Zawsze, ilekroć chcę pisać o bł. ks. Popiełuszce, moi redakcyjni koledzy na kolegium protestują! I kolejny raz tłumaczą mi, że nasi Czytelnicy nie zdzierżą więcej tekstów na ten temat, i że to tylko mnie interesuje, bo od 20 lat badam życie i działalność ks. Jerzego. Natomiast ja za każdym razem, gdy uczestniczę w różnych spotkaniach na ten temat, przekonuję się, jak bardzo żywy jest ten temat wśród ludzi i jak wielkie jest pragnienie ostatecznego wyjaśnienia tej zbrodni. Jakby to była powinność pokolenia, które pamięta jeszcze ks. Popiełuszkę.
Tak było ostatnio na promocji „Zapisków” ks. Jerzego, gdzie toczyła się długa dyskusja nad koniecznością wyjaśnienia tej zbrodni. Bo przecież tak naprawdę wiedzę na ten temat mamy wyłącznie od zabójców. Wiemy tyle, ile przekazali oni na procesie toruńskim w 1985 r. A że były to kłamstwa, do tego mocno zmanipulowane, to przecież oczywiste (czytaj na str. III – wypowiedź ks. Jana Sikorskiego). Stąd powinnością historyków jest prowadzenie badań na ten temat i docieranie do prawdy. Pewne bowiem jest jedno: że ks. Jerzy jest męczennikiem za wiarę. Resztę okoliczności trzeba wyjaśnić.
Pomóż w rozwoju naszego portalu