Reklama

Niedziela Łódzka

Bohaterska położna

Niedziela łódzka 11/2014, str. 5

[ TEMATY ]

sylwetka

Archiwum Kurii Archidiecezji Łódzkiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sługa Boża Stanisława Leszczyńska – bohaterska położna z Oświęcimia dała świadectwo świętości życia każdym gestem, słowem i czynem, pokazywała, jakim jest ono cudem i ile znaczy. Mateczka – tak mówiły o niej współwięźniarki. Anioł dobroci – to słowa kobiet, których porody przyjmowała. Piękna, subtelna, delikatna i mądra. O niezwykle silnym charakterze i mocy ducha. I wielkiej wierze. Mija właśnie 40 lat od jej śmierci. Jednak jej przesłanie, przekonania i niezwykłość są ciągle aktualne, a modlitwy za jej wstawiennictwem nieustannie są zanoszone przez matki oczekujące narodzin dzieci.

W czerwcu 1987 r. podczas wizyty w Łodzi papież Jan Paweł II wskazał Stanisławę Leszczyńską jako przykład chrześcijańskiego bohaterstwa. A jaka była? Gdy wchodziła do domu rodzącej, kreśliła znak krzyża nad sobą, nad mającą urodzić, a później nad urodzonym dzieckiem. Jej pomoc była bardzo kompetentna, a równocześnie pełna ciepła i życzliwości. Udzielała matkom fachowych rad – jak opiekować się noworodkiem, interesowała się ich sytuacją rodzinną i materialną. Nawet po wielu latach pytała o losy dziecka, przy którego porodzie była obecna, stając się w jakiejś mierze członkiem rodziny. Gdy występowały jakieś komplikacje, z wielką wiarą prosiła: „Matko Boża, przybądź choć w jednym pantofelku”. To wielkie zaufanie, takie wręcz dziecięce zawierzenie i poświęcenie matkom i ich dzieciom sprawiły, że przez 38 lat jej pracy jako położnej nie zmarło ani jedno przyjmowane przez nią na świat dziecko i ani jedna matka, której pomagała urodzić.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W lutym 1943 r. wraz z córką i dwoma synami Stanisława Leszczyńska została aresztowana przez gestapo. Synowie, Henryk i Stanisław, zostali osadzeni w obozach, w Gusen i Mauthausen. 17 kwietnia 1943 r. po przesłuchaniach wraz z córką Sylwią została przewieziona do obozu koncentracyjnego w Auschwitz, gdzie otrzymała numer obozowy 41335. W czasie rewizji udało się Stanisławie Leszczyńskiej zachować zaświadczenie uprawniające ją do wykonywania zawodu położnej, dzięki temu została mianowana położną obozową. W tej służbie pomagała jej córka oraz współwięźniarki, m.in. lekarki Janina Węgierska i Irena Konieczna.

Reklama

To właśnie Stanisława Leszczyńska odpowiedziała obozowemu lekarzowi w esesmańskim mundurze, dr. Mengele, gdy ten kazał jej zabijać nowo narodzone dzieci: „Nie, nigdy. Nie wolno zabijać dzieci!”. Każdego dnia i każdej nocy, gdy przyjmowała na świat dziecko, które starała się ocalić za wszelką cenę, czynem swoim odpowiadała hitlerowskim zbrodniarzom – „Nie, nigdy!”. Całą gehennę obozu opisała Leszczyńska po latach w swym wstrząsającym „Raporcie położnej z Oświęcimia”. Swoim postępowaniem tam, w obozie, pokazała, że życie ludzkie jest bezcenne, jest wielkim cudem i żadne warunki nie są w stanie zanegować jego wartości. Stanisława Leszczyńska dobrze rozumiała, jak wielkim darem jest każde dziecko. Mimo że za każde zachowane przy życiu dziecko groziła jej kara śmierci, ratowanie życia było treścią jej powołania, co do którego nie miała wątpliwości.

Wszystkie odebrane przez Stanisławę Leszczyńską porody zakończyły się szczęśliwie, mimo strasznych warunków obozowych nie dochodziło do żadnych zakażeń. Było to niewątpliwym cudem i wywoływało dodatkową nienawiść u niemieckich funkcjonariuszy, ponieważ nie zdarzało się to nawet w najlepszych, sterylnych klinikach położniczych. Położną obozową pozostała do końca, do dnia 26 stycznia 1945 r., kiedy to obóz został wyzwolony. Teren Auschwitz opuściła wraz z córką 2 lutego 1945 r. Pierwsze swoje kroki skierowała do kościoła w Oświęcimiu, gdzie przyjęła sakramenty święte. Po wojnie służyła matkom i ich dzieciom w Łodzi. Jak wspominali jej synowie, często powtarzała: „Codziennie dziękuję Bogu za to, że mogłam być w Oświęcimiu”. Zmarła 11 lutego 1973 r.

Na koniec swojego „Raportu...” napisała: „Jeżeli w mej Ojczyźnie – mimo smutnego z czasów wojny doświadczenia – miałyby dojrzewać tendencje skierowane przeciw życiu, to wierzę w głos wszystkich położnych, wszystkich uczciwych matek i ojców, wszystkich uczciwych obywateli, w obronie życia i praw dziecka. W obozie koncentracyjnym wszystkie dzieci – wbrew wszelkim przewidywaniom – rodziły się żywe, śliczne i tłuściutkie. Natura przeciwstawiając się nienawiści, walczyła o swoje prawa uparcie, niezłomnymi rezerwami żywotności. Natura jest nauczycielką położnej. Razem z nią walczy o życie i razem z nią propaguje najpiękniejszą rzecz na świecie – uśmiech dziecka”.

2014-03-11 14:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na straży nowokorczyńskiej pamięci

Niedziela kielecka 15/2019, str. IV

[ TEMATY ]

sylwetka

Archiwum prywatne

Z harcerstwa się nie wyrasta. Ligia Płonka w środku grupy

Z harcerstwa się nie wyrasta. Ligia Płonka w środku grupy

Ligia Płonka od lat niestrudzenie stoi na straży lokalnego dziedzictwa Nowego Korczyna – a jest to spuścizna szacowna, głęboko sięgająca w średniowiecze, powiązana z postaciami świętych i królów ważnych dla Polski. Pedagog, po trosze historyk i kulturoznawca, przewodnik turystyczny i animator, współpracuje z młodzieżą, pisze projekty aktywizujące uczniów i starszych mieszkańców, zakłada drużyny zuchowe, oprowadza wycieczki i fascynuje się św. Kingą. Takie osoby jak Ligia Płonka to skarb dla lokalnego dziedzictwa.

Pochodząca z ziemi częstochowskiej, licznymi więzami, np. z czasów studenckich, związana z Krakowem (Uniwersytet Pedagogiczny) tutaj w Nowym Korczynie założyła rodzinę i znalazła pole do ciekawej wielostronnej aktywności. Czy oryginalne imię: Ligia, to motyw z Sienkiewiczowskiego „Quo Vadis?” Tego nie wie, ale jako dziecko z powodu dziwnie brzmiącego imienia wylała niejedną łzę… Pracowała w przedszkolu, w SP w Nowym Korczynie, a od 1984 r. w szkole jako nauczyciel nauczania początkowego, wreszcie w Winiarach w Placówce Opiekuńczo-Wychowawczej im. Marszałka Józefa Piłsudskiego (1997 – 2012) , którą także kierowała. Mieszka w urokliwych Winiarach Dolnych i pełną aktywnością wypełnia czas emerytury, którego gros pochłania jej Punkt Informacji Turystycznej przy Miejsko-Gminnym Ośrodku w Nowym Korczynie, którym kieruje Bogumiła Zawada. Pracy społecznej nauczyło ją życie, narzędzia z zakresu pomocy społecznej uzyskała na dodatkowych studiach w Kielcach. I jest także członkiem aktywnego Towarzystwa Przyjaciół Archiwum Diecezjalnego im bł. Wincentego Kadłubka, a tam pod kierunkiem ks. dr. Andrzeja Kwaśniewskiego pracy i kierunków do rozwoju jest w bród.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Ks. Wojciech Węgrzyniak zaznacza, że „od czasu do czasu zastanawiamy się, co jest najważniejsze, cośmy powinni przede wszystkim w życiu robić”. Biblista wskazuje, że odpowiedź znajduje się w dzisiejszej Ewangelii. „Przede wszystkim powinniśmy trwać w Chrystusie” - mówi.

CZYTAJ DALEJ

Papież do kanosjanów i gabrielistów: kapituła generalna to moment łaski

2024-04-29 20:12

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Franciszek przyjął na audiencji przedstawicieli dwóch zgromadzeń zakonnych kanosjanów i gabrielistów przy okazji przeżywanych przez nich kapituł generalnych. Jak podkreślił, spotkanie braci z całego zgromadzenia jest wydarzeniem synodalnym, fundamentalnym dla każdego zakonu, i stanowi moment łaski.

„Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość spotykają się na kapitule przez wspominanie, ewaluację i pójście naprzód w rozwoju zgromadzenia” - mówił Franciszek. Wyjaśniał następnie, że harmonia między różnorodnością jest owocem Ducha Świętego, mistrza harmonii. „Jednolitość czy to w instytucie zakonnym, czy w diecezji, czy też w grupie świeckich zabija. Różnorodność w harmonii sprawia, że wzrastamy” - zaznaczył Ojciec Święty.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję