Reklama

Oko w oko

Oko w oko

Wolność, która zniewala

Niedziela Ogólnopolska 16/2016, str. 42

icsnaps/Fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jakże często spotykamy ludzi, którzy niszczą swoje talenty, zdrowie, życie całej swojej rodziny. Często nam, zwykłym obserwatorom, trudno pojąć, dlaczego człowiek świadomy, absolwent jakiejś tam uczelni, sprawny fizycznie, przez swoje wybory życiowe, postępowanie, traci rodzinę, pracę i stacza się na dno. Sposób życia daleki od wszelkich zasad, Bożych i ludzkich, pomylenie dobra ze złem, używanie wolności na zasadzie „róbta, co chceta” – wszystkie tego typu wzorce dorosłych są chętnie kopiowane przez młodzież i dzieci, które chcą być nowoczesne, modne, „cool”. Alkohol w różnej postaci stał się nieodłącznym atrybutem życia ludzi w różnych grupach wiekowych i kategoriach społecznych, zawodowych. Już nikogo nie dziwi pijany „artysta, twórca czy polityk”, występujący publicznie, robiący z siebie błazna, karykaturę człowieka, jest to nawet odbierane jako atut, pewien luz i styl. Młodzi to widzą i naśladują. Szczególnie łatwo przejmują takie wzorce osoby z rodzin rozbitych, dalekich od Boga, skłóconych, posługujących się wulgarnym językiem i haniebnym stylem życia, opartym na wzajemnym okłamywaniu się i zdradzie. Ostatnio patrzę na świetnego fachowca w dziedzinie montażu filmowego, zdolnego, bystrego człowieka, ale kompletnie zagubionego, został mu tylko alkohol, jedyny „ratunek”. Wszystko się rozwaliło, rozpadło, zapanował marazm i bezsens – przekroczona granica wolności – życie bez Boga. Patrząc na zatracenie, bezradność takiego człowieka, chciałoby się pomóc, ratować go, ale jak? „Nie można stwarzać fikcji wolności, która rzekomo człowieka wyzwala, a właściwie go zniewala i znieprawia!” – tłumaczył i wołał do nas Jan Paweł II. Gdy się uważnie zastanowić, dostrzeżemy, że przyczyny wszelkiego zła wywodzą się z patologii domów rodzinnych. Tam kształtują się charaktery, wychowują się dzieci, a potem w życiu dorosłym powielają wzorce wyniesione z domu, często nawet nieświadomie, wbrew sobie. Nie potrafią „dobrze i mądrze żyć, stawiać sobie wymagań, bronić świętości duszy i ciała” – o czym wielokrotnie mówił do młodych wielki przyjaciel młodzieży Jan Paweł II. Tak wiele młodych małżeństw rozpada się, żyje w tzw. wolnych związkach, poranione dzieci – wszystko to może i powinno przerażać. Jest taki tekst Kogoś, kto naprawdę nas kochał. Przeczytany i przemyślany dogłębnie może być ratunkiem dla każdego z nas: „Proszę was, abyście mieli ufność nawet wbrew każdej swojej słabości, abyście szukali zawsze duchowej mocy u Tego, u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało. Abyście od Niego nigdy nie odstąpili, abyście nigdy nie utracili tej wolności ducha, do której On wyzwala człowieka. Abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest największa, która wyraziła się przez Krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma korzenia ani sensu. Proszę was o to” (Jan Paweł II, Kraków, 10 czerwca 1979 r.).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2016-04-13 08:22

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy przylgnąłem sercem do Jezusa dość mocno?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Grażyna Kołek

Rozważania do Ewangelii J 6, 44-51.

Czwartek, 18 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Jak wygląda moja wiara Jezusowi?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Chrystus Pantokrator w chwale/fot. Grażyna Kołek

Rozważania do Ewangelii J 6, 35-40.

Środa, 17 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

S. Faustyna Kowalska - największa mistyczka XX wieku i orędowniczka Bożego Miłosierdzia

2024-04-18 06:42

[ TEMATY ]

św. Faustyna

Święta Faustyna

św. s. Faustyna Kowalska

św. Faustyna Kowalska

Graziako

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia – sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia –
sanktuarium w
Krakowie-Łagiewnikach

Jan Paweł II beatyfikował siostrę Faustynę Kowalską 18 kwietnia 1993 roku w Rzymie.

Św. Faustyna urodziła się 25 sierpnia 1905 r. jako trzecie z dziesięciorga dzieci w ubogiej wiejskiej rodzinie. Rodzice Heleny, bo takie imię święta otrzymał na chrzcie, mieszkali we wsi Głogowiec. I z trudem utrzymywali rodzinę z 3 hektarów posiadanej ziemi. Dzieci musiały ciężko pracować, by pomóc w gospodarstwie. Dopiero w wieku 12 lat Helena poszła do szkoły, w której mogła, z powodu biedy, uczyć się tylko trzy lata. W wieku 16 lat rozpoczęła pracę w mieście jako służąca. Jak ważne było dla niej życie duchowe pokazuje fakt, że w umowie zastrzegła sobie prawo odprawiania dorocznych rekolekcji, codzienne uczestnictwo we Mszy św. oraz możliwość odwiedzania chorych i potrzebujących pomocy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję