Reklama

Niedziela Podlaska

Starałem się stąpać mocno po ziemi i zawsze zerkać w niebo

Z biskupem drohiczyńskim Tadeuszem Pikusem rozmawia ks. Artur Płachno

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. ARTUR PŁACHNO: – Przybywa Ksiądz Biskup do diecezji drohiczyńskie jako Podlasianin z urodzenia, a Mazowszanin z powołania. Jak dzisiaj wspomina rodzinną ziemię, a jak odbiera miejsca, gdzie do dzisiaj jeszcze pracował?

BP TADEUSZ PIKUS: – Czas przebywania na Podlasiu odnosi się do mojego dzieciństwa i młodości. Obecnie czasami wracam do rodzinnych miejsc. Zawsze jest wówczas pewne uczucie, które można nazwać „spotkaniem z domem”. Na Podlasiu byłem jednak krócej w swym życiu niż na Mazowszu. Na Mazowszu bowiem, a konkretnie w Warszawie, ukończyłem szkołę średnią i seminarium, a później przeżywałem kapłańskie lata i 15 lat posługi biskupiej. Są to dwa etapy mojego życia. Pierwszy etap – pewnej swobody i obowiązków wykonywanych w obecności bliskich, gdy czuło się ich opiekę. Kolejny – to czas przeżywany bardziej samodzielnie, przejmując więcej obowiązków i odpowiedzialności na siebie. Jedna i duga część mojego życia jest dla mnie jednak bardzo wartościowa. Nie mam takich wspomnień, które rzucałyby jakiś cień lub budziły smutek. Patrząc z dzisiejszej perspektywy, kieruję ku miejscom i ludziom, z którymi się spotykałem, uczucie wdzięczności.

– Szczególnym czasem w działalności duszpasterskiej Księdza Biskupa było spotkanie ze Związkiem Radzieckim i duszpasterstwo robotnicze w tamtejszych warunkach. Jakie wspomnienia się z tym wiążą?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– W kwietniu 1990 r. zostałem skierowany przez kard. Józefa Glempa, prymasa Polski, do pracy w Związku Radzieckim, a konkretnie do Moskwy. Wówczas tamte tereny były „pustynią religijną”. Znalazłem się tam, ponieważ pojawiła się możliwość wyjazdu oficjalnego, chociaż nikt nie zapewniał miejsca pobytu ani statusu, który upoważniałby mnie do pracy. W dekrecie Ksiądz Kardynał mianował mnie duszpasterzem Polaków w Związku Radzieckim. Wyjeżdżałem jednak nie tyle jako osoba duchowna, gdyż nie było tam struktur Kościoła, ale jako robotnik budowlany i pracownik konserwacji zabytków. Miejscem mojego zamieszkania był hotel robotniczy, 22-piętrowy, surowy, wielkopłytowy budynek, w którym mieszkali początkowo robotnicy z Polski, a później także z innych krajów. Tam również po jakimś czasie, wbrew władzom ZSRR, została wybudowana na pierwszym piętrze kaplica pw. Miłosierdzia Bożego. Były kłopoty, ale postawa polskich robotników oraz dyrekcji była też jednoznaczna i wyrażająca chęć utworzenia takiego miejsca, bardzo potrzebnego tamtejszym mieszkańcom. Tam również powstała biblioteka, co stanowiło miejsce życia kulturalnego. Mogłem poruszać się po całym Związku Radzieckim, ale gdy rozmawiałem z zastępcą ministra, prosząc go o dokument, który pozwoliłby na to, otrzymałem odpowiedź, że czegoś takiego dostać nie mogę, chociaż władze wiedzą o moim pobycie, a jeździć mogę na własną odpowiedzialność.
Odwiedziłem zatem po jakimś czasie Leningrad, Irkuck na Syberii, Samarę oraz inne miasta i republiki, w tym także Kazachstan. Były to niekiedy pierwsze spotkania z ludźmi, których było niewielu, ale przyznawali się do wiary. Tworzyli oni po jakimś czasie pewne wspólnoty. Odprawiałem tam wówczas pierwsze Msze św. po 53 latach. Wielkim wydarzeniem było uzyskanie zgody na sprawowanie Eucharystii na schodach dzisiejszej katedry w Moskwie w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny 8 grudnia 1990 r. Pod tym wezwaniem była bowiem ta świątynia, zamieniona wówczas na fabrykę, podzielona na piętra i doprowadzona do ruiny. Rozpoczęło to powolny proces jej odzyskania i odbudowy. Podobnie było w Irkucku i Wierszynie, wsi 100 kilometrów za nim, gdzie żyją Polacy. Powstała ona w 1911 r., gdy z Polski wyjechało tam ok. 100 rodzin, otrzymując niestety, jak mawiali, bilet tylko w jedną stronę. Próbowali oni cywilizować syberyjską ziemię. Zaczynając od robienia lepianek, budowali następnie domy, aż powstała piękna do dzisiaj miejscowość.

– Innym nurtem działalności Księdza Biskupa jest zaangażowanie ekumeniczne. Jak to się zaczęło i co inspirowało?

– Przez wiele lat mojego życia w ogóle nie zdawałem sobie sprawy, że istnieją inne wyznania. W środowisku, w którym się wychowywałem, nie spotkałem, mówiąc kolokwialnie, innowierca. Natomiast po wyjeździe do Moskwy miałem pełne zetknięcie się z prawosławiem. Nie było to jednak od razu, w pierwszym roku mojego pobytu nie ujawniło się ono bowiem. Były świątynie, ale nie widać było otwartej działalności. Po puczu zaś, w 1991 r., Kościół ten rozpoczął swą działalność oficjalną. Miałem też okazję uczestniczenia przez rok w seminariach profesorskich Instytutu św. Andrzeja Apostoła. Spotykałem się tam nie tylko z wyznawcami, ale także ludźmi naukowo zajmującymi się prawosławiem. Rozpoznawałem prawosławie przez uczestniczenie w nabożeństwach i odwiedzając świątynie. Przede wszystkim jednak rozpocząłem pracę nad twórczością Aleksandra Mienia. Ten kapłan, który został zamordowany 9 września 1990 r., napisał bardzo dużo książek, w których nie tylko omawiał kwestie filozoficzne, teologiczne i biblijne, ale zajmował się praktycznym ukazywaniem i wyjaśnianiem symboliki liturgicznej oraz kalendarza. Studiując to, powoli rozeznawałem Kościół prawosławny i samo prawosławie nie tylko od strony formy, ale też treści. Uczestniczenie w nabożeństwach było zaś nie tylko czymś, co mnie zaciekawiało, ale okazją do odkrywania duchowości. Jest bowiem w liturgii wschodniej, w jej śpiewie, wystroju i architekturze coś sprawiającego, że wyczuwa się w niej jakąś niewidoczną rzeczywistość duchową.

– A jak teraz Ksiądz Biskup zerka na swoją nową diecezję, w której rozpoczyna posługiwanie, i co chce przekazać jej mieszkańcom?

– Dwa słowa: piękna kraina! Ktoś powiedział, że w Drohiczynie Bug jest piękny i zastanawiałem się, czy to „u” zwykłe, czy kreskowane...

2014-05-22 10:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp nominat Arkadiusz Okroj: trzeba pomóc ludziom z gruzów odbudować życie duchowe

[ TEMATY ]

biskup

http://radioglos.pl

Bp Arkadiusz Okroj

Bp Arkadiusz Okroj

„Kapłan ma stworzyć warunki, aby ludzie potrafili z gruzów odbudować swoje życie” - powiedział mianowany we wtorek nowym biskupem pomocniczym diecezji pelplińskiej ks. prałat dr Arkadiusz Okroj. W wywiadzie dla diecezjalnego Radia Głos dotychczasowy proboszcz parafii Kiełpino nakreślił najpierw swoją dotychczasową drogę życiową.

Na pytanie o istotę posługi biskupiej najpierw przypomniał misję Kościoła: „Kościół jest gwarancją tego, że działamy w poczuciu bezpieczeństwa. Kościół to Chrystus oraz ci, których On powołał”. Ks. Okroj dodał, że „sukcesja apostolska po prostu gwarantuje nam to, że spełnimy tę funkcję, która ma źródło u św. Piotra i Apostołów”.

CZYTAJ DALEJ

Abp Wojda na Jasnej Górze: chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna

2024-05-03 13:28

[ TEMATY ]

Jasna Góra

abp Wacław Depo

abp Tadeusz Wojda SAC

Karol Porwich/Niedziela

O tym, że chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna mówił na Jasnej Górze abp Tadeusz Wojda. Przewodniczący Episkopatu Polski, który przewodniczył Sumie odpustowej ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski apelował, by stawać w obronie „suwerenności naszego sumienia, naszego myślenia oraz wolności w wyznawaniu wiary, w obronie wartości płynących z Ewangelii i naszej chrześcijańskiej tradycji”. Przypomniał, że „życie ludzkie ma niepowtarzalną wartość i że nikomu nie wolno go unicestwiać, nawet jeśli jest ono niedoskonałe”.

W kazaniu abp Wojda, przywołując obranie Matki Chrystusa za Królową narodu polskiego na przestrzeni naszej historii, od króla Jana Kazimierza do św. Jana Pawła II i nas współczesnych, podkreślił że nasze wielowiekowe złączenie z Maryją nie ogranicza się jedynie do wymiaru historycznego a jego wymowa jest znacznie głębsza i „mówi o więzi miedzy Królową i Jej poddanymi, miedzy Matką a Jej dziećmi”. Wskazał, że dla nas „doświadczających słabości, niemocy, kryzysów duchowych i ludzkich, Maryja jest prawdziwym wzorem wiary, mamy więc prawo i potrzebę przybywania do Niej”.

CZYTAJ DALEJ

Drogi miłości

2024-05-03 20:56

ks. Jakub Nagi

Brat

Brat

Jak podkreśla ks. Krystian Winiarski, prefekt WSD w Rzeszowie, film rzeszowskich alumnów ma służyć najpierw refleksji nad życiowym powołaniem, które dla chrześcijan jest przede wszystkim powołaniem do świętości. W życie każdego człowieka wpisane jest także powołanie szczegółowe: do małżeństwa, kapłaństwa, życia konsekrowanego, a może do samotności, które też wymaga rozeznania, odkrycia i decyzji, by tą konkretną drogą iść przez życie.

„Pytania, emocje, rozterki, lęk przed podjęciem decyzji. To wszystko towarzyszy młodemu człowiekowi, który zastanawia się jaką życiową drogę wybrać, czy odpowiedzieć na powołanie, także to do kapłaństwa. O tym chcieli opowiedzieć swoim kolegom klerycy, którzy rozpoczynają swoją formację w seminarium” – wyjaśnia ks. Krystian Winiarski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję