Reklama

Felietony

Szabelka

Stosunki międzynarodowe to ciężki kawałek chleba. Różnica interesów nie powinna brać górę nad tym, co jest wspólne, a odwaga być mylona z brawurą.

2025-03-12 07:09

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ciekawe jednak jak różne może być spojrzenie na relacje z zagranicznymi partnerami, w zależności od ideowych preferencji. Ostatnio, gdy Radosław Sikorski zaatakował w mediach społecznościowych Elona Muska, zarzucając mu, że „grozi ofierze agresji” Ukrainie (poprzez stwierdzenie, że jeśli wyłączy system Starlink, to cały ukraiński front upadnie), samemu sugerując, że Polska zrezygnuje z amerykańskiego dostawcy – natychmiast odezwał się fanklub ministra i tych, co przekonywali cały kraj, że Polacy powinni murem stanąć za Sikorskim. Dlaczego? Bo to szef polskiej dyplomacji. Tylko gdzie w tym „dyplomacja”? Nie wiadomo, za to pewne jest, że wojenki twitterowe ministra spraw zagranicznych z miliarderem, ale przede wszystkim ważnym urzędnikiem administracji prezydenta USA, w czasie gdy Donald Trump zastanawia się z którego kraju w Europie wycofać amerykańskie wojska, jest co najmniej nierozsądne, a na pewno niebezpieczne. W imię czego? Lajków i retweetów? Kilku klepnięć po plecach ze strony przywódców europejskich, dla których Radosław Sikorski jest harcownikiem, którego wykorzystują do ataków, których sami nie przepuszczają? Żaden z obrońców Sikorskiego, czy tych, którzy w ekstazie zachwycali się tym jak „zaorał” Muska, nie był w stanie wskazać choć jednej dobrej rzeczy dla Polski, jaką swoimi atakami uzyskał.

Z drugiej strony ci sami, co wojenkę Sikorski-Musk traktują jako wielkie zwycięstwo Polskiej Godności – siedzą cicho, gdy rzecznik generalny TSUE pozwala sobie na podważanie polskiej suwerenności i Konstytucji. Luksemburski prawnik Dean Spielmann ogłosił, że „polskiego Trybunału Konstytucyjnego nie można uznać za niezawisły, bezstronny i ustanowiony zgodnie z prawem sąd w rozumieniu prawa Unii”, a wyroki TK z 14 lipca i 7 października 2021 r. potwierdzające już wcześniej obowiązującą linię orzeczniczą, że polska Konstytucja jest ważniejsza niż prawo unijne nazwał „bezprecedensową rebelią”. Kimże on, czy nawet cały Trybunał Sprawiedliwości UE jest, żeby podważać polską Konstytucję – chciałoby się spytać? Równie dobrze ja mógłbym orzec, że w mojej opinii, że pan Spielmann nie istnieje i byłoby to mniej więcej tyle samo warte co podważanie przez jakichś zagranicznych sędziów przyjętego przez polski naród porządku ustrojowego. To polska Konstytucja jest najwyższym źródłem prawa i dotąd w tej sprawie panowała w naszym kraju jednomyślność, a podział w tej sprawie wprowadzili ci, co zamiast odważnie stanąć po stronie polskiego samostanowienia – zorganizowali oparte na dezinformacji manifestacje „przeciwko Polexitowi”.

To trzeba rozróżnić

Pamiętajcie, że machanie szabelką machaniu nierówne. Jest jak najbardziej słuszne i pożądane gdy kierowana jest przeciwko USA, ale należy ją schować głęboko w pochwie, gdy polskim prawem i suwerennością pomiata ktoś z unijnym logo na czole. Gdy trzeba pokrzyczeć na amerykańskiego miliardera, co akurat, całkiem przypadkowo służy interesom Niemiec, polski minister spraw zagranicznych w trymiga zamienia się w twitterowego szermierza – odwaga aż kipi, choć dla Polski nie wynika z tego nic poza osłabieniem sojuszu z USA, a więc i polskiego bezpieczeństwa. Jednak kiedy unijni urzędnicy otwarcie podważają polską Konstytucję i suwerenność, ta sama ekipa nagle traci zapał do walki – bo przecież nie wypada drażnić Berlina. W efekcie mamy dyplomację, która z brawurą macha szabelką tam, gdzie Polsce to szkodzi, i potulnie milknie, gdy należałoby bronić polskiej racji stanu. Jeśli w ogóle możemy mówić o jakiejkolwiek polityce zagranicznej, bo od 15 miesięcy jej praktycznie nie widać

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jarucka 2.0

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

„Nazywam się Anna Jarucka, mam 36 lat, jestem zatrudniona w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w Departamencie Promocji na stanowisku pierwszego sekretarza” – tymi słowami była asystentka Włodzimierza Cimoszewicza w 2005 roku uruchomiła polityczną lawinę, która doprowadziła do tego, że cztery tygodnie później jej szef zrezygnował z wyścigu prezydenckiego.

O Jaruckiej zrobiło się głośno w sierpniu 2005 roku, gdy przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen oświadczyła, że Włodzimierz Cimoszewicz, jako szef MSZ, miał w kwietniu 2002 roku upoważnić ją do zmiany swojego oświadczenia majątkowego za 2001 rok i usunięcia z niego informacji o posiadanych akcjach PKN Orlen. Cimoszewicz zaprzeczał, twierdząc, że jego oświadczenie majątkowe nigdy nie było zmieniane. Przyznawał jednak, że wypełniając je, popełnił błąd – zrobił to na podstawie stanu z kwietnia 2002 roku, kiedy już nie miał akcji PKN Orlen (sprzedał je w styczniu 2002), zamiast zgodnie ze stanem na koniec 2001 roku, gdy wciąż je posiadał.
CZYTAJ DALEJ

Kochał Polskę

Niedziela Ogólnopolska 10/2024, str. 18

[ TEMATY ]

św. Alojzy Orione

commons.wikimedia.org

Święty Alojzy Orione

Święty Alojzy Orione

Don Orione bardzo umiłował naszą ojczyznę, mimo że nigdy w niej nie był.

Alojzy urodził się w Pontecurone, w pobliżu Tortony (Włochy). W wieku 6 lat rozpoczął naukę w szkole prywatnej w stopniu podstawowym. Gdy miał 14 lat, jego proboszcz umieścił go w internacie w Turynie, który założył i prowadził św. Jan Bosko. W październiku 1889 r. Alojzy wstąpił do diecezjalnego seminarium duchownego w Tortonie. 13 kwietnia 1895 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Bardzo bliski był mu los ubogich chłopców. „Z sercem przepełnionym tą miłością idźcie poszukiwać chłopców, którzy szczególnie w niedziele wałęsają się po ulicach i placach naszego miasteczka; wychodźcie im naprzeciw z wielką miłością, nie czujcie nigdy zmęczenia, przymykajcie oko na ich niedoskonałości, umiejcie współczuć i cierpieć wraz z nimi” – napisał. Jeszcze jako kleryk gromadził ich i uczył prawd wiary. Wspierał ich także materialnie. Jako neoprezbiter w Konwencie św. Klary został kierownikiem duchowym tamtejszej młodzieży. Równocześnie młody kapłan nawiedzał szpitale, więzienia, domy ubogich, by nieść pomoc duchową. Z czasem zaczął dobierać spośród wychowanków przyszłych kapłanów. Tak powstała w 1903 r. nowa rodzina zakonna pod nazwą Synów Bożej Opatrzności, zwana popularnie orionistami. Don Orione bardzo umiłował Polskę, mimo że nigdy w niej nie był – za wierność Bogu i nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny. Orioniści rozpoczęli pracę w Polsce jeszcze za życia założyciela – w 1923 r.
CZYTAJ DALEJ

Posługa lektoratu

2025-03-12 09:26

Michał Pióro

W I niedzielę Wielkiego Postu pięciu kleryków Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Lublinie przyjęło posługę lektoratu.

Obrzęd udzielenia posługi odbył się podczas Mszy Świętej sprawowanej pod przewodnictwem bp. Mieczysława Cisło w kościele seminaryjnym. Biskup w homilii podkreślił wielkie znaczenie czytania Słowa Bożego w zgromadzeniu liturgicznym, wskazując na odpowiedzialność lektorów za przekazywanie słów Pisma Świętego wspólnocie wiernych. Po homilii miało miejsce błogosławieństwo lektorów, a następnie każdy z nich otrzymał księgę Pisma Świętego.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję