Reklama

Niedziela Sandomierska

W Dniu Kobiet o Kobietach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od wielu już lat obchodzony jest 8 marca Dzień Kobiet. Kiedyś, jak wspominają Panie, dostawały w pracy albo od swoich bliskich kwiaty i rajstopy. Dziś kwiaty nadal są sztandarowym upominkiem i zapewne panowie z bukietami będą w tym dniu podążać do swoich żon, dziewczyn, sióstr i mam.

Kobiety mogą realizować się na wielu płaszczyznach: jako matki, jako szefowe, jako żony, czy poświęcając swoje życie Bogu w zgromadzeniu zakonnym. Jeszcze inne realizują się w służbie drugiemu człowiekowi. Kobieta w każdą pracę i zadanie angażuje się w pełni, wykorzystując swoje talenty, poświęca się całą swoją osobą, by osiągnąć zamierzony cel, by wypełnić swoje obowiązki wynikające z pracy zawodowej. Oddaje całe serce i miłość swojej rodzinie. Potocznie mówi się o nas „słaba płeć”, ale w kobietach drzemie wielka siła. Można też powiedzieć, że świat bez pań byłby o wiele mniej kolorowy, o wiele mniej czuły i troskliwy. Kobieta ze swoją intuicją, podzielnością uwagi i torebką, w której zawsze wszystko się mieści jest promieniem Bożej miłości na ziemi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kobiecość w życiu konsekrowanym

Reklama

Siostra Anita. Swoje życie oddała Bogu. Wybrała drogę realizowania swojego powołania życiowego jako siostra zakonna. Jest kobietą spełnioną, wykształconą. Gdy gdzieś wchodzi, uśmiech na jej twarzy rozpromienia otoczenie. Pełna radości, zawsze chętna do pomocy, by udzielić rady czy duchowego wsparcia. O swojej drodze, o swojej służbie drugiemu człowiekowi i Bogu, a także o swojej kobiecości mówi tak: – Kobiecość jaką każda z nas reprezentuje, to postawa nieuchwytna, bez której byłybyśmy osobami niekompletnymi, z pewnym defektem osobowościowym. Kobiecość to dar oraz zadanie; to trud codziennego dojrzewania oraz dorastania do pełni ideału Matki i Kobiety, na wzór Niewiasty z Nazaretu, jaką jest Maryja. W Zgromadzeniu Sióstr Służek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej jestem od kilkunastu już lat. Jestem wdzięczna Bogu za ten ofiarowany mi czas bycia w zakonie, którego nie zamieniłabym na żaden inny. To czas chwil radosnych, ale i czasami trudnych, nawet bolesnych. Gdy sięgnę pamięcią do czasów mojego nowicjatu, wspominam, jak Siostra Mistrzyni miała z nami sporo pracy wychowawczej. Pamiętam, że pewnego razu nasza iście kobieca twórczość podsunęła nam pomysł oklejenia drzwi naszej Mistrzyni pajęczą siecią, którą splotłyśmy dla niej (zamiast bukietu kwiatów). W junioracie robiłyśmy wiele rzeczy wspólnie, np. wspólna modlitwa, praca, wspólnie spędzony czas oraz drobne uczynki razem czynione dla innych. Cieszyłyśmy się, że możemy dać coś z siebie, by uradować siostry utrudzone codziennością. Nie zabrakło też modlitwy i refleksji, dzięki którym też można kształtować swoją kobiecość. Nauczyłam się modlić w każdych okolicznościach, wtedy gdy jest oberwanie chmury i gdy deszcz zalewa nam kaplicę, jak również wtedy, gdy lepimy pierogi, lub sprzątamy odmawiając przy tym Różaniec. W tym czasie były chwile samotności i ciszy w dawno już uśpionym domu, a Bóg mówił do serca, czasami mocno skołatanego. Odnaleźć tu można również fragmenty smutne i trudne, których w żadnym życiu nie brakuje, gdzie w głębi serca wołałam za Prorokiem Eliaszem „Wielki już czas, o Panie! Odbierz mi życie, bo nie jestem lepszy od moich przodków” (por.1 Krl 19,4b).

– Bóg kształtował mnie jak „Garncarz” swe naczynie. – opowida dalej s. Anita. – Oczywiście to czy tak było w dużej mierze zależało i zależy ode mnie, od mojego codziennie powtarzanego „tak” Bogu. Przekłada się to na sprawy najdrobniejsze codziennego życia, o czym zresztą każdy dobrze wie. W życiu zakonnym nie przestajemy być kobietami. Myślę, że nasza kobiecość rozwija się tym bardziej, im bardziej wchodzimy w żywą relację z Bogiem; tym bardziej, im bliżej jesteśmy Jego Boskiego Serca. To trochę tak jak z szybą, która im czystsza – tym więcej przepuszcza światła. Podobnie bliskie obcowanie z Bogiem kształtuje naszą przejrzystość – ukazującą to, czym zostałyśmy obdarowane przez Boga. Im bliżej jestem Boga, tym lepiej widać, kim jestem i dokąd powinnam zdążać. To takie proste. Bóg nie niszczy nie zniewala, lecz otwiera, leczy, rozwija i kształtuje, prowadząc do pełni.

Reklama

Poza tym kobiecość to nie tylko wygląd zewnętrzny, ale to przede wszystkim serce, serce matki. Kobieta konsekrowana ma kształtować w sobie macierzyństwo duchowe na wzór Maryi. Siostra zakonna jest duchową matką tych, do których Bóg ich posyła. Matka duchowa jest powołana do obecności w rozwoju duchowym powierzonych jej osób. Duchowe macierzyństwo bierze swój początek w Duchu Świętym. To On stwarza w nas dyspozycję do ofiarności i poświęcenia się dla innych. Do „bycia dla” bez stawiania warunków, tak jak matka, która poświęca się dla własnego dziecka bez wyliczania trudów, które musi ponieść. Każda dobra matka kocha bezwarunkowo.

Życzę każdej kobiecie wielkiego serca, otwartego dla Pana Boga i dla człowieka. Życzę serca pięknego, przepełnionego miłością dla każdej osoby, którą Bóg stawia i postawi na drodze życia. Życzę radości z odkrywania w sobie piękna na wzór Maryi, piękna, które nie przeminie, lecz będzie promieniować na innych i rodzić ich dla Boga. Z darem modlitwy za każdą kobietę i pozdrowieniami s. Anita.

Mama, żona, katechetka

Jolanta Sałek-Duma opiekuje się dziećmi. Życzliwa, zawsze uśmiechnięta. Dzieciaki ją uwielbiają. Przedszkolaki z dumą wychodzą z zajęć prowadzonych przez ich katechetkę z „szóstkami” na kolorowych kartkach, przedstawiających sceny z życia Jezusa, które sami starają się pokolorować małymi rączkami. Ona sama otacza ich macierzyńską opieką i wyrozumiałością. Niejednokrotnie daje się słyszeć, jak dzieci po wyjściu z zajęć, z przejęciem mówią do swoich rodziców, że „dziś trzeba iść do kościoła, bo Droga Krzyżowa”.

Czytelnikom „Niedzieli” zdecydowała się opowiedzieć o swojej pracy, o rodzinie i pasjach.

Reklama

– Jestem katechetką od 16 lat. Sięgając pamięcią wstecz muszę stwierdzić, że zawsze chciałam być nauczycielką, a nawet bawiłam się z moim rodzeństwem w szkołę. Początki mojej pracy wspominam bardzo miło. Byłam pierwszą osobą świecką uczącą religii w szkole. Wcześniej uczyli katechezy tylko księżą. Rodzice i dzieci przyglądali mi się bacznie i zadawali wiele pytań, np.: czy katechetka ma takie same studia jak ksiądz? Czy może mieć męża i dzieci? Po pewnym czasie zaakceptowali mnie i okazali życzliwość. Na koniec roku najstarsze klasy zaprosiłam na ognisko. Uczniowie przyjechali do mnie do domu na rowerach, a była to kilkunastokilometrowa trasa. Pamiętam zaskoczenie sąsiadów oraz wielką radość uczniów. Teraz, po latach, kiedy ich spotykam zawsze z uśmiechem mi to przypominają.

– Pierwszy rok pracy był wielkim przeżyciem dla mnie. Zdawałam sobie sprawę z tego, że jestem odpowiedzialna nie tylko za to, w jaki sposób przedstawiam Jezusa i Jego posłannictwo, ale również za rozwój duchowy uczniów. Moja praca nie kończy się równo z dzwonkiem, ale jest kontynuowana w kościele, np. poprzez przygotowania montaży słowno-muzycznych na różne okazje, pielgrzymki, czy udział w konkursach. Największym przeżyciem dla mnie było przygotowywanie dzieci z klasy II do I Komunii św. Czułam ogromną odpowiedzialność za naukę podstawowych prawd wiary. Mottem mojej pracy katechetycznej są słowa papieża św. Jana Pawła II z adhortacji „Catechesi tradendae”: „Katecheci winni pamiętać, iż uczestniczą w posłannictwie i misji jedynego Nauczyciela – Jezusa Chrystusa”.

Uważam, że jestem nauczycielem z powołania i nie wyobrażam sobie, że mogłabym pracować w innym zawodzie. Praca sprawia mi wiele satysfakcji, szczególnie, kiedy uczniowie prezentują nabyte wiadomości i umiejętność. Od kilku lat w Szkole Podstawowej w Żupawie prowadzę Dziecięcą Grupę św. Ojca Pio. Spotkania odbywają się w szkole, a grupę widać w życiu parafialnym. W Zespole Szkół w Stalach ks. Sławomirowi Brzeskiemu pomagam w prowadzeniu harcerstwa.

– Rola mojego życia, czyli rola matki, rozpoczęła się 14 lat temu, kiedy urodziłam pierwszą córkę Natalkę, a 3 lata później Aleksandrę. Kocham obie córki i poświęcam im wiele czasu. Na początku trudno mi było pogodzić pracę z obowiązkami mamy. W opiece nad dziećmi pomagał mi mąż oraz babcia i dziadek, którzy mieszkają w Tarnobrzegu. Dowożenie dzieci przed pracą do miasta było czasochłonne. Potem córki zostały zapisane do Ochronki prowadzonej przez siostry zakonne w Grębowie, a później do Gminnego Przedszkola. Do szkoły podstawowej poszły obie tam, gdzie ja miałam większą część etatu. Natalia jest już w I klasie Gimnazjum a Ola w kllasie IV SP. Staram się je zarażać swoimi pasjami: śpiewem, grą na instrumentach i tańcem. Natalia śpiewa ze mną w chórze w Domu Kultury w Sokolnikach i tańczy w zespole w Gminnym Centrum Kultury w Grębowie. Ola uczy się gry na gitarze w szkole oraz także tańczy w zespole. Obie należą do harcerstwa, które ma bardzo dobry wpływ na kształtowanie osobowości młodego człowieka. Spełniam się dobrze w roli mamy. Bardzo podobają mi się słowa Józefa Ignacego Kraszewskiego „Jest jedna miłość, która nie liczy na wzajemność, nie szczędzi ofiar, płacze a przebacza, odepchnięta wraca – to miłość macierzyńska”. Jako kobieta cieszę się, że spełniam się zawodowo, posiadam swoją rodzinę, mam pasje, które rozwijam, jestem zdrowa. Za to wszystko każdego dnia dziękuję Bogu.

2015-03-05 13:26

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Korona

Każda z nas ma „biżuterię”, którą nosi zawsze – także wtedy, kiedy uwija się nad garnkami albo goni tramwaj. Mówi się przecież, że włosy to największa ozdoba kobiety. Jak o nie dbać, żeby faktycznie dodawały urody?
CZYTAJ DALEJ

Warszawa: Trwa walka o życie postrzelonego policjanta

2024-11-23 15:33

[ TEMATY ]

Warszawa

Adobe Stock

„Przed chwilą na ulicy Inżynierskiej 6 w Warszawie nieznany sprawca postrzelił policjanta. Trwa walka o życie policjanta, którą prowadzą ratownicy medyczni” - podała Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego „Meditrans” w Warszawie na Facebooku.

Podczas zatrzymania agresywnego mężczyzny z maczetą jeden z funkcjonariuszy użył broni służbowej na skutek czego ranny został policjant - poinformowały służby prasowe warszawskiej policji. Do zdarzenia doszło ok. 14 przy Inżynierskiej w Warszawie.
CZYTAJ DALEJ

Papież na dzień młodzieży: niech do was dotrze orędzie nadziei

2024-11-24 10:06

[ TEMATY ]

młodzież

papież Franciszek

Vaticam Media

„Chciałbym, aby dotarło do was orędzie nadziei: także dzisiaj Pan otwiera przed wami drogę i zaprasza was do podążania nią z radością i nadzieją” - stwierdza Franciszek w Orędziu na XXXIX Światowy Dzień Młodzieży. Jest on obchodzony w poszczególnych diecezjach w niedzielę Chrystusa Króla, 24 listopada 2024.

24 listopada 2024
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję