Na brzegach rzeki Guajará
Ludzie ustawiają się w kolejce, aby wejść na pokład statku-szpitala San Giovanni XXIII (Święty Jan XXIII). Nie jest to zwykła jednostka przewożąca pasażerów na pobliskie wyspy; to statek-szpital, który przemierza Amazonkę aż do najbardziej odległych zakątków lasu deszczowego – „płuc świata” – miejsc dostępnych wyłącznie drogą wodną, by nieść pomoc medyczną tam, gdzie nie ma ani szpitali, ani przychodni.
„Nie ma dróg prowadzących do miejsc, które odwiedzamy” – mówi Felipe, 28-letni okulista z Minas Gerais w Brazylii. „Czasami statki płyną dwa lub trzy dni, zanim dotrą do kogoś”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Flota troski
Felipe jest jednym z wielu lekarzy-wolontariuszy na pokładzie San Giovanni XXIII, jednej z trzech pływających klinik niosących darmową pomoc medyczną do odległych społeczności rzecznych i rdzennych w Amazonii. Zacumowany obok niego w Belém, w stanie Pará, jest inny statek: Barco Papa Francisco (Statek Papieża Franciszka). Obie jednostki, wraz z trzecią – bliźniaczą – Saint John Paul II (Święty Jan Paweł II), zostały ofiarowane przez papieża Franciszka, który podczas Światowych Dni Młodzieży w Brazylii w 2013 roku wyraził pragnienie, by ludność Amazonii nie została zapomniana przez wspólnoty religijne.
Reklama
Papież zapytał franciszkanina o. Francisco Belottiego: „Czy jesteś w Amazonii?”; a gdy ten odpowiedział „nie”, papież Bergoglio stwierdziłł: „Powinieneś tam iść!”.
Było to wezwanie do dotarcia na peryferie, bez pozostawiania kogokolwiek w tyle. W 2019 roku to pragnienie zostało spełnione. To właśnie o. Belotti, misjonarz, stworzył i rozwinął projekt „Statek-Szpital Papieża Franciszka” w Brazylii, otrzymując wsparcie Jałmużnika Papieskiego, jak również środki rządowe.
Od tamtej pory statki te utworzyły małą flotę lekarzy, pielęgniarek i wolontariuszy, którzy niosą pomoc tym, którzy w przeciwnym razie pozostaliby niewidzialni. W ten sposób urzeczywistnia się obraz Kościoła jako „szpitala polowego” – tak bliskiego sercu papieża Franciszka – choć w tym przypadku „pole” tworzą rzeki. Do tej pory z tej inicjatywy opieki i nadziei, podróżującej po wodzie, skorzystało milion osób.
Vatican Media
Jednostki medyczne pływają wzdłuż rzeki Guajará
Pomoc medyczna dla wszystkich, aż po serce dżungli
„Zazwyczaj, gdy ktoś źle się czuje lub potrzebuje opieki medycznej, udaje się do szpitala – mówi Felipe – tutaj to my przychodzimy do ludzi”.
San Giovanni XXIII obecnie udziela pomocy społecznościom w pobliżu Belém, cumując na rzece od początku szczytu klimatycznego COP30, obok Barco Papa Francisco, który przygotowuje się do kolejnej misji w głąb amazońskiej dżungli. W tych dniach to mieszkańcy Belém korzystają z usług oferowanych przez statek.
W kuchni kucharze przygotowują posiłki dla czekających osób. Poza kuchnią, na pokładzie znajdują się gabinety, sale operacyjne, laboratoria, a nawet apteka – wszystko to zamknięte w jednostce, która z zewnątrz wygląda jak zwykły statek rzeczny.
„Mamy tu wszystko – wyjaśnia Felipe – Przeprowadzamy specjalistyczne badania lekarskie, operacje chirurgiczne, badania diagnostyczne: od usuwania zaćmy, po ogólne zabiegi chirurgiczne”.
Wdzięczność ludzi
Reklama
Najczęstsze schorzenia – wyjaśnia lekarz – to te, które w miastach można łatwo wyleczyć, ale tutaj, z powodu braku dostępu do opieki, zostały zaniedbane i pogorszyły się: infekcje, przepukliny, zaćma. „Niektórzy ludzie czekają latami na pierwszą wizytę, inni płyną godzinami w canoe, by tylko do nas dotrzeć”. Wnętrze statku jest nieskazitelne, sterylne i zadbane. Pielęgnowane przez wolontariuszy i personel tak, jakby to był ich własny dom.
Felipe kocha swoją pracę i ludzi, którym pomaga. „Ludzie tutaj – kontynuuje – są jednymi z najżyczliwszych, jakich spotkałem. Całkowicie nam ufają i dają nam tak wiele, mimo że sami mają tak niewiele”.
Wczoraj jeden pacjent podarował mi owoc, którego nigdy wcześniej nie widziałem. Inny przyniósł mi woreczek z jambu – liściem, który ma działanie znieczulające w ustach – tylko dlatego, że usłyszał, że nigdy go nie próbowałem. To właśnie ten rodzaj miłości i wdzięczności sprawia, że chce się wracać.
Vatican Media
Marzenie papieża Franciszka staje się rzeczywistością
Gdy rozmawia z mediami watykańskimi, zatrzymują go dwie osoby: „Jest pan lekarzem?” – pytają i nawet proszą o zdjęcie. Felipe, który codziennie wykonuje do dziesięciu operacji okulistycznych i bada dziesiątki pacjentów, twierdzi, że to doświadczenie zmienia nie tylko tych, którzy otrzymują pomoc, ale także tych, którzy ją niosą.
„To nie tylko dobroczynność – mówi – To przemiana wspólnotowa, dla nich i dla nas”.
Wskazując na pobliski Barco Papa Francisco, Felipe mówi z entuzjazmem: „To było jego marzenie! Marzenie, by dotrzeć do tych, którzy są daleko – nie tylko geograficznie, ale także społecznie. I myślę, że byłby naprawdę dumny z tego, co się tu dzieje”.
Podczas gdy w Belém trwa COP30, statki pływające po Amazonce przypominają uczestnikom, że istnieje silna więź między troską o człowieka a troską o nasz wspólny dom – a ta relacja jest sednem zintegrowanej ekologii i nawrócenia ekologicznego, tak bliskiego Franciszkowi, wokół którego skupia się cała encyklika Laudato si’.
„COP dotyczy zmiany – mówi Felipe – Dotyczy uznania, że wszyscy jesteśmy różni, ale łączy nas coś wspólnego: życzliwość, troska o siebie nawzajem i troska o stworzenie. Ten statek jest dowodem tego związku”.
Jego dziesięciodniowa misja dobiega końca, ale Felipe nie przestaje myśleć o następnej. „Jak tylko wrócę do domu – mówi z uśmiechem – zacznę szukać kolejnej misji. Nie chcę, żeby to się skończyło!”.
