AGATA ŚLUSARCZYK: Księże Prałacie, w bieżącym roku minęło 46 lat Księdza posługi kapłańskiej. Jak zrodziło się Księdza powołanie?
KS. PRAŁ. IRENEUSZ FOLCIK: Razem z rodziną uczestniczyłem w nabożeństwach parafialnych w kościele w Miejscu Piastowym, w którym pracują Księża Michalici. Od dzieciństwa byłem ministrantem. Interesowały mnie m.in.: literatura, teatr, sport, przyroda, ale odczuwałem, że Jezus powołuje mnie do kapłaństwa. Już w liceum nie widziałem siebie na innym kierunku studiów i dlatego wybrałem Seminarium Duchowne w Przemyślu.
Przez 20 lat był Ksiądz duszpasterzem akademickim w DA „Wieczernik”. Czym dla Księdza był „Wieczernik”?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Wieczernik” to wspólnota młodzieży akademickiej, taka rodzina z wyboru. W posłudze duszpasterskiej przyświecały mi następujące cele: pogłębienie wiary młodych ludzi, pomoc w odnalezieniu powołania oraz przygotowanie ich do życia w rodzinie i społeczeństwie. Te cele odnajdywali ci, którzy przychodzili na spotkania, gdyż chcieli się rozwijać duchowo. W tej wspólnocie dorastaliśmy jako ludzie i jako wierzący. I to dotyczyło również mnie. Otrzymywałem dużo, być może więcej niż dawałem.
Kto dla Księdza był wzorem w wychowywaniu młodego pokolenia i w budowaniu duszpasterstwa akademickiego?
Reklama
Takim wzorem był proboszcz mojej rodzinnej parafii bł. ks. Bronisław Markiewicz. Jednocześnie takim przykładem był św. Jan Bosko. Główną cechą jego pedagogiki było bycie z młodymi, poznawanie ich i pomaganie. Wzorem dla wszystkich duszpasterzy akademickich tego czasu był również św. Jan Paweł II.
Jakich wskazówek może Ksiądz udzielić obecnym duszpasterzom akademickim?
Trzeba kochać młodych i mieć dla nich czas. Bardzo cierpliwie i konkretnie pokazywać wzorce do naśladowania. Zadaniem kapłana jest modlitwa razem ze studentami i za nich oraz uczenie ich odważnego dawania świadectwa wiary.
Ksiądz Prałat pełnił również funkcję archiprezbitera rzeszowskiego. Na czym ona polegała?
Archiprezbiter koordynował pracę duszpasterską 9 dekanatów. Podczas wizytacji parafii dziekańskich poznawałem wspaniałych kapłanów, a także problemy występujące w ich parafiach. W ten sposób zdobywałem doświadczenie, które przydało się później w pracy proboszcza.
Czy po latach pracy ze studentami łatwo było Księdzu podjąć posługę proboszcza w parafii św. Józefa w Rzeszowie?
W tradycyjnej parafii spotykamy różne problemy duchowe i materialne, ludzi w różnym wieku i różnych stanów. Uczyłem siebie i wiernych, aby parafia była wspólnotą, a nie instytucją, w której wszyscy czują się odpowiedzialni za siebie nawzajem, za świątynię, za atmosferę i za życie religijne.
Ta posługa proboszcza w parafii św. Józefa trwała 19 lat. Co w tym czasie wydarzyło się w parafii?
Reklama
W czasie mojego proboszczowania w parafii pracowało 23 księży wikariuszy. Powstały różne grupy duszpasterskie. Wszyscy razem tworzyliśmy kształt i oblicze parafii. Rytm życia parafii wyznaczały święta, uczyliśmy się przeżywać je ciągle na nowo. Szczególnymi wydarzeniami były m.in.: nawiedzenie obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, Jezusa Miłosiernego, misje w Roku Jubileuszowym, sprowadzenie do parafii relikwii świętych i błogosławionych. Powstały też Dróżki św. Józefa. Troszczyliśmy się również o piękno świątyni i jej otoczenia, podejmując co roku różnorodne prace. Wszystko to pomagało nam wstępować coraz bardziej na drogę zbawienia.
Jest Ksiądz Prałat znany z pięknych homilii, które zawierają konkretne wskazówki dla słuchacza. Jaka jest recepta na udaną homilię?
Trzeba się przygotować. Ważna jest znajomość Pisma Świętego, ludzi, do których mam mówić, zasad komunikacji oraz troska o język i o to, aby głoszone słowo było świadectwem. Homilia winna przekonać słuchaczy, że w słowie Bożym jest odpowiedź na wszystkie ludzkie problemy. Kaznodzieja ma z miłością wskazać rozwiązanie, zasady życia chrześcijańskiego i warunki ich realizacji.
Co sprawiło Księdzu największą radość w tych minionych latach pracy w „Winnicy Pańskiej”?
Przede wszystkim kilkunastu kapłanów, którzy wyszli z duszpasterstwa akademickiego i gorliwie pracują w Kościele, wiele dobrych rodzin zaangażowanych w życie religijne swoich parafii, a także słuchacze kazań, którzy w różny sposób okazują wdzięczność, co świadczy, że praca nie była daremna i słowo Boże było skuteczne.
Jakie Ksiądz ma plany na czas emerytury?
Treścią mojego życia było głoszenie słowa Bożego zgodnie z dewizą św. Pawła: „Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii”. Chcę nadal głosić chwałę Boga i proszę o modlitwę.