Reklama

Edytorial

Edytorial

Kto pociąga za sznurki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Patrzę na okładkę nowości wydawniczej Białego Kruka... Po oczach biją mocne słowa: „Najniebezpieczniejszy człowiek świata”. To odważna książka, demaskująca George’a Sorosa, multimiliardera, odsłaniająca jego globalną sieć wpływów. Autor książki – niezależny, wybitny niemiecki dziennikarz śledczy i politolog Andreas von Rétyi – zdziera maskę z twarzy człowieka uchodzącego za wielkiego filantropa. Można zobaczyć prawdziwe oblicze arcybogatego człowieka, mającego władzę nad światowymi rynkami. Dorobił się na gigantycznych spekulacjach walutowych. To on przed laty doprowadził do załamania na giełdzie kursu brytyjskiego funta szterlinga, co spowodowało wepchnięcie tego kraju w kryzys finansowy, bankructwo wielu firm, bezrobocie. Skąd się wziął ten twardy i bezwzględny spekulant finansowy, który ma wpływ na wiele światowych sektorów? Urodził się w 1930 r. w żydowskiej rodzinie w Budapeszcie. Gdy miał 16 lat, uciekł na Zachód. W 1956 r. dotarł do Stanów Zjednoczonych, gdzie dorobił się fortuny.

Dziś Soros chce uchodzić za wielkiego dobrodzieja, wydającego własne pieniądze na budowę społeczeństwa obywatelskiego. Nie wystarcza mu władza nad rynkami. Chce być guru świata i sprawować kontrolę nad polityką, sądownictwem, edukacją, systemem finansowym, ochroną zdrowia, a także nad mediami. Oplótł glob gigantyczną siecią tysięcy Fundacji Społeczeństwa Otwartego, swoich instytutów, swoich uczelni. I mając dzięki temu wpływy, rujnuje życie w różnych regionach świata. Mówi o sobie, że jest przede wszystkim specem od destabilizacji. A to zawsze wykorzystuje we własnym interesie. Potrafi burzyć narodowe gospodarki, obalać rządy, kształtować opinię za pomocą mediów uzależnionych od jego miliardów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wiele tajemnic niebezpiecznego spekulanta walutowego udaje się zdemaskować we wspomnianej książce, wchodzącej właśnie do księgarń. Jej pełny tytuł brzmi: „George Soros. Najniebezpieczniejszy człowiek świata”, z dopiskiem: „Multimiliarder, jego globalna sieć i koniec takiego świata, jaki znamy”. Soros może mieć wpływ na dalsze losy Europy. Wkroczył już na polski rynek medialny. Fundusz powiązany z nim zakupił niedawno 11,2 proc. akcji koncernu Agora, wydawcy „Gazety Wyborczej”.

Zajrzyjmy do ostatniego rozdziału książki, dotyczącego sterowanego tsunami migrantów, zmierzającego w stronę Europy. Dowiadujemy się, że Soros postuluje utworzenie „dróg (kanałów) ucieczki” – „safe channels”, by zagwarantować uchodźcom bezpieczną podróż do celu. Wiele wskazuje na to, że wspiera on migrację do Europy zamiast działać bezpośrednio tam, gdzie jest zarzewie konfliktów, które zmuszają ludzi do ucieczki. – Wyraźnie komuś zależy, aby przez kryzys uchodźców trzymać Europę w szachu – uważa Friederike Beck, badająca to zjawisko. Zwraca uwagę, że Soros chciałby, aby Europa stała się jak „odkurzacz”, który bezpośrednio „zasysa” uchodźców z regionów dotkniętych konfliktami zbrojnymi. I ocenia, że jest to strategia prowadząca do wykończenia i destabilizacji krajów zarówno wysyłających, jak i przyjmujących tych ludzi. Może to doprowadzić do zapaści Europy, w imię budowania „lepszego świata”: bez Boga, bez narodów, bez tradycji. Musimy mieć świadomość, że Europa znajduje się na celowniku człowieka, którego spekulacyjna machina jest w ruchu. A kto pociąga za sznurki? Dla jednych finansowy geniusz, dla innych manipulator i szaleniec, aspirujący do rządzenia światem.

2016-11-30 10:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wierność Kościołowi i Ojczyźnie

Pamiętam rozmowę z prymasem kard. Stefanem Wyszyńskim w Warszawie w lutym roku 1981, jeszcze przed moją nominacją na naczelnego „Niedzieli”. Powiedział mi wtedy znamienne słowa, które wziąłem sobie do serca i zapamiętałem na całe życie jako swego rodzaju testament: „Życzę ci wierności”. Było to dla mnie, rozpoczynającego w maju 1981 r. nowy rodzaj pracy duszpasterskiej, bardzo ważne stwierdzenie – sprawa wierności, nade wszystko Kościołowi, ale też Ojczyźnie. Tej wierności uczyłem się przez lata, zwłaszcza jako duszpasterz akademicki, bo środowisko w czasach komunistycznych było znakomitą szkołą wierności Bogu i umiłowanej Ojczyźnie, jej chrześcijańskiej kulturze i misji takiego właśnie wychowania młodego pokolenia Polaków. Dzisiaj, kiedy patrzę na 33 lata, które przeżyłem, piastując funkcję redaktora naczelnego „Niedzieli”, muszę powiedzieć, że przez cały czas sprawa wierności Kościołowi i Ojczyźnie należała do moich spraw priorytetowych. Kard. Wyszyński nie zobaczył, niestety, pierwszego numeru odnowionej „Niedzieli”, odszedł do Pana w przededniu jej wydania po długiej przerwie.

CZYTAJ DALEJ

Prymas Czech: płeć jest człowiekowi dana i nie zależy od jego wyboru. Nie można zmienić swojej płci!

2024-06-24 11:58

[ TEMATY ]

płeć

Adobe Stock

Kościół chce pomóc osobom, które cierpią na dysforię płciową. Identyfikacja z odmienną płcią często jest krzykiem młodej osoby, która woła o pomoc. Nie można jednak dawać fałszywej nadziei, że zmiana płci jest możliwa i że rozwiąże jej problemy - pisze przewodniczący Episkopatu Czech w reakcji na decyzję Trybunału Konstytucyjnego, która zobowiązuje parlament do nowego zdefiniowania warunków zmiany płci. Uchylił on dotychczasowe rozporządzenia, które jako warunek stawiały chirurgiczną operację.

Abp Jan Graubner przyznaje, że osoby, które mają poczucie, że płeć z którą się identyfikują różni się od płci ich ciała nierzadko doświadczają prawdziwego cierpienia i szczerze poszukują odpowiedzi na poważny problem, z którym się borykają. Jest to przejaw globalnego kryzysu w rozumieniu osoby ludzkiej. W takich okolicznościach trzeba jednak przypominać, że płeć jest człowiekowi dana i nie zależy ona od jego wyboru. Innymi słowy nie można zmienić swojej płci. Można jedynie decydować o sposobie, w jaki przeżywamy swą męskość czy kobiecość.

CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymka prezydenckiego kapelana: "od Krzyża, do Krzyża i z Krzyżem, którego trzeba znowu bronić"

2024-06-24 13:59

[ TEMATY ]

ks. Zbigniew Kras

Archiwum ks. Zbigniewa Krasa

Ksiądz Zbigniew Kras, kapelan prezydenta Andrzeja Dudy idzie z samotną pielgrzymką "w intencji ustania wojny w Ukrainie i w Palestynie, od Krzyża, do Krzyża i z Krzyżem, którego trzeba znowu bronić". Ruszył 10 czerwca z Bałtyckiego Krzyża Nadziei, a celem jest Giewont. Duchowny codziennie relacjonuje swoją pielgrzymkę w mediach społecznościowych.

Duchowny również w ubiegłym roku pielgrzymował w intencji ustania wojny w Ukrainie z Warszawy do Lipnicy Murowanej. Prezydencki kapelan wyruszył wówczas spod Kolumny Zygmunta w stolicy, a celem była Kolumna św. Szymona w Lipnicy Murowanej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję