Reklama

Wiadomości

Dwie debaty w Końskich z udziałem nie wszystkich kandydatów

Miała być debata jeden na jeden w Końskich, finalnie odbyły się dwie debaty z udziałem kilku, choć nie wszystkich zarejestrowanych kandydatów na prezydenta.

2025-04-12 07:54

[ TEMATY ]

debata prezydencka

PAP/Adam Kumorowicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Debata w Końskich początkowo miała być spotkaniem „jeden na jeden” Rafała Trzaskowskiego (kandydata KO) i Karola Nawrockiego (popieranego przez PiS). Przedstawiciele TVP, TVN i Polsatu informowali, że są gotowi do zorganizowania i transmitowania debaty. Sztab Nawrockiego chciał jednak, by do debaty zostały dopuszczone też inne telewizje. Ponieważ do porozumienia sztabów nie doszło, TV Republika zorganizowała własną debatę na miejskim rynku w Końskich. Trzaskowski podtrzymywał natomiast zaproszenie dla Nawrockiego.

W piątek w ciągu dnia kolejni kandydaci deklarowali, że zamierzają pojawić się na jednej lub obu debatach w Końskich. Po godz. 18.00 Trzaskowski napisał w mediach społecznościowych, że przez szacunek dla wyborców i pozostałych kandydatów trzeba rozszerzyć debatę, którą miały relacjonować trzy ogólnopolskie stacje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pierwsza debata rozpoczęła się o godz. 19.00 na rynku w Końskich. Prowadzili ją dziennikarze Republiki, wPolsce24.pl i Telewizji Trwam. Na miejscu pojawili się Karol Nawrocki, Szymon Hołownia (Trzecia Droga), Marek Jakubiak (Wolni Republikanie), Krzysztof Stanowski (dziennikarz) oraz Joanna Senyszyn (b. posłanka SLD). Trzaskowskiego nie było.

Reklama

Kandydaci poruszali tematy migracji, gospodarki, energetyki, wymiaru sprawiedliwości, polityki klimatycznej i bezpieczeństwa. Debacie przysłuchiwało się kilkaset osób, a atmosfera momentami przypominała polityczny wiec. Odpowiadając na pytania o pakt migracyjny, czterech z pięciorga kandydatów opowiedziało się przeciw jego wprowadzeniu. Wyjątkiem była Joanna Senyszyn, która uznała pakt za narzędzie uporządkowania sytuacji migracyjnej.

Nawrocki zaproponował zerowy VAT na żywność, Hołownia inwestycje i odwrócenie tzw. Polskiego Ładu, a Senyszyn wsparcie dla najmniejszych firm. Stanowski z kolei wskazał, że prezydent ma ograniczone kompetencje gospodarcze, proponując ironicznie założenie banku jako receptę na drożynę. Jakubiak postawił na powrót do polskiego handlu.

Po zakończeniu pierwszej debaty jej uczestnicy przemieścili się na drugą. Przybyło tam również troje kandydatów, którzy w debacie na rynku nie uczestniczyli - Trzaskowski, kandydatka Nowej Lewicy Magdalena Biejat i lider Ruchu Dobrobytu i Pokoju Maciej Maciak (w sumie ośmiu z 13 kandydatów na prezydenta). Na żadnej z dwóch debat nie było natomiast Adriana Zandberga z Razem i Sławomira Mentzena z Konfederacji.

Przy wejściu do hali sportowej doszło do przepychanek, którą transmitowały na żywo telewizje. Nawrocki powiedział dziennikarzom, że do hali nie chciano wpuścić członków jego sztabu. Jakubiak, wchodząc na debatę, mówił, że nie dostał żadnego zaproszenia, tylko sam się wprosił, dodając, że taki standard jest skandalem.

Reklama

Druga debata zaczęła się z ponad półgodzinnym opóźnieniem. Prowadzili ją dziennikarze TVP, TVN i Polsatu. Prowadzący podkreślili, że debatę zorganizował komitet wyborczy Trzaskowskiego, a telewizja publiczna przeprowadzi debatę wszystkich kandydatów w maju. Drugą debatę transmitowała również TVP Republika, TVP udostępniła sygnał bezpłatnie.

Pytania były zebrane w trzech blokach tematycznych: bezpieczeństwo, polityka zagraniczna i gospodarka. Padły m.in. pytania, czy kandydaci poparliby przywrócenie obowiązkowej służby wojskowej, pytania o miejsce pierwszej wizyty zagranicznej i o kwalifikacje w polityce zagranicznej.

Kandydaci spierali się m.in. o migrantów. Trzaskowski zarzucił, że rząd Zjednoczonej Prawicy przygotował "dziurawą politykę" wobec uchodźców. Z kolei Nawrocki i Stanowski zarzucili Trzaskowskiemu, że w kwestii polityki migracyjnej zmienił zdanie. Hołownia podkreślił, że polskiej granicy nie można przekraczać w nielegalny sposób, a Biejat oświadczyła, że uchodźcy są już w Polsce i podejmują się prac, do których przedsiębiorcy do niedawna nie mogli znaleźć pracownika.

W nawiązaniu do tego tematu kandydat popierany przez PiS pytał Trzaskowskiego, kiedy zostanie zamknięta granica Polski z Niemcami ze względu na nielegalnych migrantów, a także zagrażającą rolnikom pryszczycę. "Jeżeli chodzi o pryszczycę, rząd robi wszystko, żeby ona się nie przeniosła do Polski. Jeżeli chodzi o granicę, uważam, że powinny się pojawić kontrole również na naszej granicy zachodniej. Dlatego że musimy kontrolować to, co się tam dzieje" - odpowiedział Trzaskowski.

Reklama

W pewnym momencie debaty Nawrocki postawił na mównicy Trzaskowskiego tęczową flagę. „Macie obsesję na punkcie gejów” - odpowiedział mu Trzaskowski i schował flagę. Krótko później do Trzaskowskiego podeszła Biejat i przejęła flagę. „Ja się tej flagi nie wstydzę” - oświadczyła.

Kandydaci zarzucali Trzaskowskiemu formułę debaty. Prezydent Warszawy tłumaczył, że jego konkurenci "na wyścigi" wywoływali go do zmierzenia się "jeden na jeden". "Zaczął pan Nawrocki, był pan (Sławomir) Mentzen, było paru innych, więc na prośbę pana Nawrockiego, żebyśmy stanęli jeden na jeden powiedziałem: OK, proszę bardzo, niech pan przyjeżdża do Końskich, spotkajmy się jeden na jeden. Niestety, pan Nawrocki stchórzył, nie chciał ze mną dyskutować jeden na jeden" - ocenił kandydat KO. Dodał, że gdy okazało się, że wielu innych kandydatów chce wziąć udział w debacie w Końskich zaprosił ich na nią - jak mówił - z szacunku do nich i do wyborców.

Hołownia odpowiedział mu: "Rafale, pomysłu tej debaty w takiej formule nie wybronisz", co następnie powtórzył kandydat popierany przez PiS Karol Nawrocki. "Czekałem na pana na rynku w Końskich, zapraszałem pana na debatę. Nie przyjechał pan, stchórzył, tak jak wiele lat temu był pusty pulpit. A tu do pana przyszedłem i jestem, ale pan zaprosił tylko trzy telewizje (...) i chciał być w cieplarnianych warunkach" - mówił Nawrocki.

"Robi pan z siebie klauna, panie wiceprzewodniczący. Bo ja przyjechałem do pana, a pan jako główny organizator doprowadził do tego, w czym dzisiaj uczestniczymy. Panie marszałku, zgadzam się: nie wybronisz tego, Rafał" - oświadczył Nawrocki.

Reklama

To, w jaki sposób debata została zorganizowana i zaplanowana - początkowo bez udziału innych kandydatów, krytykował też Jakubiak i Stanowski.

W trakcie debaty kandydaci mogli zadawać pytania dowolnym konkurentom. Nawrocki kierował pytania do Trzaskowskiego, a Trzaskowski do Nawrockiego. Kandydat KO pytał prezesa IPN, czy byłby w stanie skrytykować PiS i prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Nawrocki odparł, że jest kandydatem obywatelskim, wspieranym przez Prawo i Sprawiedliwość, czego - jak dodał - nie wstydzi się.

Trzaskowski pytany przez Nawrockiego, dlaczego w Warszawie nie ma ulicy Lecha Kaczyńskiego, odpowiedział, że nie ma w tej chwili większości dla takiej zmiany. "Ale jeszcze kiedyś pana zaskoczę w tej sprawie, dlatego, że nie odmawiam Lechowi Kaczyńskiemu pewnych zasług dla polskiej demokracji" - powiedział prezydent Warszawy.

Trzaskowski podczas wiecu po debacie ocenił, że była ona równa, "nikt nie miał lepszych warunków; nie to, co w roku 2020”.

„Wygrała prawda i odwaga” – powiedział po debacie Nawrocki. „Zwierzchnik sił zbrojnych nie może być tchórzem, a tchórz już drugi raz nie przyszedł na rynek w Końskich, a ja przyszedłem do niego w cieplarniane warunki. A i tak daliśmy radę” – mówił Nawrocki.

Reklama

Przebieg debaty skomentował na X prezes PiS. Jak ocenił Kaczyński, Karol Nawrocki wygrywa w Końskich, natomiast Trzaskowski poległ. "+Debata+ organizowana przez własny sztab, prowadzona przez dziennikarzy zaprzyjaźnionych telewizji - a i tak poległ. Sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało... Zostały mu tylko podróże telekomunikacją miejską" - napisał Kaczyński.

Magdalena Biejat cieszyła się, że "na debacie wybrzmiał prawdziwie lewicowy glos". Krzysztof Stanowski ocenił, że debata była nudna. "Kogo uważam za zwycięzcę? Chyba Joanne Senyszyn bardzo urocza pani, która skradła serca bardzo wielu osób" - powiedział Stanowski.

Szymon Hołownia ocenił, że "duopol musiał dopuścić do głosu" innych kandydatów, a Polki i Polacy mogli usłyszeć, że jest ktoś inny niż tylko ci, którzy zajmują się sobą nawzajem (Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki).

Kandydat Konfederacji Sławomir Mentzen, który nie pojawił się na żadnej z debat w Końskich, oświadczył w nagraniu na platformie X, że "poważny kandydat musi poważnie traktować swoich wyborców", dlatego jest na spotkaniu w Krośnie, gdzie umówił się z wyborcami i nie bierze udziału "w cyrku organizowanym w Końskich".

"Rafał Trzaskowski o 18.20 zaprosił kandydatów na debatę do TVP, która miała się odbyć o godz. 20. To jest skandal, to są standardy białoruskie, to jest robienie z wyborców idiotów, to jest wypaczanie demokracji" - ocenił Mentzen.

W rozmowie z PAP politolog Aleksander Smolar ocenił, że korzystnie w debacie wypadł Szymon Hołownia, a także Magdalena Biejat. "Zwłaszcza gest z flagą, który był odważny i wzruszający. W jakimś sensie, bez wskazywania palcem, był on zarówno przeciw Nawrockiemu, jak i przeciwko Trzaskowskiemu" - zauważył.

Piątkowe dwie debaty w Końskich były pierwszymi w tej kampanii. Kolejną na poniedziałek zapowiedziała Telewizja Republika. 12 maja ma się odbyć wspólna debata telewizji TVN, TVP i Polsat.

Wybory prezydenckie odbędą się 18 maja tego roku, a ewentualna druga tura - 1 czerwca.(PAP)

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zaplanowana na czwartek debata kandydatów na prezydenta nie odbędzie się

[ TEMATY ]

debata

debata prezydencka

źródło: w polityce.pl

TVN, TVN24, Onet oraz WP zaprosiły sztaby kandydatów na prezydenta do wspólnej debaty; sztab Andrzeja Dudy odmówił uczestnictwa w rozmowach dot. debaty i poinformował, że ich kandydat nie weźmie w niej udziału; czwartkowa debata nie może się więc odbyć - głosi oświadczenie tych redakcji.

"TVN, TVN24, Onet oraz WP zaprosiły sztaby kandydatów na prezydenta do wspólnej debaty. Wierzyliśmy, że taka niezależna, transmitowana w mediach tradycyjnych i internetowych debata ułatwi milionom naszych widzów i użytkowników podjęcie świadomej i odpowiedzialnej decyzji w drugiej turze wyborów prezydenckich" - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez redaktora naczelnego TVN24 Michała Samula, redaktora naczelnego Onetu Bartosza Węglarczyka oraz redaktora naczelnego Wirtualnej Polski Piotra Mieśnika.
CZYTAJ DALEJ

Watykan/ Papież dołożył wszelkich starań, by być obecnym podczas Wielkiego Tygodnia

To mogła być Wielkanoc bez papieża Franciszka, a jednak dołożył on wszelkich starań, by być obecnym podczas najważniejszego tygodnia w roku liturgicznym - podkreślają w niedzielę watykaniści.

W Wielki Czwartek papież dotrzymał tradycji i udał się w geście bliskości do więzienia, był z wiernymi w Wielką Sobotę i w wielkanocną niedzielę.
CZYTAJ DALEJ

Biskup Maciej Małyga: Sprawa Jezusa z Nazaretu to nie sprawa przeszłości, ale naszego i mojego dzisiaj tu i teraz

2025-04-20 18:42

ks. Łukasz Romańczuk

Biskup Maciej Małyga

Biskup Maciej Małyga

W Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego jednej z Mszy świętych w katedrze pw. św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu przewodniczył bp Maciej Małyga. - Dziś dzielimy się naszą wielką radością i wielką nadzieją. Po czterdziestu dniach postu, po Wielkim Tygodniu, jesteśmy w najważniejszym punkcie Triduum Paschalnego. Ten, który był ukrzyżowany - żyje - mówił bp Maciej.

Rozpoczynając homilię hierarcha wskazał, że po zmartwychwstaniu wszystko zaczyna być piękniejsze. - Mamy bardzo pogodny dzień. Mamy Liturgię z jej znakami - Paschałem i czytaniami. Z wodą, która przypomina chrzest. Do wiary zachęca nas Boży Duch, który działa w naszym sercu i nam podpowiada za kim iść i komu wierzyć - mówił.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję