Reklama

Turystyka

Najstarszy kościół Będzina coraz piękniejszy

Kościół pw. Świętej Trójcy w Będzinie – jeden z najcenniejszych zabytków sakralnych diecezji sosnowieckiej, odzyskuje dawny blask. Cieszy oczy i serca nie tylko parafian, lecz także turystów licznie odwiedzających Wzgórze Zamkowe w Będzinie

Niedziela sosnowiecka 30/2015, str. 6-7

[ TEMATY ]

świątynia

Jarosław Ciszek

Kościół Świętej Trójcy w Będzinie

Kościół Świętej Trójcy w Będzinie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ksiądz biskup Grzegorz Kaszak w czerwcu poświęcił kościół Świętej Trójcy po generalnym remoncie, ale wciąż jest wiele prac przed parafianami i proboszczem ks. Andrzejem Stępniem.

Historia będzińskiej świątyni jest barwna, jak dzieje samego miasta. Drewniana świątynia powstała w tym miejscu na przełomie XIII i XIV wieku. Już ok. 1364 r., z fundacji króla Kazimierza Wielkiego wybudowano kościół murowany – gotycki, który w wyniku rozbudowy nabrał cech barokowych. W XVI wieku świątynię zniszczyli arianie, następnie spalono ją w czasie potopu szwedzkiego i odbudowano. Obecna bryła świątyni to wynik rozbudowy dokonanej w XIX wieku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ostatnie lata dla proboszcza parafii ks. Andrzeja Stępnia były czasem intensywnego przygotowania się do generalnego remontu kościoła. Był on niezbędny. Jak wykazały ekspertyzy, kościołowi groziło osunięcie ze skarpy i katastrofa budowlana; wieża odspajała się od reszty budowli, a pękające mury przedstawiały smutny obraz. Konieczne było przygotowanie wielotomowej dokumentacji i zebranie funduszów, które na konstrukcyjne zabezpieczenie obiektu udało się wywalczyć przed sądem od Spółki Restrukturyzacji Kopalń jako odszkodowanie za szkody górnicze. Grosza nie szczędzili też parafianie, wsparcie przekazały firmy i instytucje samorządowe.

Reklama

Prace ratujące świątynię rozpoczęły się w październiku 2013 r. uroczystą Mszą św. Aż do maja 2014 r. prace te prowadzone były w sposób umożliwiający wiernym korzystanie z kościoła. Od 1 czerwca 2014 r. przez 290 dni świątynia była zamknięta, a widok, jaki można było w niej obserwować, m.in. jeżdżące koparki, otwory odsłaniające fundament, mroziły krew w żyłach. Naprawę rozpoczęto od wykonania otworów iniekcyjnych dla wzmocnienia podłoża i naprawy fundamentów. Następnie zrobiono opaskę żelbetową wokół fundamentu, w poziomie podłogi wykonano przeponę, co wiązało się z wymianą posadzki. Klejone i zszywane ściany, w których straszyły kilkucentymetrowe pęknięcia, pokryto tynkami renowacyjnymi wewnątrz i na zewnątrz świątyni, przy okazji odkrywając i zabezpieczając fragmenty XIX-wiecznych polichromii we wszystkich częściach kościoła. Kompleksowa zmiana dokonała się także wokół kościoła – nawierzchnię placu pokrywa teraz kostka granitowa, płyty i cegła klinkierowa, a pas piaskowca przy bramie wjazdowej wskazuje symbolicznie przebieg odkrytych podczas prac murów miejskich.

Ze środków własnych wspartych pozyskanymi dotacjami parafia, obok innych drobnych prac, naprawiła zniszczone elementy konstrukcji dachu i deskowania połaci dachowych, wykonała nowe poszycie z blachy miedzianej oraz naprawę i konserwację ślusarki (okiennej z kratami, a także balustrady), stolarki (wszystkie drzwi, ławy, konfesjonały, klęczniki oraz schody na chór), a także nowe instalacje (elektryczną wewnętrzną, przeciwwłamaniową alarmową, przeciwpożarową, odgromową, grzewczą i audiowizualną). Zakupiono kilka nowych żyrandoli i kinkietów, nowe stacje drogi krzyżowej oraz meble do zakrystii.

Reklama

Najpiękniejszą częścią kościoła jest obecnie kaplica Najświętszego Serca Pana Jezusa, w której na podstawie zdjęć i odkrytych fragmentów odtworzono polichromie, zgodnie z zaleceniami śląskiego konserwatora zabytków. – Tak piękny będzie cały kościół, lecz to dłuższa perspektywa. Póki co pozostałe jego części – prezbiterium, nawa główna z kaplicą Kazimierzowską i kaplica Matki Bożej są pomalowane na właściwe, docelowe kolory, na które w przyszłości zostaną naniesione ornamenty. Ich szablony i kolorystykę mamy już pozyskane. Koszty wykonania polichromii w całym kościele są tak duże, że nie ma możliwości, aby parafia była w stanie udźwignąć je w tej chwili. Będziemy starali się w dalszym ciągu pozyskiwać środki finansowe z różnych źródeł. Przed nami także zabezpieczenie odkrytych malowideł w kruchcie i na podniebiu chóru – tłumaczy ks. Andrzej Stępień. Kompleksowa naprawa czeka także trzy znajdujące się w świątyni zabytkowe ołtarze (z rekonstrukcją brakujących elementów), obrazy, balkon chóru oraz ambonę.

Pierwszą, niezwykle przejmującą Mszę św. po remoncie odprawiono 19 marca – w uroczystość św. Józefa, którego wierni i duszpasterze obrali za głównego patrona wielkiego dzieła. – Wierzymy też, że św. Józef, który niegdyś troszczył się o potrzeby Chrystusa, który Go żywił, osłaniał i bronił – pełni nadal tę samą rolę wobec Jego Mistycznego Ciała, jakim jest cały Kościół – przypomniał wtedy w kazaniu Ksiądz Proboszcz.

– Przejdziecie do historii nie tylko jako odnowiciele, ale przede wszystkim jako ci, którzy uratowali ten kościół od zniszczenia i we wspaniałym stanie przekazują kolejnym pokoleniom – mówił bp Grzegorz Kaszak 7 czerwca podczas wizytacji kanonicznej. Gratulował parafianom oraz Księdzu Proboszczowi oraz poświęcił świątynię po generalnym remoncie. W homilii apelował, aby miejsce to nie było tylko podziwiane, lecz by tętniło życiem religijnym i przyczyniało się do duchowego wzrostu mieszkańców.

Generalny remont objął także wszystkie budynki parafialne – kaplicę pw. św. Tomasza na parafialnym cmentarzu, dom parafialny, plebanię oraz wikariat. Warto zaglądać na będzińskie wzgórze, by śledzić postępy prac oraz cieszyć oczy tym, co już udało się zrobić w kościele Świętej Trójcy.

2015-07-23 13:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Konsekracja kościoła w Zieleniewie

Niedziela szczecińsko-kamieńska 45/2015, str. 1, 3

[ TEMATY ]

świątynia

konsekracja

Dawid Wajda

Konsekracja ołtarza. Pierwszy z prawej: ks. Sławomir Mazurkiewicz – proboszcz parafii

Konsekracja ołtarza. Pierwszy z prawej: ks. Sławomir Mazurkiewicz –
proboszcz parafii
Nasza archidiecezja z bogatą historią tych ziem doświadczona została jednak w minionych wiekach najpierw obecnością protestantyzmu, a następnie gehenną II wojny światowej. Wszystkie te uwarunkowania złożyły się na to, że dziedzictwo sakralne z wielkim mozołem podnoszone było z ruin i zniszczeń, aby przywrócić ich pierwotne piękno. Niezwykle budujący jest fakt, że w ostatnich latach odbywają się dość często historyczne w swojej treści uroczystości konsekracji świątyń, które powróciły do blasku czasów ich wznoszenia. Tak właśnie stało się 16 października w Zieleniewie podczas konsekracji miejscowego kościoła pw. św. Jadwigi Śląskiej. Przypomnijmy najpierw kontekst historyczny. Prawdopodobnie już w połowie XIII wieku była tu słowiańska osada rybacka. 15 września 1312 r. zatrzymał się w tej wsi margrabia brandenburski wraz z dworem, gdy jechał zawrzeć układy z władcą Pomorza. Przez wieś przebiegały dwa ważne trakty komunikacyjne. Jeden z Berlina do Gdańska, a drugi nosił nazwę „traktu polskiego” i prowadził z Poznania przez most na Drawie w Osiecznie, Radęcin, Bierzwnik, Zieleniewo, Raduń, Choszczno do Szczecina. Pierwsza wzmianka o Zieleniewie związana jest z fundacją Zakonu Cysterek w Reczu. Dyplom margrabiów z 1296 r. mówi o prawie patronatu nad kościołem w Zieleniewie. Należy więc wnosić, że w tym czasie w Zieleniewie istniała parafia ze świątynią i własnym duszpasterzem. Podczas reformacji, gdy cysterki z Recza zmuszone były uciec do Polski, wieś dołączono w 1546 r. do domeny bierzwnickiej. Pastor Jan Krauze z Recza zorganizował parafię protestancką w Zieleniewie. Wojna trzydziestoletnia przyniosła duże zniszczenie ziemi choszczeńskiej. Wieś zaczęła rozwijać się na przełomie XVIII-XIX wieku, kiedy to rozpoczął się napływ osadnictwa niemieckiego. 14 października 1945 r. ks. Jerzy Kowalski, proboszcz z Choszczna, poświęcił kościół w Zieleniewie i przyjeżdżał w co drugą niedzielę odprawić Mszę św. Następnie robił to ks. Franciszek Nowacki z Brenia. Od 1 października 1948 r. Zieleniewo było filią parafii w Chłopowie. Parafia ta miała duży zasięg terytorialny, myślano więc o usamodzielnieniu Zieleniewa. 24 października 1957 r. bp Teodor Bensch erygował parafię pw. św. Jadwigi z siedzibą w Zieleniewie. Pierwszym proboszczem został ks. Feliks Kurczewski (1957-59), po nim księża: Tadeusz Szczepanik (1959-61), Wacław Kiełczewski (1961-84), Tadeusz Pietras (1984-87), Józef Korczyński (1987-96), ks. Jarosław Dobrosz oraz obecny ks. Sławomir Mazurkiewicz, wicedziekan dekanatu Drawno.
CZYTAJ DALEJ

Kobieta czynu

Niedziela Ogólnopolska 5/2024, str. 20

[ TEMATY ]

patron

pl.wikipedia.org

Św. Koleta z Corbie

Św. Koleta z Corbie

Mniszka, córka prostego cieśli z francuskiej Pikardii, w XV wieku podjęła misję odnowy w Kościele.

Była długo wyczekiwanym dzieckiem. Starsi rodzice jej narodziny przypisywali wstawiennictwu św. Mikołaja – z tej racji otrzymała żeńską formę tego imienia: Koleta. Gdy miała ok. piętnastu lat, rozpoczęła życie zakonne. Wstąpiła do beginek, lecz kilka razy zmieniała zakon i ostatecznie została klaryską. Czując powołanie do radykalnego życia pustelniczego, pozwoliła się zamurować w celi jako rekuza. Był to dla niej czas intensywnej modlitwy, duchowego rozwoju i przeżyć mistycznych. Po otrzymaniu wizji św. Franciszka z Asyżu, wzywającego ją do zreformowania zakonów franciszkanów i klarysek, uzyskała zwolnienie ze ślubów odosobnienia – celę opuściła w 1406 r. Jak przystało na kobietę czynu, natychmiast udała się do papieża, szukając u niego wsparcia dla idei odnowy zgromadzeń. Wywarła tak duże wrażenie na Benedykcie XIII, że zaakceptował on jej plany reformy zakonu według ewangelicznych cnót ubóstwa i posłuszeństwa. Wkrótce powstała pierwsza zreformowana wspólnota. Koleta główny nacisk kładła na powrót do pierwotnego, surowego ubóstwa sióstr, dlatego jej reforma nie wszędzie spotykała się z aprobatą. Z czasem jednak jej dzieło zaczęło przynosić owoce i doprowadziło do odnowy duchowej zakonów braci mniejszych i klarysek, wyznaczając im nowe kierunki rozwoju. Koleta zmarła w opinii świętości.
CZYTAJ DALEJ

Prawda wyszła na jaw

2025-02-08 07:13

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Kto ostrzegał, ten miał rację, a kto próbował zakrzyczeć okazał się środkiem do realizacji celu. Rok 2023. Kiedy Prawo i Sprawiedliwość biło na alarm, ostrzegając przed skutkami przyjęcia paktu migracyjnego, liberalno-lewicowe środowiska przekonywały, że to temat wyssany z palca, straszak, który nie ma żadnego pokrycia w rzeczywistości. Nie tylko bagatelizowano ostrzeżenia, ale atakowano tych, którzy mieli odwagę powiedzieć prawdę.

Pamiętamy dobrze tamtą narrację. Mówiono, że nie ma zagrożenia, że żaden przymusowy mechanizm relokacji migrantów nie zostanie narzucony Polsce, że referendum w tej sprawie to "manipulacja" i "pic na wodę". Donald Tusk nie tylko wzywał do jego bojkotu, ale wręcz publicznie oświadczył, że "uroczyście unieważnia" ten akt demokratycznej decyzji Polaków, jeszcze zanim do niego doszło. Wspierali go w tym obecni koalicjanci z Lewicy, PSL i Polski 2050.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję