Reklama

Niedziela Wrocławska

Witaj krzyżu, jedyna nadziejo

Pod hasłem: Ave crux spes unica odbył się Wielkopostny Dzień Skupienia dla osób niewidomych i słabowidzących.

2025-04-06 00:25

Marzena Cyfert

Dzień skupienia dla osób niewidomych i słabowidzących

Dzień skupienia dla osób niewidomych i słabowidzących

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rozpoczęła go Msza św. sprawowana przez ks. Tomasza Filinowicza, duszpasterza niesłyszących i niewidomych archidiecezji wrocławskiej. W programie znalazły się również konferencje „Zgorszenie krzyża” i „Nadzieja krzyża”, Koronka do Bożego Miłosierdzia przed Najświętszym Sakramentem, ale też integracja przy wspólnym obiedzie i kawie.

– Hasło naszego spotkania to: „Witaj krzyżu, jedyna nadziejo!”. To słowa pochodzące z VI wieku. Tak pisał bp Wenancjusz Fortunat w hymnie czczącym krzyż święty. Nasz dzień skupienia chcemy poświęcić krzyżowi, który jest nadzieją chrześcijan – mówił na początku Eucharystii ks. Tomasz Filinowicz, tłumacząc, że rozważaniom będzie towarzyszył krzyż, znajdujący się w logo Roku Jubileuszowego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Kapłan wyjaśnił, co oznaczają poszczególne elementy tworzące logo. Cztery postacie symbolizują ludzkość pochodzącą z czterech zakątków ziemi. Obejmują się one, by pokazać solidarność i braterstwo i idą w kierunku krzyża. Krzyż jest zaokrąglony a na dole zakończony kotwicą. Kotwica była często używana jako metafora nadziei. Na logo jest ona zanurzona w niebieskich falach. Fale pokazują, że pielgrzymka życia nie zawsze odbywa się po spokojnych wodach. Często towarzyszą jej trudne przeżycia osobiste i różne wydarzenia na świecie. Krzyż jest dynamiczny, pochyla się ku ludzkości, jakby zmierzał w jej stronę, zaś podróż pielgrzyma nie jest faktem indywidualnym, lecz wspólnotowym.

W homilii ks. Filinowicz nawiązał do Ewangelii według św. Jana, w której faryzeusze dążą do aresztowania i uciszenia Jezusa. – Jezus jest już w toku swojego działania. Głosi swoją naukę. Ci, którzy Go słuchają, z biegiem czasu muszą się określić i stanąć „za”, albo „przeciw”, dlatego, że polaryzacja rośnie. Uczeni w piśmie zacietrzewiają się, zaszufladkowali Jezusa: człowiek nawiedzony, opętany, ma Belzebuba. Nie przyjmują żadnych argumentów, chcą Go aresztować – kreślił kontekst ewangelicznych wydarzeń ks. Filinowicz i skierował do obecnych zachętę do otwartości na drugiego człowieka.

Przypomniał Ewangelię o Synu marnotrawnym i podkreślił, że obaj synowie z przypowieści są marnotrawni. Ten, który pozostał z ojcem, przekreślił swojego brata, a później również swojego ojca. Nie ma w nim otwartości na drugiego człowieka. Taki brak otwartości widzimy również u tych, którzy przyprowadzili do Jezusa cudzołożnicę.

– Przyprowadzając, już ją przekreślili. Jezus pokazuje nam jednak otwartość na każdego człowieka, także na tę cudzołożną kobietę. Nie skreśla jej, wyciąga do niej rękę, okazuje jej miłosierdzie – podkreślał kapłan.

Zauważył, że może nas to dziwić, jeśli mamy w pamięci słowa z Apokalipsy o byciu zimnym, albo gorącym.

– Jezus wzywa do pewnego radykalizmu, ale nigdy nie wzywa do przekreślania drugiego człowieka. Uczy otwartości na niego. I chociaż jest dobro i zło, jest „tak” i „nie”, jest Bóg, który jest dobry i diabeł, który jest zły, to jednak nie ma ludzi złych, są ludzie, którzy popełniają grzechy. Człowiek jest złożoną mieszaniną światła i cienia. Trzeba nam otwartości na każdego człowieka. I na tego, który jest synem marnotrawnym i na tego, który jest jawnogrzesznicą. Chrystus nas tej otwartości uczy – podkreślał ks. Filinowicz i modlił się: – W tej Mszy św. chcemy Cię prosić, Panie Jezu, byśmy nie skazywali innych na ukrzyżowanie słowami, czynami, gestami, ale zawsze z otwartością wychodzili ku nim, by głosić dobrą nowinę o tym, że Bóg jest miłosiernym Ojcem. Ale prosimy Cię też, Panie, byś nam dał radykalizm, byśmy zawsze podążali za Tobą, by nasze „tak” było „tak”, a „nie” oznaczało „nie”. Ale byśmy ten radykalizm zaczynali od siebie, odnosili go do duchowego życia, do duchowej walki o świętość.

Oceń: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek i s. Francesca - nieoczekiwane spotkanie papieża z 94-letnią zakonnicą

2025-04-06 17:32

[ TEMATY ]

spotkanie

Watykan

papież Franciszek

Bazylika św. Piotra

s. Francesca

Włodzimierz Rędzioch

Widok pustej Bazyliki św. Piotra robi duże wrażenie

Widok pustej Bazyliki św. Piotra robi duże wrażenie

Siostra Francesca Battiloro przeżyła największą niespodziankę swojego życia w wieku 94 lat, z których 75 lat spędziła jako wizytka za klauzurą. „Poprosiłam Boga: 'Chcę spotkać się z papieżem'. I tylko z Nim! Nikt inny... Myślałam, że to niemożliwe, ale to Papież przyszedł się ze mną spotkać. Wygląda na to, że kiedy Go o coś proszę, Pan zawsze mi to daje...”. Podczas pielgrzymki z grupą z Neapolu, s. Francesca Battiloro, siostra klauzurowa modliła się dzisiaj w Bazylice św. Piotra, gdy nagle spotkała papieża.

Zakonnica, która wstąpiła do klasztoru w wieku 8 lat, złożyła śluby w wieku 17 lat, w czasie, gdy jej życie było zagrożone z powodu niedrożności jelit. Dziś opuściła Neapol wczesnym rankiem z jednym pragnieniem: przeżyć Jubileusz Osób Chorych i Pracowników Służby Zdrowia w Watykanie. Wraz z nią przyjechała grupa przyjaciół i krewnych. Poruszająca się na wózku inwalidzkim i niedowidząca siostra Francesca - urodzona jako Rosaria, ale nosząca imię założyciela Zakonu Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny św. Franciszka Salezego, który, jak mówi, uzdrowił ją we śnie - chciała przejść przez Drzwi Święte Bazyliki św. Piotra. Biorąc pod uwagę jej słabą kondycję, pozwolono jej przeżyć ten moment całkowicie prywatnie, podczas gdy na Placu św. Piotra odprawiano Mszę św. z udziałem 20 000 wiernych.
CZYTAJ DALEJ

Zasłonięty krzyż - symbol żalu i pokuty grzesznika

Niedziela łowicka 11/2005

[ TEMATY ]

Niedziela

krzyż

Wielki Post

Karol Porwich/Niedziela

Wielki Post to czas, w którym Kościół szczególną uwagę zwraca na krzyż i dzieło zbawienia, jakiego na nim dokonał Jezus Chrystus. Krzyże z postacią Chrystusa znane są od średniowiecza (wcześniej były wysadzane drogimi kamieniami lub bez żadnych ozdób). Ukrzyżowanego pokazywano jednak inaczej niż obecnie. Jezus odziany był w szaty królewskie lub kapłańskie, posiadał koronę nie cierniową, ale królewską, i nie miał znamion śmierci i cierpień fizycznych (ta maniera zachowała się w tradycji Kościołów Wschodnich). W Wielkim Poście konieczne było zasłanianie takiego wizerunku (Chrystusa triumfującego), aby ułatwić wiernym skupienie na męce Zbawiciela. Do dzisiaj, mimo, iż Kościół zna figurę Chrystusa umęczonego, zachował się zwyczaj zasłaniania krzyży i obrazów. Współczesne przepisy kościelne z jednej strony postanawiają, aby na przyszłość nie stosować zasłaniania, z drugiej strony decyzję pozostawiają poszczególnym Konferencjom Episkopatu. Konferencja Episkopatu Polski postanowiła zachować ten zwyczaj od 5 Niedzieli Wielkiego Postu do uczczenia Krzyża w Wielki Piątek. Zwyczaj zasłaniania krzyża w Kościele w Wielkim Poście jest ściśle związany ze średniowiecznym zwyczajem zasłaniania ołtarza. Począwszy od XI wieku, wraz z rozpoczęciem okresu Wielkiego Postu, w kościołach zasłaniano ołtarze tzw. suknem postnym. Było to nawiązanie do wieków wcześniejszych, kiedy to nie pozwalano patrzeć na ołtarz i być blisko niego publicznym grzesznikom. Na początku Wielkiego Postu wszyscy uznawali prawdę o swojej grzeszności i podejmowali wysiłki pokutne, prowadzące do nawrócenia. Zasłonięte ołtarze, symbolizujące Chrystusa miały o tym ciągle przypominać i jednocześnie stanowiły post dla oczu. Można tu dopatrywać się pewnego rodzaju wykluczenia wiernych z wizualnego uczestnictwa we Mszy św. Zasłona zmuszała wiernych do przeżywania Mszy św. w atmosferze tajemniczości i ukrycia.
CZYTAJ DALEJ

Czy sztuczna inteligencja nas rozgrzeszy? AI w Kościele

2025-04-06 17:01

[ TEMATY ]

Kościół

sztuczna inteligencja

AI

Chat GPT

Red

Przeprowadziłam eksperyment i zadałam pytanie Chatowi GPT: Czy masz świadomość, gdzie jesteś? Odpowiedział: Ciekawe pytanie... Nie mam świadomości w takim sensie, w jakim mają ją ludzie — nie czuję, nie mam własnego „ja” ani poczucia miejsca. Działam w cyfrowym środowisku, odpowiadając na Twoje pytania i analizując dane, ale nie „jestem” fizycznie nigdzie. Można powiedzieć, że jestem tu, gdzie mnie używasz — teraz akurat w Twoim urządzeniu lub przeglądarce.

Sam Chat GPT podpowiada, że sztuczna inteligencja tylko analizuje dane, nie jest zaś inteligencją podobną do ludzkiej. Nie ma ona świadomości istnienia, nie ma też… inteligencji! Dlatego należy ją postrzegać nie jako sztuczną formę inteligencji, tylko jako jeden z jej produktów. Właśnie na takie różnice między sztuczną inteligencją a świadomością ludzką zwrócili kilka dni temu uwagę uczestnicy konferencji w Sekretariacie Episkopatu, prezentując polskie tłumaczenie watykańskiego dokumentu nt. sztucznej inteligencji „Antiqua et nova” – adresowanego, co ciekawe, m.in. do duszpasterzy. I właśnie na ten aspekt pragnę zwrócić uwagę: w jaki sposób i w jakich granicach można zastosować sztuczną inteligencję w Kościele.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję