W programie uroczystości znajdowała się prezentacja z związana z historią Sióstr Serafitek w Przemyślu, konferencja ks. Piotra Baraniewicz oraz zwiedzanie Przemyśla szlakiem Sióstr Serafitek. Centralnym punktem uroczystości była Eucharystia.
W homilii abp Adam Szal zwrócil uwagę, że nadzieja jest konieczna do życia ludzkiego: Człowiekowi potrzebna jest nadzieja. Człowiek nie może żyć bez nadziei. Jest ona obecna w pragnieniach tych wypowiedzianych czy niewypowiedzianych, w rozmowach, w działaniach. Jest obecna także w nauczaniu, zwłaszcza w bieżącym roku duszpasterskim, kiedy to realizujemy hasło „Pielgrzymi nadziei”. Może być bardzo różna nadzieja, może być nadzieja doczesna, ta ziemska i nadzieja duchowa, ostateczna. Żyją w nas przecież większe lub mniejsze nadzieje, takie, które są nam bliskie, codzienne. Te nadzieje nadają sens naszemu życiu, temu doczesnemu, a także i w perspektywie wieczności – mówił Metropolita Przemyski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Kontynuując rozważania nad nadzieją, Kaznodzieja wskazała na słowa św. Pawła, że źródłem tej miłości jest źródłem nadziei jest miłość Boża, która jest rozlana w sercach ludzi. Te słowa Biskup przemyski odniósł do bł. Małgorzaty Szewczyk: - I w ten sposób zmierzamy do bohaterki naszego dzisiejszego spotkania, którą jest Maria Małgorzata Łucja Szewczyk. Kardynał Angeloj Amato przy beatyfikacji wspomniał o tym, że święci to odważni bohaterowie. Ich dzieje to opowieści o życiu trudnym, lecz mocnym wiarą, nadzieją i miłością. I rzeczywiście tak było w życiu, w życiu błogosławionego Małgorzaty Łucji. Przyjęła Pana Boga jako swojego ojca, jako kogoś Kościół to jest numerem jeden i w jej życiu. Patrzyła na niego z nadzieją, jak małe dziecko patrzy na ojca, na tatę, trzymając go trzymając go za rękę i czy wierząc, że prowadzi po drogach życia w sposób bezpieczny – zauważył.
Charakteryzując duchową sylwetkę bł. Małgorzaty, abp Adam Szal zwrócił uwagę, że jej działalność miała źródło w kontemplacji Chrystusa: - Ona wiele razy w swoim życiu kontemplowała Boży plan zbawienia. W sposób szczególny, jak dobrze wiemy, przez trzy lata była w Ziemi Świętej w latach 1870 do 1873. To szczególna łaska, podczas tego pobytu miała sposobność patrzeć na ślady męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. I tam właśnie pojawiło się to pragnienie naśladowania Chrystusa poprzez pomoc najbardziej ubogim, w których chciała zobaczyć, dostrzec Chrystusa. Postanowiła iść za Chrystusa, służąc innym. To był owoc pobytu w Ziemi Świętej i tam podjęła ten charyzmat bardzo ważny, trudny służby bliźniemu, ale także ulegając natchnieniom Ducha Świętego postanowiła stworzyć zgromadzenie. Oczywiście przy wydatnym współudziale bł. o. Honorata Koźmińskiego – dodał Metropolita Przemyski.
W uroczystości wzięły udział Siostry Serafitki z całego kraju, razem ze swoimi przełożonymi.