Reklama

Niedziela Świdnicka

„Któż jak Bóg!”

Od kwietnia br. św. Michał Archanioł z góry Gargano we Włoszech nawiedza polskie parafie, zgromadzenia zakonne i placówki oświatowe. Sens i cele tej peregrynacji dobitnie oddaje hasło, pod jakim ona przebiega „Czas mocy i łaski”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przez trzy dni figura św. Michała Archanioła nawiedzała wszystkie wspólnoty należące do parafii pw. św. Michała Archanioła w Dobromierzu. Na peregrynację złożyły się nabożeństwa, Msze św., modlitwy różańcowe, wstawiennicze sprawowane nie tylko w Dobromierzu, ale również w świątyniach filialnych w Jugowej, Szymanowie oraz projekcja filmu o sanktuarium w Monte Sant’Angelo i o objawieniach św. Michała Archanioła.

Mszy św. kończącej tę peregrynację, koncelebrowanej m.in. przez seniora ks. prał. Wenancjusza Roga, poprzedniego proboszcza tej wspólnoty ks. prał. Jana Gargasewicza i jego następcę ks. kan. Andrzeja Walerowskiego, przewodniczył ordynariusz świdnicki bp Ignacy Dec.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W homilii Ksiądz Biskup wskazał, że św. Michał Archanioł zna doskonale pragnienie Boga wobec nas wszystkich – jest nim nasze uświęcenie i zbawienie. Dodał, że Wódz Anielski przybywa, aby ta łaska w nas zaistniała i ugruntowała się. Kaznodzieja podkreślił, że św. Michał Archanioł jako przywódca wojsk niebieskich strącił złego ducha, przepędził z nieba tych, którzy nie chcieli służyć, zbuntowanych aniołów. Ale one są, niestety, dzisiaj na ziemi. Widoczne są naciski, aby ateizm wprowadzać w Unii Europejskiej.

– Dwa dni po kanonizacji św. Jana Pawła II polski rząd podpisał konwencję o tzw. równości, która zawiera tezy niezgodne z nauką Kościoła i z naszą polską Konstytucją. Mamy obecnie do czynienia z nową odmianą marksizmu. Była walka klas, a teraz promuje się walkę płci. Napuszcza się kobiety na mężczyzn i mężczyzn na kobiety. I mówi się, że płeć nie ma nic wspólnego z biologią, z naturą i możemy ją sobie sami dobierać – akcentował bp Dec.

Jego zdaniem, jest to droga do rozpadu rodziny, a ta komórka społeczna jest starsza niż Kościół, bo jest od początku świata. Pan Bóg uczynił rodzinę instytucją, fundamentem życia społecznego. On jest najważniejszy, ma być nie na marginesie, ale na pierwszym miejscu naszego życia i dlatego kochajmy św. Michała Archanioła. Dzisiaj, kiedy przez świat i Europę płynie nowa fala ateizmu, módlmy się do Niego, aby obronił nas przed tą presją, przed działalnością złego ducha – apelował bp Ignacy Dec. Dodał, że hebrajskie imię Michael oznacza „Któż jak Bóg!”. Słowa te oddają bezwzględną wierność Bogu – Bóg ponad wszystkich i ponad wszystko. I właśnie w tym przejawia się wielkość św. Michała Archanioła.

Reklama

Zabierając głos w czasie Eucharystii, ks. Robert Ryndak CSMA z Referatu Powołaniowego Księży Michalitów, podkreślił, że czas nawiedzenia figury św. Michała Archanioła to nic innego, jak uświadomienie sobie na nowo Jego opieki, obecności, patronatu nad nami, bo przecież każdy z nas stanowi żywą cząstkę Kościoła, którego św. Michał Archanioł jest opiekunem.

– Dziękuję Panu Bogu za czas peregrynacji, Księdzu Biskupowi za przewodniczenie Eucharystii i wygłoszenie Słowa Bożego, a Radzie Parafialnej, pedagogom i uczniom szkoły podstawowej, zespołom folklorystycznym, muzycznym, organistom za jej przygotowanie – mówił wyraźnie wzruszony proboszcz, ks. kan. Andrzej Walerowski.

Na zakończenie Mszy św. Ksiądz Biskup odprowadził figurę św. Michała Archanioła z Gargano do specjalnego pojazdu. Poświęcił także figurę tego Świętego ufundowaną przez członkinie Żywego Różańca, która na stałe znajdzie się już w tej świątyni.

2014-05-22 10:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Michał Archanioł – wysłannik Boga do zmagań ze złem

[ TEMATY ]

archanioł Michał

Michał Anioł

Figura św. Michała Archanioła – Monte Sant’Angelo/fot. Graziako/Niedziela

Figura św. Michała Archanioła – Monte Sant’Angelo

Figura św. Michała Archanioła – Monte Sant’Angelo

W niektórych kościołach po Mszach św. w dni powszednie powrócił zwyczaj odmawiania modlitwy do św. Michała Archanioła. Ten wyjątkowy Święty – jeden z trzech archaniołów, nosi imię, które oznacza „Któż jak Bóg”. To z tym okrzykiem miał jako pierwszy wystąpić Archanioł Michał, gdy przeciw Bogu zbuntował się Lucyfer i nakłonił część aniołów do buntu.
Archanioł Michał, który jest stróżem wszystkich chrześcijan, czczony jest także w judaizmie i islamie. Stoi na czele wojsk niebieskich, walczących z siłami zła. Z polecenia Boga wykonuje najtrudniejsze zadania. Nazywany jest Księciem Aniołów, prowadzi umierających do szczęścia wiecznego. Znany jest także jako patron policjantów, żołnierzy i małych dzieci, opiekuje się też pielgrzymami. Pomaga powstawać pokonanym, łagodzi konflikty, podsuwa pokojowe rozwiązania.
Modlitwa do tego Świętego powstała w szczególnych okolicznościach. Jej autorem jest papież Leon XIII. To bowiem za jego pontyfikatu (1878-1903) nasiliła swoją działalność masoneria, atakując Kościół katolicki. Papież wydał wówczas (20 kwietnia 1884 r.) encyklikę „Humanum genus”, w której opisał strukturę działania masonerii, jej sposoby działania oraz zagrożenia, jakie niesie.
Dwa lata później podczas Mszy św. papież miał widzenie demonów krążących nad Rzymem, aby go osaczyć. Po tej Eucharystii ułożył modlitwę do św. Michała Archanioła, którą polecił sekretarzowi ds. obrzędów rozesłać do wszystkich biskupów świata, aby odmawiano ją wraz z wiernymi, klęcząc, po każdej Mszy św. tzw. cichej. Miało to miejsce 29 lipca 1886 r.
Przed modlitwą do św. Michała Archanioła należało odmówić trzy razy „Zdrowaś Mario”, następnie „Witaj, Królowo” i „Módl się za nami, Święta Boża Rodzicielko”. Potem następowała inwokacja, czyli modlitwa do św. Michała Archanioła, która brzmi następująco:
„Święty Michale Archaniele, broń nas w walce. Przeciw niegodziwościom i zasadzkom złego ducha bądź nam obroną. Niech mu rozkaże Bóg, pokornie prosimy; a Ty, Książę wojska niebieskiego, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich krążą po świecie, mocą Bożą strąć do piekła. Amen”.
Źle odczytany duch Soboru Watykańskiego II i wprowadzonych przez niego reform liturgicznych w pewnym sensie doprowadził do zaniechania publicznego odmawiania modlitw wprowadzonych przez papieża Leona XIII. Jednak współcześnie można zauważyć powrót do tych tradycji nie tylko w parafiach prowadzonych przez Zgromadzenie św. Michała Archanioła (księży michalitów), ale i w innych, wiejskich i miejskich kościołach.
Kościół nadal poleca modlić się do Księcia Niebieskich Zastępów, szczególnie w intencjach Ojca Świętego i rodzin, prosząc o ochronę przed zakamuflowanymi zasadzkami złego ducha, o którego istnieniu i podstępach nieraz zdarza nam się zapomnieć…

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Majówka z kleszczami? Chroń siebie i bliskich przed kleszczowym zapaleniem mózgu

2024-04-25 10:17

[ TEMATY ]

majówka

natura

kleszcze

Adobe.Stock

Zbliża się majówka, czas, który wielu z nas planuje spędzić na świeżym powietrzu, korzystając z piękna natury i wspólnego czasu z bliskimi. Jednak wraz z nadejściem wiosny przypominamy sobie o niebezpieczeństwie związanym z kleszczami i kleszczowym zapaleniem mózgu (KZM). Dlatego ważne jest, abyśmy nie zapomnieli o odpowiednich zabezpieczeniach, w tym o szczepieniach przeciwko KZM.

Zwiększające się zagrożenie

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję