Reklama

Sanktuaria

Działoszyckie wizerunki

Kościół pw. Trójcy Świętej w Działoszycach posiada dwa wizerunki maryjne, które niegdyś otoczone były kultem: to Matka Boża Różańcowa z Dzieciątkiem oraz obraz Najświętszej Maryi Panny Działoszyckiej. Dzisiaj kult ma charakter raczej lokalny, ale niegdyś musiał być silny, skoro w pierwszej połowie XVIII wieku powstała piękna pieśń „Bogurodzica Działoszycka”, śpiewana z wiarą w najbardziej krytycznych dla miejscowości momentach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Budowę kościoła w Działoszycach rozpoczęto w 1220 r. z fundacji biskupa krakowskiego Iwona Odrowąża – był to kościół murowany, o typowym gotyckim układzie, który w oryginalnej formie utrzymał się do 1413 r. Istnienie parafii jest odnotowane w wykazach świętopietrza z 1326 r. Obecny kościół zbudowano w XV wieku w stylu gotyckim, przebudowano go w latach 1618 (wówczas m.in. na północnej ścianie kościoła umieszczono zegar słoneczny) oraz w 1637, w 1663, powiększano go w 1864 i 1897 roku. Kościół jest murowany. W wyposażeniu wnętrza dominuje styl barokowy.

Podczas rozbudowy kościoła w XVII wieku powstały dwie kaplice: pierwsza od strony płn. w 1637 r., konsekrowana przez bp. Szembeka pw. św. Anny, a druga od strony płd. w 1663 r. pw. Najświętszej Maryi Panny Różańcowej, z fundacji Alberta Gogoła. Tam znalazły swoje miejsce maryjne wizerunki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Perły i perełki

Działoszycki kościół, niezależnie od wątków maryjnych, posiada wiele ciekawych zabytków w architekturze wnętrza. Najstarsze jest prezbiterium, którego ścianę północną zdobią stosunkowo rzadkie w polskich świątyniach malowidła przedstawiające Credo Apostolorum, pochodzące prawdopodobnie z przełomu XIV i XV wieku. Te cenne wyobrażenia zostały odkryte podczas renowacji prezbiterium w poł. lat 80. XX wieku. Składają się z dwunastu kwater przedstawiających kolejno: Boga w Trójcy Jedynego; Stworzenie świata; Narodziny Pana Jezusa; Złożenie Jezusa do grobu; Zstąpienie Chrystusa do otchłani; Wniebowstąpienie Jezusa; Sąd Ostateczny; Zesłanie Ducha Świętego; Kościół powszechny i świętych obcowanie; Grzechów odpuszczenie; Ciała zmartwychwstanie; Żywot wieczny.

Z kolei kaplica Matki Bożej Różańcowej, ufundowana w 1663 r. przez Alberta Gogoła ma – co dość nietypowe – dwa ołtarze. W głównym znajduje się obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem, z metalową sukienką (na zasuwie – św. Teresa od Dzieciątka Jezus). W ołtarzu tym bp Kuliński podczas konsekracji (27 V 1891 r.) umieścił relikwie św. Klemensa i św. Iluminaty. W bocznym ołtarzu z kolei znajduje się obraz NMP zwanej Działoszycką, dawniej bardzo czczony. Z obrazem tym wiąże się pieśń pt. „Bogurodzica Działoszycka” (zapisana w aktach miejskich w 1737 r.). Kaplica maryjna ma niespotykaną, dwupoziomową budowę. Pod kaplicą górną jest dolna, zw. Kaplicą Grobu Jezusa lub kaplicą Matki Boskiej Bolesnej, do której schodzi się po schodach. Znajdują się w niej cztery figury naturalnej wielkości przedstawiające: Pana Jezusa stojącego przy słupie, Jezusa niosącego krzyż, Jezusa leżącego w grobie oraz Matkę Bożą. W kaplicy jest także ołtarz z obrazem Jezusa zdjętego z krzyża na kolanach Matki Bolesnej. Okratowane okna przepuszczają niewiele światła, nastrój jest iście pasyjny. W Wielki Piątek w tej kaplicy bywa zazwyczaj przygotowywany symboliczny Grób Chrystusa z asystą strażaków, a w Wielkanoc właśnie stąd wyruszała procesja.

Reklama

Pamięć

Dla działoszyckich parafian ten słynący łaskami XVII-wieczny wizerunek był zawsze bardzo ważny. Znajduje się on w ołtarzu bocznym kaplicy różańcowej. Na obrazie – sukienka metalowa z końca XVII wieku. Na zasuwie – obraz św. Izydora, zaś po bokach figury św. Joachima i św. Józefa.

W 1668 r. i w 1732 r., gdy miasto się paliło, wynoszono ów obraz i ogień ustał (informacje na ten temat znajdują się w: „Sanktuaria Diecezji Kieleckiej” pod red. Ks. W. Łydki, Kielce 1990, s. 214, wspomina o nich także pieśń „Bogurodzica Działoszycka”). Pożary bywały wówczas dotkliwą plagą, miasteczka i osady – przeważnie drewniane, płonęły natychmiast. Równie opiekuńczą rolę wizerunek spełnił podczas II wojny światowej, o czym informuje umieszczona poniżej obrazu tabliczka: „Tobie Matko Przenajświętsza Działoszycka za cud ocalenia w dniach zrywów walk z okupantem, za cud przetrwania lat przekłamań, zdrad, oszczerstw i prześladowań, wierni Bogu, Tobie, Ojczyźnie – Żołnierze Armii Krajowej komp. Działoszyce”. – Przez wiele lat kombatanci, w tym z kampanii „Dzięcioł”, w ostatnią niedzielę lipca modlili się przed tym wizerunkiem, ale jest ich już coraz mniej – mówi ks. kan. Stefan Świderski, proboszcz parafii.

Reklama

Kinga Statowska – nauczycielka, rodowita działoszyczanka, admiratorka lokalnej historii, patriotka i czcicielka Matki Bożej, przypomina fakty zachowane w rodzinnych przekazach, związane z kultem obrazu. Mówi np. o Genowefie Pilniakowskiej – miejscowej bibliotekarce, która ułożyła inną (poza tą powszechnie dostępną, pow. cytowaną) pieśń ku czci Matki Bożej, a śp. mama p. Statowskiej opowiadała, że wizerunek był czczony w określony dzień tygodnia i była wówczas odmawiana przy nim specjalna litania. – W 1937 r. rodzina mojej mamy (Sznajderskich – przyp. red.) była bezpośrednio zagrożona wielką powodzią. Specjalne modły zorganizowano wówczas w odpust parafialny Trójcy Świętej – opowiada. Z kolei podczas II wojny światowej przed działoszyckim wizerunkiem modlono się za mieszkańców Skalbmierza, doświadczonych pacyfikacją.

Oba obrazy maryjne miały także niegdyś liczne wota za łaski i cuda (p. Statowska wymienia np. ryngraf z sercem), ale dodaje, że w XIX wieku miał m.in. miejsce rabunek kościoła działoszyckiego. – Najstarsi mieszkańcy wspominają, że niegdyś kwitł tutaj kult maryjny, porównywalny z wiślickim czy piekoszowskim – dodaje Kinga Statowska. Wiesław Kaziorski wspomina, że obraz przed laty był bardzo czczony i ludzie często zginali przed nim kolana.

Marzeniem działoszyckich parafian jest przywrócenie dawnej rangi maryjnym wizerunkom i nawiązanie do tradycji bractw różańcowych, aktywnych w Działoszycach już w XVII wieku, kultywujących cześć dla Matki Bożej.

* * *

Bogurodzica Działoszycka

My lud Twój Panie, Działoszyc mieszczanie
Nie wiemy dalej co się z nami stanie
Dopokąd mamy wołać gwałtu – rata –
Wielki przez ogień spotkała nas strata.

Ty w Różańcowym Matko obrazie
Ratuj nas nieraz w ciężkim razie,
Bo nie kto inszy Twoy wzrok miłosierny
Ten nas ratował lud w ogniu mizerny.

Jak tylko obraz Twój nam pokazano
Znać, ogniowi z nieba zakazano
Tak teraz ustał nasze miasto palić
Nayświętsza Panno! Jakże Cię nie chwalić.

Skutecznym mieście już to cud nie nowy
Przez ten Twoy obraz mamy Różańcowy.
Nie raz nas w ogniu po dwa razy bronisz
Wygra przed Bogiem kogo Ty zachronisz.

Szukasz i przedtem kiedyśmy gorzeli
Na tenże obraz tylkośmy spojrzeli
Ledwośmy za próg z kościoła z nim przeszli
Ogień przecz ustał cośmy go nie wnieśli.

Wszyscy się z płaczem ciśniemy do Ciebie
Błagay za nami Syna Twego w niebie
Wszakżeśmy Jego: nie insi nie cudzy,
Niech będzie łaska na nas grzesznych ludzi.

Nie karz nas Panie więcej ogniem takim
Strzedz się będziemy sposobem wszelakim,
Gniewać grzechami sprawiedliwości woją
Wielce dufamy w protektoryę Twoją.

Któż się obronić z tym przypadkiem może
Co nas czekają za grzechy moy Boże.
Najświętsza Panno, niechaj lud nie ginie
Staw się za nami, gniew Boga ominie.

Uciekajmy się do Nayświętszej Matki
Nie przyjdą na nas żadne złe przypadki
Ogień doczesny minie nas i wieczny,
Przy Tobie, Matko, lud zawsze bezpieczny.

Chwała bądź Bogu w Trójcy Jedynemu
Że Cię za Matkę dał ludowi swemu
Nadziejo grzesznych, Ty nasza ucieczka
Miey nas w obronie lud tego miasteczka...

Tekst pochodzący z 1737 roku (zachowany w rękopisie kroniki miejskiej) poświadcza silny kult i wiarę w opiekę Matki Bożej Działoszyckiej (pisownia oryginalna).

2014-06-25 15:04

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W sanktuarium cierpienia i nadziei

Niedziela lubelska 8/2015, str. 1, 3

[ TEMATY ]

cierpienie

sanktuarium

Paweł Wysoki

Na pierwszym planie prof. Elżbieta Stanisławska, dyrektor Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej

Na pierwszym planie prof. Elżbieta Stanisławska, dyrektor Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej

Pacjenci, pracownicy i przyjaciele Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli spotkali się już po raz 20. Doroczna uroczystość, której centralną częścią jest Eucharystia, połączona została z obchodami Światowego Dnia Chorego oraz z zakończeniem Roku św. Jana z Dukli

Wielki przyjaciel Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej bp Mieczysław Cisło w niedzielę 15 lutego podkreślał, że szpital onkologiczny jest szczególnym sanktuarium cierpienia, ale też niezwykłej nadziei oraz zwycięstwa. – Modlitwą ogarniamy całą społeczność centrum: dyrekcję, pracowników, przyjaciół i pacjentów; zarówno tych, którzy przyjechali, by jednoczyć się w dziękczynieniu za dar przywróconego zdrowia, jak i tych, którzy przeszli już przez bramę śmierci – mówił Ksiądz Biskup. Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli ma wiele powodów do dziękczynienia, przede wszystkim za pomyślnie miniony rok, który zaowocował posługą medyczną świadczoną na najwyższym poziomie i z największą troską o człowieka, ale też za budowę nowego obiektu szpitala. W roku poświęconym św. Janowi z Dukli z inspiracji dyrekcji, pracowników i przyjaciół centrum odbyło się wiele spotkań promujących osobę i dziedzictwo patrona, m.in. peregrynacja relikwii św. Jana z Dukli, wystawy i koncerty, a przede wszystkim międzynarodowy kongres naukowy dotyczący dehumanizacji w świecie medycyny. – Nie byłoby tych owoców, gdyby nie głęboka wiara, determinacja, wyobraźnia i bezinteresowne oddanie sprawie przez dyrektor centrum prof. Elżbietę Starosławską – mówił bp Cisło, dziękując wszystkim, którzy z oddaniem troszczą się o ludzi chorych. W duchu wdzięczności za Boże błogosławieństwo, wyproszone przez św. Jana z Dukli, społeczność COZL ufundowała wotywne korony dla Matki Bożej Dukielskiej, które w styczniu br. pobłogosławił papież Franciszek. 14 lutego prof. Starosławska wraz z delegacją szpitala złożyła je u stóp Matki Bożej w sanktuarium św. Jana w Dukli, zawierzając opiece Maryi i św. Jana społeczność centrum, a szczególnie osoby zmagające się z chorobami nowotworowymi.

CZYTAJ DALEJ

"A nie mówiłem" czyli Trump

2024-06-28 14:53

[ TEMATY ]

felieton

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Kilka tygodni temu na okładce jednego z tygodników politycznych ukazało się duże zdjęcie Donalda Trumpa i mniejsze moje wraz z zajawką wywiadu, którego główna teza była bardzo prosta: polska prawice powinna postawić na byłego prezydenta, bo ma on bowiem wielkie szanse wygrać listopadowy wyścig do Białego Domu!

Mówiłem to w czasie, gdy urzędujący premier mojego kraju, a także dwóch wicepremierów atakowało Donalda J. Trumpa. Uznałem to wówczas publicznie za karygodne. Mogę sobie bowiem wyobrazić sytuację, w której obóz rządowy „gra” na Bidena, utrzymuje z jego formacją dobre relacje (ale nie tylko na zdjęciach!) – i w cichym porozumieniu z prawicową opozycją w Polsce zostawia nam kontakty z Republikanami. Jednak atakowanie bardzo poważnego kandydata na prezydenta i prawdopodobnej Głowy Państwa – i to najbardziej znaczącego państwa na świecie! – uważałem za polityczne szaleństwo. Podkreślałem, że trzeba nie znać Trumpa, żeby coś takiego robić. Oto bowiem każdy polityk ma własną ambicję – bo inaczej nie mógłby być politykiem, jednak Trump ma niesłychanie rozbudowane ego, które każe mu – nie oceniam, stwierdzam fakt – zapamiętywać personalne ataki na niego i na tej podstawie określać stosunek do takich osób. Tymczasem większość polityków jest bardzo pragmatyczna, ma grubą skórę i potrafi "nie chcieć pamiętać", przejść do porządku dziennego, a nawet podejmować współpracę dzisiaj z tymi, którzy wczoraj danego polityka atakowali. Wiem, co mówię – bo wiem to po sobie. Trump przy wszystkich swoich wielu zaletach, jest jednak strasznym egotykiem i zamiast grubej skóry, mówiąc metaforycznie, zapisuje wszystkie ataki na niego na skórze wołu.

CZYTAJ DALEJ

Mazańcowice: zabytkowa polichromia zajaśniała oryginalnym blaskiem

2024-06-28 18:20

[ TEMATY ]

Kościół

polichromia

śląskie

wikipedia/D T G na licencji Creative Commons

Kościół św. Marii Magdaleny w Mazańcowicach

Kościół św. Marii Magdaleny w Mazańcowicach

Zakończyły się prace przy konserwacji późnomłodopolskiej polichromii we wnętrzu świątyni trwają w kościele parafialnym św. Marii Magdaleny w Mazańcowicach koło Bielska-Białej. Dekorację malarską w latach 1929-1934 stworzył zespół krakowskiego profesora Adama Giebułtowskiego - ucznia Jana Matejki. Ten sam warsztat pracował przy innych polichromiach zachowanych w kościołach diecezji bielsko-żywieckiej, m.in. w Głębowicach, Porębie Wielkiej, Czańcu.

Jak poinformował diecezjalny konserwator zabytków i sztuki sakralnej diecezji bielsko-żywieckiej ks. dr Szymon Tracz, dzięki przeprowadzonym pracom zajaśniały festiwalem barw i kolorów, dywanowe dekoracje, charakterystyczne dla tego rodzaju polichromii, utworzone ze stylizowanych partii ornamentalnych pokrywających płaszczyzny ścian.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję