Ruch Światło-Życie diecezji sosnowieckiej organizuje wakacyjne wyjazdy oazowe. To 17 dni poznawania Boga, pięknej przyrody, siebie i wspaniałych ludzi. To czas cudownych przeżyć, przyjaźni, zabawy i radości. Tym razem turnusy oazowe odbywać się będą w miejscowościach: Koszarawa, Łostówka, Brenna oraz Zbludza. Są przeznaczone dla dzieci od 3 klasy szkoły podstawowej, a także dla młodzieży gimnazjalnej i starszej. Zgłoszenia na wyjazdy oazowe w naszej diecezji przyjmowane są do końca kwietnia (lub dłużej, jeśli będą jeszcze miejsca, aż do ich wyczerpania). Można zgłosić się drogą elektroniczną przez stronę internetową lub przez księży w swojej parafii. Karty zgłoszeniowe można otrzymać w parafii lub pobrać na stronie oazowej.
Reklama
Zarówno uczestnicy, jak i posługujący na oazie animatorzy z wielkim przejęciem i zaangażowaniem traktują ten czas wakacyjnych rekolekcji. Młodzi ludzie podchodzą do poruszanych na oazie kwestii w sposób bardzo odpowiedzialny. Oazowicze tworzą wspólnotę, która ich umacnia, spotykają się też z gośćmi i mieszkańcami. Animatorzy dbają o formację, dobry nastrój uczestników i oprawę muzyczną. Na każdej oazie dzieci i młodzież są pod opieką księdza i odpowiedzialnej kadry animatorów (najczęściej studentów z kwalifikacjami i po formacji oazowej). Czas jest wypełniony różnymi zajęciami rozwijającymi ducha i ciało oraz umiejętność współpracy w grupie (nie tylko modlitwą), zwiedzaniem pięknych i ciekawych miejsc. Nie bez znaczenia jest fakt, że „katolickie wakacje” dla dzieci są relatywnie niedrogie. Za takie kwoty nie sposób znaleźć żadnej innej tak dobrej propozycji na wakacje. Zwłaszcza jeszcze, jeśli weźmiemy całe dobro duchowe, które wypływa z oazy. Ci oazowicze, którzy jeździli kiedyś na kolonie zauważają różnice między nimi a propozycjami wakacyjnymi Kościoła. - Na koloniach jest nudno. Nad Bałtykiem punktami programu jest plaża i morze, właściwie nic więcej. Nic się nie dzieje. Ile można tak wytrzymać? - pyta Tomek z Jaworzna. Julka w ciągu roku nie uczestniczy w spotkaniach żadnej z parafialnych grup, ale na oazę wyjeżdża już po raz kolejny. - Tu jest inne środowisko niż to, które mam w ciągu roku. Znajomi spod bloku dziwią się, że jeżdżę na oazę, a mi to jest potrzebne. Choć nie wiem do końca dlaczego; może chodzi o to, że tu zbliżam się do Boga, do innych ludzi - zastanawia się dziewczyna. Z kolei dla uczestników Ruchu Światło-Życie oaza to zakończenie jednego roku formacji i początek kolejnego. - Cały rok chodzi się na cotygodniowe spotkania, i to jest wielka radość, a na oazie można tym żyć 24 godziny na dobę. Dlatego wakacyjna oaza to nie luz i wolne, a przeciwnie: przyspieszenie - zauważa Paweł z Sosnowca. - Oaza to ładowarka duchowych akumulatorów na następny rok, ale i na dziś. Znacznie łatwiej choćby jest mi się modlić na oazie, niż w ciągu roku. Siłą potrafiącą wiele zmieniać jest też wspólnota ludzi o takim samym systemie wartości - dodaje Agata, oazowiczka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wakacje z Bogiem, powszechnie znane jako oaza, są obecnie tożsame z Ruchem Światło-Życie. Jest to jedna z posoborowych inicjatyw w ramach odnowy Kościoła katolickiego. Jego początki sięgają 1954 r. Inicjatorem oazy był sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki. Oaza to trwający ponad 2 tygodnie wyjazd. Zwykle odbywa się ona w małych miejscowościach, w których można być bliżej natury. Oazy organizowane są w górach, bo, jak wiadomo z kart Starego i Nowego Testamentu, ze szczytów lepiej słyszy się Pana Boga - czy to podczas mozolnego wspinania się na wierzchołek, gdy człowiek zmaga się sam ze sobą, czy już na górze, gdy ogląda się piękno świata przez Niego stworzonego. Ponad dwutygodniowe „kolonie religijne” odbywają się także nad morzem.
Oaza to połączenie letniego wypoczynku z pogłębianiem wiary poprzez formację w małych grupach, codzienną Eucharystię, modlitwę, rozważanie Pisma Świętego oraz służbę dla wspólnoty. W czasie wyjazdu oazowicze spotykają się w małych grupach, w których czytają różne religijne teksty i wspólnie nad nimi dyskutują. Liczba dni oazy nie jest przypadkowa - każdy dzień jest odpowiednikiem jednej tajemnicy różańca. Piętnaście dziesiątek różańca z tajemnicy radosnej, bolesnej i chwalebnej. Pobyt na oazie to nie tylko otwieranie się na głos Boga. To także czas poświecony budowaniu relacji z drugim człowiekiem. Integracji służą wieczorne ogniska, zabawy, wspólne tańce. Oazowicze uczą się radosnego, prawdziwego przebywania z sobą.
Warto więc wybrać się na wakacyjny oazowy wyjazd. Można wzbogacić nie tylko swoją wiarę, ale i poszerzyć grono znajomych na Facebooku. Nierzadko zdarza się, że z takiego wyjazdu wraca się z „drugą połówką” na całe życie.