Reklama

Sekty w sieci @ w sieci sekt

Współczesny, wyposażony w techniczne gadżety człowiek nie oszuka natury. Jest nadal istotą poszukującą sensu swojego istnienia. Więcej nawet – w świecie rządzonym przez konsumpcję i światopogląd, który zakłada, że lepiej mieć niż być, duchowe tęsknoty wracają do nas coraz częściej i coraz mocniej

Niedziela Ogólnopolska 28/2016, str. 20-22

cherezoff/Fotolia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niektórzy z nas w tych poszukiwaniach błądzą, szukają duchowego spełnienia, bo nie czują się komfortowo z powracającym pytaniem: A co, jeśli...? Coraz częściej owym poszukiwaczom, jak opisuje się ludzi „stojących na progu Kościoła” i dumających: wejść czy wyjść, drogę zachodzą sekty i grupy zwane destrukcyjnymi.

Sekty i nowe ruchy religijne wymykają się standardom i szkolnym definicjom. Czym więc są współcześnie i jak działają?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bez katalogu

O sektach pisze się w ostatnich latach zdecydowanie mniej, co nie oznacza, że problem zniknął. Kilka lat temu powstał oficjalny raport Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji na temat sekt, który nie napawał optymizmem. W okresie wakacji media katolickie alarmują rodziców, że na wakacyjne szlaki, także te pielgrzymkowe, wyruszają werbownicy sekt. Tymczasem działalność grup destrukcyjnych sięga głębiej.

O. Grzegorz Kluz, dominikanin z Lublina, konsultant ds. nowych ruchów religijnych i sekt, twierdzi: – Rzetelne podejście do problemu wydaje się konieczne tym bardziej, że wiele artykułów prasowych w walce z sektami widzi „polowanie na czarownice”, „nowe wyprawy krzyżowe” i „zamach na wolność myśli, sumienia i wyznania”.

Dominikanie, którzy prowadzą w Polsce kilka Centrów Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach, wolą mówić o działaniach sekciarskich, czyli „destrukcyjnym procesie wykorzystywania człowieka na płaszczyznach: duchowej, psychicznej, fizycznej lub materialnej przy pomocy manipulacji psycho- lub socjotechnik”.

Nie powinniśmy się więc ograniczyć jedynie do listy sekt, które mogą nam zagrozić, ale starajmy się patrzeć szerzej, myśleć krytycznie, sprawdzać i pytać. – Nie staramy się przypinać grupom kategorii: sekciarska, ale świadomi sposobów działania wskazujemy, co może prowadzić do skutecznej ochrony przed ich działaniem – twierdzi o. Paweł Adamik OP z dominikańskiego ośrodka we Wrocławiu.

Reklama

W świetle prawa przynależność do sekt, o ile nie zagraża wolności innych osób oraz porządkowi państwowemu, jest legalna. Dlatego np. gdy pełnoletnie dziecko angażuje się w grupę, którą rodzice uważają za sektę, mogą oni jedynie przekonywać, by z nią zerwało. Nie mogą jednak liczyć na pomoc policji. Sekty legalnie zakładają u nas przedszkola i szkoły, organizują warsztaty i szkolenia, prowadzą firmy.

Nowe grupy lokują się często w Internecie, w popkulturze, lansują styl życia i bycia, któremu daleko do chrześcijaństwa. Przykładem może być ruch New Age, nazywany „duchowym AIDS”. Wszedł w naszą codzienność niemal niezauważenie. Ktoś porównał go do wody: tak jak ona małym strumyczkiem wdziera się w każdy zakątek, tak New Age – w każdą dziedzinę życia. Może warto więc przypomnieć krótko, że ruch ten wieszczy koniec ery Ryb, czyli chrześcijaństwa, a nadejście ery Wodnika, w której podaje się wszystko w wątpliwość i wszystkiemu wierzy. Nikt nie ma pełnej racji i nikt nie jest w totalnym błędzie. Czyli nie ma reguł, zasad, nakazów i zakazów, i... nie ma Boga. A jeśli chcemy Go mieć, to zostaje skrojony na nasz obraz i podobieństwo.

Sekty lubią Internet

– Nie wszystkie sekty obecne w Internecie działają w realu, ale wszystkie obecne w rzeczywistym świecie od dawna obecne są w sieci – wyjaśnia Paweł Szuppe – teolog, religioznawca z warszawskiego ośrodka Centrum Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach. – Obecnie kontakt z sektami i grupami destrukcyjnymi zaczyna się właśnie w Internecie – ostrzega dr Wacław Kędzior z KUL-u. – Tam rzucana jest przynęta i inicjowane są pierwsze spotkania. Potem następują: inicjacja, pranie mózgu, kult guru, absolutne posłuszeństwo, alienacja z życia, zerwanie z rodziną i przyjaciółmi, nierzadko narkotyki, rytuały psychomanipulacyjne, a bywa, że choroby psychiczne – wylicza.

Sałatka religijna

Mieszanie pojęć, swego rodzaju podwójna przynależność – to dziś, niestety, dość powszechna praktyka. Może to oznaczać niebezpieczny stan, w którym ciągle jesteśmy chrześcijanami, ale tylnym wejściem wpuszczamy pojęcia, zachowania, wartości, na które Kościół się nie zgadza, przed którymi ostrzega. Wróżbiarstwo, magia, seanse spirytystyczne, metody penetrowania umysłu, transy medytacyjne, energie kosmiczne, mantry, które niektórzy uważają za ciekawszą wersję Koronki do Miłosierdzia Bożego czy Różańca. Aż po porady rozmaitych uzdrowicieli, szeptaczy czy odczyniaczy złych uroków. Wszystkie one są zdecydowanie zakazane. O ich szerokim wpływie na nasze życie opowiadają księża egzorcyści i jest to lektura, po której trudno zasnąć.

Reklama

O. Grzegorz Kluz nazywa to popreligią, duchowym miszmaszem. Internet dostarcza niewiarygodnej ilości takiej papki, z której można lepić dowolne kształty. Pojawia się jakby podwójna przynależność – do Kościoła i do wymyślonej religii, a ta zaczyna brać górę nad realną. Często jest to moment decydujący o tym, że taki człowiek wychodzi z Kościoła, który „przestał mu pasować”, i staje się łatwym celem dla sekt i grup destrukcyjnych. One chętnie wyłożą mu, jak bardzo jego poprzednia religia się myliła, i dadzą mu szansę na „duchowe spełnienie oraz życiowe szczęście i wszelką pomyślność”. A jako że proces nie jest raptowny, otoczenie nawet nie orientuje się, co się dzieje. Coraz częściej narzekają na to rodzice dorastających dzieci, którym te nagle odmawiają chodzenia do kościoła, bagatelizują sakramenty i wykpiwają prawdy wiary, słowem – sprawia im przyjemność podważanie wszystkiego, co chrześcijańskie czy katolickie. Paweł Szuppe dodaje, że dochodzą do tego „analfabetyzm religijny” – nieznajomość własnej wiary – fascynowanie się okultyzmem, bezrefleksyjne i bezkrytyczne przyjmowanie sensacji z dziedziny duchowości. Sekty potrafią doskonale punktować miejsca, dzięki którym zyskają zainteresowanie, m.in.: rozczarowanie autorytetami i wielkimi instytucjami, kryzys gospodarczy czy bezrobocie. W zamian oferuje się uwolnienie od wszelkich bolączek dnia codziennego, znalezienie energii, która pozwoli lepiej żyć.

Reklama

– Podwójna przynależność jest bardzo niebezpieczna, ponieważ najczęściej osoby znajdujące się w takim stanie są pełne dobrej woli, uważają się za dobrych katolików, sądzą nawet, że taka czy inna praktyka wschodnia ożywia i umacnia ich wiarę. Występowanie podwójnej przynależności jest jednak w jakimś sensie pochodną słabej formacji chrześcijańskiej. Prowadzi ona ostatecznie do przyjmowania postaw zmierzających do ubóstwienia natury ludzkiej, a co za tym idzie – do odrzucenia religii jako takiej – mówi o. Kluz.

Niebezpieczne, czyli jakie?

Na katolickich stronach poświęconych sektom znajdziemy spis groźnych grup religijnych i ich doktrynalnych założeń. Obserwujemy jednak zjawiska, które zdaniem ludzi zajmujących się od lat kwestią sekt, nabierają siły i budzą niepokój, stwarzają zagrożenie przez fakt oddalania się człowieka od Boga, od religii.

Na liście tej numerem jeden jest magia we wszelkich jej odmianach. W prasie i w Internecie gęsto od ogłoszeń rozmaitych wróżów i jasnowidzów, speców od tarota i kabały. Co gorsza, ludzie nie widzą nic złego ani nagannego w posiadaniu amuletu, fetysza czy talizmanu. Niby nie przywiązują do tego wagi, ale po cichu uważają, że te przedmioty ochraniają przed wszelkim złem tego świata. Nierzadko zupełnie bez złej woli – raczej z niewiedzy – katolik pójdzie w niedzielę na Mszę św., a w poniedziałek do „uzdrowiciela”, odczyniającego złe uroki. I po sprawie. Innego zdania są egzorcyści...

Druga na liście jest medycyna alternatywna. I nie chodzi tu jedynie o homeopatię. Namnożyło się nam metod leczenia rozmaitego pochodzenia, które czasem jeżą włos na głowie. Zakaz transfuzji krwi lub leczenie głodem to pomysły, które niejeden raz doprowadziły do śmierci. Rynek medycyny alternatywnej, czasem nazywanej naturalną, nie przestaje zadziwiać. Leczenie uzależniane od rodzaju karmy albo „ozdrowieńcze” wyrównywanie energii chi, odzyskiwanie równowagi psychicznej, metoda reiki, ustalanie rodzaju karmy, diagnozowanie chorób za pomocą wahadełka – itp., itd.

Reklama

O. Grzegorz Kluz wspomina, jak niegdyś trafił do gdańskiej firmy o nazwie Katolicka Radiestezja. – Jak mi wytłumaczono, korzystano tam z pomocy tylko dobrych duchów (świętych i aniołów) – wzywano je poprzez chrześcijańskie pozdrowienie skierowane do wahadełka: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”. Tablica, na której znajdowała się gama kolorów odpowiadających organom ciała, zawierała w sobie obraz Miłosierdzia Bożego... Na Kaszubach także spotkałem panią, która zajmowała się „odczynianiem róży” (chodzi o chorobę skóry) – była to wiedza przekazywana z pokolenia na pokolenie; skuteczność „leczenia” miała swoje źródło w siedmiu czarnych świecach i Różańcu odmawianym „od tyłu”...

Niebezpieczne są także wszelkie grupy i sekty, które zajmują się tzw. doskonaleniem umysłu, metodami szybkiego uczenia się, odkrywaniem rodzaju karmy, transcendentalną medytacją itd. Wszelkie manipulowanie umysłem, wprowadzanie go w stany odmienne może mieć opłakane skutki.

* * *

Gdzie szukać odpowiedzi na wątpliwości, komu zadawać pytania, kogo prosić o radę i pomoc?

Dominikańskie Centra Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach działają w Warszawie (Służew), Krakowie, Poznaniu, we Wrocławiu i w Gdańsku. Więcej informacji, m.in. dane kontaktowe oraz kompendium wiedzy na temat zjawiska, znajdziemy na stronie: www.sekty.dominikanie.pl .

Pełny spis wszystkich miejsc, gdzie niesiona jest pomoc ofiarom sekt i ich rodzinom, znajduje się na: www.opoka.org.pl/varia/sekty/osrodkiinformacji.html .

Reklama

Wiele informacji o sektach i nowych ruchach religijnych oraz wszelkich grupach destrukcyjnych znajduje się także na stronach Stowarzyszenia Effatha im. św. Maksymiliana Marii Kolbego i św. Andrzeja Boboli – www.effatha.org.pl .

* * *

Nie szukaj definicji – myśl, sprawdzaj, uważaj, jeśli grupa:

• ma charakter totalny, a jej liderzy przypisują sobie absolutny autorytet i prawo ingerowania we wszystkie dziedziny życia, nawet te najbardziej intymne;

• pozyskuje nowych członków, uciekając się do najróżniejszych podstępów i kłamstw, zataja istotne informacje o swoim działaniu, celach i doktrynie;

• uzależnia uczestników psychicznie i ekonomicznie za pomocą technik (psycho)manipulacji – wywiera niekorzystny wpływ na rozwój psychiczny adepta i jego relacje społeczne (np.: zerwanie więzi z najbliższymi, porzucenie pracy lub studiów);

• ma charakter kultowy w szerokim rozumieniu, niekoniecznie religijnym – może to być kult osoby, energii, zdrowia, pieniędzy, sukcesu itp.;

• wytwarza ostry podział rzeczywistości na to, co „dobre”, czyli związane z grupą, i „zagrażające”, odnoszące się do świata zewnętrznego (biało-czarna wizja rzeczywistości);

• wpaja swoim członkom przekonanie o elitarności ruchu i niechęć do dialogu światopoglądowego.

Należy pamiętać, że dopiero odpowiedzi twierdzące na zdecydowaną większość z tych pytań mogą być podstawą do kwalifikacji danej grupy jako stanowiącej potencjalne zagrożenie społeczne.

Za: www.sekty.dominikanie.pl/porady

2016-07-05 10:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krościenko n. Dunajcem: otwarcie Centrum Krucjaty Wyzwolenia Człowieka

2024-05-03 08:27

[ TEMATY ]

Ruch Światło‑Życie

Krucjata Wyzwolenia Człowieka

Foto Oaza/Facebook

„Jestem przekonany, że z radością oraz z nieba przypatruje się nam ks. Franciszek Blachnicki - mówił podczas uroczystego otwarcia Centrum Krucjaty Wyzwolenia Człowieka w Krościenku nad Dunajcem ks. dr Marek Sędek, moderator generalny Ruchu Światło-Życie.

Kopia Górka stała się wyjątkowym miejscem dla sługi Bożego, który miał wizję żywego Kościoła. - Jeden z kapłanów powiedział: „pamiętam, jak ksiądz Blachnicki prowadził nas po polanie i mówił, że tu będzie kiedyś kościół Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Póki co mamy w budynku kaplicę - dodał ks. dr Marek Sędek. Jej poświęcenie odbędzie w czerwcu, w 45. rocznicę ogłoszenia krucjaty, które odbyło się w czasie pierwszej pielgrzymki św. Jana Pawła II do ojczyzny.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski - plan obchodów na Jasnej Górze

2024-05-03 09:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Matka Boża

Karol Porwich/Niedziela

Dziś na Jasnej Górze, 3-go maja, uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Suma odpustowa odprawiona zostanie na Szczycie o godz. 11.00, poprzedzi ją program słowno-muzyczny: „W oczekiwaniu na beatyfikację sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej” o godz. 10.00. W czasie Sumy ponowiony zostanie Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego. O godz. 19.00 Mszę św. odprawi metropolita częstochowski, abp Wacław Depo. Uroczystości zakończy Apel Jasnogórski.

- Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski związana jest ze ślubami lwowskimi Jana Kazimierza - wyjaśnia o. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry. Śluby te były wyrazem wdzięczności za cudowną obronę Jasnej Góry i ocalenie Ojczyzny. Jan Kazimierz obrał wtedy Maryję Królową i Matką swoją i swoich poddanych, całego królestwa. - Ciekawą rzeczą jest to, że Maryja sama wybrała sobie ten tytuł, bo w 1608 r. objawiła się mieszkającemu w Neapolu włoskiemu misjonarzowi, o. Juliuszowi Manicinelli z zakonu jezuitów, który był czcicielem polskich świętych - dodał o. Bortnik. Włoski misjonarz podczas modlitwy zastanawiał się nad najpiękniejszym tytułem, jakim uhonorować można Matkę Bożą. Ukazała mu się wtedy sama Maryja pytając, dlaczego nie nazwie Jej Królową Polski. Maryja uzasadniła swoją prośbę tym, że jest to naród, który sobie wybrała, naród, który Ją czci. Kiedy w 1610 r. o. Manicinelli przyjechał do Polski i odprawiał Mszę św. w katedrze na Wawelu kolejny raz objawiła mu się Matka Boża ponawiając swoje życzenie.

CZYTAJ DALEJ

W Rokitnie uczczono NMP Królową Polski

2024-05-03 23:30

[ TEMATY ]

3 Maja

Zielona Góra

Rokitno

bp Bronakowski

Angelika Zamrzycka

Rokitno

Rokitno

W Uroczystość NMP Królowej Polski w Sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie bp Tadeusz Bronakowski przewodniczył Mszy św. i modlitwie w intencji Ojczyzny oraz o trzeźwość rodzin.

Tego dnia odbyło się zakończenie pielgrzymki o trzeźwość w rodzinach, która zmierzała w ostatnich dniach ze Szczecina do Rokitna. Eucharystii, która odbyła się w bazylice rokitniańskiej, przewodniczył bp Tadeusz Bronakowski, biskup pomocniczy diecezji łomżyńskiej, który jest przewodniczącym Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych. W koncelebrze był też biskup pomocniczy naszej diecezji – bp Adrian Put. Tradycyjnie na zakończenie uroczystości na wzgórzu rokitniańskim wystrzelono salwy armatnie ku czci Matki Bożej Królowej Polski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję