Reklama

Wiadomości

Radio nowoczesne

Sygnał nadawaczy Polskiego Radia popłynął wczesnym wieczorem 1 lutego 1925 r.: „Tu próbna stacja radionadawcza Polskiego Towarzystwa Radiotechnicznego, fala 385 metrów!” – mówił z wielką emocją Roman Rudniewski, szef stacji. To wielkie wydarzenie odnotowała Polska Agencja Telegraficzna, której informacje niebawem zaczęły wypełniać codzienne wiadomości radiowe

Niedziela Ogólnopolska 7/2015, str. 38-39

[ TEMATY ]

radio

Mateusz Wyrwich

Polskie Radio

Polskie Radio

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Powstanie Polskiego Radia jest niewątpliwie zasługą wybitnych naukowców Politechniki Warszawskiej i pasjonatów, m.in. prof. Janusza Groszkowskiego z PW i inż. Romana Rudniewskiego działającego w Polskim Towarzystwie Radiotechnicznym. W upowszechnieniu radia szczególne zasługi miał natomiast Wilhelm Rotkiewicz – konstruktor taniego odbiornika, dostępnego niemal dla każdego średnio zamożnego obywatela.

Dynamiczny rozwój radia

W roku pierwszej emisji powołano też spółkę Polskie Radio, która otrzymała koncesję na nadawanie w kraju. Zarejestrowali ją inżynier Tadeusz Sułowski i lekarz Zygmunt Chamiec, który też został pierwszym dyrektorem Polskiego Radia. Sygnałem rozgłośni stał się fragment Poloneza A-dur Fryderyka Chopina, który do dzisiaj pozostaje sygnałem „Jedynki”. W 1926 r. wszedł na stałe cykliczny program radiowy, już publikowany w prasie. Niebawem PR rozpoczęło swoje największe przedsięwzięcie – transmisje bezpośrednie. Pierwszą – w 1926 r. – z parlamentu. Wkrótce zaś potem – przemówienie marszałka Józefa Piłsudskiego z Belwederu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pięć lat później spółka tworząca Polskie Radio została zaliczona do wiodących w Europie. W tym czasie Polska mogła się już poszczycić prawie dziesięcioma rozgłośniami regionalnymi i masztem, dzięki któremu audycje Polskiego Radia podążały na odległość 4 tys. km. Tuż przed wojną radio miało w Polsce prawie milion abonentów.

Reklama

W latach 20. ubiegłego wieku radio stało się wydarzeniem zarówno technicznym, jak i intelektualnym. Jego program wypełniała muzyka wybitnych kompozytorów, czytano twórczość zarówno poetów, jak i powieściopisarzy. W 1927 r. stałym punktem programu stało się „słuchowidowisko” – poprzednik „Teatru Wyobraźni” i obecnego „Teatru Polskiego Radia”. Swoje miejsce znalazły też cykliczne audycje dotyczące historii i języka polskiego, a także nauka języków obcych. Do bardzo popularnych programów edukacyjnych należał „Radiowy Uniwersytet Ludowo-Rolniczy”. W przedwojennym programie radiowym wiele miejsca zajmowały także audycje poświęcone religii. W 1927 r. rozpoczęto transmisję Mszy św., a trzy lata później – audycję dla chorych.

Okupanci brunatni i czerwoni

Okupant niemiecki zakazał funkcjonowania Polskiego Radia. Za korzystanie z radioodbiorników i słuchanie polskojęzycznych rozgłośni groziła kara śmierci, którą niejednokrotnie wykonano. Po II wojnie światowej, w czasie okupacji sowieckiej, Polskie Radio do połowy lat 50. niemal całkowicie podporządkowane było propagandzie sowieckiej. Od 1945 r. rozgłośni dyrektorował Wilhelm Billig. Kierownictwem muzycznym zajmował się Władysław Szpilman, muzykę rozrywkową najczęściej wygrywała orkiestra pod dyrekcją Jana Cajmera. Jak należy rozumieć nowe, totalitarne prawo, wyjaśniał natomiast Seweryn Szer. Mimo że do rozgłośni wróciło kilkoro przedwojennych redaktorów i realizatorów, tworzyli oni tylko niewidoczne tło, podporządkowane komunistom.

Lata 60. i 70. to niewątpliwy rozwój radiowej techniki. I bardziej wyrafinowanej propagandy. Powstaje Program 3 PR – „wentyl bezpieczeństwa”, rozładowujący napięcia zachodnią muzyką dla młodzieży i satyrą dla starszych. Dotychczas sztywną ramówkę w latach 70. urozmaiciło też bardzo popularne „Lato z radiem”. Utrzymały się reportaże i słuchowiska „Teatru Polskiego Radia”.

Reklama

Przełomem zarówno dla radia, jak i dla niemal wszystkich środowisk twórczych stał się rok 1980. Wielu dziennikarzy zrzuciło wówczas pancerz zależności. Nie wszyscy jednak, bo w stanie wojennym w Polskim Radiu znalazło się nagle wielu „komisarzy wojennych”, najwyraźniej tęskniących za połową lat 40. Ale mimo bardzo intensywnej, antypolskiej propagandy Polskie Radio pozostało polskie.

Współczesność

Podczas obchodów 85-lecia Polskiego Radia w 2010 r. jeden z prezesów powiedział, że na swoje 90-lecie będzie ono najnowocześniejsze w Polsce. I, jak zapewnia dziś wiceprezes Zarządu PR Henryk Cichecki, tak się stało. – Rzeczywiście, jesteśmy dzisiaj najnowocześniejszym radiem. Także jeśli chodzi o technologię – podkreśla. – Kończymy modernizację ostatnich studiów emisyjnych. Są w pełni cyfrowe. 4 lata temu zmodernizowano blok emisyjny „Czwórki”, 2 lata temu zmodernizowano studio emisyjne „Jedynki”, rok temu – „Dwójki”. W tej chwili kończymy blok rezerwowy, studio emisyjne „Trójki” i „Polskiego Radia 24”. Mamy dziś sprzęt produkcyjny i nadawaczy najnowszej generacji. Radio aktualnie wchodzi w nadawanie naziemne w systemie cyfrowym DAB+, co w języku fachowców nazywa się Digital Audio Broadcasting Plus.

Reklama

Początek cyfrowej emisji przez PR datowany jest na 1997 r. Wtedy bowiem radio publiczne rozpoczęło emisję w Internecie. Pierwszą stałą emisję naziemną natomiast, w technologii DAB+, rozpoczęto 1 października 2013 r. Sygnał objął wówczas dwie aglomeracje miejskie: warszawską i katowicką. W ciągu kilku lat obejmie całą Polskę. Obecnie PR analogowe nie dociera do wszystkich mieszkańców Polski. Nie dysponuje dostateczną liczbą częstotliwości. W emisji analogowej występują też zakłócenia w odbiorze sygnału. Jak zapewnia Henryk Cichecki, za kilka lat, właśnie dzięki radiu cyfrowemu PR będzie dostępne wszędzie i w doskonałej jakości. Całkowite koszty emisji zmniejszą się też o ok. 50 proc. Pogram zostanie poszerzony z obecnych 4 stacji ogólnopolskich do 10, a łącznie z programami rozgłośni regionalnych – do 12. W ramach tego dojdą nowe kanały tematyczne, m.in. popularnonaukowy, dziecięcy i muzyczny. Polskie Radio planuje także uruchomienie stacji nadającej w kilku językach dla obcokrajowców przebywających w Polsce. Technologia cyfrowa daje też możliwość stworzenia wyspecjalizowanego kanału, nadającego tylko przez określony czas, np. z festiwalu muzycznego, teatralnego czy wydarzenia sportowego. Trwają właśnie rozmowy w Kurią Krakowską i kard. Stanisławem Dziwiszem w sprawie utworzenia kanału tematycznego poświęconego Światowym Dniom Młodzieży w 2016 r.

Dziś Polskiego Radia

– W tej chwili funkcjonują dwa kanały tematyczne: informacyjny „Polskie Radio 24” i muzyczny „Polskie Radio Rytm” – mówi Henryk Cichecki. – Dziś panuje kultura tzw. radia żywego. Każda redakcja ma ambicję nadawać treści produkowane na bieżąco. Polskie Radio posiada natomiast ogromne zbiory archiwalne, które są częścią skarbnicy kultury narodowej: adaptacje „Teatru Polskiego Radia”, koncerty, zarejestrowane konkursy pianistyczne im. Fryderyka Chopina czy skrzypcowe im. Henryka Wieniawskiego, rozmowy z wybitnymi artystami, politykami, sportowcami, ludźmi nauki. Słowem – głosy wielu znanych, a nieżyjących już osobowości z Polski i ze świata. I chcielibyśmy je w audycjach radiowych udostępnić słuchaczom. Dziś tak naprawdę nie ma możliwości, by choć w części pokazać nasz 90-letni dorobek. Dzięki technologii DAB+ będziemy mogli nasze zamierzenia zrealizować.

Nowoczesna technologia będzie zmuszała do zmiany, z czasem, radioodbiorników analogowych na cyfrowe. Henryk Cichecki uspokaja, że nie będzie to proces jednorazowy ani nawet krótkotrwały, a przez to nadmiernie dla słuchaczy kłopotliwy. – Takie „rewolucje” Polskie Radio i jego odbiorcy przeżywali już wielokrotnie, np. podczas przechodzenia z sygnału monofonicznego na stereofoniczny czy upowszechniania emisji na falach ultrakrótkich. Podobnie niedawno, kiedy radiofonia musiała zakończyć nadawanie w dolnym zakresie UKF i zamienić je na zakres górny – mówi wiceprezes Zarządu PR. – Ten, kto chciał skorzystać z postępu technologicznego lub poprawić sobie jakość odbioru, musiał wymienić radioodbiornik. Potrzeba jest matką wynalazków, niewykluczone więc, że niedługo nie trzeba będzie zmieniać radioodbiornika, bo na rynku pojawią się dekodery i uciążliwość przejścia na odbiór cyfrowy będzie znacząco mniejsza. Zresztą, już dziś ceny radioodbiorników cyfrowych są porównywalne z cenami analogowych.

2015-02-10 14:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Benedykt XVI napisał do abp. Zimowskiego

[ TEMATY ]

radio

Bożena Sztajner/Niedziela

Abp Zygmunt Zimowski dziękuje wszystkim za pamięć i modlitwy
CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Szef Służby Więziennej został odwołany w związku ze sprawą zabójstwa lekarza

2025-04-30 14:04

[ TEMATY ]

Służba Więzenna

Dyrektor Generalny

zabójstwo lekarza

PAP

Funkcjonariusze policji przed wejściem do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie

Funkcjonariusze policji przed wejściem do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie

Premier Donald Tusk poinformował w środę, że odwołał Dyrektora Generalnego Służby Więziennej płk Andrzej Peckę. Wcześniej płk Pecka oświadczył, że oddaje się do dyspozycji szefa rządu.

Premier pytany na konferencji prasowej, czy podjął decyzję w sprawie szefa Służby Więziennej, odpowiedział: "Tak, podjąłem dzisiaj już tę decyzję". "Szef Służby Więziennej został odwołany" - dodał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję