Reklama

W habicie do opery

Turandot – opera o tęsknocie za świtem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Opera Giacoma Pucciniego „Turandot” z 1926 r. znana jest melomanom przede wszystkim z niezrównanej arii „Nessun dorma”, wykonywanej przez najsławniejszych tenorów z Lucianem Pavarottim na czele. Opera rozgrywa się „al tempo delle favole” – w czasie bajkowym/mitycznym, w Pekinie, który był (i wciąż jest) równie niepoznany, odległy i zmitologizowany, co owe bajkowe czasy. Tytułowa postać to okrutna księżniczka, na wzór współczesnych feministek całkowicie wyzwolona z więzów swojej płci – nie tylko odmawia zamążpójścia, ale także żąda od pretendentów do swej ręki posiadania bardzo szczególnego rodzaju wiedzy. Wszystkim konkurentom zadaje trzy pytania i bezlitośnie skazuje ich na śmierć.

Wysunięte przez księżniczkę żądanie wiedzy każe nam myśleć, że wyznaje ona jakąś formę gnozy. Gnoza (stgr. „gnosis” – poznanie, wiedza) – forma świadomości religijnej podkreślająca wartość wiedzy jako narzędzia (samo)-zbawienia. Mitologia gnostycka przedstawia człowieka jako pogrążonego we śnie – obudzenie z niego to poznanie prawdy o swoim duchowym powołaniu. Gnoza, czyli wiedza, jest określeniem całego prądu intelektualno-religijnego, dla którego najistotniejszym i charakterystycznym dążeniem jest poszukiwanie zbawczej wiedzy. To coś więcej niż duchowa potrzeba. Można powiedzieć, że jest to wciąż realizująca się uległość człowieka na pokusę węża obiecującego dostęp do zakazanej wiedzy, reaktywacja rajskiego upadku. Mówi się o przewijającej się przez historię chorobie gnostyckiej, która jest chorobą duszy i ostatecznie drogą do duchowego zatracenia. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę z grożącego niebezpieczeństwa. Ludzi nie odstrasza gnostycka teoria podwójnej prawdy (innej dla ludu, innej dla wybranych elit) ani negacja materialnego świata, choć ich nieuchronnym efektem musi być odrzucenie Boga oraz pogarda dla człowieka. Wydaje się, że bohaterka opery Pucciniego ukąszona jest tą trucizną: poszukuje szczęścia w wiedzy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Turandot, wobec faktu, że książę Kalaf odgadł wszystkie trzy zagadki, powinna zgodzić się na oddanie mu swej ręki, młodzieniec daje jej jednak szansę na zwycięstwo, jeśli odgadnie jego imię w ciągu nadchodzącej nocy – to w mroku ma nastąpić u niej przemiana. W finałowej scenie, po nadejściu świtu, księżniczka oznajmia ludowi imię cudzoziemca: dla niej nazywa się on Miłość.

Wydaje się, że ubóstwienie wiedzy, które zawsze ma służyć posiadaniu świata, a właściwie władaniu światem, zostaje pokonane, gdy bohaterka opery odkrywa IMIĘ mężczyzny, a więc – jeśli przyjąć starożytne przekonanie, iż imię odzwierciedla naturę, najgłębszą istotę człowieka – gdy odkrywa prawdziwy sens relacji z mężczyzną, prawdziwą istotę faktu, że mężczyzna i kobieta dopełniają się w swoim człowieczeństwie. By to odkryć, nie potrzeba wiedzy – potrzeba osoby i relacji.

„Tramontate, stelle! All’alba vincerò! Vincerò!” (Zajdźcie, gwiazdy! O świcie zwyciężę! Zwyciężę!) – śpiewa zwycięski książę Kalaf, jakby tęsknił za wschodem słońca, a może za czymś więcej. „Kto przeżył wschód słońca nad morzem lub na szczycie, ten wie, jak tajemniczy, a zarazem bogaty jest proces odchodzącej nocy i pojawiania się dnia. Jezus jest ukazany jako ten, kto na ziemi, pogrążonej w ciemnościach, jawi się jako Słońce. Noc ukrywała wszystko. Zanurzeni w ciemnościach nie wiedzą, co ich otacza, nie znają realizmu świata, w jakim żyją. Zło kocha ciemności, bo w nich może realizować swe plany. Dlatego książę tego świata jest nazwany księciem ciemności. Zła w pełnym świetle nie można czynić, ono wówczas jest na oczach tysięcy ludzi, a ci błyskawicznie potępią tego, kto je czyni. Dlatego zło nieustannie działa w świecie zakłamania, aby w jego ciemnościach robić swoje interesy. Zachariasz imieniem Jezusa, Wschodzącego Słońca, pięknie odsłania tajemnicę zbawienia. Ono polega na wylaniu światła na to, co jest ukrywane. Zbawienie to poznanie prawdy o tym, co jest, i o tych, którzy czynią dobro, i o tych, którzy czynią zło. Dlatego zbawienie jest dla wszystkich pogrążonych w ciemnościach godziną ocalenia. Jezus jak Wschodzące Słońce zbawia, bo ukazuje realizm świata, w jakim człowiek żyje. Zbawienie polega na wyjściu z nocy i wejściu w dzień” (ks. Edward Staniek, „Wschodzące Słońce”, „Źródło” nr 48/2013).

Reklama

historia opery zna takie dzieła, które opowiadały na pozór prostą, obyczajową historię, a jednocześnie miały drugie, ważniejsze i bez porównania piękniejsze dno – swoją właściwą wartość, czasami docenioną dużo później niż to, co czysto fabularne. Czyny światłości i czyny ciemności to z pewnością kwestia naszej relacji z Bogiem i dlatego tak bardzo się w operze „Turandot” odnajdujemy...

* * *

„Turandot”
• Rok ukończenia: 1926 r.
• Kompozytor: Giacomo Puccini
• Premiera: La Scala, Mediolan, Włochy, 1926 r.
• Język: włoski
• Arie: „Tu che di gel sei cinta”, „Del primo pianto”, „Nessun dorma”
• Autorzy libretta: Giuseppe Adami, Renato Simoni

2015-06-02 12:39

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Droga nawrócenia św. Augustyna

Benedykt XVI w jednym ze swoich rozważań przytoczył wiernym niezwykłą historię nawrócenia św. Augustyna, którego wspomnienie w Kościele obchodzimy 28 sierpnia.

CZYTAJ DALEJ

Bp Miziński: bądźmy wierni dziedzictwu św. Wojciecha

– Dzisiaj musimy się zapytać, co uczyniliśmy z tym dziedzictwem, które przyniósł nam św. Wojciech – mówił w homilii bp Artur Miziński, Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski, który 23 kwietnia w uroczystość św. Wojciecha, patrona Polski przewodniczył Mszy św. w kościele św. Wojciecha w Częstochowie.

– Zapewnienie Chrystusa zmartwychwstałego w słowach: „Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jeruzalem i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” zrealizowało się nie tylko w życiu apostołów, ale także w życiu i posłudze ich następców. Św. Wojciech jest tego jasnym przykładem – podkreślił bp Miziński.

CZYTAJ DALEJ

Abp Gądecki: chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo

2024-04-24 20:12

[ TEMATY ]

abp Stanisław Gądecki

Karol Porwich / Niedziela

„Chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo i ze szczególnym szacunkiem odnosiło się do najwyższych jego postaci, czyli do bohaterstwa, heroizmu i męczeństwa za wiarę” - mówił abp Stanisław Gądecki podczas Mszy św. w kościele pw. św. Jerzego z okazji 25. rocznicy konsekracji poznańskiej świątyni.

W Eucharystii uczestniczyli m.in. gen. w stanie spoczynku Piotr Mąka, dowódca Oddziału Prewencji Policji insp. Jarosław Echaust, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej Kinga Fechner-Wojciechowska i wicenaczelnik Paweł Mikołajczak oraz kompania honorowa Policji.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję