do Niego. Jeśli nie możemy być podobni we wszystkim, to chociaż w tym bądźmy do Chrystusa podobni. Nieraz słyszę od młodych ludzi: – Co tam inni opowiadają, nasz ksiądz jest w porządku. Gdyby nie było kontaktu z ludźmi, to ani budowa kościołów, ani ich utrzymanie, ani wizyta pastoralna nie byłyby możliwe. Trzeba pukać do tych domów, a także do ludzkich serc i sumień. Jestem optymistą, jeśli chodzi o przyszłość polskiego Kościoła.

Wypowiedzi wysłuchali: ks. Paweł Rytel-Andrianik – „Niedziela” i o. Leszek Gęsiak SJ – Radio Watykańskie

Watykan, 4 lutego 2014 r.

2014-02-11 15:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Beata Szydło: Unię Europejską trzeba zreformować, ale trzeba to zrobić zgodnie z traktatami

2024-04-30 07:16

[ TEMATY ]

Beata Szydło

Łukasz Brodzik

YouTube

Rozmowa z Beatą Szydło

Rozmowa z Beatą Szydło

Unię Europejską trzeba zreformować, ale trzeba to zrobić zgodnie z traktatami - twierdzi w rozmowie z portalem niedziela.pl była premier Beata Szydło.

Jak dodaje europoseł Prawa i Sprawiedliwości nasz kontynent staje się coraz mniej konkurencyjny pod względem gospodarczym, ale problemów jest więcej, chociażby z demografią.

CZYTAJ DALEJ

Św. Pius V

Antonio Ghislieri, zwany Aleksandrinus, urodził się 17 stycznia 1504 r. w Bosco Marengo w Piemoncie (Włochy). Drogowskazem jego całego życia była najdoskonalsza pobożność chrześcijańska.

Mając zaledwie piętnaście lat, przywdział habit dominikański. Został potem biskupem i kardynałem. Po śmierci Piusa IV wybrano go na papieża. Przybrał imię Piusa V. Od razu przystąpił do wprowadzania w życie uchwał zakończonego 3 lata wcześniej Soboru Trydenckiego. Pius V zwracał baczną uwagę, by do godności i urzędów kościelnych dopuszczać tylko najgodniejszych. Odrzucał więc stanowczo względy rodzinne, dyplomatyczne czy też polityczne. Przeprowadził do końca reformę w Kurii Rzymskiej. Papież starał się zaprowadzić ład także w państwie kościelnym. Za jego pontyfikatu 7 października 1571 r. cesarz Jan Austriacki odniósł pod Lepanto słynne zwycięstwo nad Turkami podczas jednej z najkrwawszych bitew morskich.

CZYTAJ DALEJ

Wałbrzych. Żonkilowa Kwesta

2024-04-30 15:27

[ TEMATY ]

hospicjum

Wałbrzych

Renata Wierzbicka

żonkilowa kwesta

Ryszard Wyszyński

Wolontariusze Wałbrzyskiego Hospicjum im. Jana Pawła II w zaangażowania podczas Żonkilowej Kwesty

Wolontariusze Wałbrzyskiego Hospicjum im. Jana Pawła II w zaangażowania podczas Żonkilowej Kwesty

Serca mieszkańców regionu wałbrzyskiego ponownie rozgrzała charytatywna inicjatywa, która zyskuje na znaczeniu z każdym rokiem.

Podczas kolejnej edycji Żonkilowej Kwesty, zorganizowanej pod patronatem bp Marka Mendyka, lokalna społeczność wykazała się niezwykłą hojnością, wspierając działania Wałbrzyskiego Hospicjum na rzecz najbardziej potrzebujących. Kwesta zorganizowana przez wałbrzyski oddział Polskiego Towarzystwa Opieki Paliatywnej trwała od 23 do 30 kwietnia i zgromadziła niemal tysiąc wolontariuszy – głównie uczniów i młodzieży z lokalnych szkół, którzy z balonami i żonkilami w rękach i żółtymi koszulkami na sobie, zbierali fundusze na ważny cel. Dzięki ich zaangażowaniu oraz hojności darczyńców, zbierane środki mają wesprzeć zakup nowego sprzętu medycznego oraz finansować rehabilitację dzieci, które znajdują się pod opieką Wałbrzyskiego Hospicjum im. św. Jana Pawła II. To placówka, która nie tylko zapewnia opiekę stacjonarną i domową dla setek pacjentów, ale również prowadzi poradnię opieki paliatywnej skupiającą się na wsparciu dla terminalnie chorych dzieci oraz dzieci osieroconych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję