Reklama

Świat

Niechaj pokój Chrystusowy zapanuje w sercu każdego Ukraińca!

Bądźcie w stanie w każdym spotkanym człowieku zobaczyć brata i siostrę! Bądźcie zdolni przebaczyć drugiemu! – apelował dziś abp. Tadeusz Kondrusiewicz w katedrze lwowskiej, przewodnicząc uroczystościom ku czci bł. Jakuba Strzemię, pierwszego biskupa tej metropolii. Bratobójczą wojnę na Ukrainie nazwał „nową katastrofą Czernobylską”, która jest wyzwaniem dla wszystkich chrześcijan zamieszkujących tę ziemię.

[ TEMATY ]

Lwów

ANNA CICHOBŁAZIŃSKA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Dziś zwracamy się do ciebie błogosławiony biskupie Jakubie, którego za życia nazywano aniołem pokoju, wyproś łaskę pokoju dla Ukrainy, aby pokój Chrystusowy ponownie wypełnił serca każdego człowieka i aby zapanował w duszy każdego chrześcijanina na tej ziemi” – wzywał abp. Kondrusiewicz podczas Eucharystii w wypełnionej po brzegi katedrze lwowskiej. Sprawował ją wraz z abp. Mieczysławem Mokrzyckim, biskupami Leonem Małym i Marianem Buczkiem oraz duchowieństwem archidiecezji lwowskiej.

„Bądźcie takimi, którzy w każdym spotkanym człowieku są w stanie zobaczyć swego brata i siostrę! Bądźcie zdolni przebaczyć drugiemu aby to porozumienie, które wczoraj zostało podpisane w Mińsku stało się rzeczywistością. Aby żaden człowiek nie podniósł już ręki na swego brata” – apelował metropolita mińsko-mohylewski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Abp Kondrusiewicz przywołał z tej okazji tragedię katastrofy czernobylskiej, która przyniosła tak straszne skutki. Podkreślił, że jeszcze bardziej niebezpieczny był „Czernobyl duchowy”, ateistyczny, tak charakterystyczny dla epoki sowieckiej.

Jego owocem jest „trudne do odwrócenia spustoszenie w sferze duchowej”, charakterystyczne dla człowieka sowieckiego, które wciąż nam jednak zagraża. Polega ona na charakterystycznej dla „homo sovieticus” schizofrenii pomiędzy tym czym żyjemy w życiu prywatnym, a tym, co pokazujemy na zewnątrz. „Mówimy, iż jesteśmy ludźmi wierzącymi, ale tak naprawdę wcale nimi nie jesteśmy. W kościele składamy pobożnie rączki, ale po wyjściu zeń o tym zapominamy i żyjemy tak jakby Bóg nie istniał” – ubolewał.

Nawiązując do wojny na wschodnich terenach Ukrainy, stwierdził, że Ukraina dziś przezywa kolejny Czernobyl. Dziwił się jak ta bratobójcza wojna stała się możliwa, skoro Ukraina jest kolebką chrztu Wschodu, a wszyscy - mimo to, że są tu różne wyznania - wierzą w tego samego Jezusa Chrystusa?

Reklama

„Dlaczego brat podnosi rękę przeciwko bratu? Dlaczego tak wiele śmierci, dlaczego tak wiele krwi, dlaczego tak wiele wdów i tak wiele sierot?” – pytał abp Kondrusiewicz.

W odpowiedzi przytoczył opowieść o rabinie, który pytał swoich uczniów kiedy kończy się noc i zaczyna dzień. Różne były odpowiedzi ale żadna nie była trafna. W końcu rabin rzekł: „Do tej pory kiedy w każdym spotkanym człowieku nie rozpoznasz swego brata i swojej siostry, to w twojej duszy zawsze będzie noc”.

Nawiązując do świadectwa bł. Jakuba Strzemię wzywał, abyśmy byli prawdziwymi chrześcijanami, a nie tylko „takimi, którzy są złączeni z Kościołem poprzez metrykę chrztu”.

Przypomniał, że zadaniem Kościoła dziś - taka samo jak przed 600-laty, kiedy żył bł. Jakub Strzemię - jest prowadzić ludzi drogą Ewangelii. Wyjaśniał, że błogosławiony Jakub, który przeniósł stolicę biskupia do Lwowa, był rzeczywistym pasterzem swego ludu, broniącym czystości wiary. Apelował o korzystanie wciąż z jego świadectwa i przykładu.

Podkreślił, że chrześcijanie w dzisiejszych czasach stają przed wieloma nowymi i bardzo trudnymi wyzwaniami. Wśród nich wymienił absolutyzację wolności, brak trwałych wartości jako fundamentu życia społecznego, narastający kryzys rodziny, a także promocję związków homoseksualnych. „Dzisiaj wszystko stawiamy na głowie, ale żaden człowiek nie będzie w stanie długo tak stać. Musi za to twardo stać na nogach i mieć pod sobą stabilny fundament” – ostrzegł, a „takim fundamentem jest jedynie Ewangelia i Jezus Chrystus”.

Abp Kondrusiewicz przekonywał, że będziemy bezsilni wobec nowych wyzwań, jeśli – tak jak bł. Jakub Strzemię - nie będziemy czerpać siły z Eucharystii: „Bo jak chleb potrzebny jest dla życia człowieka, tak chleb eucharystyczny niezbędny jest dla duchowego życia człowieka”. Przypomniał też słowa Benedykta XVI do młodych z 2005 r., że „powinniśmy przyjmować często Eucharystie by przemieniała nas, a my powinniśmy przemieniać otaczający świat”.

2014-09-06 16:36

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trzy dni wdzięczności w 35 rocznicę ocalenia życia Papieża

[ TEMATY ]

Lwów

Krzysztof Witkowski

Kilkanaście tysięcy osób oddało cześć relikwiom i spotkało się z osobistymi rzeczami św. Jana Pawła.

Rzymsko-katolicka parafia św. Jana Pawła w dniach 13-15 maja zaprosiła Krzysztofa Witkowskiego, właściciela Muzeum Monet i Medali Jana Pawła (Częstochowa), o przywiezienie części swoich zbiorów, które podczas prezentacji we Lwowie miały przypominać osobę i nauką świętego Papieża.

CZYTAJ DALEJ

Niesamowita święta Rita

22 maja 1628 r. jest dniem wyjątkowo gorącym. W niewielkim kościele wypełnionym pielgrzymami robi się duszno, wręcz nie do wytrzymania, właśnie w chwili, gdy odczytywany jest dekret papieski gloryfikujący świętą. Ciżba napiera na siebie z coraz większą wrzawą i jest tylko krok od bójki. Niespodziewanie zmarła otwiera oczy i kieruje je w stronę wiernych... Zapada absolutna cisza

Umbryjska Cascia od wieków przyjmuje rzesze pielgrzymów i jest świadkiem licznych cudów dokonywanych za wstawiennictwem tej, dla której nie ma spraw beznadziejnych. Św. Rita nieustannie wygrywa w rankingach świętych – we Włoszech ustępuje jedynie św. Antoniemu – a wszystko dzięki skuteczności w największych nawet problemach. Do niej zwracają się o pomoc ludzie dotknięci ciężkimi doświadczeniami, problemami małżeńskimi, matki – także te oczekujące potomstwa czy mające problem z poczęciem dziecka, ale również osoby poniżane, samotne, chore na raka i ranne. Dzięki Ricie wiele małżeństw wybaczyło sobie zdradę małżeńską, wielu podjęło terapię antyalkoholową, a kobiety, które przez lata roniły, urodziły zdrowe dzieci.

CZYTAJ DALEJ

Kraków: Aktorka Anna Dymna zostanie honorową obywatelką miasta

2024-05-22 16:01

[ TEMATY ]

Anna Dymna

Archiwum Fundacji "Mimo Wszystko" /fot. Ewa Zaleska

Anna Dymna zostanie honorową obywatelką miasta Krakowa - tak zdecydowali w środę radni. To najwyższe wyróżnienie przyznawane przez miasto aktorka otrzyma "za wybitne zasługi dla teatru, filmu i kultury polskiej oraz za szczególne zaangażowanie w sprawy społeczne".

"Od ponad półwiecza Anna Dymna wyraziście wpisuje się w społeczno-kulturalny krajobraz Krakowa. Dzieje się tak nie tylko za sprawą tworzonych przez nią wybitnych ról teatralnych i filmowych. Anna Dymna to również jedna z najbardziej cenionych postaci działalności dobroczynnej w naszym mieście, regionie i kraju" – czytamy w uzasadnieniu do projektu uchwały.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję