Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Wspomnienia uczestnika papieskiej pielgrzymki

Wzywał do czujności w czasach próby sumień

Trwa ustanowiony przez Sejm RP Rok św. Jana Pawła II. Zwieńczeniem obchodów 20. rocznicy pobytu Jana Pawła II na Podbeskidziu była czerwcowa diecezjalna pielgrzymka dziękczynna na Kaplicówkę z udziałem kard. Stanisława Dziwisza i dziewięciu biskupów z Polski i zagranicy. Wydarzenia, jubileusze, które wiążą się w jakiś sposób z osobą Papieża, pobudzają do wspomnień...

Niedziela bielsko-żywiecka 30/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

wspomnienia

Zenon Golik

Jan Paweł II na Kaplicówce w 1995 r.

Jan Paweł II na Kaplicówce w 1995 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W trwającym Roku Jana Pawła II wspomnieniami z „Niedzielą na Podbeskidziu” dzieli się wolontariusz bielskiego Hospicjum św. Kamila, Benedykt Somol z kościoła filialnego pw. Ducha Świętego w Świętoszówce należącego do parafii św. Bartłomieja w Grodźcu Śląskim. Uczestniczył on z rodziną we wszystkich papieskich pielgrzymkach do Polski. Nie mogło go więc zabraknąć 22 maja 1995 r. na Kaplicówce. Gdy tylko dowiedział się, że Papież przyjedzie do Skoczowa, od razu podjął przygotowania.

– Jak tylko w mediach ogłoszono, że do Skoczowa ma przybyć Jan Paweł II, początkowo w to nie wierzyliśmy. Po potwierdzeniu przez naszego ówczesnego proboszcza śp. ks. kan. Gerarda Kurpasa z parafii w Grodźcu Śląskim, od razu zaczęliśmy przygotowania. Z góry było jasne, że z naszego domu zrobimy bazę noclegową dla pielgrzymów. Osobiście z żoną i dziećmi byliśmy na papieskiej 1. pielgrzymce w 1979 r. w Krakowie, w 1983 r. w Katowicach, w 1987 r. w Krakowie i w 1991 r. w Częstochowie. Dlatego uznaliśmy z rodziną, że stworzenie takiej bazy ułatwi pielgrzymom dotarcie piechotą bezpośrednio ze Świętoszówki do Skoczowa trasą 7-kilometrową – podkreśla p. Benedykt.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Witali Ojca Świętego i jego gości

Dzień przed przylotem Papieża rodzina Somolów umieściła nad wejściem do domu napis: „Witamy Ojca Świętego i Gości Jego”. Goście się zjawili: przyjechali krewni, przyjaciele i znajomych z dziećmi. – Pobudkę do wyjścia babcia zrobiła już o godz. 5, aby wszyscy zdążyli się odpowiednio przygotować i zjeść obfite śniadanie. Wyszliśmy z domu, a na ulicy Cieszyńskiej było już wielu pielgrzymów. Od Pogórza ruch wstrzymano. Autobusy z całej Polski stały na granicy Grodźca z Pogórzem, kilka kilometrów od Skoczowa. Od mostu na Wiśle ruchem kierowały służby porządkowe. Na ulicach miasta były tysiące ludzi. Z każdej uliczki jak rzeka wypływał tłum w kierunku Kaplicówki do wzgórza na wysokości 389 m n.p.m. – wspomina Benedykt Somol.

Reklama

Rodzina Somolów miała miejsca w III sektorze. – Z daleka widzieliśmy wielki drewniany ołtarz, który postawiono niedaleko od 22-metrowego krzyża z 1985 r. i kaplicy św. Jana Sarkandra. Konstrukcję ołtarza wykorzystano później m.in. przy budowie kaplicy w sołectwie Wiślica. W ponad ćwierćmilionowej rzeszy, jaka przybyła na spotkanie z Janem Pawłem II, znalazła się nasza cała rodzina – opowiada uczestnik. Podkreśla, że nieważny był wtedy dla nich przenikliwy chłód i błoto, w jakim stali, ale ważne były słowa, jakie kierował do nich Papież.

Trudny czas przemian

Somolowie pracowali zawodowo; był to czas wielkich przemian gospodarczo-polityczno-społecznych, jakie się dokonywały w ojczyźnie. Codzienność jawiła się jako niepewna. – Znaleźliśmy się nieprzygotowani do nowych warunków, które niejednokrotnie nas przerastały. Między ludźmi powstawało wiele nieporozumień wynikających z nagłej utraty pracy, likwidacji zakładów i powstawania nowych na innych warunkach. Bardzo trudno się było w tym odnaleźć. Nie każdy dysponował odpowiednim kapitałem i wiedzą, aby mógł stać się od razu menadżerem albo przedsiębiorcą firmy. Dlatego tak ważne były słowa homilii Jana Pawła II w chwili przeobrażeń ustrojowych w ojczyźnie. To wtedy pomimo naszego trwania od chrztu św. nieustannie przy Bogu, uświadomiliśmy sobie jak ważny jest chrześcijański ład w naszym życiu. Ład kształtowania sumień oparty na wartościach kultury chrześcijańskiej, na odróżnianiu dobra od zła. Ojciec Święty wyraźnie podkreślił, czym należy się kierować w życiu, aby się nie zatracić – zaznacza p. Somol.

Dla p. Benedykta był to szczególnie trudny czas dlatego, że nagle stracił pracę. – Niespodziewanie znalazłem się na bezrobociu, praktycznie z dnia na dzień. Doznałem szoku, ogromnego poniżenia i braku pomocy. Należało wszystko zaczynać od nowa. Był to moment łatwego załamania, depresji i zbłądzenia. Tylko silne trwanie przy Chrystusie dało mi oparcie. Słowa Ojca Świętego wypowiedziane na Kaplicówce pozwoliły zachować prawość w postępowaniu według własnego sumienia. Szczególnie pamiętam słowa przestrogi wypowiedziane w homilii, gdzie Papież wzywał nas do czujności w czasach wielkiej próby sumień. Przestrzegał nas, aby sumienia Polaków nie uległy demoralizacji i prądom moralnego permisywizmu, aby umiały odkryć wskazania Ewangelii. Zwrócił uwagę, że pod hasłami tolerancji w życiu publicznym i środkach masowego przekazu szerzy się nietolerancja, a ludzie wierzący są spychani na margines życia społecznego. Ośmiesza się i wyszydza chrześcijańską świętość, co budzi nasz niepokój. Jednocześnie pocieszał, dodając że na drogach ludzkich sumień Bóg postawił wielki drogowskaz, który życiu nadaje kierunek i ostateczny sens, czyli krzyż. Papież prosił rodaków, abyśmy to wielkie dziedzictwo Chrystusowego krzyża na nowo przyjęli i podjęli odpowiedzialność za obecność krzyża w życiu każdego z nas – podkreśla p. Benedykt. Kończąc wspomnienia, nawiązuje jeszcze do pożegnania. – Papież po spotkaniu z pielgrzymami na Kaplicówce bardzo się spieszył do wiernych z Bielska-Białej, którzy oczekiwali go na płycie dworca PKS. Później udał się do oczekujących w Żywcu. Potem odleciał do Ostrawy, a stamtąd samolotem do Rzymu. W naszych sercach ta piąta nieoficjalna wizyta Papieża i jego słowa na zawsze pozostaną w pamięci, ponieważ wciąż są aktualne. Zapamiętamy to spotkanie już nie tylko jako z papieżem, ale z naszym Świętym Orędownikiem Polaków w niebie.

2015-07-23 13:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Depo: przyjaźń z abp. Zygmuntem Zimowskim była dla mnie darem

[ TEMATY ]

wspomnienia

abp Wacław Depo

Ks. Paweł Rytel-Andrianik

„Przyjaźń z abp. Zygmuntem Zimowskim była dla mnie darem, za który jestem wdzięczny” – wspomina na antenie archidiecezjalnego Radia Fiat metropolita częstochowski abp Wacław Depo, zmarłego 12 lipca abp. Zygmunta Zimowskiego, przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia.

„Jego służba Kościołowi to było wzajemne obdarowanie” – podkreśla abp Depo.

CZYTAJ DALEJ

Dziś Wielki Czwartek – początek Triduum Paschalnego

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Pio Si/pl.fotolia.com

Od Wielkiego Czwartku Kościół rozpoczyna uroczyste obchody Triduum Paschalnego, w czasie którego będzie wspominać mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. W Wielki Czwartek liturgia uobecnia Ostatnią Wieczerzę, ustanowienie przez Jezusa Eucharystii oraz kapłaństwa służebnego.

Wielki Czwartek jest szczególnym świętem kapłanów. Rankiem, jeszcze przed wieczornym rozpoczęciem Triduum Paschalnego, ma miejsce szczególna Msza św. Co roku we wszystkich kościołach katedralnych biskup diecezjalny wraz z kapłanami (nierzadko z całej diecezji) odprawia Mszę św. Krzyżma. Poświęca się wówczas krzyżmo oraz oleje chorych i katechumenów. Przez cały rok służą one przy udzielaniu sakramentów chrztu, święceń kapłańskich, namaszczenia chorych, oraz konsekracji kościołów i ołtarzy. Namaszczenie krzyżem świętym oznacza przyjęcie daru Ducha Świętego.. Krzyżmo (inaczej chryzma, od gr. chrio, czyli namaszczać, chrisis, czyli namaszczenie) to jasny olej z oliwek, który jest zmieszany z ciemnym balsamem.

CZYTAJ DALEJ

Za mały mój rozum na tę Tajemnicę, milknę, by kontemplować

2024-03-29 06:20

[ TEMATY ]

Wielki Piątek

rozważanie

Adobe. Stock

W czasie Wielkiego Postu warto zatroszczyć się o szczególny czas z Panem Bogiem. Rozważania, które proponujemy na ten okres pomogą Ci znaleźć chwilę na refleksję w codziennym zabieganiu. To doskonała inspiracja i pomoc w przeżywaniu szczególnego czasu przechodzenia razem z Chrystusem ze śmierci do życia.

Dzisiaj nie ma Mszy św. w kościele, ale adorując krzyż, rozważamy miłość Boga posuniętą do ofiary Bożego Syna. Izajasz opisuje Jego cierpienie i nagrodę za podjęcie go (Iz 52, 13 – 53, 12). To cierpienie, poczynając od krwi ogrodu Oliwnego do śmierci na krzyżu, miało swoich świadków, choć żaden z nich nie miał pojęcia, że w tym momencie dzieją się rzeczy większe niż to, co widzą. „Podobnie, jak wielu patrzyło na niego ze zgrozą – tak zniekształcony, niepodobny do człowieka był jego wygląd i jego postać niepodobna do ludzi – tak też wprawi w zdumienie wiele narodów. Królowie zamkną przed nim swoje usta, bo ujrzą coś, o czym im nie mówiono, i zrozumieją coś, o czym nigdy nie słyszeli” (Iz 52, 14n). Krew Jezusa płynie jeszcze po Jego śmierci – z przebitego boku wylewa się zdrój miłosierdzia na cały świat. Za mały mój rozum na tę Tajemnicę, milknę, by kontemplować.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję