Reklama

W wolnej chwili

Całe życie jest biegiem

Z o. Grzegorzem Marszałkowskim, proboszczem parafii pw. św. Antoniego w Nowej Soli, organizatorem 3. Biegu do Pustego Grobu, rozmawia Kamil Krasowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KAMIL KRASOWSKI: – W drugi dzień świąt Wielkanocy 6 kwietnia w Nowej Soli odbędzie się już po raz trzeci Bieg do Pustego Grobu. Skąd pomysł na taki bieg?

Reklama

O. GRZEGORZ MARSZAŁKOWSKI: – Pomysł zrodził się w 2012 r., rok przed pierwszym biegiem, kiedy to w Poniedziałek Wielkanocny poszedłem trenować do lasu. Wówczas w czasie biegu przypomniało mi się seminarium, różne żarty, które robiliśmy klerykom. Nazywało się to bieg do pustego grobu. Robiliśmy żarty braciom, którzy brali udział w liturgii całą noc, z soboty na niedzielę. Dzwoniliśmy do nich do furty, że przyszedł do nich gość. Tego gościa nie było oczywiście. Ale jak to klerycy, jak gość przychodzi, to na rzęsach lecą do furty. I wtedy, kiedy przybiegali do furty, to mówiliśmy, że Chrystus Zmartwychwstał – i to był bieg do pustego grobu. I wówczas podczas treningu w lesie uświadomiłem sobie, że istnieje bardzo duże grono ludzi, którzy biegają, że jest to popularny sport dzisiaj. Pomyślałem wówczas, dlaczego by nie zrobić przy parafii, przy kościele właśnie takiej imprezy. 10 kilometrów. Pętla po Nowej Soli, w okolicy każdego z kościołów. Zrobić taki bieg w Wielkanoc, w drugi dzień świąt, żeby ludzi wyrwać troszkę z domów, żeby stworzyć taką wspólnotę, taką grupę. To był pomysł. Za tym poszły czyny: tworzenie takiej grupy, która by to organizowała, czas konsultacji, rozmowa z dyrektorem miejscowego MOSIR-u, który organizuje co roku Półmaraton Solan i ma doświadczenie w organizacjach takich imprez. No i tak się zaczęło.

– Jaki jest cel tej inicjatywy?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Celem tej inicjatywy jest związanie świąt Wielkanocy z taką wspólnotą, z wypoczynkiem, a także z ruchem, ze sportem. No i oczywiście naśladowanie apostołów św. Piotra i św. Jana, którzy biegli do grobu, kiedy się dowiedzieli, że ten grób jest pusty. Biegli, żeby zobaczyć, czy rzeczywiście tak jest. Wiadomo, że mężczyźni kobietom nie dowierzają (śmiech). Muszą zobaczyć na własne oczy. Chcemy naśladować ten bieg i chcemy naśladować ten moment, o którym czytamy w Ewangelii według św. Jana. Kiedy Ewangelista pisze na końcu: „Ujrzał i uwierzył”. Zobaczył te zwinięte chusty. Zobaczył, że grób jest pusty. W dzisiejszych czasach wielu ludzi w średnim wieku uprawia sport, ale do kościoła nie chodzi. I my chcemy poprzez to zamiłowanie do sportu pomóc im powrócić do czegoś głębszego, duchowego. Odnowić ducha i wiarę w to, że Jezus Chrystus zmartwychwstał i że ta Dobra Nowina do nas dociera i ma na nas wpływ. Ma w naszym życiu znaczenie.

– Kto może wziąć udział w biegu? W jakich kategoriach się on odbędzie?

Reklama

– Bieg jest skierowany do kobiet i mężczyzn począwszy od 16. roku życia (tu za zgodą rodziców) i później od 18. roku życia. Górnej granicy można powiedzieć, że nie ma. Bieg odbędzie się najpierw w kategorii „open” mężczyzn (pierwsi trzej mężczyźni na mecie), w kategorii „open” kobiet (pierwsze trzy kobiety na mecie). Następnie w kategoriach wiekowych mężczyzn: M20 (16-29 lat), M30 (30-39), M40 (40-49), M50 (50-59), M60 (60 i starsi) oraz kobiet: K20 (16-29 lat), K30 (30-39), K40 (40-49) i K50 (50 i więcej). Oprócz kategorii wiekowych jest jeszcze kategoria „rodziny”. Jeśli trzy osoby z jednej rodziny biegną razem, to wtedy sumuje się ich czas. W tym roku będzie także dodatkowa kategoria, bo jest Rok Życia Konsekrowanego – „osoby duchowne”. Dotyczy ona sióstr i braci zakonnych, kleryków oraz kapłanów zakonnych i diecezjalnych.

– Jak wyglądał bieg w poprzednich edycjach? Czy cieszył się zainteresowaniem?

– W pierwszym biegu pobiegło 336 osób, w drugim 585. Myślę, że w tym roku może pobiec więcej, 600-700 osób. Tak przynajmniej liczymy. Chociaż jak będzie te 500, to też jest ładna grupa. Bo licząc kibiców, to gromadzimy wtedy tutaj ponad 1500 osób. Kiedy patrzyłem na ostatni rok, to pod względem frekwencji organizowany przez nas bieg jest na trzecim albo czwartym miejscu w naszym województwie.

– Czy uczestnicy poprzednich biegów dzielili się z Księdzem swoimi wrażeniami? Czy wyrażali chęć udziału w kolejnych edycjach?

Reklama

– Tak. Dzielą się osobiście, piszą e-maile albo też na forach dzielą się swoimi wrażeniami. Raczej są to pozytywne komentarze. Podobała im się atmosfera, która jest troszkę inna niż na pozostałych biegach. Możliwość kontaktu z osobą duchowną, bo podczas biegu chodzimy w habitach jako bracia. Do startu daje znak biskup, który wcześniej święci wszystkich zawodników. Jest czytana Ewangelia według św. Jana. Jest inny klimat. Były też takie osoby, które deklarowały, że w przyszłym roku chcą wystąpić, że jest to dla nich początek. Zachęcam do tego biegu, bo to jest przeżycie wyjątkowe. Atmosfera przed, w trakcie i po biegu. Dekoracja w kościele. Później Msza św. Ta wspólnota i grupa, która się tu gromadzi, ze sobą rozmawia. Jest to rzeczywiście przeżycie.

– Pod jakim hasłem odbędzie się tegoroczny bieg? Jakie jest jego przesłanie?

– Każdy bieg odbywa się pod tym samym hasłem: „Dla wierzących i wątpiących”. Ci, którzy wierzą, biegną, aby swoją wiarę jeszcze bardziej umocnić. Ci, którzy nie wierzą, biegną z myślą o tym, że może otrzymają tę łaskę, łaskę wiary. Jednocześnie jest to takie przesłanie, że całe życie jest takim biegiem do mety, gdzie ostatecznie będzie nią spotkanie z Jezusem Zmartwychwstałym. Kiedy Pan Bóg powie: „Tutaj jest twoja meta”.

Szczegółowe informacje o biegu na stronie www.nowasol.kapucyni.pl

2015-03-05 13:26

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mała Nowa Sól wspiera duży Kraków

Dokładnie 921 biegaczy wzięło udział w piątej edycji Biegu do Pustego Grobu, który 17 kwietnia, w Poniedziałek Wielkanocy, odbył się w Nowej Soli. Bieg stał się już pewną tradycją i z roku na rok gromadzi coraz więcej uczestników

Bieg tradycyjnie rozpoczął fragment Ewangelii o biegu apostołów św. Piotra i św. Jana do pustego grobu. – Cały czas istnieje potrzeba ogłaszania, że Jezus Chrystus prawdziwie zmartwychwstał. Od 2 tys. lat wciąż jest to powtarzane, jednak nie wszyscy o tym usłyszeli, a jeżeli usłyszeli, to chcą doświadczyć tego, że jest to słowo skierowane do nich i że warto się również potrudzić, aby potwierdzić, że idzie się za tym słowem, biegnie się za tym słowem – mówił br. Kazimierz Golec, proboszcz parafii pw. św. Antoniego, który tuż przed startem pobłogosławił i poświęcił biegaczy. Patronem tegorocznego biegu był św. Ojciec Pio, dlatego każde 5 zł z pakietu startowego zostało przeznaczone na Dzieło Pomocy św. Ojca Pio, fundację opiekującą się 2 tys. bezdomnych w Krakowie. – Widzę, że ludzie lubią biegać w konkretnej idei – czy to dla kogoś chorego, czy potrzebującego. Łączą nas takie idee, wspólne zadania i wspólna pasja biegania, a tutaj szczególnie chcemy, aby na nowo połączyła nas wiara w zmartwychwstałego Pana – mówił pomysłodawca biegu br. Grzegorz Marszałkowski. Bieg to swoisty fenomen, który łączy zarówno aspekty duchowe, jak i te czysto sportowe. Startują tu zarówno amatorzy, jak i zawodnicy zawodowi. Trasa posiada atest Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, co oznacza, że wszelkiego rodzaju rekordy życiowe są tutaj honorowane. Świąteczny, słoneczny dzień licznie zgromadził także kibiców. – Wspieram mojego syna. Ostatnio zaliczył swój pierwszy maraton w życiu w Dębnie i nie spodziewałam się, że tak mu dobrze pójdzie, a tu na 10 km biegnie już na spokojnie. Syn bierze udział w biegu od samego początku, także jestem zaszczycona i cieszę się, że taki bieg jest tutaj co roku organizowany – mówiła Jolanta Ratajczak z Nowej Soli. – Razem z synem biegną synowa i wnusio, którzy razem tworzą drużynę Wikonu – dodaje.
CZYTAJ DALEJ

Św. Katarzyna Tekakwitha

[ TEMATY ]

święci

pl.wikipedia.org

Katarzyna Tekakwitha

Katarzyna Tekakwitha

Św. Katarzyna Tekakwitha, zwana też Kateri, była Indianką z plemienia Mohawków. Przyszła na świat w kwietniu 1656 r. Jej ojciec był poganinem, wodzem osady. Matka była chrześcijanką, Indianką z plemienia Algonkinów.

Kateri wcześnie straciła rodziców, którzy zmarli na ospę. Wychowywała się u ciotki i wuja, który został wodzem plemienia. Chrzest przyjęła w wieku 18 lat. Za patronkę obrała sobie św. Katarzynę ze Sieny. Robiła krzyże z zebranych gałęzi, rozdawała je ludziom i umieszczała je w różnych miejscach w lesie. Nie rozstawała się z różańcem, a jej pobożność zrobiła wrażenie nie tylko na Indianach lecz także na Francuzach.
CZYTAJ DALEJ

Lourdes: uznano kolejny cud

2025-04-17 11:36

pixabay.com

Sanktuarium Matki Bożej z Lourdes we Francji ogłosiło w środę 16 kwietnia uznanie 72. cud, który dotyczy Włoszki wyleczonej z rzadkiej choroby nerwowo-mięśniowej ponad 15 lat temu. Ks. Michel Daubanes, rektor sanktuarium, ogłosił to w środę po zakończeniu różańca we francuskim sanktuarium.

Włoszka Antonietta Raco, która „cierpiała na pierwotne stwardnienie boczne” została „uzdrowiona w 2009 roku podczas pielgrzymki do Lourdes” - czytamy w tweecie. Biskup Vincenzo Carmine Orofino z Tursi-Lagonegro we Włoszech, gdzie mieszka Raco, również ogłosił uznanie cudu w środę.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję