Reklama

Wiadomości

Krzyk polskiego rolnika

Nie na pola, ale na polskie drogi wyjechały ciągniki, traktory, wyszli ludzie wsi

Niedziela Ogólnopolska 7/2015, str. 44

[ TEMATY ]

społeczeństwo

MR

Rolnicy nawet nie wiedzą, co sieją...

Rolnicy nawet nie wiedzą, co sieją...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Polscy rolnicy podjęli protest. Nie jest łatwo zgromadzić w takim celu większą liczbę ludzi, którzy trudzą się na polskiej wsi – każdy przecież ma co robić u siebie. Ale problemy polskiej wsi narastały i stały się już bardzo nabrzmiałe. Rolnikom bieda zagląda w oczy, nie umieją sobie poradzić z długami, które przecież muszą terminowo spłacać, a sankcje, które zastosowała Rosja wobec polskich produktów rolniczych, mocno uderzyły w nich jako producentów.

Kto usłyszy ich głos?

Wydaje się, że zbyt mało interesujemy się problematyką polskiej wsi i niekiedy nie zauważamy ludzi wsi, którzy mówią o swoich kłopotach i trudnościach. Jest duża różnica w odbiorze społecznym problemów wypowiadanych przez przedstawicieli np. górnictwa i przedstawicieli polskiej wsi. Ale też trzeba podkreślić, że w latach 80. ubiegłego wieku, gdy powstawała Solidarność, mieliśmy w Polsce dużo zakładów pracy, a w fabrykach pracowały tysiące ludzi. Dlatego protesty wtedy przez nich organizowane były groźne dla rządzących, którzy musieli dość szybko reagować na to, co się działo np. na Wybrzeżu, w Świdniku czy w innych miastach Polski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Obecnie sytuacja jest zgoła inna – nie ma już stoczni, nie ma wielu fabryk. Społeczeństwo zostało ubezwłasnowolnione, gdy chodzi o jego głos w ważnych dla niego sprawach. Dlatego polska wieś ma dziś duży kłopot, żeby być usłyszana. A przecież jest tak wiele problemów! To również sprawy związane z wyprzedażą polskiej ziemi, sprawa lasów, które są zagrożone, to wreszcie niezbyt czytelna polityka PSL – partii współrządzącej w Polsce, lecz nie bardzo umiejącej pomóc ludziom, którym usiłuje przewodzić.

Krzywda polskiej wsi

Groźna jest ogromna dysproporcja między tym, co proponuje Zachód, a znacznie okrojonymi możliwościami polskich rolników. Wiadomo, że polityka Unii Europejskiej także w stosunku do rolnictwa wykazuje się wspomaganiem swojej, czyli zachodniej, gospodarki, natomiast nasz, polski, rynek jest często pozostawiany samemu sobie. Pierwszeństwo zawsze mają farmerzy z Zachodu. Dlatego polski rolnik przeżywa dramat bytowy i towarzyszy mu nieustannie poczucie niższości.

Reklama

Polityka państwa wydaje się mało skuteczna w kwestii pomocy wsi, a propaganda obecna w środkach społecznego przekazu robi swoje. Polski rolnik czuje się więc skrzywdzony, w dodatku nie wie już, gdzie mógłby się poskarżyć na swoją krzywdę.

Strajkujący rolnicy to ludzie zdeterminowani, wołający, że ceny za ich produkty spadają – choć ceny w sklepach rosną, że praca rolnika staje się nieopłacalna, a ze strony państwa brak pomocy. Trzeba dostrzec tę wielką krzywdę polskiej wsi.

Państwo ma obowiązek

Zawsze byliśmy dumni z ludzi, którzy pochodzą ze wsi, a którzy jakże często okazują się bardzo zdolni, potrafią zaimponować nawet w wielkich metropoliach świata. Trzeba także zauważyć, że nie ma Polski bez polskiej wsi, i pamiętać słynne zawołanie: „Chłopi żywią i bronią”. Dziś jednak jesteśmy świadkami jakiegoś wielkiego niedowładu – obecnego również w kulturze współczesnej polskiej wsi: zamknięcie wielu szkół, brak organizacji życia kulturalnego, a w wielu miejscach nawet brak środków komunikacji, które kiedyś funkcjonowały. Wszystko to razem każe pochylić się niezwłocznie i odpowiedzialnie nad tym, co jest przedmiotem troski mieszkańca polskiej wsi.

Problemy te usiłuje podejmować Telewizja Trwam w niedzielnych audycjach, bardzo rzeczowych i kompetentnych. Wypowiadają się tam ludzie wsi, którzy mają poczucie krzywdy i niespełnienia, a przecież nie tylko kochają polską wieś, ale są wielkimi patriotami. Z ogromnym szacunkiem patrzę też na to, co czyni prof. Jan Szyszko – broniąc polskich lasów, broni przecież także polskiej wsi.

Trzeba również zauważyć, że na wsi dotkliwie odczuwa się problem bezrobocia. Na wsi bezrobotni nie mają jednak głosu, choć są to przecież nasi bracia, mający swoje rodziny, dzieci, wśród których żyją ludzie starzy, i powinni mieć normalny dostęp do lekarza, poczty, do szkoły, do prawnika. To są dzisiaj standardy światowe i państwo musi wywiązać się z obowiązków, które ma do wypełnienia wobec wszystkich swoich obywateli – zarówno tych mieszkających w mieście, jak i na wsi.

Trzeba rozmawiać

Panowie ministrowie i ci, którzy rządzą krajem, nie mogą tylko brać wysokich pensji i korzystać z przywilejów. Oni mają ogromne obowiązki społeczne, które winni wypełnić z całą odpowiedzialnością. A jeżeli już ludzie rozpaczliwie sięgają po drastyczne środki protestu, to trzeba ich wysłuchać, trzeba z nimi rozmawiać i starać się zaradzić problemom. I naprawdę trzeba poddać głębokiej refleksji stan wypełniania przez nasze państwo obowiązków wobec nas, obywateli, które gwarantuje nam nasza konstytucja.

2015-02-10 14:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W nocy z soboty na niedzielę zmieniamy czas z letniego na zimowy

[ TEMATY ]

społeczeństwo

stock.adobe.com

W nocy z 30 na 31 października zmieniamy czas z zimowego na letni - pośpimy przez to o godzinę dłużej. W niedzielę nad ranem wskazówki zegarów przesuniemy z godz. 3.00 na 2.00.

W całej Unii Europejskiej do czasu zimowego wraca się w ostatnią niedzielę października, a na czas letni przechodzi się w ostatnią niedzielę marca. Mówi o tym obowiązująca bezterminowo dyrektywa UE ze stycznia 2001 r.: "Począwszy od 2002 r. okres czasu letniego kończy się w każdym państwie członkowskim o godz. 1.00 czasu uniwersalnego (GMT), w ostatnią niedzielę października".

CZYTAJ DALEJ

S. Faustyna Kowalska - największa mistyczka XX wieku i orędowniczka Bożego Miłosierdzia

2024-04-18 06:42

[ TEMATY ]

św. Faustyna Kowalska

Graziako

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia – sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia –
sanktuarium w
Krakowie-Łagiewnikach

Jan Paweł II kanonizował siostrę Faustynę Kowalską 30 kwietnia 2000 roku.

Św. Faustyna urodziła się 25 sierpnia 1905 r. jako trzecie z dziesięciorga dzieci w ubogiej wiejskiej rodzinie. Rodzice Heleny, bo takie imię święta otrzymał na chrzcie, mieszkali we wsi Głogowiec. I z trudem utrzymywali rodzinę z 3 hektarów posiadanej ziemi. Dzieci musiały ciężko pracować, by pomóc w gospodarstwie. Dopiero w wieku 12 lat Helena poszła do szkoły, w której mogła, z powodu biedy, uczyć się tylko trzy lata. W wieku 16 lat rozpoczęła pracę w mieście jako służąca. Jak ważne było dla niej życie duchowe pokazuje fakt, że w umowie zastrzegła sobie prawo odprawiania dorocznych rekolekcji, codzienne uczestnictwo we Mszy św. oraz możliwość odwiedzania chorych i potrzebujących pomocy.

CZYTAJ DALEJ

Abp Crepaldi: obecny kształt projektu europejskiego niezgodny z wizją katolicką

2024-04-30 14:29

[ TEMATY ]

Unia Europejska

projekt

pixabay.com

Zielony Ład, ataki na własność prywatną, aborcja jako jedna z zasad podstawowych, ingerencja w wewnętrzne sprawy państw członkowskich, dążenie do przyspieszenia procesu centralizacji - są niezgodne z wizją katolicką - twierdzi w wywiadzie dla portalu „La Nuova Bussola Quotidiana” abp Giampaolo Crepaldi. Emerytowany biskup Triestu, który przez długi czas kierował komisją Caritas in veritate CCEE (Rady Konferencji Episkopatów Europy), w latach 1994-2001 był podsekretarzem, zaś 2001-2009 sekretarzem Papieskiej Rady Iustitia et Pax zdecydowanie krytykuje obecny kształt projektu europejskiego. Przestrzega też przed przekształceniem się europejskiego „marzenia” w ideologiczny europeizm.

Odnosząc się do zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego abp Crepaldi podkreśla ich wyjątkową ważność. „Unia Europejska nie sprawdziła się w ostatnim czasie. Wiele osób wskazywało na poważne wady Europejskiego Zielonego Ładu, ale nie zostały wysłuchane. Polityka klimatyczna i transformacji energetycznej była centralistyczna, kosztowna, nieskuteczna i iluzoryczna, wywołując reakcje odrzucenia. Niedawne głosowanie Parlamentu Europejskiego w sprawie aborcji jako prawa człowieka podkreśliło przejęcie kontroli nad parlamentem przez destrukcyjną i beznadziejną ideologię. Wtrącanie się instytucji UE w wybory parlamentarne w Polsce i forsowanie decyzji przez rząd Węgier, narodu często traktowanego jako «obcy» dla Unii, to tylko niektóre aspekty sytuacji wyraźnego kryzysu. Dodajmy do tego znaczącą porażkę w polityce zagranicznej” - stwierdził emerytowany biskup Triestu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję