Reklama

Wczoraj • Dziś • Jutro

Umów należy dotrzymywać

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pani Niedzielowa została poproszona przez sąsiadów z klatki schodowej o przypilnowanie ich córeczki. Pan Niedziela nie miał nic przeciwko temu, chociaż całoweekendowe „wynajęcie” żony uważał za lekką przesadę. Ale czego się nie robi dla dobrosąsiedzkich stosunków.

– Dziękujemy, że Pani się zgodziła. Musimy z żoną dotrzymać towarzystwa na karnawałowej imprezie swoim wpływowym przyjaciołom. Wiele od nich zależy. Niestety, zabawę zaplanowano w eleganckim górskim hotelu. Dojazd, powrót... To zajmie trochę czasu – sąsiad gorączkowo się tłumaczył.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– To drobiazg. Trzeba sobie pomagać – odpowiedziała szczerze Niedzielowa.

– Oczywiście. Jak tylko będzie Pani w potrzebie, proszę liczyć na naszą pomoc i odwzajemnienie... A córeczka jest bardzo grzeczna – zapewniała sąsiadka.

– Proszę jechać. Ela, jak mnie widzi, zawsze się uśmiecha – pani Niedzielowa uspokajała sąsiadów.

Wszystko przebiegało spokojnie, zgodnie z obietnicami Pani Niedzielowej. Potrafiła tak zająć dziewczynkę, że ta nie miała czasu się nudzić. Kosztowało to trochę wysiłku, toteż niecierpliwe stukanie do drzwi Pana Niedzieli w momencie, kiedy Elunia zasypiała po smacznym obiadku, lekko Niedzielową zirytowało.

– Proszę cię... Nic się nie dzieje, daję radę. Wzięłam trochę papierkowej roboty. Powiedziałeś, że umówiłeś się z Jasnymi na pogawędkę, to co ty tutaj jeszcze robisz? Wiesz dobrze, że Ela na twój widok płacze! Tak mi nie pomożesz!

Panu Niedzieli nie pozostało nic innego, jak udać się do Jasnych.

– Co się stało? Przez telefon nie za bardzo zrozumiałem... Twoja żona niańczy jakieś dziecko, a ty? – powitał Niedzielę na progu domu Pan Jasny.

– Nie: „jakieś dziecko”, tylko dziecko sąsiadów. Wyjechali na biznesowe spotkanie w góry.

– Mówisz o...

– Tak.

– Moi znajomi znają ich i właśnie wczoraj powiedzieli mi, że będą się z nimi widzieć w sprawie dosyć poważnego projektu finansowego. Ale nie w górach, tylko u nas, w tym ekskluzywnym lokalu pod miastem... – Jasny nie skończył jeszcze mówić, a Niedziela już wykręcał numer do małżonki.

Reklama

– Słuchaj, kochana. Sąsiedzi cię okłamali. Co prawda są na biznesowym spotkaniu, ale blisko, w mieście, a nie gdzieś daleko w górach. A ty przez cały weekend nie dość, że zawalona swoją pracą, to jeszcze musisz niańczyć cudze dzieci...

– Nie okłamali, bo sami mi powiedzieli, dokąd jadą. A gdyby nawet... Zobowiązałam się im pomóc, więc to robię.

– Przecież cię wykorzystują! Trzy dni... Mogli zatrudnić nianię i jej zapłacić – pan Niedziela nie odpuszczał.

– Mogli, ale widocznie mają do mnie zaufanie i wiedzą, że Ela mnie lubi i czuje się ze mną bezpieczna. I o to chodzi. A poza tym – „pacta sunt servanda” (łac.: umów należy dotrzymywać) – zakończyła rozmowę Niedzielowa.

Niedziela miał tylko cichą nadzieję, że sąsiedzi zrewanżują się i popilnują mieszkania, kiedy on z małżonką będzie na długich, zasłużonych wakacjach. Bo przecież – pomyślał słodko-gorzko – „pacta sunt servanda”.

2015-01-27 12:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Wytrwajcie w miłości mojej!

2024-05-03 22:24

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Agata Kowalska

Wytrwajcie w miłości mojej! – mówi jeszcze Jezus. O miłość czy przyjaźń trzeba zabiegać, a kiedy się je otrzymuje, trzeba starać się, by ich nie spłoszyć, nie zmarnować, nie zniszczyć. Trzeba podjąć wysiłek, by w nich wytrwać. Rzeczy cenne nie przychodzą łatwo. Pojawiają się też niezmiernie rzadko, dlatego cenić je trzeba, kiedy się wreszcie je osiągnie, trzeba podjąć starania, by w nich wytrwać.

Ewangelia (J 15, 9-17)

CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: tylko budowanie na Chrystusie pozwoli ocalić siebie i swoją tożsamość

2024-05-05 18:59

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Karol Porwich/Niedziela

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

I dawne, i niezbyt odległe, i współczesne pokolenia, jeśli chcą ocalić siebie i swoją tożsamość, muszą nieustannie zwracać się do Chrystusa, który jest naszą skałą, kamieniem węgielnym, na którym budujemy wszystko - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie wizytacji kanonicznej w parafii św. Sebastiana w Skomielnej Białej.

W czasie pierwszej Mszy św. proboszcz ks. Ryszard Pawluś przedstawił historię parafii w Skomielnej Białej. Sięga ona przełomu XV i XVI w. Pierwsza kaplica pod wezwaniem św. Sebastiana i św. Floriana powstała w 1550 r., a w XVIII w. przebudowano ją na kościół. Drewnianą budowlę wojska niemieckie spaliły w 1939 r. a już dwa lata później poświęcono tymczasowy barokowy kościół, a proboszczem został ks. Władysław Bodzek, który w 1966 r. został oficjalnie potwierdzony, gdy kard. Karol Wojtyła ustanowił w Skomielnej Białej parafię. Nowy kościół oddano do użytku w 1971 r., a konsekrowano w 1985 r. - Postawa wiary łączy się z zatroskaniem o kościół widzialny - mówił ksiądz proboszcz, podsumowując zarówno duchowy, jak i materialny wymiar życia wspólnoty parafialnej w Skomielnej Białej. Witając abp. Marka Jędraszewskiego, przekazał mu ciupagę.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję